eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaKto doradzi linuksiarzowi? › Re: Kto doradzi linuksiarzowi?
  • Data: 2010-01-09 16:52:58
    Temat: Re: Kto doradzi linuksiarzowi?
    Od: dominik <u...@d...net.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2010-01-08 22:38, Janko Muzykant wrote:
    >> Pod jakie to urządzenia? Pod te wszystkie dvd playery manty? :)
    > Oj, chyba nie wiesz, co w marketach puszcza filmy (albo tam za ekranem w
    > kiosku ruchu).

    Owszem, nie interesuję się tym. Ale jakie kompy masz w marketach? Markowe
    delle czy thinkpady? Oj wątpię.


    >> dodatkowy zestaw oprogramowania, już zainstalowanego. Ze składakiem
    >> musisz
    >> sobie to zrobić sam. Tylko o to chodziło w powyższej wypowiedzi.
    > Sorry, ale właśnie to jest największa zmora, a nie zaleta tzw.
    > markowców. Nie znam notebooka, w którym nie należy sformatować dysku i
    > zainstalować system z ''normalnej'' płyty. Nie znam też człowieka, który
    > po czymś takim nie powiedział ''ale jaja, jaki mam szybki komputer''. A
    > robię to kilkanaście lat (no dobra, już coraz mniej).

    Ale patrzysz na nasze podwórko. Tutaj królują składaczki i minimalne
    konfiguracje. Nikt nie kupuje markowego gniota za większe pieniążki.
    Jedyne co to jak robisz to w jakimś apollo to masz wybrany przez zenka z
    zaplecza zestaw klocków, przez innego składany, a jak brakuje jakiejś
    części to nawet podmieni na taką o zbliżonej cenie. System dostajesz goły.
    To są budżetowe założenia.

    Owszem zdarzają się produkty niby markowe, a z napchanym softem
    spowalniającym. Przykładowo wszelkie smartfony z lokalizacją. Tego się nie
    da używać. Jedyna różnica jednak w tym, że platforma sprzętowa jest ta
    sama, bo angielska wersja często działa jakieś sto razy lepiej.


    >> Szczerze to wątpię. Zapytam prosto - wyrżnąłeś wszelkie aktualizacje
    >> automatyczne?
    > Odpowiadam prosta - żadnych aktualizacji nie wyrżnąłem z wyjątkiem
    > mediaplayer, ie7/8, dotnet, i kilku pomniejszych opcjonalnych rzeczy.

    I nie pyszczy przy aktualizowaniu, że nie ma tego i tamtego? A jak chce
    zaaktualizować coś co mu się w pale nie mieści, że tego nie ma?


    >> Bo jeśli tak to nie obronisz tej tezy, a jeśli nie to
    >> zapewne masz protest installera, który chce wrzucić poprawkę na coś co
    >> nie
    >> ma, albo odnawia Ci te tak starannie usuwane pliki.
    > Ano nie odnawia. Nie są tylko wyrwane, ale oznaczone do ''niebytu''
    > przez nlite. Chodzi o takie sprawy jak wymienione wyżej plus OE,
    > narzędzia webowe i podobne śmieci z program files (które nota bene już i
    > tak nie działają, bo ms olał je). Nic się też nie strzępi. Aha, jedyną
    > rzeczą, która to burzy jest sp3 (kompilację mam zrobioną z sp2). Ale nie
    > ma tam nic, co do życia potrzebne, a system nieco puchnie.

    Czyli jak widzisz jednak są problemy. Mniejsze czy większe.
    I widzisz - Ty masz czas, masz chęci i ochotę. Większość nie ma wiedzy
    nawet w temacie. Ja sam np olałem. Uznałem że system nie jest sprawą do
    poświęcania swojego życia ku temu i czasu. Minimum rżnięcia zrobiłem, to
    co chciałem postawiłem i mam spokój na dłuższą chwilę. Nawet mam
    znienawidzonego przez Ciebie acrobat readera, a to z prostego powodu - bo
    foxit jakkolwiek jest szybki i fajny to drukować nie potrafi, a niestety
    zdarza mi się często siedzieć w papierach.


