eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaLamentRe: Lament
  • Data: 2013-08-30 15:25:28
    Temat: Re: Lament
    Od: Tomasz Holdowanski <m...@U...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Deep inside the Matrix, convinced that Fri, 30 Aug 2013 14:02:12 +0200
    is the real date, quent <x...@x...com> has written something quite wise.
    But (s)he wasn`t the one.


    >
    >Pozwolę się nie zgodzić.
    >Nie chodzi przecież o kreatywność w okiełznywaniu opornej materii jakim
    >jest kiepski (w jakimś sensie) sprzęt.

    Poza skrajnymi przypadkami, sprzęt różni się dzisiaj niuansami: w
    jakości obrazu, w ilości funkcji (mniej lub bardziej użytecznych),
    filozofii obsługi i co za tym idzie wygodzie użytkowania. Aparat ma
    być wygodny, niezawodny, robić wystarczająco dobre zdjęcia i mieć
    możliwą do przełknięcia cenę. Wszystko to jest subiektywne. Problem
    leży w oczekiwaniu, że wszystko ma być najlepsze (dla mnie). A tak się
    nie da. Trzeba więc ustalić priorytety, co jest konieczne, co jest
    dość ważne, a co nie jest ważne wcale. Kto tak robi? Ano niewielu.
    Reszta szuka "idealnego aparatu", który wszystko robi dobrze.

    >Chodzi o kreatywność w tworzeniu efektu finalnego jakim jest fotografia.
    >Sprzęt powinien być jak najmniej ułomny aby niepotrzebnie nie skupiał na
    >sobie uwagi.

    No cóż, w "nieskupianiu" uwagi na sprzęcie chyba nic nie przebije
    zielonego programu :)

    >I w tym sensie czasy obecne z ich, jak to ująłęś "hamletowszczyzną",
    >zostawiają daleko w tyle czasy dalmierzowego muzeum. Solidnego owszem
    >ale jednak muzeum.

    Czy aby na pewno? Ja jeszcze pamiętam moje czasy z Kijewem: prefocus
    na 3m, sprawdzenie ręcznym światłomierzem natężenia światła
    padającego, ustawienie parametrów... i jazda, potem były już tylko
    ewentualne korekty przy zmianie światła, pamiętać było trzeba o
    naciągnięciu filmu / migawki... Podniesienie aparatu do oka,
    kadrowanie, klapnięcie migawki, koniec. Żadnego gapienia się w ekran,
    moment minął, można iść dalej, a czy wyszło, dowiem się po wywołaniu
    filmu. Potem selekcja, powiększalnik, odbitka, lepsza lub gorsza, ale
    coś zostało zrobione, był jakiś produkt finalny i związana z tym
    satysfakcja. Dzisiaj o taką satysfakcję dużo trudniej, milardy zdjęć
    na kartach, płytach i dyskach to ledwie półprodukty, które w
    olbrzymiej większości, nawet gdy są udane, takimi półproduktami
    zostaną na zawsze.

    Oczywiście, zmieniły się czasy, zmieniły się możłiwości, zmieniło się
    nastawienie, zmieniły się wymagania... ale czy zawsze jest to zmiana w
    dobrym kierunku? Jakieś to wszystko dzisiaj takie... w wersji beta :)

    >No chyba, że nie chodzi o robienie zdjęć a o jaranie się look-iem&feel-em

    Look-iem i feel-em "jaram się" biorąc do ręki Kijewa, Olympusa OM-1 i
    parę innych dziwnych zabytków mechaniki peacyzyjnej. Jakoś ciężko mi
    "jarać się" wytworami dzisiejszej techniki: są użyteczne mniej lub
    bardziej, lub wcale, można je pochwalić za jakość obrazu, wykonanie,
    wygodę, mnogość funkcji, ale "jarać się"? Czym?

    Pozdrawiam,
    Mordazy.

    --
    REMOVE-IT. from my address when replying.

    THE ONLY THING WORTH WAITING FOR
    IS A WORLD-WIDE DISASTER.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: