-
11. Data: 2010-08-20 09:26:59
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jakdbać o silnik?
Od: Robert Rędziak <r...@g...wkurw.org>
On Fri, 20 Aug 2010 09:14:10 +0200, Andrzej Lawa
<a...@l...SPAM_PRECZ.com> wrote:
> Jak im ta zabaweczka nie rozsypie się przez używanie do czegoś, do czego
> się nie nadaje.
Czy na 1.6VTi jest napisane ,,for racing use only''?
> Wiesz, to że ty masz jakiś świerzb nie oznacza, że wszyscy inni (w
> szczególności ja) znajdują spełnienie w drapaniu się.
Wyczuwam konesera.
r.
--
____________________________________________________
_____________
robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com
I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.
-
12. Data: 2010-08-20 09:32:17
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbać o silnik?
Od: Czarek Daniluk <c...@n...onet.pl>
W dniu 2010-08-20 07:24, syntax error pisze:
> Słchajcie,
> Obecnie mam do pracy 5.5km (przebieg dzienny 11.2km) - droga bez korków.
> Silnik to Hondowskie VTi 1.6 160bhp umieszczone w 1000 KG Civicu. Latem
> już po 2-3 minutach (2KM) silnik był już nagrzany, zaś co będzie jak
> zrobi się dużo chłodniej? Pomyślałem, że więcej czasu będę spędzał na
> III biegu i w okolicach 2500 RPM (przy 50 KM/h) lub 3500 RPM przy II
> przełożeniu i takiej samej prędkości... Bardziej zależy mi na dbaniu o
> silnik aniżeli na niskim spalaniu. Wiem, że będę wymieniał olej co 8000
> km, ale coś jeszcze mogę zrobić, co by nie zaszkodzić temu wyżyłowanemu
> silnikowi?
>
Przy tej odległości to najrozsądniejsze będzie pozostawienie go pod
domem i udanie się na rower, albo ciut dłuższy spacerek ;)
Pozdrawiam !!
-
13. Data: 2010-08-20 09:36:47
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbać o silnik?
Od: "Agent" <w...@o...ue>
>
> Ale to może ja jestem jakiś dziwny, że jak kupuję jakiś pojazd, to jest
> on dostosowany do moich obiektywnych potrzeb, a normalni ludzie kupują
> zabaweczkę, a potem się martwią jak jej nie zepsuć wykorzystując do
> czegoś, do czego się niezbyt nadaje ;->
No tak bo auto to nadaje się tylko na długie wyjazdy. 5.5 km trasy do pracy
to absolutnie żaden powód aby kupic sobie samochód. Chciałbym Cię zobaczyc
jak każdą trasę przez następny rok od teraz pokonujesz wszytkim innym tylko
nie autem. Co za pieprzenie.
-
14. Data: 2010-08-20 09:46:06
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbać o silnik?
Od: PaPi <...@...3>
> No tak bo auto to nadaje się tylko na długie wyjazdy. 5.5 km trasy do
> pracy to absolutnie żaden powód aby kupic sobie samochód. Chciałbym Cię
> zobaczyc jak każdą trasę przez następny rok od teraz pokonujesz wszytkim
> innym tylko nie autem. Co za pieprzenie.
Bo 5.5km na auto w miescie to faktycznie bezsens.
Od 10 lat dojezdzam do pracy rowerem 6km w jedna strone. Rezygnuje i
jezdze ta trase moim samochodem tylko wtedy gdy spadnie snieg i robi sie
slisko na drogach rowerowych i ulicach, ew. jest ponizej 0.
Na takich odcinkach swietnie sprawdza sie rower albo komunikacja miejska.
-
15. Data: 2010-08-20 09:47:39
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jakdbać o silnik?
Od: PaPi <...@...3>
> 1. Zastanowić się nad zmianą trasy.
> 2. Zastanowić się nad zmianą środka transportu (a przynajmniej
> zmienić/dokupić drugie auto do takiego czochrania).
> 3. Jeśli powyższe dwa odpadają, włożyć grzałkę w blok (taniej,
> ale wymaga prądu przy aucie) lub webasto (dużo drożej) i
> wstępnie podgrzewać silnik.
