eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyŁadowanie akumulatora w domu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 68

  • 21. Data: 2010-08-31 02:07:24
    Temat: Re: Ładowanie akumulatora w domu
    Od: "P_ablo" <o...@o...pl>

    Użytkownik "Kapsel" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:22ag0amk4i8g$.dlg@kapselek.net...
    >
    > Nie, nie jestem elektrykiem ;)

    A tato to Ciebie rowerem cale zycie wozil? ;)

    --
    Picasso





  • 22. Data: 2010-08-31 04:12:01
    Temat: ku przestrodze.
    Od: "kogutek" <k...@v...pl>

    >
    >
    > Mam akumulator Centra Plus CB620.
    > Kupiłem prostownik jakiś w OBI (BT-BC 12).
    >
    > Wydawało mi się, że naładowanie aku to rzecz prosta, ale dla rozczytałem
    > instrukcję od prostownika i wygląda, że jednak czyhają na mnie jakieś
    > niebezpieczeństwa. Stąd trzy pytania:
    >
    > - prostownik ma dwie żabki, plus i minus, akumulator też; zakładałem, że
    > plus ma iść na plus, a minus na minus, ale w instrukcji prostownika stoi,
    > że minus mam podłączyć do karoserii samochodu; rzecz w tym, że samochód
    > jest jakieś 2km stąd, gdzie więc wpiąć kabel minus?
    > - rozczytałem, że w aku trzeba wykręcać korki, żeby dać ujście gazom, mój
    > aku wg producenta jest "bezobsługowy wg normy EN"; w sieci piszą trochę
    > niejasno i nie wiem czy mam rozdłubać naklejki i szukać jakichś korków czy
    > też ich tam nie ma?
    > - aku ma 62Ah, prostownik 12A, wg wzoru z instrukcji mam więc 62Ah/12A co
    > daje jakieś 5 godzin ładowania, dobrze to liczę?
    >
    >
    > Nie, nie jestem elektrykiem ;)
    >
    >
    > --
    > Kapsel
    >  http://kapselek.net
    >  kapsel(malpka)op.pl
    1.Ładowanie nowoczesnego akumulatora z byle jakiego prostownika skraca żywotność
    akumulatora i jest niebezpieczne.
    2.Ładowanie akumulatora z wykręconymi korkami jest niebezpieczne.
    Nowoczesne akumulatory rozruchowe są bardzo wrażliwe na przekroczenie napięcia
    na zaciskach w czasie ładowania. Różni producenci podają rożne wartości
    napięcia. Jednak zawsze jest to w okolicy 15V. Tanie prostowniki potrafią podbić
    napięcie do 17V a niekiedy i więcej. Do ładowania współczesnego akumulatora
    należy używać prostowników posiadających ograniczenia napięcia a nie prądu. Musi
    być ładowany w takich warunkach jak jest ładowany w samochodzie. A tam napięcie
    nie przekracza 15V. Rozładowany potrafi pociągnąć tyle ile może dać prostownik.
    Jak prostownik da 100A to akumulator tyle przyjmie i nic mu nie będzie. W czasie
    ładowania jeśli jest prostownik z ograniczeniem napięcia, akumulator sam będzie
    sobie regulował prąd ładowania. Im napięcie na zaciskach będzie bliższe 15
    woltom tym prąd ładowania będzie mniejszy. Współczesnego akumulatora
    samochodowego nie daje się naładować w 100 procentach czasie krótszym niż
    kilkanaście dni. W niczym to nie przeszkadza bo w samochodzie też nie jest nigdy
    naładowany w 100 procentach, tylko w jakiś 75- 80 procentach. Taki stopień
    naładowania przedłuża żywotność akumulatora. Nie wiem skąd w instrukcjach
    obsługi prostowników do akumulatorów biorą się wytyczne stosowane przy
    akumulatorach trakcyjnych i stacjonarnych.
    2) są w sprzedaży akumulatory w których można wykręcić lub wyjąć korki i są
    takie w których ich się nie da wykręcić ani wyjąć bez użycia specjalnych
    narzędzi. Te drugie posiadają coś co absorbuje wytwarzane w czasie ładowania
