-
Data: 2017-04-21 01:47:29
Temat: Re: Latająca butla
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]W dniu piątek, 21 kwietnia 2017 08:18:17 UTC+9 użytkownik Jarosław Sokołowski
napisał:
> Pan Konrad Anikiel napisał:
>
> >> Ależ panie inżynierze, co pan inżynier! Toż właśnie o tym mówimy
> >> -- mówimy jak pracować.
> > Ależ ja bardzo chętnie oderwałbym się choćby granatem od swojego
> > biurka i poszedł popracować na taras na dachu. Albo wykorzystał
> > i tak zmarnowany czas w samolocie, żeby potem mieć czas na coś
> > innego. Albo w łózku w środku nocy, jak jetlag mnie męczy. Albo
> > w kolejce w banku czy w urzędzie. Ja potrafię znaleźć mnóstwo
> > takich chwil które są zmarnowane, a mógłbym w tym czasie opędzić
> > się od roboty i mieć trochę więcej czasu potem dla siebie. To nie
> > znaczy że ja jestem pracocholikiem, tylko że szukam sposobów gdzie
> > tu na zegarze poupychać tę pracę którą muszę zrobić, żeby potem
> > mieć jak najwięcej czasu wolnego w jednym kawałku.
>
> To mi się podoba! Zawsze mi się podoba, gdy jest różnica zdań
> i można podyskutować, a nawet spierać się. Lub wręcz wykazać się
> zajadłością. Otóż ja nie uważam czasu w samolocie, nawet 24 godzin,
> za zmarnowany. Nie budzę się w środku nocy z myślą "gdzie do cholery
> jest mój klaster obliczeniowy, gdzie moja stacja robocza, gdzie
> monitory?". Rzadko miewam uczucie, że oto właśnie trzeba opędzić
> robotę, bo jak nie, to będzie czas zmarnowany. Jeśli ktoś mi
> zaproponuję pracę, w której będę tęsknił za czasem w jednym
> kawałku, bo nie będzie ni chwili by wyjść do ogrodu i popracować
> patrząc na zieloność wiosny -- to mu powiem: niech was wszyscy
> diabli z tą waszą robotą!
Ja mogę sobie wyjść dokąd chcę, co trzeci miesiąc wychodzę na 9 tysięcy kilometrów,
tyle że muszę sobie robotę tak zorganizować żebym nie opóźniał projektów. A że przy
okazji jestem odpowiedzialny za wymyślanie wydajniejszych/prostszych/dających szybszy
rezultat metod i procedur tego inżynierowania dla siebie i innych kolegów, to różne
pomysły miewam. W większości okazują się kiepskie, ale to trzeba wypróbować żeby
zobaczyć. Zresztą ludzie są różni, od samotnych wilków bez rodziny, którzy
przyjechali do obcego miasta z drugiego końca świata, dysponujących czasem o dowolnej
porze doby, do ludzi żonatych i dzieciatych, nieraz siedzących w robocie ze
słuchawkami i telefonem z włączonym ekranem. W słuchawkach podsłuch bijącego serca,
na ekranie telefonu widok z kamerki na śpiące dziecko. Żona w domu w ten sposób ma
chwilę na drzemkę, bo się boi zostawić dzidziusia i pójść odespać zarwaną noc. Zeby
zadbać o ich work-life balance, potrzeba kompletnie innych pomysłów.
>
> >> Ja mam wiele zastrzeżeń co do efektów działań
> > Zastrzeżenia można mieć do czego się chce, całe szczęście w
> > większości przypadków te zastrzeżenia nie przeszkadzają światu
> > toczyć się tam gdzie się toczy.
>
> Nie w większości przypadków, lecz we wszystkich. Tu jest kolejna
> różnica poglądów -- ja mam zastrzeżenia wyłącznie na własny użytek,
> nie na pokaz.