Po co ?
Bez zlosliwosci sie pytam.
Co za roznica, czy droga ma 5, 10 czy 15 km. I w jednym i w drugim i w
trzecim przypadku czesc trasy bedzie przejechana na zimnym silniku.
Jaka roznica dla silnika czy bedzie to 50% trasy czy 10% ?
-
16. Data: 2010-08-20 09:52:32
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbać o silnik?
Od: Gabriel 'wilk' <g...@U...TO.Z.ADRESU.poczta.onet.pl>
Użytkownik Andrzej Lawa napisał:
> W dniu 20.08.2010 08:08, Gabriel 'wilk' pisze:
>
>
>>>Przy takiej odległości to ja bym się przesiadł na rower. Albo melexa ;->
>>
>>No popatrz ja robie podobna trase jak kolega z pracy i do pracy przez
>>zlobek gdzie zawoze mlodego choc do samej pracy mam 1,5km i moglbym
>>chodzic na nogach. Jednak nie wyobrazam sobie ciagania zaspanego dziecka
>>o 6 tej rano autobusem lub na piechote w czasie deszczu lub w zimie.
>
>
> Mowa była o dojeżdżaniu do pracy. Kropka. Żadnych dzieci nie było w
> warunkach zadania.
>
> To po pierwsze.
Nie bylo tez mowy , ze pytajacy jedzi sam :-)
> Po drugie - czy ja gdzieś pisałem coś o autobusach?
Nie, ale rowniez nie wyobrazam sobie osoby jadacej na roweze ponad 5km w deszczu czy
upale a pozniej
siedzenie przez 8h w pracy np. biurowej :-)
>>Zreszta autem zalatwiam wszystko w 10 min a nie 45min czy 1h, dodatkowo
>
>
> Po trzecie - dla roweru 6km to 15 minut. Dla melexa jeszcze mniej.
A ile kosztuje rower lub melex nie wspomne o problemie z ladowaniem melexa i
parkowaniem pod blokiem :-)
> Ale to może ja jestem jakiś dziwny,
A to chyba jak najbardziej :-)
> że jak kupuję jakiś pojazd, to jest
> on dostosowany do moich obiektywnych potrzeb, a normalni ludzie kupują
> zabaweczkę, a potem się martwią jak jej nie zepsuć wykorzystując do
> czegoś, do czego się niezbyt nadaje ;->
Ja sie nie martwie o auto jesli Ci oto chodzi, ma wozic tylek i pomagac w zyciu a nie
je utrudniac
:-) Mam rozumiec, ze Ty masz na kazda trase inne auto w zaleznosci od jej dlugosci i
rodzaju,
uzywasz np. 12szt. sztuccow bo noz/widelec/lyzk/lyzeszka nie wystarczaja dla ciebie
itd.? :-)
pozdrawiam
--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
Oskar Wilde
-
17. Data: 2010-08-20 09:53:28
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbać o silnik?
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2010-08-20 08:49, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 20.08.2010 08:08, Gabriel 'wilk' pisze:
>
>>> Przy takiej odległości to ja bym się przesiadł na rower. Albo melexa ;->
>> No popatrz ja robie podobna trase jak kolega z pracy i do pracy przez
>> zlobek gdzie zawoze mlodego choc do samej pracy mam 1,5km i moglbym
>> chodzic na nogach. Jednak nie wyobrazam sobie ciagania zaspanego dziecka
>> o 6 tej rano autobusem lub na piechote w czasie deszczu lub w zimie.
>
> Mowa była o dojeżdżaniu do pracy. Kropka. Żadnych dzieci nie było w
> warunkach zadania.
>
> To po pierwsze.
>
> Po drugie - czy ja gdzieś pisałem coś o autobusach?
>
>> Zreszta autem zalatwiam wszystko w 10 min a nie 45min czy 1h, dodatkowo
>
> Po trzecie - dla roweru 6km to 15 minut.
6,5km w kwadrans to 26km/h średniej prędkości. Po mieście.
Czyli w momentach kiedy jedziesz, a nie stoisz, będzie 30-40km/h.