    gazy. Nazywa się je bezobsługowymi. Bo przy nich nic się nie robi. A jak się
    zużyją to się je utylizuje. Tych akumulatorów nie wolno ładować bez kontroli
    napięcia na zaciskach i gdy wrośnie do ok 15V to ładowanie należy przerwać. Są
    również akumulatory w których producent przewidział możliwość dolewania wody. Te
    mają korki. A w korkach otwory odpowietrzające. Prawdopodobieństwo że takie
    otwory się czymś zapchają jest mniejsze niż to ze w planetę w tej chwili
    przywali kometa i ją rozpieprzy. ale warto przed ładowaniem to skontrolować. Oko
    wystarczy. Przy okazji można sprawdzić czy nie należy dolać wody. A po
    sprawdzeniu korków i wody akumulator należy zamknąć korkami. Znam kilka
    przypadków ( 4 ) rozsadzenia akumulatorów bo w czasie ładowania były odkręcone
    korki. W trzech przypadkach wpadł odprysk przy spawaniu a w jednym żar z
    papierosa. Akumulator po takim eksperymencie wygląda jak krowa co ją ktoś by
    ubił wkładając granat do tylka. W domu istnieje jeszcze ryzyko że wynoszony w
    czasie ładowania przez gazy aerozol coś zniszczy albo że dzieciak palucha do
    środka wpakuje. Korki są tak zbudowane ze otwory wlotowe gazów nie pokrywają się
    z wylotowymi, może być również jakiś labirynt. On zapobiega wynoszeniu aerozolu
    przez gazy. I jest to skuteczne bo w czasie kiedy akumulator jest ładowany w
    samochodzie w czasie jazdy to wynoszony aerozol powodował by korozję wszystkiego
    co jest blisko akumulatora. A nic tam nie koroduje. Poza tym w czasie jazdy
    akumulator jest praktycznie cały czas ładowany i w żadnej instrukcji obsługi
    nikt nie napisał że korki mają być wykręcone. Wymóg wykręcania korków w czasie
    ładowania dotyczy jedynie akumulatorów trakcyjnych i stacjonarnych. Pojemność
    jednej celi w takich akumulatorach jest wielokrotnie większa niż w rozruchowych.
    Może dochodzić do kilkunastu tysięcy Ah. Takie akumulatory muszą być w
    określonym czasie naładowane do 110 procent pojemności. Żeby to było możliwe
    ładuje się je prądem o stałej wartości nie przejmując się napięciem na
    zaciskach. Im to nie szkodzi bo mają inną konstrukcję płyt. Przystosowane są do
    do napięć przekraczających 17 woltów. W czasie takiego ładowania wydziela się
    dużo gazów i musi być wykręcony korek. Dziura w którą wkręca się korek jest
    obliczona tak żeby mogla odprowadzić gazy i żeby w akumulatorze nie wzrosło
    ciśnienie. Bylem niedawno w nowoczesnej stacji ładowania akumulatorów
    trakcyjnych. Były tam idioto odporne prostowniki. Korki były zrobione tak jak
    gwizdek do czajnika. Ładowarka miała mikrofon i jak pojawiał się gwizd to
    odłączała lądowanie i włączał się alarm.
    Amen
    I niech nikt nie prostuje ani się nie wymądrza. A jak ktoś jednak będzie chciał
    udowodnić coś innego to nie należy brać tego pod uwagę. Bo to będzie wiejski
    głupek.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 23. Data: 2010-08-31 07:07:28
    Temat: Re: Ładowanie akumulatora w domu
    Od: "Agent" <w...@o...ue>


    Użytkownik "P_ablo" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:4c7c47be$0$27023$65785112@news.neostrada.pl...
    > Użytkownik "Kapsel" <k...@p...onet.pl> napisał w
    > wiadomości news:22ag0amk4i8g$.dlg@kapselek.net...
    >>
    >> Nie, nie jestem elektrykiem ;)
    >
    > A tato to Ciebie rowerem cale zycie wozil? ;)
    >
    On w tym czasie w gierki grał :). Napewno wie jak się wchodziw zakręt na
    ręcznym i załącza nitro


