On 11.04.2023 10:54, LordBluzg(R)?? wrote:
> Nawet...to można prosto policzyć :] Skoro do poruszenia dwukrotnie
> większej masy, potrzeba dwukrotnej energii a proces rekuperacji może
> oddać MAX 20% to wynik jest oczywisty ?

"W ogólnym przypadku, efektywność przekazywania energii z paliwa na koła
w samochodzie z silnikiem spalinowym może wynosić około 12% do 30%.
Oznacza to, że tylko część energii zawartej w paliwie jest rzeczywiście
używana do napędzania pojazdu, podczas gdy reszta jest tracona w postaci
cieplnej w wyniku procesów spalania, tarcia, strat mechanicznych itp."

"W ogólnym przypadku, efektywność przekazywania energii z baterii na
koła w samochodzie elektrycznym jest znacznie wyższa niż w przypadku
samochodów spalinowych, i może wynosić od około 80% do 95% lub nawet
wyżej. Oznacza to, że większość energii zgromadzonej w baterii jest
używana do napędzania pojazdu, a straty w postaci cieplnej czy
mechanicznej są zazwyczaj znacznie mniejsze w porównaniu do samochodów
spalinowych."

Wychodzi że auto elektryczne może być co najmniej trzy razy cięższe, a
nawet wtedy przez to że posiada odzysk energii przy hamowaniu w ogólnym
rozrachunku zużyje jej mniej.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

do góry

W dniu 13-04-2023 o 07:17, Mateusz Bogusz pisze:

> Wychodzi że auto elektryczne może być co najmniej trzy razy cięższe, a
> nawet wtedy przez to że posiada odzysk energii przy hamowaniu w ogólnym
> rozrachunku zużyje jej mniej.

I dlatego:
https://elektrowoz.pl/porady/ktory-samochod-ze-zdjec
ia-jest-najbardziej-ekonomiczny-duza-elektryczna-lim
uzyna-vw-lupo-3l-tdi-czy-vw-xl1-liczymy/

do góry

W dniu 13.04.2023 o 07:17, Mateusz Bogusz pisze:

>> Nawet...to można prosto policzyć :] Skoro do poruszenia dwukrotnie
>> większej masy, potrzeba dwukrotnej energii a proces rekuperacji może
>> oddać MAX 20% to wynik jest oczywisty ?
>
> "W ogólnym przypadku, efektywność przekazywania energii z paliwa na koła
> w samochodzie z silnikiem spalinowym może wynosić około 12% do 30%.
> Oznacza to, że tylko część energii zawartej w paliwie jest rzeczywiście
> używana do napędzania pojazdu, podczas gdy reszta jest tracona w postaci
> cieplnej w wyniku procesów spalania, tarcia, strat mechanicznych itp."
>
> "W ogólnym przypadku, efektywność przekazywania energii z baterii na
> koła w samochodzie elektrycznym jest znacznie wyższa niż w przypadku
> samochodów spalinowych, i może wynosić od około 80% do 95% lub nawet
> wyżej. Oznacza to, że większość energii zgromadzonej w baterii jest
> używana do napędzania pojazdu, a straty w postaci cieplnej czy
> mechanicznej są zazwyczaj znacznie mniejsze w porównaniu do samochodów
> spalinowych."
>
> Wychodzi że auto elektryczne może być co najmniej trzy razy cięższe, a
> nawet wtedy przez to że posiada odzysk energii przy hamowaniu w ogólnym
> rozrachunku zużyje jej mniej.
>
Ale mi nie o to chodzi. Wyraźnie napisałem, że prątek z powodu ciężaru,
musi użyć więcej energii niż gdyby był lżejszy. Właśnie o to więcej
chodzi, ponieważ energia elektryczna w Polsce jest już OBARCZONA stratą
60% z powodu sprawności kotła węglowego w elektrowni, który ma sprawność
40%. To, że silnik elektryczny ma wysoką sprawność to dziecko wie ale
prątkowcy ciągle zapominają, że uzyskana energia z sieci, do ładowania
akumulatora przeszła przemianę z cieplnej na elektryczną ze stratą 60%
(i to też nadwyrężyłem bo powinno być 70% strat).

Sumując, CO2 powstałe ze spalenia węgla jest większe niż przy
współczesnym samochodzie spalinowym. Co do strat ciepła w spalinowym, to
zimą jest używane do ogrzewania a w prątku powoduje większy pobór
energii co w bilansie użycia energii na samą jazdę powoduje spadek
efektywności a zarazem jako bateria bierze udział w ogólnej sprawności
pojazdu.
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>

do góry

Ale to wymaga, aby kochanka miała spore gniazdko.


-----
> Jednym jeździsz a drugi się ładuje za dnia z PV

do góry

Z ochotnikiem to przesadziłeś, my nie przyPiSujemy i P0noć mamy 100-200 miliardów
łojro w plecy.


