-
11. Data: 2009-12-06 18:06:38
Temat: Re: Jak to jest z pelna klatka np w kompaktach
Od: Mikolaj Machowski <m...@w...pl>
Paweł W. napisał:
> A mnie zastanawia, jakim cudem w takich kompaktach z zoomem, czyli nie
> lustrzankach i nie dalmierzach, działał AF i nie było problemu z front i
> back focusem, a do tego działał dość szybko (o ile dobrze pamiętam, bo
> raz miałem styczność z czymś takim) i wcale nie miał światła f/11, tylko
> rozsądne f/3.5 czy coś w tych okolicach.
Większa klatka wymuszała większą średnicę obiektywu - lepsze światło.
Ułamkowo-paznokciowe matryce pozwalają na prześwity o malutkiej
średnicy.
m.
--
E478: Don't panic!
-
12. Data: 2009-12-06 18:06:55
Temat: Re: Jak to jest z pelna klatka np w kompaktach
Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl>
"raviz" <r...@v...pl> napisal:
>[...]
> Chodzilo mi natomiast o powod dla ktorego Pen i inne micro 4/3 sa takim
> "osiagnieciem" kiedy juz dawno temu byly male analogi obslugujace
> analogowa pelna klatke. Na pierwszy rzut oka wydaje sie, ze wystarczy ze
> producenci zamast filmu zaaplikowali matryce, niech im nawet bedzie crop
> w body na przyklad G11. W stos do analogow bylby to i tak krok wstecz bo
> wiele z tamtych kompaktow bylo mniejszych od G11 i obslugiwalo pelna
> klatke, ale lepsze to niz obecnie montowane tam ogryzki paznokci.
Problemem jest cena matrycy - taki kompakt musialby kosztowac porównywalnie
z lustrzanka - a wtedy - czy znajdzie na tyle duzo klientów aby producent na
nim zarobil?
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
13. Data: 2009-12-06 18:14:10
Temat: Re: Jak to jest z pelna klatka np w kompaktach
Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl>
"StaM" <a...@g...com> napisal:
> [...]
> Przeciez aparaty w tamtych czasach nie mialy zadnej matrycy, wylacznie
> film i byla w kompaktach PELNA KLATKA.
Ale... pytanie bylo dlaczego w naszych cyfrowych czasach kompakty z zoomem
nie obsluguja jak niegdysiejsze pelnej klatki na blonach swiatloczulych -
brak mechanizmu przewijania wydaje sie tu byc dosc istotna przeszkoda:-)
> Olympus PEN F mial pol klatki, czyli 72 robil zdjecia na 36 klatkowym
> filmie. Obecne kompakty maja matryce, a wlasciwie ulamek matrycy. Nie
> ma zadnych technicznych powodow by nie zastosowac pelnej , lub 1/2
> matrycy we wspolczesnym kompakcie.
> [...]
Technicznych nie - sa za to ekonomiczne.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
14. Data: 2009-12-06 18:18:19
Temat: Re: Jak to jest z pelna klatka np w kompaktach
Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl>
"Paweł W." <p...@p...onet.pl> napisał:
> A mnie zastanawia, jakim cudem w takich kompaktach z zoomem, czyli nie
> lustrzankach i nie dalmierzach, działał AF i nie było problemu z front i
> back focusem, a do tego działał dość szybko (o ile dobrze pamiętam, bo
> raz miałem styczność z czymś takim) i wcale nie miał światła f/11, tylko
> rozsądne f/3.5 czy coś w tych okolicach.
>
Może dlatego, ze przy odbitkach wielkości pocztówki (a takie zazwyczaj
wykonywali w tamtych czasach nabywcy kompaktów) wymogi co do precyzji AF
były dużo mniejsze niż obecnie? Jakość optyczna obiektywu też nie musiała
być dla takich odbitek zbyt wygórowana.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
15. Data: 2009-12-06 18:20:38
Temat: Re: Jak to jest z pelna klatka np w kompaktach
Od: dominik <n...@d...kei.pl>
raviz wrote:
> Witam
> W analogowych czasach dla przykladu kompakty z zoomem bez problemu
> obslugiwaly pelna klatke na blonach swiatloczulych. Aparat oczywiscie
> nadal byl kompaktowy w sensie rozmiaru. Natomiast w naszych cyfrowych
> czasach wydaje sie to problemem nie do przeskoczenia. Gdzie jest pies
> pogrzebany?
Wszelkie problemy tkwią w matrycy.
