-
241. Data: 2012-12-22 13:22:31
Temat: Re: Jebany system
Od: KRZYZAK <k...@k...pl>
Dnia Fri, 21 Dec 2012 20:54:14 +0000 (UTC), Grzegorz Staniak napisał(a):
> Samo prowadzenie nie jest trudne, trudne jest prowadzenie i równoczesne
> skupienie na sytuacji na drodze, myślenie, zachowywanie ostrożności
> itd. itp. -- do momentu, w którym prowadzenie staje się odruchowe.
Dlatego na drogi powinno się najpierw wyjeżdżać motocyklem, albo
skuterem/motorowerem. Prowadzenie jest całkowicie automatyczne i intuicyjne
i można się skupić na warunkach na drodze. Obserwacja otoczenia też jest
łatwiejsza.
--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)
-
242. Data: 2012-12-22 16:06:21
Temat: Re: Jebany system
Od: "frank drebin" <b...@v...pl>
Użytkownik "Krzysztof 45" <"mekar[wytnijto]"@vp.pl> napisał w wiadomości
news:kb3pbb$9qf$1@news.vectranet.pl...
> W dniu 2012-12-21 23:51, scobowski pisze:
>> W dniu 2012-12-18 19:50, frank drebin pisze:
>>> Jebany system egzaminów na prawo jazdy piętnuję. Sorry za bluzgi
>>> ale mam nerwa świątecznego.
>> Niech się dzieciak jeździć nauczy. On będzie szczęśliwy, bo zda, ja -
>> bo będzie jeden więcej umiejący jeździć na drodze.
>> 15 lat temu zdawałem - zdałem za pierwszym. 2 miesiące temu zdawała
>> siostrzenica - zdała za pierwszym. Jeździ, jeździ dobrze na tyle, że
>> nie czepiam się, kiedy mnie wiezie.
>> Stwierdzi kolega frank d., że fuks..? Otóż nie. Dziecko ono drogie po
>> prostu jest kierowcą od lat. Jest czwartym pokoleniem kierowców w
>> rodzinie, jest obyta z drogą,kultura drogową, przepisami, samochodem,
>> ma zdrowe nawyki. Jako szczaw jeździła na rowerze, potem skuterze,
>> jeździła samochodem jako pasażer z rodzicami, wujkami, dziadkami,
>> jeździła jako kierowca kiedy było można i ktoś z dorosłych miał czas
>> posadzić ją za kierownicą i popilnować. Ktoś taki podchodzi do
>> praktycznego egzaminu i go zdaje.
>> Nie dziw się, że ktoś z kolei, kto z samochodem nie miał nigdy do
>> czynienia (albo nawyków drogowych uczył się od ojca, który sam jeździ
>> jak p*pa, bo nie miał się od kogo uczyć, bo sam jest kierowca w
>> pierwszym pokoleniu) - za kierownicą jest DZIKI.
>> Nie poradzimy na to. 75% społeczności drogowej to kierowcy w
>> pierwszym pokoleniu. Nie ma się co dziwić, że drogi, bezpieczeństwo,
>> płynność jazdy, kultura drogowa (i zdawalność egzaminów na PJ!) -
>> wyglądają jak wyglądają.
>> CHłop żywemu nie przepuści, nawet, jeśli sobie samochód kupił. Muszą
>> minąć dziesiątki lat. Za 2-3 pokolenia - zobaczycie (nie dożyjemy?)
>> na naszych drogach będzie pięknie.
> Dokładnie tak jest.
> Patrząc na kilku dzieciaków moich kumpli, pozdawały praktycznie od
> pierwszego/drugiego razu, bo widać było że maja dryg do kierowania, a
> jak kierują to dociera spokojnie wszystko co się do nich mówi.
> Ale tez moje dwie znajome całkowicie zrezygnowały z kursu i się poddały,
> bo miały poważne problemy z parkowaniem tyłem, a przez cały okres kursu
> za kółkiem czuły się tak, że nic do nich nie docierało jak prowadziły
> auto. Bardzo podobnie jak do tej słynnej blondyny ze śląska z YT. I
> dziewuchy się poddały.
> A co do tematu i kilkukrotnego podchodzenia do egzaminu, to są praktyki
> potwierdzone faktami że w większości jest to celowe.
> Ten proceder istniał od dawna, istnieje i będzie istniał.
> W grupie egzaminujących zawsze jest duży % takich co poprawnie jeżdżą
> ale się stresują ponad przeciętną i można ich bezproblemowo wkręcać na
> minę i doić kilka razy za to samo.
> Byłem świadkiem różnych rzeczy na egzaminach. Nawet potrafią wykręcić
> takiego co to pewnie czuje się za kółkiem. Wystarczy że wsiądzie do auta
> po kimś i nie ustawi pod siebie jednej z tych rzeczy jak fotel, i
> lusterka lub zapomni włączyć świateł. Egzaminator mu dziękuje jak tylko
> ruszy i zaprasza na następny raz. I ma takie prawo.
> Ale tez widziałem "szarże" na placu po pachołkach i taka osoba zdawała.
> A instruktorzy lub egzaminatorzy tłumaczą się ogólnie tak, że ludzie
> dopiero po uzyskaniu prawka uczą się jeździć i to przychodzi z czasem.
> No i maja racje.
> Za moich czasów łapówka to była flaszka wódki. Ja zawsze za kółkiem
> czułem się pewnie. Od szczeniaka ciągnęło mnie do kierowania i jak tylko
> miałem okazję i dosięgałem już pedałów to w robocie u ojca dopadałem
> wózek elektryczny lub melexa i sobie pozwalałem jak nikogo nie było.
> Pamiętam to jak dziś. Egzaminator widział że daje rade na mieście ale
> się uparł na mnie i kazał na finał tyłem zaparkować równolegle do
> krawężnika między dwoma autami.
> Za dużo jak dla mnie miejsca nie było, ale się udało. Zadowolony
> z siebie myślałem że zdałem a on wysiada i mierzy a mnie ciśnienie
> rośnie. Przy przednim kole wchodzi ciasno stopa na szerokość miedzy koło
> a krawężnik, przy tylnym dwie stopy. Nie zdałem. Cyc mi opadł.
> Na placu instruktor mówi bym następnym razem przyniósł flaszkę i wsadził
> do kieszeni za oparciem fotela. Jak kazał, tak uczyniłem. Efekt? Wyjazd
> z placu na miasto kilka najbliższych zakrętów w prawo i wjazd na plac z
> powrotem z pozytywnym wynikiem :)
> Teraz ekonomia wyparła flaszki. Liczy się kasa i to ciężka. Każda
> instytucja w tym kraju nawet te najpoważniejsze doją człowieka ile się
> da na granicy prawa a i często je łamiąc. To dla czego WORD ma tego nie
> robić.
jesteś chyba jedynym z wątku, który rozumie o czym pisałem.
System jest stworzony do nabijania kasy i tyle. Jak pisałem wcześniej, jakby
pieniądze za poprawki szły dalej a nie zostawały w WORDzie to by zdawalność
znacznie się poprawiła.
--
Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy.
-
243. Data: 2012-12-22 16:08:18
Temat: Re: Jebany system
Od: HeniekMogiłko <h...@h...he>
Dnia Fri, 21 Dec 2012 20:54:14 +0000 (UTC), Grzegorz Staniak napisał(a):
> dookoła dzieje, albo wrzuceniu luzu po zatrzymaniu na światłach.
A po co to wrzucanie luzu i z czego ma wynikać?
--
Heniek
-
244. Data: 2012-12-22 17:41:50
Temat: Re: Jebany system
Od: Grzegorz Staniak <g...@g...com>
On 22.12.2012, HeniekMogiłko <h...@h...he> wroted:
>> dookoła dzieje, albo wrzuceniu luzu po zatrzymaniu na światłach.
>
> A po co to wrzucanie luzu i z czego ma wynikać?
Z poleceń instruktora. Co o tym myślą inni kierowcy nie ma
dla kursanta specjalnego znaczenia.
GS
--
Grzegorz Staniak <gstaniak _at_ gmail [dot] com>
-
245. Data: 2012-12-22 17:53:15
Temat: Re: Jebany system
Od: HeniekMogiłko <h...@h...he>
Dnia Sat, 22 Dec 2012 16:41:50 +0000 (UTC), Grzegorz Staniak napisał(a):
> On 22.12.2012, HeniekMogiłko <h...@h...he> wroted:
>
>>> dookoła dzieje, albo wrzuceniu luzu po zatrzymaniu na światłach.
>>
>> A po co to wrzucanie luzu i z czego ma wynikać?
>
> Z poleceń instruktora. Co o tym myślą inni kierowcy nie ma
> dla kursanta specjalnego znaczenia.
Skoro tak, to nie ma o czym gadać. Dawno już robiłem kurs i mi kazał być
gotowym do natychmiastowego startu :-)
--
Heniek
-
246. Data: 2012-12-22 17:59:50
Temat: Re: Jebany system
Od: <9...@7...175950.invalid> (Tom N)
Grzegorz Staniak w
<news:kb4nse$1pv$1@mx1.internetia.pl>:
> On 22.12.2012, HeniekMogiłko <h...@h...he> wroted:
>>> dookoła dzieje, albo wrzuceniu luzu po zatrzymaniu na światłach.
>> A po co to wrzucanie luzu i z czego ma wynikać?
> Z poleceń instruktora. Co o tym myślą inni kierowcy nie ma
> dla kursanta specjalnego znaczenia.
Dobrze, że kursant słuch sie instruktora, ale...