  • 24. Data: 2010-08-31 08:24:58
    Temat: Re: Ładowanie akumulatora w domu
    Od: Seba <s...@g...pl>

    Dnia Mon, 30 Aug 2010 21:32:21 +0200, Kapsel napisał(a):

    >> http://www.ceneo.pl/1781376
    >>
    >> jeśli to ten to nie widzę żeby miał jakąś regulację :)
    >
    > Taki właśnie mam.

    Ja mam prostownik tej firmy (tyle, że z czerwoną obudową - ale prądowo
    chyba taki sam). Od kilku lat (jeżeli jest taka potrzeba) po prostu
    podłączam pod niego akumulator, po pewnym czasie (w Lybrze kiedyś
    podłączyłem go na ponad 36 h) go odłączam i tyle - nigdy nic złego się
    nie stało, a akumulator był naładowany. Co więcej - w okresie zimowym
    podłączam pod ten prostownik akumulator od motocykla - i też daje radę,
    pomimo że pojemność tej bateryjki jest nikczemnie mała :)


    --
    Pozdrawiam,
    Sebastian S.


  • 25. Data: 2010-08-31 10:02:25
    Temat: Re: ku przestrodze.
    Od: Michał Gut <m...@w...pl>

    > I niech nikt nie prostuje ani się nie wymądrza. A jak ktoś jednak będzie
    > chciał
    > udowodnić coś innego to nie należy brać tego pod uwagę. Bo to będzie
    > wiejski
    > głupek.

    a jo beda łodwozny

    zapomniales dodac waznej informacji:
    ladowanie w domu jesli juz to drzwi balkonowe uchylone a najlepiej poza
    mieszkaniem ladowac

    bo lub conajmniej kontrola stanu aku.

    wystarczy ze taka gowniana ladowareczka made in prc sie spapra i mamy juz 2
    niebiezpieczne elementy

    siarkowodor (ktory zbierze sie przy podlodze) i wodór + tlen. Wodór i tlen
    to mieszanina wybuchowa. Wiem jak wygląda eksplozja
    akumulatoraprzeladowanego (moj ojciec dostal zawartoscia w twarz jak
    eksplodowal. Widzial tylko dzieki trzezwosci umyslu i szybkiej reakcji).
    jak juz koniecznie w domu chce sie ladowac to wentylacje solidna zapewnic.

    sir


  • 26. Data: 2010-08-31 10:08:51
    Temat: Re: Ładowanie akumulatora w domu
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "krz" <a...@g...pl> napisał w
    > W samochodzie akumulator jest ładowany z alternatora non stop -
    > czy podczas wielogodzinnej, całodziennej podróży na wakacje
    > doświadczył ktoś eksplozji akumulatora z przeładowania? :)

    Ale w samochodzie jest troche inaczej - prostownik trojfazowy i
    regulator pilnujacy napiecia akumulatora.
    W efekcie gazowanie jest minimalne.
    A kogutek ma troche racji piszac ze szczytowe napiecie "zwyklego
    prostownika" siega 18V. A nawet 19.
    A jak jeszcze stary, to moze i 20, bo teraz w gniazdku 230V.

    Dawniej w samochodach poziom elektrolitu nalezalo sprawdzac czesto.
    Teraz regulatory sa lepsze

    Tym niemniej taki "zwykly prostownik" laduje mi pod koniec pradem
    rzedu pol ampera.
    Az tak bardzo nie gazuje.

    J.


  • 27. Data: 2010-08-31 10:14:46
    Temat: Re: Ładowanie akumulatora w domu
    Od: Kapsel <k...@p...onet.pl>

    Tue, 31 Aug 2010 02:07:24 +0200, P_ablo napisał(a):

    >> Nie, nie jestem elektrykiem ;)
    >
    > A tato to Ciebie rowerem cale zycie wozil? ;)

    Niestety, przez większość życia nie miałem ojca.
    Jeździć (po ukończonym kursie PJ oczywiście) i majsterkować przy
    samochodzie uczę się sam.