-----
> przypisywaniu sobie na ochotnika współsprawstwa holokaustu

do góry

On 13.04.2023 08:47, LordBluzg(R)?? wrote:
> Właśnie o to więcej chodzi, ponieważ energia elektryczna w Polsce jest
> już OBARCZONA stratą 60% z powodu sprawności kotła węglowego w
> elektrowni, który ma sprawność 40%. To, że silnik elektryczny ma wysoką
> sprawność to dziecko wie ale prątkowcy ciągle zapominają, że uzyskana
> energia z sieci, do ładowania akumulatora przeszła przemianę z cieplnej
> na elektryczną ze stratą 60% (i to też nadwyrężyłem bo powinno być 70%
> strat).

Ale to rzecz wtórna. Ten sam samochód gdy pojedzie "zatankować" do
Niemiec czy do Francji, te wyliczenia odwróci zdecydowanie na swoją
korzyść. Kierunek przemiany polskiej energetyki jest znany, to więc
promowanie elektryka nie stoi z nią w sprzeczności. Dodatkowo powiększa
popyt na tę przemianę, ją przyspieszając.

> Sumując, CO2 powstałe ze spalenia węgla jest większe niż przy współczesnym
samochodzie spalinowym.

Jako ogólne stwierdzenie jest IMO błędne, bo zależy od miejsca ładowania
pojazdu.

> Co do strat ciepła w spalinowym, to zimą jest używane do ogrzewania a w prątku
powoduje większy pobór energii...[ciach]

A latem straty ciepła w spalinowym co powodują? Schłodzenie kabiny? W
elektryku zaczynają stosować PC również do grzania co zwiększą
efektywność wykorzystania energii w zimie.

Takim argumentem możesz równie dobrze walczyć z ulicznym oświetleniem
LED-owym. Wszak w zimie gdy przejdzie zamieć, to takie oświetlenie samo
się nie oczyści, tak szybko jak robiły to tradycyjne żarówki - piszę np.
o sygnalizacji świetlnej.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

do góry

W dniu 13.04.2023 o 09:09, Mateusz Bogusz pisze:

>> Właśnie o to więcej chodzi, ponieważ energia elektryczna w Polsce jest
>> już OBARCZONA stratą 60% z powodu sprawności kotła węglowego w
>> elektrowni, który ma sprawność 40%. To, że silnik elektryczny ma
>> wysoką sprawność to dziecko wie ale prątkowcy ciągle zapominają, że
>> uzyskana energia z sieci, do ładowania akumulatora przeszła przemianę
>> z cieplnej na elektryczną ze stratą 60% (i to też nadwyrężyłem bo
>> powinno być 70% strat).
>
> Ale to rzecz wtórna. Ten sam samochód gdy pojedzie "zatankować" do
> Niemiec czy do Francji, te wyliczenia odwróci zdecydowanie na swoją
> korzyść.

Nim dojedzie do Polski to mu się skończy. Zapominasz też, że na potrzeby
prątków w Polsce kominy dymią bardziej.

Proste. Prątek rurę wydechową ma gdzie indziej i lokalnie nie dymi a
sprawność celem uzyskania prądu nie odbywa się lokalnie ale również w
tej elektrowni. Wyniesienie 'wad" do elektrowni jak dla mnie, jest
manipulacją, kiedy prątkowcy piszą że są eko, bo nie są przy obecnej
infrastrukturze w Polsce.

> Kierunek przemiany polskiej energetyki jest znany, to więc
> promowanie elektryka nie stoi z nią w sprzeczności. Dodatkowo powiększa
> popyt na tę przemianę, ją przyspieszając.

Kierunek to za mało. Pomysł elektryka wywodzi się z krajów, gdzie
rzeczywiście możemy pisać o zysku z nieprodukowania CO2 ale nie w
Polsce. Od tego trzeba było zacząć a nie od ściemniania i manipulacji,
że pratki nie produkują CO2 bo produkują ale w elektrowni.
>
>> Sumując, CO2 powstałe ze spalenia węgla jest większe niż przy
>> współczesnym samochodzie spalinowym.
>
> Jako ogólne stwierdzenie jest IMO błędne, bo zależy od miejsca ładowania
> pojazdu.

Nie używaj kwantyfikatora "lecę po bandzie" bo prątkowcy karmią się nocą
albo w Lidlu a wtedy prąd jest z węgla. Mały mikropromil robi to za
pomocą PV w dzień słoneczny. Ten promil jest podbijany w dyskusji do
rangi "zawsze" ale to perfidne kłamstwo i manipulacja.
>
>> Co do strat ciepła w spalinowym, to zimą jest używane do ogrzewania a
>> w prątku powoduje większy pobór energii...[ciach]
>
> A latem straty ciepła w spalinowym co powodują? Schłodzenie kabiny?

Latem są stratą. Jeśli weźmiemy sezon grzewczy w Polsce jako 6 miesięcy
to oznacza że od października do marca spalinowe samochody NIE UŻYWAJĄ
więcej energii do ogrzewania a prątki TAK.