Po pierwsze cena - nie jest to zbytnio tanie, nie ma co więc pakować do
aparatu, który powinien kosztować o wiele mniej.
Po drugie telecentryczność - tylko leika ma teraz pełnoklatkową matrycę w
kompakcie, czyli w M9. Do tego potrzeba było zastosować skomplikowanego
układu mikrosoczewek.
Kiedyś pewnie doczekamy czegoś, ale najpierw muszą matryce być bardzo tanie.
d.
-
16. Data: 2009-12-06 18:22:00
Temat: Re: Jak to jest z pelna klatka np w kompaktach
Od: John Smith <u...@e...net>
Marek Wyszomirski napisał(a):
> "Paweł W." <p...@p...onet.pl> napisał:
>
>> A mnie zastanawia, jakim cudem w takich kompaktach z zoomem, czyli nie
>> lustrzankach i nie dalmierzach, działał AF i nie było problemu z front i
>> back focusem, a do tego działał dość szybko (o ile dobrze pamiętam, bo
>> raz miałem styczność z czymś takim) i wcale nie miał światła f/11, tylko
>> rozsądne f/3.5 czy coś w tych okolicach.
>>
> Może dlatego, ze przy odbitkach wielkości pocztówki (a takie zazwyczaj
> wykonywali w tamtych czasach nabywcy kompaktów) wymogi co do precyzji AF
> były dużo mniejsze niż obecnie? Jakość optyczna obiektywu też nie musiała
> być dla takich odbitek zbyt wygórowana.
A teraz to niby jakie odbitki robi zazwyczaj nabywca kompaktu?
Wydaje mi się, że raczej przyczyna leży w tym, że kiedyś nikt nie
wymagał makro od 1cm, co byłoby trudne do wykonania z ówczesnym AF-em na
podczerwień.
--
Mirek
-
17. Data: 2009-12-06 18:36:45
Temat: Re: Jak to jest z pelna klatka np w kompaktach
Od: XX YY <f...@g...com>
On 6 Dez., 19:20, dominik <n...@d...kei.pl> wrote:
> raviz wrote:
> > Witam
> > W analogowych czasach dla przykladu kompakty z zoomem bez problemu
> > obslugiwaly pelna klatke na blonach swiatloczulych. Aparat oczywiscie
> > nadal byl kompaktowy w sensie rozmiaru. Natomiast w naszych cyfrowych
> > czasach wydaje sie to problemem nie do przeskoczenia. Gdzie jest pies
> > pogrzebany?
>
> Wszelkie problemy tkwią w matrycy.
> Po pierwsze cena - nie jest to zbytnio tanie, nie ma co więc pakować do
> aparatu, który powinien kosztować o wiele mniej.
> Po drugie telecentryczność - tylko leika ma teraz pełnoklatkową matrycę w
> kompakcie, czyli w M9.
a od kiedy m9 jest kompaktem ?
nigdy seria m nie byla kompaktem.
to byly zawsze apartay maloobrazkowe z celownikiem lunetkowym i
wymienna optyka.
-
18. Data: 2009-12-06 18:38:30
Temat: Re: Jak to jest z pelna klatka np w kompaktach
Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl>
"Mikolaj Machowski" <m...@w...pl> napisał
>[...]
> > A mnie zastanawia, jakim cudem w takich kompaktach z zoomem, czyli nie
> > lustrzankach i nie dalmierzach, działał AF i nie było problemu z front i
> > back focusem, a do tego działał dość szybko (o ile dobrze pamiętam, bo
> > raz miałem styczność z czymś takim) i wcale nie miał światła f/11, tylko
> > rozsądne f/3.5 czy coś w tych okolicach.
>
> Większa klatka wymuszała większą średnicę obiektywu - lepsze światło.
>[...]
Większe pole krycia to nie to samo co większa jasność. Wbrew pozorom przy
mniejszych matrycach łatwiej jest zastosować jasny obiektyw.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
19. Data: 2009-12-06 18:43:44
Temat: Re: Jak to jest z pelna klatka np w kompaktach
Od: XX YY <f...@g...com>
On 6 Dez., 19:22, John Smith <u...@e...net> wrote:
> Marek Wyszomirski napisał(a):
>
> > "Paweł W." <p...@p...onet.pl> napisał:
>
> >> A mnie zastanawia, jakim cudem w takich kompaktach z zoomem, czyli nie
> >> lustrzankach i nie dalmierzach, działał AF i nie było problemu z front i
> >> back focusem, a do tego działał dość szybko (o ile dobrze pamiętam, bo
> >> raz miałem styczność z czymś takim) i wcale nie miał światła f/11, tylko
> >> rozsądne f/3.5 czy coś w tych okolicach.