>
> >> ludzi, którzy poza swoją robotą świata nie widzą, poświęcają jej
> >> każdą minutę swojego życia. A efekty swej twórczości mierzą liczbą
> >> dupgodzin, tysiącami kliknięć i kilometrami przejechanych przez ich
> >> mysz, milionami wciśniętych literek na klawiaturze. No chyba że
> >> inżynierii nie uznajemy za twórczość -- wtedy bardzo przepraszam.
> > Inżynieria to jedno, twórczość to drugie.
>
> No proszę, jak nam pięknie idzie! Od razu wyjaśnię, że ja sobie
> nie tłumaczę określenia "inżynier" dosłownie jako "maszynista".
Jasne. Mi chodziło o to że twórczość to nie jest takie proste pojęcie. Mamy całą
skalę: na jednym końcu może być świadomy wybór prawo-lewo, zresztą na podstawie
jasnych procedur, na drugim- stworzenie czegoś kompletnie nowego, na podstawie wiedzy
z odległych od siebie dziedzin. To pierwsze to jest właściwie rzemiosło, tam nie ma
żadnego wysiłku intelektualnego. Ale na koniec coś tam powstaje, więc słownikowo
można to nazwać jakąś tam twórczością. Przepisywacze ksiąg też tworzyli piękne kopie.
Dzisiaj od tego jest maszyna z dużym zielonym guzikiem. No więc ja jestem już w tym
odcinku w którym pracy kserokopiarki nie nazywamy twórczością.
Następne wpisy z tego wątku
- 21.04.17 01:59 Konrad Anikiel
- 21.04.17 02:12 Jarosław Sokołowski
- 21.04.17 02:14 Jarosław Sokołowski
- 21.04.17 02:44 Konrad Anikiel
- 21.04.17 02:47 Konrad Anikiel
- 21.04.17 11:30 Jarosław Sokołowski
- 21.04.17 11:49 Konrad Anikiel
- 21.04.17 12:01 WM
- 21.04.17 13:10 J.F.
- 21.04.17 13:32 Jarosław Sokołowski
- 21.04.17 13:35 Jarosław Sokołowski
- 21.04.17 14:09 Konrad Anikiel
- 21.04.17 16:14 WM
- 21.04.17 16:40 Jarosław Sokołowski
- 21.04.17 16:42 Marek
Najnowsze wątki z tej grupy
- Precyzyjne cięcie opony samochodowej
- Nieparzyste dmuchanie
- Klej "samopoziomujący"
- Kocioł CO po raz kolejny
- zapora Stronie Slaskie
- powodz
- Nie atom tylko fotowoltanika i elektroliza
- Test samoodkręcania nakrętek
- Budowlańcy pomóżcie
- wyciskanie/odlewanie hdpe. Co ma sens?
- Pomysł na czujnik przeciążenia siłownika.
- dokładne poziomowanie
- Kije trekkingowe tuning
- Tokarze CNC czyli ciężkie życie prototypiarza
- Stojak do wiertarki
Najnowsze wątki
- 2024-11-04 GNSS Motorola G85 vs Redmi Note 9 pro
- 2024-11-04 Katowice => SAP BTP Consultant (mid/senior) <=
- 2024-11-04 Katowice => Spedytor międzynarodowy <=
- 2024-11-04 Warszawa => Specjalista/tka ds. Zamówień publicznych <=
- 2024-11-04 Poznań => QA Engineer <=
- 2024-11-04 Poznań => QA Inżynier <=
- 2024-11-04 Polskie sądy są bardzo wyrozumiałe...
- 2024-11-04 Wrocław => SAP Project System/EPPM Consultant <=
- 2024-11-04 Gliwice => Team Lead / Tribe Lead FrontEnd <=
- 2024-11-04 Kraków => Programista Full Stack (.Net Core) <=
- 2024-11-04 Kraków => Software .Net Developer <=
- 2024-11-04 Kraków => Programista Full Stack .Net <=
- 2024-11-04 Warszawa => Key Account Manager <=
- 2024-11-04 Warszawa => Spedytor Międzynarodowy <=
- 2024-11-04 Warszawa => E-COMMERCE specialist <=