-
21. Data: 2011-02-21 11:30:41
Temat: Re: Kamerzysta/fotograf i prawo do zdjęć/filmu
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
W dniu 2011-02-19 16:14, Łatwa Jolka pisze:
>> Czasami zastanawiam się, po co ludzie się żenią...
>>
> Z powodu uwarunkowań kulturowych (w tym religijnych), miejscami prawnych
Miałem na myśli kontekst wątku...
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/większość Polaków nie zgadza się/
-
22. Data: 2011-02-21 20:12:21
Temat: Re: Kamerzysta/fotograf i prawo do zdjęć/filmu
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Użytkownik wrote:
>> jak klienci potencjalni przyjdą to na lewo i prawo pokazuje
>> poprzednie
>> materiały - nawet jeśli prawa autorskie są jego, to czy może
>> pokazywać
>> komukolwiek film albo bardziej wizerunki osób na nim
>> zarejestrowanych?
>
> W tym przypadku ciężko mówić o rozpowszechnianiu. W dodatku sceny
> ogólne może pokazywać ile chce, bo tu nie wymagana jest zgoda osoby
> uwiecznionej na rozpowszechnianie wizerunku. Poza tym w umowie może
> być, że twórca zastrzega sobie prawo wykorzystywania fragmentów
> dzieła w
pokazanie klientowi nie jest rozpowszechnianiem ani prezentacją publiczną i
nie wymaga zgody uwiecznionych osób... :)
-
23. Data: 2011-02-21 21:30:34
Temat: Re: Kamerzysta/fotograf i prawo do zdjęć/filmu
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
W dniu 2011-02-21 21:12, Marek Dyjor pisze:
> pokazanie klientowi nie jest rozpowszechnianiem ani prezentacją
> publiczną i nie wymaga zgody uwiecznionych osób... :)
Wytłumacz to pewnemu bucowi, który nie zapłacił za zlecenie i po blisko
trzech latach zadzwonił z mordą strasząc sądem, bo zdjęcia znalazł w
moim portfolio. Kłamiąc zresztą, że niedopłata jest znacznie mniejsza i
łaskawie ją odda (oczywiście bez odsetek), a potem ja mu oddam rzekomą
stratę, którą poniósł wskutek istnienia miniaturek owych ujęć na stronie
(wyliczył sobie kilkadziesiąt tysięcy strat czyli rząd wielkości więcej
niż opiewał budżet zlecenia).
Frajer zapomniał tylko, że nie podpisał umowy, ponieważ nie stawił się z
resztą pieniędzy, ale zdjęcia i tak zdjąłem, ponieważ źle się rozmawia z
kimś, komu śmierdzi z ust.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/zarabiam jedyne/
-
24. Data: 2011-02-21 22:36:55
Temat: Re: Kamerzysta/fotograf i prawo do zdjęć/filmu
Od: "Marek" <g...@w...pl>
Użytkownik "Janko Muzykant" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ijulhk$ehs$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-02-21 21:12, Marek Dyjor pisze:
>> pokazanie klientowi nie jest rozpowszechnianiem ani prezentacją
>> publiczną i nie wymaga zgody uwiecznionych osób... :)
>
> Wytłumacz to pewnemu bucowi, który nie zapłacił za zlecenie i po blisko
> trzech latach zadzwonił z mordą strasząc sądem, bo zdjęcia znalazł w moim
> portfolio. Kłamiąc zresztą, że niedopłata jest znacznie mniejsza i
> łaskawie ją odda (oczywiście bez odsetek), a potem ja mu oddam rzekomą
> stratę, którą poniósł wskutek istnienia miniaturek owych ujęć na stronie
> (wyliczył sobie kilkadziesiąt tysięcy strat czyli rząd wielkości więcej
> niż opiewał budżet zlecenia).
>
> Frajer zapomniał tylko, że nie podpisał umowy, ponieważ nie stawił się z
> resztą pieniędzy, ale zdjęcia i tak zdjąłem, ponieważ źle się rozmawia z
> kimś, komu śmierdzi z ust.
>
Przepraszam, ale nie rozumiem kto tu jest frajer :) Zacząłeś pracę bez
podpisania umowy?
Pozdrawiam,
Marek
-
25. Data: 2011-02-21 22:56:51
Temat: Re: Kamerzysta/fotograf i prawo do zdjęć/filmu
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
W dniu 2011-02-21 23:36, Marek pisze:
> Przepraszam, ale nie rozumiem kto tu jest frajer :) Zacząłeś pracę bez
> podpisania umowy?
Ależ skąd, zaliczka była, zdjęcia nie zostały oddane z braku wywiązania
się finansowego. To niestety dość często spotykana sytuacja, dlatego
zaliczki powinny być ustawiane tak, by choć trochę wyjść na plus.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/manieryzm subiektywistyczny, eklektyczna, wtórna empiria fizykalizmu
pragnień/
-
26. Data: 2011-02-22 10:25:36
Temat: Re: Kamerzysta/fotograf i prawo do zdjęć/filmu
Od: "Marek" <g...@w...pl>
Użytkownik "Janko Muzykant" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ijuqjc$vcg$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-02-21 23:36, Marek pisze:
>> Przepraszam, ale nie rozumiem kto tu jest frajer :) Zacząłeś pracę bez
>> podpisania umowy?