"przy braku nawyków/automatyzmów łatwo się zapomina"
Wrzucanie luzu po przestaniu byciem kursantem i nabyciu nawyków/automatyzmów
z czego ma wynikać? Z tego, że instruktor tak mówił kursantowi 10-20 lat
temu?
> GS
A może PGR?
CROSS: pl.misc.samochody,pl.pregierz
--
'Tom N'
-
247. Data: 2012-12-22 18:01:54
Temat: Re: Jebany system
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Użytkownik "BaX" <bax@_klub.chip.pl> napisał w wiadomości
news:50d472f5$0$26686$65785112@news.neostrada.pl...
>
>>>>> Tak, od ZERA biorąc po uwage ruch uliczny bo jeździłem po placyku na
>>>>> którym nie było nawet tyczek czy pachołków, tam się zasad ruchu nie
>>>>> nauczysz.
>>>>
>>>> Ale wyjezdzanie na ulice po takim treningu powoduje, ze latwiej sie
>>>> uczysz ruchu, bo nie jestes juz skupiony na czynnosciach niskiego
>>>> poziomu.
>>>
>>> A to teraz na kursach na "pierwszej lekcji" rusza się "w miasto"?
>>
>> U mnie tak bylo, nie wiem jak "to teraz".
>
> Było jak? Na pierwszej godzinie wsiadłeś w samochód i pojechałeś w miasto?
Tak.
>
>> Nie zdajesz miasta, nie zdajesz egzamninu. W wiekszym miescie latwiej nie
>> zdac.
>
> Bo się więcej stoi w korkach?
Ja nie stalem. Katowcie.
-
248. Data: 2012-12-22 18:11:21
Temat: Re: Jebany system
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Użytkownik "HeniekMogiłko" <h...@h...he> napisał w wiadomości
news:wj7v8hybcwou.dlg@heniek.he...
> Dnia Fri, 21 Dec 2012 20:54:14 +0000 (UTC), Grzegorz Staniak napisał(a):
>
>> dookoła dzieje, albo wrzuceniu luzu po zatrzymaniu na światłach.
>
> A po co to wrzucanie luzu i z czego ma wynikać?
To co, ciagle nozka na sprzegle?
BTW wspolczesne pojazdy ekologczne gasza automatycznie silnik, po wrzuceniu
na luz i odpuszczeniu sprzegla.
-
249. Data: 2012-12-22 18:11:57
Temat: Re: Jebany system
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Użytkownik "HeniekMogiłko" <h...@h...he> napisał w wiadomości
news:qu2ba0snubem$.dlg@heniek.he...
> Dnia Sat, 22 Dec 2012 16:41:50 +0000 (UTC), Grzegorz Staniak napisał(a):
>
>> On 22.12.2012, HeniekMogiłko <h...@h...he> wroted:
>>
>>>> dookoła dzieje, albo wrzuceniu luzu po zatrzymaniu na światłach.
>>>
>>> A po co to wrzucanie luzu i z czego ma wynikać?
>>
>> Z poleceń instruktora. Co o tym myślą inni kierowcy nie ma
>> dla kursanta specjalnego znaczenia.
>
> Skoro tak, to nie ma o czym gadać. Dawno już robiłem kurs i mi kazał być
> gotowym do natychmiastowego startu :-)
A to jakis kurs refleksu byl i pomaranczowe wycieli?
-
250. Data: 2012-12-22 18:28:00
Temat: Re: Jebany system
Od: Grzegorz Staniak <g...@g...com>
On 22.12.2012, HeniekMogiłko <h...@h...he> wroted:
>>>> dookoła dzieje, albo wrzuceniu luzu po zatrzymaniu na światłach.
>>>
>>> A po co to wrzucanie luzu i z czego ma wynikać?
>>
>> Z poleceń instruktora. Co o tym myślą inni kierowcy nie ma
>> dla kursanta specjalnego znaczenia.
>
> Skoro tak, to nie ma o czym gadać. Dawno już robiłem kurs i mi kazał być
> gotowym do natychmiastowego startu :-)
Różnie z tym bywa. Może to kwestia jakiejś tradycji w danym WORDzie,
w każdym razie paru znajomych instruktorów mówiło mi, że uczą tak,
bo egzaminatorzy mogą się przyczepić. Z drugiej strony, wiem że
niektórzy uczyli (lub nadal uczą) czegoś pośredniego: jeśli jesteś
na światłach pierwszy -- skup się na szybkim starcie, możesz nie
wrzucać luzu (nieutrudnianie ruchu jest ważniejsze), ale jeśli
stoisz dalej to wrzuć luz i puść sprzęgło, a bieg wrzucaj kiedy
zmienia się światło. Może to takie wyczuwanie czego się mogą czepić
egzaminatorzy.
GS
--
Grzegorz Staniak <gstaniak _at_ gmail [dot] com>