eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyJazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 103

  • 61. Data: 2010-02-10 09:19:49
    Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
    Od: Grzegorz Krukowski <r...@o...pl>

    On Wed, 10 Feb 2010 09:15:28 +0100, Shrek
    <l...@w...pl> wrote:

    >Grzegorz Krukowski pisze:
    >
    >> W mieście i poza. Aczkolwiek nie wiem jak to jest w naprawdę dużych
    >> miastach (tak ze 300 tyś i więcej mieszkańców).
    >>
    >> Ulice możesz sobie podejżeć tutaj:
    >> http://zdjecia.kruczy.net/main.php?g2_itemId=245
    >
    >Żadnych światełek nie widzę. Wydaje mi się, że oczekiwanie, żeby piesi
    >chodzili z odblaskami po mieście jak w jakimś rezerwacie to jednak
    >drobna przesada.
    No bo to w dzień ;) to nie widzisz, zresztą to miało pokazać tylko jak
    wygląda droga ;)
    --
    Grzegorz Krukowski


  • 62. Data: 2010-02-10 09:33:10
    Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
    Od: -=Elwood=- <elwood@[usun]o2.pl>

    W dniu 2010-02-09 13:11, GB pisze:
    > Najprostszy to taki że wpływ jazdy na światłach na ilość wypadków
    oscyluje
    > gdzieś w granicach błędu statystycznego.

    No tak by wychodziło. Ale... i tu zaczynają się schody. Dla mnie
    włączanie świateł mijania stało się odruchem w samochodzie, tak jak
    zapinanie pasów.
    Jednocześnie nie uważam żeby w codziennej jeździe miejskiej, włączenie
    świateł wpłynęło w jakikolwiek sposób na moje bezpieczeństwo.
    Wczytując się w dane zamieszczane przez Policję widać wyraźnie że
    zdecydowana większość wypadków, również tych ze skutkiem śmiertelnym ma
    miejsce gdy panują dobre warunki atmosferyczne w ciągu dnia. (brawura i
    głupota kierujących, pogoda fajna to walę ile fabryka dała, a światła
    mają się do tego nijak).
    Żeby było śmieszniej w nocy więcej wypadków ma miejsce na drogach
    oświetlonych niż nieoświetlonych (raport policji za 2008r str. 18)

    Osobiście uważam iż światła mijania w miastach nie powinny być
    obowiązkowe w okresie od późnej jesieni do wiosny. Natomiast poza
    miastem jak najbardziej może być i cały rok. Pomagają mi widzieć pojazdy
    poza miastem gdy mocno świeci słońce albo jest szarówka, (takie
    subiektywne odczucie)
    Dla mnie osobiście największym zagrożeniem na drodze (szczególnie tych
    drugorzędnych pomiędzy wioskami, małymi miastami) są kompletnie
    niewidoczni piesi na poboczu, rowerzyści. Co tydzień praktycznie
    (szczególnie piątkowo i sobotnio) widzę wariatów ubranych na szaro
    idących drogą (pobocze zasypane śniegiem oczywiście) bardzo często po
    ich zachowaniu można wnioskować że są pijani, podobnie rowerzyści (bez
    rozgraniczenia (miejscy, wiejscy i małomiejscy).

    --
    -=Elwood=-

    Our Knowledge Is Our Power


  • 63. Data: 2010-02-10 09:55:31
    Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Wed, 10 Feb 2010 08:42:39 +0100, Grzegorz Krukowski wrote:
    >No ale jeszcze pytanie - tam nie ma ciągle podwójnej linii między
    >wysepkami? Bo wysepki + linie + mijanki to mi przypomina ekonomiczny
    >wariant Szwedzkiej drogi: tam wszystkie drogi jednopasmowe o dużym
    >natężeniu i wypdakowości ruchu zmodernizowali w ten sposób, że
    >przeciwne kierunki ruch są oddzielone od siebie linowymi barierami,
    >które uniemożliwiają jakiekolwiek wyprzedzanie i przejechanie na pas
    >przeeciwnego kierunku ruchu, dając za to co pewien czas mijankę, tak
    >że dość często droga jest trójpasmowe, jeden pas w jednym kierunku,
    >drugi w drugim, a trzeci raz dla jednego, raz dla drugieg, do
    >skręcania etc. W nagrodę miała zostać zwiększona maksymalna prędkość
    >na drogach, bo zmniejszyła się wypadkowość.

    Ale to kraj drzewem plynacy - nie ma tam problemu ze nadziewasz sie na
    ciezarowke ktora wiezie bale, jedzie 50km/h a do wyprzedzanki 5 km ?

    J.



  • 64. Data: 2010-02-10 10:21:05
    Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
    Od: Grzegorz Krukowski <r...@o...pl>

    On Wed, 10 Feb 2010 09:55:31 +0100, J.F.
    <j...@p...onet.pl> wrote:

    >Ale to kraj drzewem plynacy - nie ma tam problemu ze nadziewasz sie na
    >ciezarowke ktora wiezie bale, jedzie 50km/h a do wyprzedzanki 5 km ?