    --
    Kapsel
    http://kapselek.net
    kapsel(malpka)op.pl


  • 28. Data: 2010-08-31 10:46:49
    Temat: Re: Ładowanie akumulatora w domu
    Od: "P_ablo" <o...@o...pl>

    Użytkownik "Kapsel" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:45pabf3wcicq$.dlg@kapselek.net...
    >
    > Niestety, przez większość życia nie miałem ojca.
    > Jeździć (po ukończonym kursie PJ oczywiście) i majsterkować przy
    > samochodzie uczę się sam.

    A zastanawialem sie wlasnie czy nie walne jakiegos babola :P
    W takim razie jestes usprawiedliwiony i mozesz smialo zadawac nastepne
    pytania :)

    --
    Picasso





  • 29. Data: 2010-08-31 11:21:56
    Temat: Re: Ładowanie akumulatora w domu
    Od: Olek <alexhawk@usuntentekst_onet.pl>

    On 2010-08-30 20:38, Kapsel wrote:

    > - prostownik ma dwie żabki, plus i minus, akumulator też; zakładałem, że
    > plus ma iść na plus, a minus na minus, ale w instrukcji prostownika stoi,
    > że minus mam podłączyć do karoserii samochodu; rzecz w tym, że samochód
    > jest jakieś 2km stąd, gdzie więc wpiąć kabel minus?

    Plus na plus, minus na minus. Masa auta nie jest potrzebna :) Jak
    odwrotnie podłączysz to strzeli zabezpieczenie (bezpiecznik) w ładowarce


    > - rozczytałem, że w aku trzeba wykręcać korki, żeby dać ujście gazom, mój
    > aku wg producenta jest "bezobsługowy wg normy EN"; w sieci piszą trochę
    > niejasno i nie wiem czy mam rozdłubać naklejki i szukać jakichś korków czy
    > też ich tam nie ma?

    powinno się odkręcać korki, dlatego, że będzie dosyć duża emisja gazów
    przy ładowaniu :) Sprawdź też poziom elektrolitu (uzupełnij wodą
    demineralizowaną) - powinien przykrywać całą celę.

    Korki masz na zewnątrz od góry dobrze widoczne - jeśli ich nie ma to
    masz tzw. bezobsługowiec i nic nie musisz odkręcać, ani odlepiać...


    > - aku ma 62Ah, prostownik 12A, wg wzoru z instrukcji mam więc 62Ah/12A co
    > daje jakieś 5 godzin ładowania, dobrze to liczę?

    najlepiej wstawić na całą noc, ładowarka i tak dostosowuje prąd
    ładowania do stanu naładowania akumulatora

    >
    >
    > Nie, nie jestem elektrykiem ;)
    >

    wybaczam :)


  • 30. Data: 2010-08-31 11:26:43
    Temat: Re: Ładowanie akumulatora w domu
    Od: WW <w...@v...pl>

    W dniu 2010-08-31 00:19, krz pisze:

    > W samochodzie akumulator jest ładowany z alternatora non stop - czy
    > podczas wielogodzinnej, całodziennej podróży na wakacje doświadczył ktoś
    > eksplozji akumulatora z przeładowania? :)

    Mnie, w Safranie.
    Droga do Kołobrzegu.
    Stanęliśmy, aby coś zjeść i zaleciał nas niemiły zapach. Pomyślałem,
    blisko morza i ryby mają. Pojechaliśmy dalej.
    Przy drugiej knajpie to samo. Wtedy zajrzałem pod maskę.
    Pękła obudowa zewnętrznej celi, takim półokręgiem i wylał się cały kwas.
    Okazało się później, że regulator wysiadł i dawał ok. 70 A.

    Mycie komory, nowy akumulator i nowy alternator :-(

    Pozdrawiam
    WW - zdeklarowany kapelusznik :-P
    Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: