eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaLicznik elektryczny, namagnesowania i konsekwencjeRe: Licznik elektryczny, namagnesowania i konsekwencje
  • Data: 2009-02-03 17:02:59
    Temat: Re: Licznik elektryczny, namagnesowania i konsekwencje
    Od: "entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Sylwester Łazar" <g...@a...pl> napisał w wiadomości
    news:gm7eab$kgu$1@mx1.internetia.pl...

    > Dlaczego poniosło?
    > Jakich optymistycznych? 13/30 dni wietrznych to optymistyczne?
    > Optymizm to 30/30.
    > To policzmy 4x mniej: 3/30 dni.
    > No nawet jak zaczniemy dyskusję, na temat tego ile będzie produkował prądu
    > wiatrak na dachu bloku na os. Wichrowe Wzgórze w Poznaniu nie zmienia to
    > faktu, że:
    > a) opłata miesieczna za prąd > opłata miesieczna za prąd- prąd pozyskany z
    > energii darmowej
    > b) zainwestowanie w jeden taki wiatrak w latach 70-tych, gdy to osiedle
    > powstawało,
    > do dzisiaj przyniosłoby ponad 2,5 GigaWatogodziny energi, co na obecne
    ceny
    > przekłada się na minimum 1 mln złotych/blok.
    > Za tą kwotę można kupić dziś w tym bloku 5 mieszkań.
    >
    > Zakładam, że kolega nigdy nie był na os. Wichrowe Wzgórze w Poznaniu, ani
    w
    > kieleckim.
    >
    > A propos inwestycji i stopy zwrotu.
    > Nikt o tym nie mówił bo i po co.

    > Proszę Państwa. Przyjęło się w powszechnej opinii, że rzeczy dziela się na
    > takie, których zakup musi się zwrócić i takie, których
    > nikt nie analizuje pod tym kątem.
    > Do sztandarowego przykładu należą samochody.
    (...)

    No właśnie. Mieszasz wszystko ze wszystkim. Tu masz trochę racji, tam masz
    trochę racji a cała konstrukcja myślowa jest g.. warta.
    1) masz rację, samochody należą do rzeczy, których zakup nie musi się
    zwrócić, więc nikt ich nie analizuje pod kątem jakiegokolwiek zwrotu,
    kalkuluje się jedynie koszty utrzymania, więc Ty tego też nie rób w tym
    wątku. Dotyczy to też bajerów do samochodu itp.
    2) instalowanie wiatraka jest tylko i wyłącznie inwestycją. W przypadku
    osoby prywatnej inwestycja ta powinna coś dać po przynajmniej 10 latach.
    Horyzonty 20-30 letnie to już science fiction. Pytanie o ekonomiczny sens
    przedsięwzięcia jest więc absolutnie _kluczowe_, chyba że ktoś chce się
    dowiedzieć na łożu śmierci, że wyszedł na tym na 0. Oczywiście nie wszystko
    da się przewidzieć, ale moim zdaniem inwestycja, która wygląda na opłacalną
    tylko w długim czasie i przy spełnieniu kilku optymistycznych założeń jest
    (dla osoby prywatnej) bez sensu. Argumentowanie, że wiatrak należy postawić,
    bo tu ciągle wieje no i będzie mniejszy rachunek za prąd, jest po prostu
    śmieszne. To może być co najwyżej nieśmiały wstęp do poważnego rozpoznania
    sprawy.
    3) Nie rozpatrujemy przypadku różnych przekrętów (nie jest to takie od
    rzeczy, zdarzyły się już przypadki wyłudzania gruntów pod wiatraki, oparte,
    a jakże, o sfałszowane kalkulacje) oraz sytuacji, gdy ktoś stawia sobie
    wiatrak jako hobby.
    4) ze względu na 2) podstawowym zadaniem dostawcy sprzętu jest
    przedstawienie kalkulacji. Jest to pole do ogromnych nadużyć. Sam żonglujesz
    liczbami jak Ci wygodnie, więc doskonale rozumiesz o co mi chodzi. Dostawca
    albo przekona klienta, że za 10 lat będzie do przodu (i to co najmniej tyle,
    żeby miało sens użeranie się z budową) albo nie sprzeda nic. Co więc robi
    dostawca ? Naciąga obliczenia. Wciskanie kitu wśród handlarzy nie jest
    przecież nową dyscypliną. Tyle, że czyta to potem taki Sylwester Ł. ,łapie
    bakcyla i rodzi mu się wizja indywidualnej energetyki wiatrowej. A tymczasem
    ani to jest opłacalne, ani nawet ekologiczne. Tak samo ekologiczna jest
    Toyota Prius. Co do opłacalności, za darmo nawet nie mam prawa przedstawić
    Ci kilku ciekawych wyników, ale możesz mi podziękować, że uwrażliwiłem Cię
    na ten aspekt.
    5) kalkulacja w przypadku całej gospodarki państwa wygląda nieco inaczej,
    wchodzą w grę inne czynniki, inne pieniądze, inny podział kosztów, inny
    horyzont czasowy (nie w Polsce, u nas 4 lata ;) ), inne technologie,
    lobbing, no i zawsze znajdzie się ktoś (my), kogo się obciąży w razie gdyby
    nie wyszło, dlatego bardzo duży wiatrak może mieć sens. Może też nie mieć
    sensu, ale buduje się go, bo ktoś tu i teraz godziwie na tym zarabia. Nijak
    się to przekłada na sensowność małego wiatraka finansowanego przez jednego
    człowieczka lub małą grupkę.
    6) Swobodne manipulowanie osią czasu, przy wyznaczaniu sobie ceny tego czy
    owego oraz zakładanie, że wszystko pracuje bez napraw po 40 lat uznaję za
    taką małą manipulację na dodatek.

    e.

    EOT, nie mam więcej siły

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: