-
31. Data: 2011-01-11 13:45:02
Temat: Re: Jak zabezpieczają się ubezpieczyciele AC?
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Mon, 10 Jan 2011 19:09:53 +0100, Marcin Stankiewicz wrote:
>Dnia Mon, 10 Jan 2011 18:41:25 +0100, luky na pl.misc.samochody napisał(a):
>> Gdzie tkwi haczyk? Jak ubezpieczyciele zabezpieczają się przed sytuacją, że
najpierw moge spowodować szkodę, a
>> później wykupić polisę?
>
>Myślisz, że odstawienie samochodu po dzwonie na jakiś czas nie zostawi na
>nim śladów, które mogą naprowadzić likwidatora na odpowiedni trop ;-) ? To
>samo tyczy się miejsca zdarzenia.
Taa, szczegolnie gdy firma wysyla likwidatora po dwoch tygodniach.
J.
-
32. Data: 2011-01-12 22:37:47
Temat: Re: Jak zabezpieczają się ubezpieczyciele AC?
Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>
Dnia Mon, 10 Jan 2011 18:45:26 +0100, luky napisał(a):
> Lewis pisze:
>> Oglądają dokładnie auto przed podpisaniem umowy, robią zdjęcia i
>> dokumentują wszystko.
> czyli nawet jak podpisze przez internet, to ktoś przyjeżdża i
> fotografuje całe autko?
Zależy od ubezpieczyciela. Np. w Allianz zawsze się umawiają na oględziny
i obfotografowanie, nawet przy przedłużaniu ubezpieczenia (tego akurat nie
rozumiem :)
Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.
-
33. Data: 2011-01-12 22:42:29
Temat: Re: Jak zabezpieczają się ubezpieczyciele AC?
Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>
Dnia Mon, 10 Jan 2011 19:49:08 +0100, Sebastian Biały napisał(a):
> On 2011-01-10 18:41, luky wrote:
>> że najpierw moge spowodować szkodę, a
>> później wykupić polisę? :)
> PZU robi zdjęcia. Ale nie fatygują sie zrobić zdjęcia numerowi nadwozia,
> robią tylko tablice rejestracyjne. Znalezienie podobnego samochodu nie
> stanowi najwidoczniej problemu, bo znajomy agent nakrył juz dwóch
> kombinatorów.
W allianz nie ma tak lekko. Jeśli nie mogą znaleźć numerów nadwozia
(w różnych dziwnych miejscach bywa ukryte) to dzwonią po kolegach aż ich
ktoś naprowadzi :)
Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.
-
34. Data: 2011-01-13 10:04:56
Temat: Re: Jak zabezpieczają się ubezpieczyciele AC?
Od: " " <b...@W...gazeta.pl>
Marcin Stankiewicz <e...@...sigu.invalid> napisał(a):
> Dnia Tue, 11 Jan 2011 09:13:19 +0100, Technolog na pl.misc.samochody
> napisał(a):
> Nie wiem jak jest teraz, bo
> znalazłem sobie tańszego ubezpieczyciela, ale nie podejrzewam aby aż tak
> bardzo zmienili model sprzedaży.
Pochwla sie jaki to ubezpieczyciel, tez mam w mBanku, ale chyba niema juz
hesti do wyboru - do tej pory wybieralem max pakiet - dlatego szukam innej
alternatywy.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
35. Data: 2011-01-13 10:11:53
Temat: Re: Jak zabezpieczają się ubezpieczyciele AC?
Od: " " <b...@W...gazeta.pl>
Co do ogladania, to ubezpieczam "virtualnie" od samego poczatku, Link4, mBank
(rok przerwy na Hestie stacjonarna - agent) i tylko jak sobie przypomne raz
ktos zechcial ogladac moj woz, przyszedl obfotografowal, spisal i pojechal -
chyba to byl Link4 i na poaczatku ich dzialanosci.
Mam swa teorie, ze nie musza ogladac, wystarczy, iz podjada pod wskazany adres
i przejda sie i juz widza, jak jest cos nie tak, wtedy szybki fon i paniusia z
infolinni dzwoni, aby sie umowic ;).
I niewazne, ze stoi w garazu podziemnym, przeciez co jakis czas wychyla sie na
powietrze ;), na strzezonym tez widac przez ciatke, wprawne oko dojzy to co
chce ;).
Bo co? zakladaja z gory, iz nie wyplaca i dlatego nie ogladaja aut, a potem
łżą, ze to, czy tamto jest wylaczone z ich ubezpieczenia?
Mieszkam, blisko cywilizacji, dlatego dystans czy klopot z ich dojazdem wykluczam.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
36. Data: 2011-01-13 10:30:46
Temat: Re: Jak zabezpieczają się ubezpieczyciele AC?
Od: Marcin Stankiewicz <e...@...sigu.invalid>
Dnia Thu, 13 Jan 2011 09:04:56 +0000 (UTC), b...@W...gazeta.pl na
pl.misc.samochody napisał(a):
> Pochwla sie jaki to ubezpieczyciel, tez mam w mBanku, ale chyba niema juz
> hesti do wyboru - do tej pory wybieralem max pakiet - dlatego szukam innej
> alternatywy.
Generali. Ale kupowane u "znajomego" agenta, gdzie zostały ubezpieczone 4
inne, "rodzinne" samochody.
--
Marcin Stankiewicz [ a.k.a. motomouse ;-) ]
m.stankiewicz na pomarańczka [ czyli orange ].pl
"Optymizm-karykatura nadziei. Cesbron Gilbert"
-
37. Data: 2011-01-13 10:33:49
Temat: Re: Jak zabezpieczają się ubezpieczyciele AC?
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Thu, 13 Jan 2011 09:11:53 +0000 (UTC), wrote:
>Mam swa teorie, ze nie musza ogladac, wystarczy, iz podjada pod wskazany adres
>i przejda sie i juz widza, jak jest cos nie tak, wtedy szybki fon i paniusia z
>infolinni dzwoni, aby sie umowic ;).
>I niewazne, ze stoi w garazu podziemnym, przeciez co jakis czas wychyla sie na
>powietrze ;)
A oni co - stoja przy bramie i czekaja godzinami az sie wychyli ?
>na strzezonym tez widac przez ciatke
Biorac pod uwage ile osob mieszka poza adresem zameldowania, to im w
tej metodzie wielkich sukcesow nie wroze.
J.
-
38. Data: 2011-01-13 11:01:21
Temat: Re: Jak zabezpieczają się ubezpieczyciele AC?
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2011-01-11 10:58, niusy.pl pisze:
>
> Użytkownik "Jakub Witkowski" <j...@d...z.sygnatury>
>
>>>> Nikt chyba nie poruszył kwestii zmian w uszkodzeniach po wypadku. Blacha
>>>> pod zdartym lakierem wygląda inaczej w dniu wypadku, a inaczej po miesiącu
>>>> (matowiele). Pewnie jest wiele metod na ocenę kiedy uszkodzenie miało
>>>> miejsce.
>>>
>>> Po miesiacu tak, ale po dniu w garazu raczej nie ;) Poza tym mozna 2 raz
przywalic.
>>
>> Ale bądź pewien, że po 1 dniu to wszystko sprawdzą bardzo, ale to bardzo dokładnie
:)
>
> No ale co sprawdzą ? Czy nie było wcześnej uszkodzeń ?
Czy nie ma poszlak świadczących o sfingowaniu zdarzenia.
Mam na myśli akcję polegającą na ustawienie wraku na drodze i wezwanie policji,
ew. likwidatora - w zaleznosci o wymagań OWU.
Sądzę że bez dużej "praktyki" i dobrej znajomości metod jakimi się posługują, trudno
będzie
zaaranżować na drodze sytuację nieodróżnialną od oryginału. Wystarczy że jakieś
szczegóły
zeznania nie zgodzą się z zastaną sytuacją drogową, że zabraknie jakiegoś śladu, że
trafi
się jakiś przypadkowy świadek...
Ryzyko IMHO spore. Zwłaszcza jeśli zdarzenie zajdzie jakoby 1 dzień po kupnie polisy.
TU na pewno nie oleje tematu pachnącego przekrętem na kilometr i powęszą dokładnie.
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.