-
11. Data: 2011-04-03 12:24:25
Temat: Re: Kolejny sukces
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Tomasz Wójtowicz napisał:
> Postanowiłem więc rozwiązać tą pechową umowę i podpisać jeszcze raz,
> tym razem już bez wad formalnych.
W Netii chyba mają zerową zdolność do rozwiązywania problemów formalnych.
Nie mówię nawet o wadach umów, ale o sytuacjach odbiegających choć trochę
od standardu. Opisywałem tu kiedyś przypadek, w którym Netia nie mogąc
(a raczej nie potrafiąc lub nie chcąc) pokonać prostej formalnej przeszkody
zdecydowana była doprowadzić do abonenta drugą parę miedzianą.
--
Jarek
-
12. Data: 2011-04-03 19:46:30
Temat: Re: Kolejny sukces
Od: "Araneus Diadematus" <w...@c...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w
wiadomości news:slrnipgp9e.ue4.jaros@falcon.lasek.waw.pl
> No ale przecież to był mój były numer (prawdziwy), którego dawno nie
> powinno tam już być. Abonament też mój niezmieniony, ten sam co
> kiedyś.
Tak z ciekawości - trzeba było zadzwonić, a może się kto odezwie? I
odpowie, że przecież nie ma telefonu :)
>> Moze informatycy cos zmienili i twoj numer w bazie przestal byc
>> nieaktualny itp, itd ..
> pewnie była jakaś szersza akcja.
Typu szukanie frajera, który się da wydymać... wcale bym się nie
zdziwił.
--
127.0.0.1 www.facebook.com
127.0.0.1 www.twitter.com
127.0.0.1 www.blip.pl
>>(+)(o)<<
-
13. Data: 2011-04-03 20:10:58
Temat: Re: Kolejny sukces
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Araneus Diadematus napisał:
>> No ale przecież to był mój były numer (prawdziwy), którego dawno nie
>> powinno tam już być. Abonament też mój niezmieniony, ten sam co
>> kiedyś.
>
> Tak z ciekawości - trzeba było zadzwonić, a może się kto odezwie?
Dzwoniłem. Nikt się nie odzywał. Teraz ten numer dali już komuś innemu
-- później dzwoniłem jeszcze raz (z ciekawości).
> I odpowie, że przecież nie ma telefonu :)
Ale to innym razem. Jak mi któryś dzień nie potrafili naprawić kabla,
to im kazałem wystawić zapowiedź Janiny Magnetofon, że jest kabel
uszkodzony i nie mam telefonu. Bo był sygnał dzwonienia i ktoś mógł
pomyśleć, że celowo nie odbieram. Odpisali mi (tak, wysłali oficjalną
odpowiedź pocztą), że mogę złożyć pisemne zamówienie, a oni rozpatrzą
to i zrealizują. Bodajże dali sobie na to dwa tygodnie. Naprawdę, ci
ciężcy idioci zupełnie poważnie mi coś takiego zaproponowali, zamiast
z mety wziąć się do roboty i pociągnąć druta jak należy!
>>> Moze informatycy cos zmienili i twoj numer w bazie przestal byc
>>> nieaktualny itp, itd ..
>> pewnie była jakaś szersza akcja.
>
> Typu szukanie frajera, który się da wydymać... wcale bym się nie
> zdziwił.
Na przykład wśród takich, co płacą (płacili) miesiąc w miesiąc ciężką
kasę za inną linię. Bo pewnie takiej drobnostki nie zauważą. No to się
przeliczyli i stracili dojną krowę (w tym samym czasie wykręcili mi
drugi podobny numer, więc miarka się przebrała).
--
Jarek