Pan J.F. napisał:

>> A ile jest domowych łącz internetowych? Wydawało mi się, że dużo,
>> że ma (niemal) każdy.
>
> Tak "niemal kazdy" to moze przesada, ale z 80% ?

Jakieś 99,5% młodzieży ma -- takie badania czytałem. Ma młodzież
jak to młodzież, sama nie mieszka, więc nasycenie domów może jest
większe niż 80%. Ale 80%, to i tak jest "niemal każdy"..

> Domow/mieszkan. o ile pamietam to tych "gospodarstw domowych" mamy
> cos 10mln ... ale to chyba za malo.
> Tylko jak dodasz internet przez kablowki, osiedlowki, radio ... to
> moze w sam raz tych 8 mln linii ciagle jest potrzebne.

Też bym wolał z kabla koncentrycznego albo światłowodu, ale nie mogę.

>> Piszę o całym telefonie za złotówkę rocznie. Dla mnie idealny, bo
>> tylko odbieram (jeśli dzwonię, to z zagranicy).
>
> Idealny ... ale dostawca sie z tego nie utrzyma :-)

Bo to nie jest do się utrzymywania, to samodzielna usługa oferowana
w sieci. Telefony stacjonarne zaczęto likwidować po wsiach zamim
jeszcze internet stał się "modny". Gdyby tepsa nie była tak pazerna
jak była (i jest), tylko obniżyła ceny, to dzisiaj te linie by się
utrzymały.

>> Zresztą są takie 3,69 za *samą prezentację* jawi mi się jako rozbój
>> w biały dzień.
>
> Nie mowie nie, ale z drugiej strony - na jedno piwo starczy, na lody
> juz niekoniecznie :-)

Mam zdecydowany opór przed płaceniem za coś, co nic nie kosztuje.
To ten sam przypadek, co wrzucenie kilku monet żebrakowi, który po
pracy odjeżdża do domu mercedesem, który stoi i czeka zaparkowany
na sąsiedniej ulicy. Tak samo nie mam zaufania do operatora, który
w ten sposób się zachowuje.

>> Te 30-50 zł abonamentu za linię tym bardziej.
>
> No, trudno powiedziec. Ale jawic sie moze - szczegolnie, jak sie
> jej nie uzywa :-)

Dlatego bym wolał płacić po prostu "za internet". Teraz mam na
fakturze pół na pół, za potrzebną sieć i zbędny telefon.

>> Nie narzekam na swój los -- ani teraz, ani potem. Od tego są inne
>> grupy, pl.pregierz na przykład. Ta jest od narzekań na telefonię
>> jako taką. Szkoda mi jej po prostu. Szkoda, że paru niezbyt
>> inteligentnych kolesi podcięło gałąź, na której siedzieli. Nie
>
> No to moze jednak zadzwon i wyjasnij ?
> Bedzie jedno narzekanie mniej.

Dzowniłem, pytałem. Powiedzieli, że się nie dało z tepsą dogadać,
więc musi tak zostać.

--
Jarek