-
11. Data: 2011-12-05 08:34:43
Temat: Re: Kupno samochodu uszkodzonego
Od: Jacek <n...@g...com>
Napisałem, jak napisałem, ale zgodnie z prawdą, że to i to jest
uszkodzone i że cena taka, a taka.
Mylisz się, że książeczka uwzględnia, że układ wydechowy jest
skorodowany. Wydech ma jakąś tam trwałość dajmy na to 6 lat i kupując
auto 6-letnie możemy kupić zarówno z układem skorodowanym, jak i z
wymienionym. Możliwe są też stany pośrednie np. wymieniony tylko jeden
tłumik, a reszta stara.
Szyba raczej nie zużywa się podobnie, jak wydech i książeczka na pewno
nie uwzględnia, że w aucie 6 letnim jest pęknięta, podobnie z
radioodtwarzaczem.
Co do ceny to uzgodniliśmy cenę taką, a nie inną i ta cena była napisana
w umowie. Przed napisaniem umowy nie patrzyłem do książeczki w US, żeby
sprawdzić, co oni tam mają. Jak będę kupował/sprzedawał kolejne auto, to
też nie będę do niej zaglądał.
Jacek
-
12. Data: 2011-12-05 09:39:22
Temat: Re: Kupno samochodu uszkodzonego
Od: Przemysław Czaja <p...@p...fm>
Kuba (aka cita) waląc jednym palcem w klawisze napisał:
> masz złe wrażenie.
Być może, dawno to było i mogłem coś pokręcić.
-
13. Data: 2011-12-05 13:19:36
Temat: Re: Kupno samochodu uszkodzonego
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sun, 4 Dec 2011, Kuba (aka cita) wrote:
> Użytkownik "Przemysław Czaja" <p...@p...fm> napisał
>> Kuba (aka cita) waląc jednym palcem w klawisze napisał:
>>
>>> i to sie klucz do całej operacji..
>>>
>>> Powiedzmy, ze rzeczoznawca kosztuje ok 200zł, a podatek to 2% ceny
>>> kupna, zeby sie uzbieralo 200zł to trzeba móc zaniżyć cene zakupu o
>>> 10000zł...
>>
>> Mam wrażenie, że to US powołuje rzeczoznawce i jeśli jego wycena zgadza
>> się z Twoją to US płaci za tą wycenę, ale jeśli rzeczoznawca wyceni
>> wartość pojazdu o jakiś procent wyższy niż Twoja wartość to petent płaci
>> za wycenę - tak mi chyba kiedyś tłumaczyła Pani z US.
>
> masz złe wrażenie.
Raczej dobre ma.
> US ustala cene wg eurotaxu, a jeśli Ty sie z nią nie zgadzasz, to musisz
> udowodnić, ze masz racje. Ot taka kolejna wajha polskiego prawa.
Nie tak.
US w ramach "niezgadzania się" wzywa podatnika, podając mu własną
wycenę. I teraz podatnik się zgadza albo nie.
Jeśli podatnik się nie zgadza, to po prostu nic nie robi - i to
US dokonuje wyceny, przy czym:
- jeśli podatnik zapodał wycenę rzeczoznawcy, US *może* ją uwzględnić,
przy czym podatnik *nic nie musi*, a w szczególności takiej wyceny
dostarczać
- US *może* powołać biegłego, nie musi, ale *jeśli* powoła, to dopiero
jeśli jego wycena przekracza o 33% wycenę podatnika, za powołanie
zapłaci podatnik; przy mniejszej różnicy podatnik może być zmuszony
dopłacić do podatku, ale za powołanie biegłego nie płaci.
Wszytko ładnie wyłożone w ustawie o PCC, art.6 .3 i .4, polecam.
Z litery przepisu wynika jeszcze ciekawostka: również jeśli podanik
*zaniży* kwotę podstawy, a US zechce powołać biegłego, to koszt
powołania zapłaci podatnik. Wyraźnie napisali: "wartoć okrelona
z uwzględnieniem jego opinii różni się o więcej niż 33% od wartoci
podanej przez podatnika" :> (jakby chcieli zapisać "jest wyższa",
to by zapisali).
Oczywiście to się nie zdarza, bo nie słychać o przypadkach
w których podatnicy wezwani do obniżenia podatku nie stosują
się do żądań US :P, ale w przepisie jest :)
> Co do opłat to kiedyś tak było, teraz - przyznaje sie nie wiem, ale obawiam
> sie, ze jednak odzyskanie pieniędzy za rzeczoznawce nie będzie takie proste
> (w przypadku, kiedy przekłby, ze jednak Twoja wycena jest słuszna)
Nie ma szans, a to dlatego że dokonanie wyceny przez "swojego"
rzeczoznawcę jest jedynie opcją, którą do tego US tylko *może*
się kierować przy własnej wycenie.
Jeśli więc podatnik ma chęci na fanaberie ;), to US mu tego
nie zwróci i basta.
pzdr, Gotfryd