Nie zdeterminujesz tego stwierdzenia na korzyść prątka :]


> W elektryku zaczynają stosować PC również do grzania co zwiększą
> efektywność wykorzystania energii w zimie.


Ale nadal kosztem poboru energii. W spalinowym jest to na zasadzie
"rekuperacji' i nic nie jest w stanie obalić tej tezy :]

Jest to odzysk energii cieplnej pochodzącej ze spalania i używane jest
to do ogrzewania. Ponieważ ciągle słyszę, że prątek ma rekuperację,
niniejszym oświadczam, że spalinka też ją posiada tyle że w postaci
energii cieplnej a nie elektrycznej po przemianie z kinetycznej z
podwójną stratą :]
>
> Takim argumentem możesz równie dobrze walczyć z ulicznym oświetleniem
> LED-owym. Wszak w zimie gdy przejdzie zamieć, to takie oświetlenie samo
> się nie oczyści, tak szybko jak robiły to tradycyjne żarówki - piszę np.
> o sygnalizacji świetlnej.
>
Absolutnie brednia. Odnoszę się cały czas do produkcji CO2 w Polsce i
lampa LED zużywając mniej energii powstałej ze spalania węgla, powoduje
mniejszą produkcję CO2. To, że zaśnieżona gorzej świeci to inny problem.

--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>

do góry

W dniu Thu, 13 Apr 2023 09:28:54 +0200, użytkownik LordBluzg(R)?? napisał:

> Proste. Prątek rurę wydechową ma gdzie indziej i lokalnie nie dymi a
> sprawność celem uzyskania prądu nie odbywa się lokalnie ale również w
> tej elektrowni. Wyniesienie 'wad" do elektrowni jak dla mnie, jest
> manipulacją, kiedy prątkowcy piszą że są eko, bo nie są przy obecnej
> infrastrukturze w Polsce.

Zadaj sobie, durniu, pytanie gdzie będzie miał rurę wydechową "prątek" w
sytuacji docelowej, gdy cała energetyka będzie bezemisyjna. A teraz
powiedz, jak do takiej sytuacji doprowadzić, bo zdaje się że lansujesz
pogląd aby najpierw przebudować energetykę, a dopiero gdy ostatni komin
przestanie dymić, zacząć produkować elektryki.

--
Jacek

do góry

W dniu 13-04-2023 o 09:43, Jacek pisze:
> W dniu Thu, 13 Apr 2023 09:28:54 +0200, użytkownik LordBluzg(R)?? napisał:
>
>> Proste. Prątek rurę wydechową ma gdzie indziej i lokalnie nie dymi

I generalnie o to GŁÓWNIE chodzi.
Ale jak ktoś mieszka na wsi, to nie ma pojęcia, jak uciążliwy jest smród
spaliniaków w dużym mieście...

do góry

W dniu 13.04.2023 o 09:43, Jacek pisze:

>> Proste. Prątek rurę wydechową ma gdzie indziej i lokalnie nie dymi a
>> sprawność celem uzyskania prądu nie odbywa się lokalnie ale również w
>> tej elektrowni. Wyniesienie 'wad" do elektrowni jak dla mnie, jest
>> manipulacją, kiedy prątkowcy piszą że są eko, bo nie są przy obecnej
>> infrastrukturze w Polsce.
>
> Zadaj sobie, durniu, pytanie gdzie będzie miał rurę wydechową "prątek" w
> sytuacji docelowej, gdy cała energetyka będzie bezemisyjna.

DROGI DEBILU. Gdyby babcia miała kółka to by była autobusem.

Wprowadzanie tej technologii do Polski przy obecnym stanie energetyki
NIE SPOWODUJE zmniejszenia produkcji CO2 a zwiększenie. Podobno debilu
opowiadasz się za klimatem a jak widać pierdolisz od rzeczy i bladego
pojęcia nie masz jak to działa.

> A teraz
> powiedz,

Powiedziałem. Nie słyszałeś? To NAPISZĘ :]

> jak do takiej sytuacji doprowadzić, bo zdaje się że lansujesz
> pogląd aby najpierw przebudować energetykę, a dopiero gdy ostatni komin
> przestanie dymić, zacząć produkować elektryki.
>

Nie ostatni komin ale moment gdzie produkcja energii elektrycznej nie
pochodząca ze spalania węgla podniesie się do poziomu 50%. Czyli dawno
temu trzeba było inwestować ale Polska w dupie miała klimat a nagonki na
'zielonych' były codziennością. Dopiero jak dojebali ceny i "Kowalski"
zobaczył rachunek to zaczęła się mikrotransformacja tych zjebanych łbów
ale nadal bez rozumienia problemu, tylko po to, żeby rachunek był
mniejszy. Z prątkami jest podobnie. Większość w piździe ma ekologię bo
za prąd do jazdy płacą mniej niż za płyny i to jest motorem napędowym.

Potem tylko dorabiają ideologię jacy są eko.

Możesz odejść.

--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>

do góry