-
11. Data: 2011-10-30 13:12:31
Temat: Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
Od: jerzu <t...@p...onet.pl>
On Sun, 30 Oct 2011 01:27:00 +0200, Maciek <d...@p...onet.pl>
wrote:
>Dzisiaj rano akumulator, zamiast zywo zakrecic rozrusznikiem, zrobil
>bul-bul-buuuuul i padl. Niby grzal swiece, niby krecil, ale slabiutko, o 2
>obroty. Z odpalenia nici. Ma niecaly rok, wiec pewnie czeka mnie
>regeneracja alternatora, ale do rzeczy:
Ja bym zaczął od przeczyszczenia zacisków i biegunów akumulatora.
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński x...@p...onet.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200
-
12. Data: 2011-10-30 13:34:54
Temat: Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello cef,
Sunday, October 30, 2011, 12:42:05 PM, you wrote:
>>> Nie znam sie - czy pojemnosc prawie nowego akumulatora mogla sie tak
>>> drastycznie zmniejszyc?
>> Nie widzę powodów do paniki - dokończ ladowanie.
> W sensie ładowania, to nie ma powodów do paniki, ale
> tak ogólnie, to po roku akumulator do ładowania?
A dlaczego nie? Jeśli jest problem z alternatorem, to akumulator może
być do ładowania równie dobrze po tygodniu.
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
13. Data: 2011-10-30 13:42:18
Temat: Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
Od: "cef" <c...@i...pl>
RoMan Mandziejewicz wrote:
>>>> Nie znam sie - czy pojemnosc prawie nowego akumulatora mogla sie
>>>> tak drastycznie zmniejszyc?
>>> Nie widzę powodów do paniki - dokończ ladowanie.
>> W sensie ładowania, to nie ma powodów do paniki, ale
>> tak ogólnie, to po roku akumulator do ładowania?
>
> A dlaczego nie? Jeśli jest problem z alternatorem, to akumulator może
> być do ładowania równie dobrze po tygodniu.
No właśnie o to mi chodzi, że panikowałbym z innego powodu.
-
14. Data: 2011-10-30 15:05:10
Temat: Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
Od: Bydlę <p...@g...com>
On 2011-10-30 10:13:54 +0000, "Iksinski" <nie_pisz@tu_nic_nie_ma.pl> said:
>
> Użytkownik "Bydlę" <p...@g...com> napisał w wiadomości
> news:j8j572$s23$1@inews.gazeta.pl...
>
>> "...mój szwagier ma dwie nogi i do pracy od 12 lat chodzi pieszo, a
>> wczoraj złamał nogę na podwórku. Czy to możliwe, by tak nagle
>> złamał?..."
>
> Złe porównanie.
> Pytanie powinno brzmieć: "...mój szwagier ma dwie nogi i do pracy od 12
> lat chodzi pieszo, a wczoraj złamał nogę na podwórku.
> Wszyscy twierdzą, że noga zrasta się 6 tygodni, ale dziś szwagier
> poszedł do pracy. Czy to możliwe, żeby noga zrosła się tak szybko?" :-)
Nie, pytanie brzmiało inaczej.
Będę obstawał przy mojej wersji.
:-)
--
Bydlę
-
15. Data: 2011-10-30 15:15:40
Temat: Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
Od: "DJ" <d...@p...onet.pl>
>> A tu niespodzianka - po
>> zaledwie 10 godzinach miernik pokazal na akumulatorze napiecie 12,5 V.
>
> Ładuj dalej. Powinno być ponad 13V.
A konkretnie akumulator olowiowy 6 celowy laduje sie do napiecia 14,7 V.
Porzadna ladowarka laduje z zadanym pradem az do osiagniecia tego napiecia.
Potem juz utrzymuje to napiecie i prad powoli spada. Zwykle konczy po spadku
pradu do 10% wartosci poczatkowej.
Pozdrawiam
Darek
-
16. Data: 2011-10-30 17:45:32
Temat: Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
Od: janusz_kk1 <j...@o...pl>
Dnia 30-10-2011 o 11:48:47 Grejon <g...@g...com> napisał(a):
> W dniu 2011-10-30 09:29, Karol Y pisze:
>
>> Wy to macie jakieś natręctwa z tym czasem ładowania czy coś? Raz na
>> ruski rok się przydaje prostownik, a każdy by chciał żeby akumulator mu
>> się ładował w 2h. Najwyżej jednego dnia dostaniecie się do pracy, czymś
>> innym niż swoim samochodem. W czym problem?
>
> W tym, że dla niektórych to samochód jest "pracą".
To trzeba o niego odpowiednio dbać.
--
Pozdr
JanuszK
-
17. Data: 2011-10-30 21:36:55
Temat: Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
Od: Maciek <d...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 30 Oct 2011 15:15:40 +0100, DJ napisał(a):
(...)
12,5 V bylo po odlaczeniu prostownika od akumulatora. W instrukcji do
ktoregos z moich poprzednich akumulatorow bylo napisane, zeby ladowac do
12,5. A tu koledzy sie licytuja - 13, a nawet 14,7 :) I badz tu madry.
--
Maciek
Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio
-
18. Data: 2011-10-30 21:39:33
Temat: Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
Od: Maciek <d...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 30 Oct 2011 13:42:18 +0100, cef napisał(a):
> No właśnie o to mi chodzi, że panikowałbym z innego powodu.
Totez napisalem, ze podejrzewam alternator. Jednak dzisiaj wykrylem innego
potencjalnego winowajce - wylacznik zasilania przy akumulatorze, ktory
czasami przerywal. Wymienilem na nowy, pojezdze troche i sprawdze jak z
napieciem.
--
Maciek
Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio
-
19. Data: 2011-10-30 21:41:43
Temat: Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
Od: Maciek <d...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 30 Oct 2011 15:05:10 +0100, Bydlę napisał(a):
> Nie, pytanie brzmiało inaczej.
> Będę obstawał przy mojej wersji.
Nie, pytanie brzmi tak:
"Szwagier od 12 lat codziennie chodzi do pracy na dwoch nogach, ale dzisiaj
probowal skakac na jednej i sie wywrocil. Czy to mozliwe, ze zona zaczela
dosypywac mu cos do zupy?"
:)
--
Maciek
Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio
-
20. Data: 2011-10-30 23:29:42
Temat: Re: Ladowanie akumulatora - co jest grane?
Od: J_K_K <j...@i...fm>
W dniu 2011-10-30 01:27, Maciek pisze:
> zaledwie 10 godzinach miernik pokazal na akumulatorze napiecie 12,5 V.
>
W jakiej technologii - prostej, czy drogiej ten akumulator ?
Jak w drogiej, to ładuje się do 14,5V, jak w prostej, to nawet więcej.
> Nie znam sie - czy pojemnosc prawie nowego akumulatora mogla sie tak
> drastycznie zmniejszyc?
Zależy jak był eksploatowany, jak z korkami, to czy elektrolitu
odpowiedni poziom.
A tak w ogóle, to czas, podobnie jak w przypadku żywotności żarówek,
jest pojęciem w względnym.
Liczy się ile przejechał za te 12 m-cy i w jakich warunkach
(ile razy dziennie odpalany).
--
Pzdr
JKK