>
> > Może dlatego, ze przy odbitkach wielkości pocztówki (a takie zazwyczaj
> > wykonywali w tamtych czasach nabywcy kompaktów) wymogi co do precyzji AF
> > były dużo mniejsze niż obecnie? Jakość optyczna obiektywu też nie musiała
> > być dla takich odbitek zbyt wygórowana.
>
> A teraz to niby jakie odbitki robi zazwyczaj nabywca kompaktu?
ja zazwyczaj tez takie robie z dslr 10*15.
do wielkosci strony a4 nie wyczuwam istotnych roznic w jakosci odbitki
z kompaktu a dslr , o ile oswietlenia pod dostatkiem w trakcie
zdjecia .
tak sie przypadkowo sklada ze wsrod tzw zdjec stolowych czyli w ramce
stojacych gdzies na meblu najlepsze jakie mam pochodzi z hybrydy.
ostrosc i kolor idealne szumy przy tej wielkosci nie odgrywja roli.
>
> Wydaje mi się, że raczej przyczyna leży w tym, że kiedyś nikt nie
> wymagał makro od 1cm, co byłoby trudne do wykonania z ówczesnym AF-em na
> podczerwień.
te aparaty dawniej mialy rowniez BF I FF , tyle ze na malym obrazku
ze wzgledu na wiekszy GO skutki nieprecyzyjnego trafienia byly
mniejsze niz na aps.
Na duze powiekszenia wybieralo sie tylko te najlepsze , czyli na
podstwie malej odbitki , jesli byla dobra ( tzn i ostra) robione duze
powiekszenie - a wiec dokonywano selekcji wstepnej.
Dzisiaj praktycznie kazde zdjecie z cyfry masz juz w duzym
powiekszeniu na ekranie monitora.
Wysatrczy kliknac pow. 100% i ew. nieostrosci sa natychmiast
widoczne. W analogu taka obserwacja nie byla natychmiastowa.
-
20. Data: 2009-12-06 18:54:37
Temat: Re: Jak to jest z pelna klatka np w kompaktach
Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl>
"John Smith" <u...@e...net> napisał:
> > [...]
> >> A mnie zastanawia, jakim cudem w takich kompaktach z zoomem, czyli nie
> >> lustrzankach i nie dalmierzach, działał AF i nie było problemu z front
i
> >> back focusem, a do tego działał dość szybko (o ile dobrze pamiętam, bo
> >> raz miałem styczność z czymś takim) i wcale nie miał światła f/11,
tylko
> >> rozsądne f/3.5 czy coś w tych okolicach.
> >>
> > Może dlatego, ze przy odbitkach wielkości pocztówki (a takie zazwyczaj
> > wykonywali w tamtych czasach nabywcy kompaktów) wymogi co do precyzji AF
> > były dużo mniejsze niż obecnie? Jakość optyczna obiektywu też nie
musiała
> > być dla takich odbitek zbyt wygórowana.
>
> A teraz to niby jakie odbitki robi zazwyczaj nabywca kompaktu?
>
teraz ogląda na monitorze - często w skali 1:1. W efekcie błędy ostrości
które kiedyś uchodziły niezauważone obecnie kłują w oczy.
> Wydaje mi się, że raczej przyczyna leży w tym, że kiedyś nikt nie
> wymagał makro od 1cm, co byłoby trudne do wykonania z ówczesnym AF-em na
> podczerwień.
>
Brak małych odległości ostrzenia to drugi czynnik ułątwiający pracę
konstruktorom AF. W czasach analogowych kompakty w ogóle nie obsługiwały
makro - bo nie było jak nimi kadrować. Ze względu na paralaksę celownika
minimalna odległość ostrzenia zwykle kończyła się gdzieś w okolicach metra -
a przy większych odległościach wymogi co do precyzji AF są faktycznie
mniejsze. W wielu kompaktach AF nawet nie działał płynnie - często było
tylko kilka dyskretnych pozycji i na jedną z nich była nastawiana ostrość -
całą reszte załatwiała głębia ostrości.
Zaś co do zasady działania AF - nie wszystkie analogowe kompakty miały AF na
podczerwień - istniały też takie z pasywnym AF.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)