    >> Chciałbym naprawdę żyć w przekonaniu, że każdego dowolnego programu mam
    >> sześć zamienników, w pełni funkcjonalnych i nie ustępujących pod każdym
    >> względem temu pierwszemu.
    >> Niestety w większości przypadków jest zupełnie na odwrót. Niestety.
    > A w moim przypadku nie. Zresztą jak by mi to było potrzebne, to odpalę
    > jeden z wirtualnych systemów, na jednym mam takiego ''xp po bożemu''.

    No to jak widać masz sposób, znowu poświęcasz więcej czasu na to.
    Rozwiązanie może słuszne, ale nie dla przeciętnego kowalskiego.


    > A zajmuje się naprawdę wieloma rzeczami - od oprogramowania muzycznego
    > (olbrzymia ilość różnych rzeczy), przez video i kodowania, programów
    > narzędziowych do elektroniki po programy do księgowości. Wszystkie
    > jednorazowe sprawy wrzucam w wirtuala, częściej używane w thinstala.

    Wiem, wiem, mówiłeś mi o tym wiele razy. Ja tam wciąż wolę jeden, wielki,
    syf-image.


    >> Jest takich stron niestety więcej.
    > No to niech sobie będą, nigdy na takie nie wlazłem, nawet przypadkiem.

    Czasem niestety musisz. Mnie najbardziej denerwują wszelkie
    app-installery, które wymuszają na Tobie badzIEwie bo inaczej nie idzie
    pobrać jakiejś głupiej łatki. Dell ma takie coś na stronie, i jak sobie
    klikniesz źle to nagle wszędzie przy pobraniu bryzga śmieciem. A strony
    bankowe to już klasyka śmieciownictwa. Niektóre wciąż są IE-friendly only.


    >> Wiem, mój sposób na gg ma 66kB i wiele więcej zalet. Jednak tu masz
    >> przykład popularnego programu, gdzie to okienko HTML jest wykorzystywane.
    > U mnie html jest praktycznie izolowany z systemu w thinstalowanym tb i ff.

    No i dlatego będą problemy wszędzie tam, gdzie ktoś cokolwiek z nim zrobi.
    A robi się tak czasem. Chociażby helpy to ordynarne htmlki. Tyle że proste
    bo generowane.


    >> Jednakże od mniej więcej visty w górę sleep i hibernacja nabrały naprawdę
    >> bardzo pozytywnego wydźwięku. XP jeszcze nie jest w stanie łazić
    >> miesiącami bez wyłączania.
    > Vista mnie obejdzie, siódemka najprawdopodobniej też. Następny system
    > chyba niestety już nie ze względu na brak wsparcia dla xp kluczowych
    > aplikacji. Na razie problem... najwcześniej za trzy lata.
    > Być może wyemigruję wtedy na linuxa, skoro i tak przesiadka czeka...

    Pod linuksem nie ma photoshopa i nawet czegokolwiek co mogłoby mu lizać
    kursorek w cień. Zniesiesz takie ograniczenie? Osobiście lubię linuksa za
    pomysły i za często fajne podejście, ale jako desktop albo w niektórych
    dystrybucjach windzieje do przesady, albo jest niedorobiony, nieprzyjazny
    i wręcz nieintuicyjny. Liczba czasu jaką trzeba poświęcić na utrzymanie
    systemu często jest zatrważająca.
    Za to uwielbiam linuksa jako serwer, jego konsolę i wiele fajnych rzeczy.
    Część z nich da się ukraść do windowsa, część niestety nie. Dlatego jestem
    mniej więcej po środku tego - używam dwóch.


    >> Właściwie to takie rozwiązanie od bardzo dawna funkcjonuje w smartfonach
    >> przecież. Wyobrażasz sobie tam, że chcąc zadzwonić czekasz z minutę na
    >> start?
    > Kiedy wychodzę z domu wyłączam prąd. Takie zboczenie może, powodowane
    > oglądaniem spalonych ogniem zasilaczy i mieszkaniu w pod drewnianym
    > strychem.