    Po roku czy dwóch się przyzwyczaisz. Albo i nie ;)
    --
    Grzegorz Krukowski


  • 65. Data: 2010-02-10 11:20:58
    Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
    Od: g...@p...onet.pl

    > Zabici: 2009-2008
    > Marzec -127
    > Kwiecień -45
    > Maj -71
    > Czerwiec -72
    > Lipiec -25
    > Sierpien -45
    > Wrzesień -71
    >
    > Razem -456

    A o co w ogóle chodzi? Napisałem wyraźnie która (3-cia) rocznica wprowadzenia
    obowiązku jazdy na światłach mija, a Ty uparcie porównujesz między sobą lata w
    których ten obowiązek już był wprowadzony. Jeśli już to porównaj z 2006.

    pozdrawiam,
    G.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 66. Data: 2010-02-10 12:41:32
    Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
    Od: "WIHEDCNF" <2...@h...nl>


    Użytkownik "Przemysław Bernat"


    > Wysepki miażdżą system. Nie tak dawno jechałem po dłuższej przerwie
    > DK10 po
    > remoncie na odcinku Toruń - Płońsk. Jak zauważyłem wysepkę, to nie
    > miałem
    > już gdzie wrócić na prawy pas i kolumnę ciężarówek wyprzedziłem
    > niewłaściwą
    > stroną wysepki.

    Spodziewam się, że wysepka była na prostej drodze w szczerym polu
    skoro jesteś tak zbulwersowany?

    No chyba nie postawili jej w terenie zabudowanym, żeby utrudnić
    wyprzedania ciężarówek jadących 60km/h. To debile, może jeszcze
    wybudowali ją w pobliżu przejścia dla pieszych, skrzyżowania lub na
    zakazie wyprzedzania?


  • 67. Data: 2010-02-10 12:43:04
    Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
    Od: "Eli" <e...@w...pl>

    Użytkownik "MadMan" <m...@n...wp.pl> napisał w wiadomości
    news:1nz0spd72qo2j$.dlg@pedalarstwo.to.moja.pasja.ne
    t...

    > Ja zapalam, ale uważam ten obowiązek za durny.
    > Niestety wprowadzono przez głupich kierowców którzy w gorszych warunkach
    > (typu deszcz czy zapadający zmierzch) tych świateł nie zapalali...
    > Oczywiście nie piszę o wszystkich kierowcach. Tylko o tych niezbyt
    > rozgarniętych. To przez nich teraz mamy co mamy.

    Ale po drogach jeżdżą wszyscy kierowcy, i Ci durni i niedurni, więc trzeba
    albo zbadać którzy są durni i dożywotnio zabrać im prawa jazdy, albo kazać
    wszystkim włączać światła. Jak myślisz co łatwiejsze i tańsze? No a zresztą,
    w słoneczny dzień też światła się przydają.

    --
    pzdr, Eli


  • 68. Data: 2010-02-10 13:01:01
    Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
    Od: "Arek (G)" <a...@b...pl>

    W dniu 2010-02-09 19:29, kamil d pisze:
    > Katanka pisze:
    >> ... a może jeszcze coś innego? co komu przeszkadzają światła?
    >
    > Żartowałem z tą jazdą bez świateł szkoda mi kasy na mandaty za bzdury ;)
    >
    > Chodziło mi o zwrócenie uwagi na kompletny bezsens nakazu, gdyby go nie
    > było to część ludzi by włączała a część nie, wtedy każdy zachował by
    > większą ostrożność bo nigdy nie wiadomo czy na głównej ulicy za bramą
    > ktoś jedzie na światłach czy nie.

    Czy twój kontakt z jazdą ogranicza się tylko do którejś wersji NFS?

    A.



  • 69. Data: 2010-02-10 13:04:10
    Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
    Od: "Arek (G)" <a...@b...pl>

    W dniu 2010-02-09 19:25, Przemysław Bernat pisze:
    > Dnia Tue, 9 Feb 2010 15:29:28 +0100, Katanka napisał(a):
    >
    >> Jesli by ten buc miał włączone światła, to bym na 100% go zauważył.
    >
    > Czyli rowerzystę i pieszego uznajesz za niewidocznych? Poruszają się
    > wolniej od samochodu, ale są znacznie mniejsi od miniwana.

    Pewnie nie dostrzegasz różnicy, że rowerzysta nie porusza się >100km/h w
    Twoim kierunku? Więc logiczne, że nie rozumiesz, że zauważenie
    rowerzysty nawet w ostatniej chwili daje Ci wiele możliwości manewru.
    Ale nie ma co się dziwić, skoro teorie jazdy beż świateł lansują zwykle
    dzieci bez PJ.

    A.


  • 70. Data: 2010-02-10 13:08:02
    Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
    Od: "Arek (G)" <a...@b...pl>

    W dniu 2010-02-09 15:05, MadMan pisze:
    > Dnia Tue, 9 Feb 2010 13:53:04 +0100, Katanka napisał(a):
    >
    >> Dzisiaj wyjeżdżałem z bramy, droga szara, na poboczach szary snieg. Nagle coś na
    >> mnie trąbi jak porąbane. Okazało się, że to szary scenic bez świateł jechał z
    >> lewej i się tak zlał z drogą, że go nie zauważyłem. Gdyby mi się w bok władował
    >> czyja by była wina? Moja, bo nie popatrzyłem dokładnie, że cos jedzie, czy
    >> gościa, który nie raczył włączyć świateł?
    >
    > Wypadek twoja, światła jego.
    > A jakby tam jechał rowerzysta? Już raz mi ktoś tej zimy wyjechał tak że
    > ledwo wyhamowałem...

    Światła nie rozwiązują wszystkiego, ale pomagają w poprawie
    bezpieczeństwa w przypadku szybko poruszających się ciężkich kup
    żelastwa. Rowerzysta jakby nie było jeździ wolniej. Co daje więcej
    możliwości uniknięcia kolizji zarówno jemu jak i Tobie.

    A.



strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: