-
1. Data: 2010-01-13 13:24:39
Temat: Re: Ładowarka mini USB zasilana WiFi
Od: "Wojtekk" <u...@w...pl>
Użytkownik "Winetoo" <w...@n...spam.please.com> napisał w wiadomości
news:hikdai$ue8$1@speranza.aioe.org...
> Skoro nadajnik WiFi ma moc kilku mW
>
> Szybkie obliczenia:
> Zakładając pojemność akumulatora 1000mAh, napięcie 3V to do naładowania
> takiego aku potrzeba 3Wh enrgii.
>
> Załóżmy, że chcemy ten akumulator tylko trochę podładować - dodać do niego 1Wh
> energii i ma tpo zająć godzinę. Czyli taka ładowarka musi "odbierać z
> powietrza" 1W.
>
> Jak to możliwe skoro maksymalna moz nadajnika to 100mW?
>
> Albo coś pominąłem, albo to tylko kolejna marketingowa ściema, bo zasady
> zachowania energii chyba jeszcze nie odwołali :-)
>
Tak naprawdę odbiornik pewnie działa przez 24h na dobę i energia jest buforowana
w wewnętrznym akumulatorze.
Poza tym, to urządzenie może nie ograniczać się tylko do WiFi. W powietrzu krąży
jeszcze pełno fal z telofonów komórkowych, radiowych, telewizyjnych i wiele
innych.
Pamiętam, że dawno temu były modne wśród dzieciaków odbiorniki radiowe bez
zasilania. Wystarczyła stara słuchawka telefoniczna, dioda krzemowa, kawałek
anteny, uziemienie i czwórkę (nadawaną wtedy na falach średnich) było słychać,
że aż miło :)
Pozdrawiam
Wojtek
-
2. Data: 2010-01-13 18:59:37
Temat: Re: Ładowarka mini USB zasilana WiFi
Od: Czarek <c...@w...onet.pl>
Wojtekk pisze:
> Pamiętam, że dawno temu były modne wśród dzieciaków odbiorniki radiowe
> bez zasilania. Wystarczyła stara słuchawka telefoniczna, dioda krzemowa,
> kawałek anteny, uziemienie i czwórkę (nadawaną wtedy na falach średnich)
> było słychać, że aż miło :)
>
Ładny kawałek ;) Ja miałem ok 50-60 m anteny między blokami, ledwo co
było słychać na głośnik 2 program na średnich. Zapalało diodę świecącą.
Za to w nocy spać się nie dało, wchodziły średniofalowe stacje zagraniczne.
--
Cezary Grądys
c...@w...onet.pl
-
3. Data: 2010-01-14 07:18:14
Temat: Re: Ładowarka mini USB zasilana WiFi
Od: "Wojtekk" <u...@w...pl>
Użytkownik "Czarek" <c...@w...onet.pl> napisał w wiadomości
news:hil5rn$kjk$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Wojtekk pisze:
>
>> Pamiętam, że dawno temu były modne wśród dzieciaków odbiorniki radiowe bez
>> zasilania. Wystarczyła stara słuchawka telefoniczna, dioda krzemowa, kawałek
>> anteny, uziemienie i czwórkę (nadawaną wtedy na falach średnich) było
>> słychać, że aż miło :)
>>
>
> Ładny kawałek ;) Ja miałem ok 50-60 m anteny między blokami, ledwo co było
> słychać na głośnik 2 program na średnich. Zapalało diodę świecącą.
> Za to w nocy spać się nie dało, wchodziły średniofalowe stacje zagraniczne.
Może zależało od lokalizacji. U mnie wystarczył 3m karnisz :-)
Pozdrawiam
Wojtek