de Fresz pisze:
> On 2010-05-22 13:38:11 +0200, "Ivam" <filipz@WYTNIJ_TO_PROSZE_poczta.fm>
> said:
>
>> To moze zaproponuje komplet buzer + bluza na crossa/do hokeja.
>
> IMHO to słaby pomysł. Przy glebie siateczka ani bluza wierzchem nie
> uchroni przed przetarciami, a w czasie szlifu potrafi się podrzeć (lub
> wtopić w skórę), a ochraniacze odpaść. Znam takiego, co niestety
> sprawdził na własnej skórze.
>
>

Oczywiscie masz racje, ale... IMHO kurta z mesha zrobi dokladnie to samo
- rozpusci sie i podrze, a protektory sie rozfruna po okolicy. Nie wiem
jak w tym meshu sa one mocowane, ale mysle, ze nie jakos super trwale
(predzej jak zwykle kieszonki z cienkiej szmatki), a w buzerze
przynajmniej same protektory sa jeszcze mocowane na paskach do rak i
ramion, wiec moze te paski od biedy troche pomoga w utrzymaniu ich na
miejscu przez chwile dluzej.

Odpowiadajac autorowi watku - poniewaz kazda pliszka swoj ogonek chwali,
to latem, po miescie jezdze w stroju: spodnie szmaciaki MTTR z
protektorami kolan i bioder, do tego buzzer siatkowy Utiki i skorzane
rekawiczki bez zadnych ocieplen, podpinek, membran itp., do tego w
kufrze zestaw lesniczego na wypadek deszczu, i poki co daje rade. Pisze
tu jedynie o jezdzie miejskiej, bo jak mam zrobic jakas traske kilkaset
km, to i tak wkladam normalne teksy albo skore.

Zdrowko
KLOSZ