Lato, jesień, zima. No to teraz doliczmy jeszcze:
a) czas potrzebny na codzienne 2 prysznice i przebierania
b) czas potrzebny na wstępne nabranie takiej kondycji oraz odporności
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
18. Data: 2010-08-20 10:00:28
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbać o silnik?
Od: "Iguan007" <i...@p...onet.pl>
"syntax error" <w...@n...one.has.gone.before.com> wrote in message
news:i4l3jg$fd0$1@node1.news.atman.pl...
> spalaniu. Wiem, że będę wymieniał olej co 8000 km, ale coś jeszcze mogę
> zrobić, co by nie zaszkodzić temu wyżyłowanemu silnikowi?
Nie przejmowac sie. Kilka razy w tygodniu jezdze motocyklem z "wyzylowanym
silnikiem" 2km i nic sie nie dzieje.
Pozdrawiam,
Iguan
--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--
-
19. Data: 2010-08-20 10:02:52
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbać o silnik?
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2010-08-20 09:46, PaPi pisze:
>> No tak bo auto to nadaje się tylko na długie wyjazdy. 5.5 km trasy do
>> pracy to absolutnie żaden powód aby kupic sobie samochód. Chciałbym Cię
>> zobaczyc jak każdą trasę przez następny rok od teraz pokonujesz wszytkim
>> innym tylko nie autem. Co za pieprzenie.
>
> Bo 5.5km na auto w miescie to faktycznie bezsens.
> Od 10 lat dojezdzam do pracy rowerem 6km w jedna strone. Rezygnuje i jezdze ta
trase moim samochodem tylko wtedy gdy spadnie snieg i robi sie slisko na drogach
rowerowych i ulicach, ew. jest ponizej 0.
> Na takich odcinkach swietnie sprawdza sie rower albo komunikacja miejska.
Nie wiem, w czym ten rower się tak "świetnie" sprawdza?
Kiedyś próbowałem dojeżdżać na odcinku 7km, centrum Wawy. Dałem sobie spokój
po 3 albo 4 razie. I to nawet pomimo tego, że pogoda była generalnie ładna.
Jedynym zyskiem było poczucie że "dbam o kondycję" :) Ani szybciej, ani
wygodniej, smród nawet większy, niebezpieczniej, spocony człowiek i przebrać
się potem musi (brak pryszniców w pracy, niestety!) Jakby padało, to bym
nawet nie spojrzał na rower.
Co nie znaczy że nie lubię jeździć na rowerze, owszem lubię nawet wielogodzinne
wycieczki, ale wyłącznie w pięknych okolicznościach dzikiej przyrody.
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
20. Data: 2010-08-20 10:07:14
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbać o silnik?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 20.08.2010 09:36, Agent pisze:
>>
>> Ale to może ja jestem jakiś dziwny, że jak kupuję jakiś pojazd, to jest
>> on dostosowany do moich obiektywnych potrzeb, a normalni ludzie kupują
>> zabaweczkę, a potem się martwią jak jej nie zepsuć wykorzystując do
>> czegoś, do czego się niezbyt nadaje ;->
>
> No tak bo auto to nadaje się tylko na długie wyjazdy.
Nie tylko, ale jeździć głupie 5km samochodem, martwiąc się po drodze o
jego zimny silnik, to głupota.
> 5.5 km trasy do pracy to absolutnie żaden powód aby kupic sobie samochód.
Jeśli będzie to jedyne jego zastosowanie, to faktycznie taki zakup to
debilizm. Jeśli już koniecznie musisz samochodem - kup sobie taki,
któremu takie jeżdżenie nie zaszkodzi lub którego nie będzie szkoda.
Wydawanie ostatnich groszy na cacuszko, a potem używanie go w sposób dla
niego wybitnie szkodliwy jest głupie. I tylko ktoś totalnie zaślepiony
tego nie widzi.
> Chciałbym Cię zobaczyc jak każdą trasę przez następny rok od teraz
> pokonujesz wszytkim innym tylko nie autem.
Dlaczego "każdą"? Swoją szosą - powodzenia w wycieczce do np. Australii
samochodem ;-> (skoro ty każdą trasę musisz pokonywać samochodem ;)
> Co za pieprzenie.
Twoje.