On Sep 7, 4:52 pm, "...::QRT::..." <n...@...mejla> wrote:
> Dnia Wed, 7 Sep 2011 13:26:12 -0700 (PDT), Zygmunt Dariusz napisa (a):
>
> > On Sep 7, 4:06 pm, "...::QRT::..." <n...@...mejla> wrote:
> >> Dnia Wed, 7 Sep 2011 12:42:40 -0700 (PDT), Zygmunt Dariusz napisa (a):
>
> >>> Nawet gdyby to byla prawda, to uzasadnij jakakolwiek potrzebe, rachuby
> >>> do trollowania.
>
> >> to bardzo proste - na ten przyk ad IMO to warto trolowa tylko w tych
> >> tematach w kt rych ma sie wiedz pozwalaj c na swobodne si w owym temacie
> >> poruszanie. A jak sie widzi watek o akwarystyce a ryby ogl da tylko w
> >> konserwach to lepiej odpu ci :D
>
> milo ze odpisujesz ale:
>
> > To co napisales, to jest klasyczny przyklad, wtornego analfabetyzmu.
> > Jesli sie ma wiedze w danym temacie i dyskutuje sie zgodnie z tematem,
> > to nie jest to trollowanie.
>
> niestety nie masz racji bo:
>
> > Zapoznaj sie z definicja tego okreslenia.
>
> "Trollowanie polega na zamierzonym wp ywaniu na innych u ytkownik w w celu
> ich o mieszenia lub obra enia (czego nast pstwem jest wywo anie k tni)
> poprzez wysy anie napastliwych, kontrowersyjnych, cz sto nieprawdziwych
> przekaz w czy te poprzez stosowanie r nego typu zabieg w erystycznych.
> Podstaw tego dzia ania jest upublicznianie tego typu wiadomo ci jako
> przyn ty, kt ra doprowadzi mog aby do wywo ania dyskusji."
>
> Tak wiec zgodnie z t definicj trollowa mo na jak najbardziej na temat -
> ino celem trollowania nie jest dyskusja jako taka, tylko ch zabawy cudzym
> kosztem. Jak widzisz nic nie by o i trollowanie wyklucza wiedze czy
> rozmow w temacie.
>
> > Nie napisales tez nic, o potrzebie rachuby w trollowaniu, tylko
> > zupelnie o czym innym i to jest wlasnie trollowanie.
>
> no w asnie napisa em - rachuba czyli zastanowienie sie czy trolling ma sens
> czy mo e jednak lepiej odpu ci by samemu nie sta sie ofiar :D
>
> > Jasnowidzem, tez jestes chujowym, bo akwareystyka zajmowalo sie kilka
> > osob w mojej bliskiej rodzinie a pracujac w niemczech,  przez ponad 2
> > lata, dostarczalem rybki i sprzet, do sklepu akwarystycznego
> > prowadzonego przez mojego kolege w polsce.
>
> LOL - to bardzo fajnie ze lubisz zwierz tka ale trolluj c warto te zwraca
> uwag na to co pisze tw j adwersarz. Bo jesli u yje on takiego zwrotu jak
> "na ten przyk ad" albo "na przyk ad" mo e to oznacza i nie odnosi si do
> aktualnej dyskusji czy w tku tylko rozwa a sytuacje zupe nie hipotetyczn .
> W tym wypadku odniesienie takiej wypowiedzi personalnie mo e wiadczy o:
> - braku umiej tno ci czytania ze zrozumieniem
> - braku umiej tno ci logicznego my lenia
> - skrajnym egotyzmie.

"Kto mieczem wojuje..."
"Nie czyn drugiemu, co tobie nie mile"
------------------------
O ile trollowanie określane jest obecnie jako zachowanie patologiczne
i chuligańskie[3], to wywodzi się ono z działania podejmowanego w
usenecie wobec nowych użytkowników, mającego na celu ich
zdyskredytowanie w oczach uczestników konkretnej grupy dyskusyjnej.
Tego typu trollowanie w usenecie cenione było przez grupy, a ofiarom,
wobec których było ono zastosowane czasami wysyłano akronim YHBT (you
have been trolled)[1], co oznacza powiadomienie osoby, że dała się
podpuścić.

Z czasem tego typu zachowania przestały być akceptowane, a osoby
nadmiernie stosujące tego typu działania zaczęto piętnować, zarówno
poprzez określanie ich mianem trolli, zakłócających merytoryczny
przebieg dyskusji, jak i ostrzegając przed nimi innych, szczególnie
nowych użytkowników, poprzez polecanie im niepodejmowania dyskusji z
trollami.
----------------------
Przeciw skorwysynstwu najlepiej stosowac te same metody, tylko ze
zdwojona sila.
"Bandycie wystarczy jeden noz a uczciwemi, potrzebne sa dwa".

To tutejsze osobniki, pokroju weszmirskiego, janka muzykanta i wielu
innych wystepujacych anonimowo, lub pod zmienionymi nickami,
doprowadzaly do ciaglego trollowania na tej grupie.
Zbydlecone polaczki na tej grupie, nie rtylko mnie sie czepily ale w
moim przypadku trafily kosa na kamien.
Najbardziej zawsze ich bolaly moje trafne, dosadne oraz ironiczne o
nich okreslenia.
Kiedy juz bydlo poczulo, ze nie ma szans ze mna, albo ze za bardzo
samo sie osmiesza, to pozostalo im oswiadczac, ze umieszczaja mnie w
KF.
O samym dzialaniu KF pisalem tu wielokrotnie ale powtorze, bo
inteligencji im nie starcza i wielu z nich do tej pory nie pojmuje, ze
stosowanie KF, to "metoda strusia", wkladaja swoja wlasna glowe w
piasek a zarazem - uzywajac fotograficznego okreslenia - odwlok tym
bardziej wystawiaja do obcykania.
Bydlu nalezy sie to, co sami rozpoczeli.
"Kto sieje wiatr, ten zbiera burze".

Miej pretensje, do tutejszych tak zwanych, "ludzi z dobrym gustem".
Ten ich "dobry gust", pozwala im w swoim dobranym gronie, dyskutowac o
gustach, o najglupszych, imbecylnych porownaniach fotografii do
czegokolwiek. Wszystko im nie przeszkadza do momentu, gdy jakis "obcy"
spoza ich grona, nie wtraci sie do dyskusji i nie daj boze osmieszy
ich imbecylne pisanie.
Slabszych, spokojniejszych juz dawno wygryzli z tej grupy.
Ze mna sobie nie poradzili i nie poradza.
Za duzo juz, jak na jeden post, wiec na razie Amen.

Tym razem nie obejdzie sie bez cytatu.

"Polacy, to narod wspanialy, tylko ludzie kurwy". J Pilsudski
Ziggy Photo - American Professional Photographer
http://www.ziggyphotoonline.com/