>
> Ależ skąd, zaliczka była, zdjęcia nie zostały oddane z braku wywiązania
> się finansowego. To niestety dość często spotykana sytuacja, dlatego
> zaliczki powinny być ustawiane tak, by choć trochę wyjść na plus.
A to rozumiem. Jednak życie mnie nauczyło, żeby nie zaczynać nawet z dobrymi
znajomymi bez umowy. A może właśnie z dobrymi znajomymi. I bez zaliczki
właśnie.
Jakoś tak jest w branżach, w których "ogółowi" wydaje się, że też coś
potrafi (myślę o fotografii i przyhotowywaniu stron www), że w pewnym
momencie dochodzą do wniosku "sam przecież też tak zrobię" i wtedy
przechodzi im ochota na dalszą współpracę, płacenie pozostałej części
wynagrodzenia, odbiór prac itd.
Dobrze przygotowana umowa (nie myślę tu o takiej, która ma na celu
wyrolowanie jednej ze stron, a tylko jasne ustalenie zobowiązań, praw i
terminów) to podstawa sukcesu.
Marek
>
> --
> pozdrawia Adam
> różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
> /manieryzm subiektywistyczny, eklektyczna, wtórna empiria fizykalizmu
> pragnień/
-
27. Data: 2011-02-22 10:31:06
Temat: Re: Kamerzysta/fotograf i prawo do zdjęć/filmu
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
W dniu 2011-02-22 11:25, Marek pisze:
> Dobrze przygotowana umowa (nie myślę tu o takiej, która ma na celu
> wyrolowanie jednej ze stron, a tylko jasne ustalenie zobowiązań, praw i
> terminów) to podstawa sukcesu.
Od dobrze przygotowanej umowy lepsza jest intuicja nakazująca olać pana
w odpowiednim momencie. Realizacja dóbr z warunków niedotrzymania umowy
to też ciężka praca, zwykle zmuszająca do otarcia się o prawników, a ich
zapachu wyjątkowo nie trawię.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/człowiek na zdjęciu powinien być uśmiechnięty/
-
28. Data: 2011-02-22 10:48:30
Temat: Re: Kamerzysta/fotograf i prawo do zdjęć/filmu
Od: "Marek" <g...@w...pl>
Użytkownik "Janko Muzykant" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ik0392$g07$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-02-22 11:25, Marek pisze:
>> Dobrze przygotowana umowa (nie myślę tu o takiej, która ma na celu
>> wyrolowanie jednej ze stron, a tylko jasne ustalenie zobowiązań, praw i
>> terminów) to podstawa sukcesu.
>
> Od dobrze przygotowanej umowy lepsza jest intuicja nakazująca olać pana w
> odpowiednim momencie. Realizacja dóbr z warunków niedotrzymania umowy to
> też ciężka praca, zwykle zmuszająca do otarcia się o prawników, a ich
> zapachu wyjątkowo nie trawię.
>
Też odpuściłbym sobie prawników (do pewnej kwoty zobowiązania), ale umowa ma
też efekt psychologiczny - w przypadku odstepującego od niej pozbawia
poczucia bezkarności. Bo jednak coś tam podpisał...
Pozdrawiam,
Marek
> --
> pozdrawia Adam
> różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
> /człowiek na zdjęciu powinien być uśmiechnięty/
-
29. Data: 2011-02-22 11:43:02
Temat: Re: Kamerzysta/fotograf i prawo do zdjęć/filmu
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
W dniu 2011-02-22 11:48, Marek pisze:
> Też odpuściłbym sobie prawników (do pewnej kwoty zobowiązania), ale umowa ma
> też efekt psychologiczny - w przypadku odstepującego od niej pozbawia
> poczucia bezkarności. Bo jednak coś tam podpisał...
Z wyjątkiem działających tak ''zawodowców''...
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
/dojrzałość to czas, gdy już wszystko człowiekowi wisi i to jest fajny czas/
-
30. Data: 2011-02-26 09:41:16
Temat: Re: Kamerzysta/fotograf i prawo do zdjęć/filmu
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 21 Feb 2011, Janko Muzykant wrote:
> W dniu 2011-02-21 21:12, Marek Dyjor pisze:
>> pokazanie klientowi nie jest rozpowszechnianiem ani prezentacją
>> publiczną i nie wymaga zgody uwiecznionych osób... :)
>
> Wytłumacz to pewnemu bucowi, [...]
> ją odda (oczywiście bez odsetek), a potem ja mu oddam rzekomą stratę, którą
> poniósł wskutek istnienia miniaturek owych ujęć na stronie
Na *jakiej* stronie?
Bo jeśli piszesz o stronie, do której dostęp mają różne osoby, a nie
*tylko* Twój *klient*, to jakby rozminąłeś się z meritum zacytowanego
zdania.
Była mowa o pokazaniu *KLIENTOWI* (jak sądzę, osoba z ktorą ma się
zawartą co najmniej umowę zobowiązującą - potocznie zwaną "umową
przedwstępną" - już się łapie), właśnie jako przeciwieństwo
pokazywania *publicznego* (każdemu kto ma chęć obejrzeć).
pzdr, Gotfryd