    Kiedyś podczas studiów pojechałem na wakacje i dosłownie chwilkę po moim
    wyjeżdzie brakło prądu, a wspólokatorzy przez dobre dwa tygodnie dzień i
    noc słuchali całkiem głośno pierwszego z zakresu radia. Gdy przyjechałem i
    się rozpakowywałem to słyszałem jak wracają do domu i przez drzwi mówili
    do siebie: "Ty, myzyki chyba nie ma?", "nie ciesz się, bo jak znów prądu
    nie ma to się może przestawi na radio maryja...". :)


    >> Win95 z interfejsem, jeśli dzisiaj nie ma problemu z zasobami by coś
    >> sobie uużytecznić.
    > Ja się nie cofam, ja tam trwam od 12 lat (a właściwie 20, od czasu NC,
    > gdyż to jest główne moje ''gui'', dziś TC). I nie żal mi bynajmniej
    > marnujących się zasobów. Prawdopodobnie nigdy nie przejdę na inny
    > interfejs, bo na razie nikt nie stworzył nic lepszego.

    No właśnie, tu akurat racja. Sam używam od 16 lat kolejnych *c. Najpierw
    NC, później FC, teraz TC, MC i wciąż FC. Jak widać nawet druga literka się
    nie zmieniła ;) hihi :)
    Jak lubisz oldskul to zainteresuj się właśnie FC (file commander). Od
    niedawna jest w wersji dla win, win64, linuksa no i oczywiście dla OS/2.
    Autor do dziś rozwija ten program i naprawdę jest świetny, wciąż tekstowy :)


    >> No sęk w tym, że przeniesienie tej całości na całkiem inny komputer
    >> zajęłoby podobny wymiar czasu. Tak, że dzięki.
    >> Backup mam. Śliczny i zupełnie bezużyteczny.
    > No i tu jest szkopuł - ja potrafię, Ty nie.

    Mimo Twojej dumnej wypowiedzi odpowiem Ci że zupełnie się mylisz.
    To nie jest kwestia potrafienia, tylko kwestia czasu. Od tamtej chwili
    miałem cztery różne komputery. Zupełnie różne. Ten który mam teraz też
    jest "tymczasowy" i jak tylko wypatrzę coś co nie będzie miało poważnych
    problemów w działaniu to zmienię. Póki co jak przeczytałem szczęśliwe
    wypowiedzi tych, którym bez powodu zdychają i7 to sobie dałem na
    wstrzymanie z zmianami. Narazie.
    Trzeba było po prostu zmienić założenia.


    > Kiedyś żyłem właśnie głównie
    > z tego, a ponieważ jest to zajęcie głupie, poskracałem procesy do
    > minimum. Do dziś starzy klienci, ku mojemu niezadowoleniu, koniecznie
    > chcą, żebym im posadził system, bo jak mówią, jest szybko i bez problemów.
    > Kilka osób i tu piszących widziało proces instalacji XP przeze mnie.
    > Wsadzasz płytę, klikasz dokładnie jeden raz, po 15 minutach stoi system.
    > Uruchamiasz bata, po minucie stoją przeglądarka, tc i kilka pomniejszych
    > narzędzi, całość skojarzona, posprzątana. Potem wpisujesz jeszcze
    > numerek, uruchamiasz WindowsUpdate, by pościągać najnowsze łaty i
    > gotowe. Żadnego układania od początku. W godzinę mogę sklonować swoje
    > środowisko pracy na nową maszynę, ale naprawdę sklonować, a nie używać
    > tej systemowej parodii do przenoszenia ustawień.

    Ależ doskonale wiem o czym piszesz. Wierz mi, że w czasach OS/2
    przenosiłem system dobre kilkadziesiąt razy. System z wszystkim. Całą
    jedną komendą z poukładanymi parametrami tak żeby jeszcze je pamiętać
    lepiej ;)
    Na win - nie mam ochoty tracić czasu. Mam wrażenie że i tak sporo o nim
    wiadomo dzisiaj więcej niż kiedyś, ale wciąż to produkt zamknięty i nie
    mogę wygrzebać zmiany kilku małych detali :)
    Ok, ale mniejsza z tym.

    Proponuję FUT na priva.

    --
    _[_]_
    (") dominik, gg:919564
    `--( : )--' http://www.dominik.net.pl
    ( : )
    ""`-...-'"" jgs





Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: