eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaJak powielić płytkę PCB na arkuszu laminatu? (CNC)Re: Jak powielić płytkę PCB na arkuszu laminatu? (CNC)
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
    atman.pl!.POSTED!not-for-mail
    From: Marek S <p...@s...com>
    Newsgroups: pl.misc.elektronika
    Subject: Re: Jak powielić płytkę PCB na arkuszu laminatu? (CNC)
    Date: Thu, 8 Jun 2017 12:24:17 +0200
    Organization: ATMAN - ATM S.A.
    Lines: 169
    Message-ID: <ohb8kj$8bi$1@node1.news.atman.pl>
    References: <oh3cf1$9j2$1@node2.news.atman.pl>
    <5...@g...com>
    <59359ea9$0$647$65785112@news.neostrada.pl>
    <oh4hfj$i3b$1@node1.news.atman.pl>
    <5935cc02$0$5152$65785112@news.neostrada.pl>
    <oh6a0v$9tu$1@node1.news.atman.pl>
    <c...@g...com>
    <oh7b95$c5a$1@node1.news.atman.pl>
    <e...@g...com>
    NNTP-Posting-Host: 89-69-218-14.dynamic.chello.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=utf-8; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: node1.news.atman.pl 1496917459 8562 89.69.218.14 (8 Jun 2017 10:24:19 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Thu, 8 Jun 2017 10:24:19 +0000 (UTC)
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 10.0; WOW64; rv:52.0) Gecko/20100101
    Thunderbird/52.1.1
    In-Reply-To: <e...@g...com>
    Content-Language: pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.elektronika:718911
    [ ukryj nagłówki ]

    W dniu 2017-06-07 o 14:37, s...@g...com pisze:

    > Niepotrzebnie komplikujesz sobie sprawe.

    Mam nadzieję :-)

    > Ja bym ci zaproponował po prostu nastepujący proces: -wycinanie
    > płytek (docelowy wymiar) - wielokrotnie -Mocowanie pojedynczej plytki
    > i jej wiercenie (powtórzyć dla kolejnych plytek)
    > -frezowanie/naniesienie ścieżek/Trawienie

    Pierwotnie takie podejście próbowałem zastosować ale nie wyszło. Ani
    jednej płytki w ten sposób nie mogłem wykonać z takiego powodu, że przy
    metodzie fotochemicznej i kopertowym przenoszeniu układu ścieżek nie
    jestem w stanie z dokładnością do 0.1mm spasować płytki z folią. Nawet
    jeśli się już to uda, to i tak przy umieszczaniu płytki w naświetlarce
    zawsze nastąpi jej przesunięcie i skręcenie względem obrazu na folii.

    Dlatego jedyną metodą jaka zawsze zadziała, to zrobienie płytki z
    marginesem, powiedzmy przynajmniej 2mm z każdej strony, naświetlenie,
    wytrawienie i dopiero wtedy cięcie i wiercenie. No chyba, że znasz
    łatwiejszy sposób naświetlania.

    A już nie wspomnę, że robienie każdej płytki z osobna to przy konkretnej
    potrzebie stworzenia 8 płytek z 3ma rozmiarami wierteł = 24 zmiany vs 3
    zmiany. Najwięcej czasu tracę na zmianę wierteł właśnie bo i każdorazowo
    muszę dokonywać korekty długości. Wtedy wiercenie z kilku minut zmienia
    się w prawie godzinę jak szacuję.

    > Nie wiem czemu próbujesz ściezki z ustawianiem koordynat dla kazdego
    > elementu. Tak sie nie robi, po prostu jest to trudniejsze mimo że
    > wydaje sie elegantsze.

    Skomentowałem jedynie Twoją propozycję stosowania G54-G59 jako trudną /
    niemożliwą do zastosowanie.

    > Translacja układu odniesienia jest prosta bo to tylko
    > dodawanie/odejmowanie lub wręcz zerowanie w jakims punkcie. Rotacja
    > ukladu odniesienia to juz cyrki z trybonometrią. Tak sie nigdy nie
    > robiło. I chyba nawet dziś w erze obrabiarek cnc 5 osiowych projekty
    > robi sie tak aby materiał był mocowany jako tako równolegle i potem
    > sie osią A/B zeruje te odchyłke katową.

    Ok, rozumiem. Ale zazwyczaj też nigdy nie wyciąga się materiału z
    obrabiarki zanim nie zakończy się proces obróbki. W przypadku PCB i
    zastosowania metody naświetlania jak wyżej, to płytkę trzeba w dwóch
    etapach poddawać obróbce. Gdy płytka wraca na maszynę, wzór ścieżek
    nigdy nie pokrywa się z osiami XY wstępnie przyciętej płytki. Zawsze
    jest odrobinę skręcony. I co wtedy?

    Robię to mniej więcej tak:
    https://www.youtube.com/watch?v=tzI445XsPDs

    Tu akurat soft jest słaby bo ręcznie koleś przepisuje koordynaty. Ja tak
    nie robię: najeżdżam kolejno mikroskopem na 3 punkty, coś tam klikam a
    reszta sama się dzieje. G-kody nie zostają zmienione lecz zmienia się
    układ współrzędnych w przestrzeni XYZ plus obracanie i skalowanie w
    każdej z płaszczyzn.

    > Jak sie upierasz nad takim flowem

    Nie, nie upieram się :-) Nawet chętnie bym go zmienił dla pojedynczej
    płytki PCB by pominąć robienie jej transformacji gdy wróci na stół a
    wcześniej: przycinania jej z nadmiarem.

    > to spraw sobie: Imadło krzyżowe
    > plus uchwyt obrotowy. Jak sobie taki zestaw raz wycentrujesz to
    > jestes ustawiony na amen. Ale IMHO to nie ta droga.

    Też mi się tak wydaje a po drugie nie rozwiązuje tematu bo wydaje mi się
    mocno kłopotliwe ustawienie osi obrotu dokładnie w konkretnym punkcie
    PCB. W przypadku stosowania transformacji układu współrzędnych wszystko
    samo się liczy, przesuwa, skaluje. Żadnych narzędzi nie trzeba. Dlatego
    podejście wydało mi się atrakcyjne - choć jeśli jest lepsze, to zawsze
    chętnie je zmienię.

    > Zobacz sobie ten filmik on troche da ci na myslenie w temacie
    > bazowania: https://www.youtube.com/watch?v=BLD4dFoXC7o
    >
    > Tak sie to robi najczęsciej. Nie na zasadzie jaka sobie obrałeś.

    No tak, ale zauważ, że tu sytuacja jest znacząco uproszczona. Gość
    przetwarza jedną stronę, odwraca i zajmuje się stroną drugą. W moim
    przypadku dochodzi element: przesunięcia i skręcenia płaszczyzny XY
    Czyli tak jakby po odwróceniu tego projektu okazało się, że w zupełnie
    innym miejscu i kącie są te góry i doliny jakie są frezowane na filmiku
    i jakoś trzeba to skompensować.

    > Choć po cichu ci kibicuje bo fajnie mieć powtarzalną metode na
    > bazowanie materiału między operacjami nawet po przezbrojeniu maszyny
    > to jednak nie wymyslilem niczego pancernego poza zwyklym
    > "fixture"...

    Udało mi się już zapanować nad procesem i działa perfekcyjnie, choć z
    chęcią bym temat sobie uprościł gdyby było to możliwe. Zaletą "mojego"
    podejścia jest to, że na żadnym, z wyjątkiem jednego, etapie produkcji
    PCB (dwustronnej) nie jest wymagana żadna precyzja a produkt końcowy w
    postaci kilku płytek PCB jest bardzo precyzyjny. Oczywiście jest jeden
    etap precyzyjny jakim jest spasowanie folii dla dolnej i górnej strony
    PCB. Przy płytkach jednostronnych to i tu nie trzeba trzymać żadnej
    precyzji. Być może powinienem też jakiś film wygenerować aby
    zaprezentować jak to działa.

    Ostatecznie postępowanie polega tak:

    1. Pod Eagle powielam projekt PCB tyle razy, ile ma się zmieścić on na
    jednym arkuszu laminatu. W tym celu tworzę nowy board z powielonym Nx
    projektem. Kształt płytek nie ma znaczenia. Otwory w nich też nie. Po
    prostu układamy je na prostokątnym (choć też niekoniecznie) fragmencie
    PCB aby najlepiej go wypełniały.

    2. Tworzymy nową warstwę "milling 2" do wycinania obrysu całości z
    zachowaniem kilku mm marginesu z każdej strony. Margines jest potrzebny
    tylko po to by uniknąć precyzyjnego pasowania folii do brzegów PCB,
    które to i tak nigdy się nie uda. Zawsze się przesunie i skręci. A nawet
    jeśli istniałaby metoda takiego pasowania, to i tak nigdy nie powinno
    się umieszczać ścieżek w pobliżu miejsca wcześniejszego cięcia bo albo
    coś odpryśnie w tym miejscu, albo warstwa światłoczuła się prześwietli
    bo folia chroniąca się lekko odklei itp.

    3. Eksportujemy wszystko co potrzebne maszynie CNC i drukarce.

    4. Drukujemy folię dla góry i dołu płytki. Robimy z tego kopertę (dla
    płytek dwustronnych).

    5. Wycięty na CNC obrys wkładamy w tą kopertę byle jak. Ścieżki nie mogą
    wystawać poza PCB - to jedyny wymóg. Im większy margines utworzony w
    kroku 2, tym na większą nonszalancję możemy sobie pozwolić przy
    umieszczaniu płytki w kopercie.

    6. Naświetlamy, wytrawiamy, cynujemy i wracamy do CNC, gdzie będziemy
    ciąć i wiercić.

    7. Płytkę przyklejamy taśmą dwustronną do stołu byle gdzie i pod
    dowolnym kątem (skręt w płaszczyźnie XY mam na myśli).

    8. Ładujemy NC Drill w celu wiercenia otworów. Fajne jest to w takim
    podejściu, że narzędzie zmieniamy tylko raz - niezależnie od ilości
    płytek na arkuszu bo maszyna będzie go traktowała jako jedną całość a
    nie zbiór N płytek.

    9. Za pomocą mikroskopu umieszczonego na maszynie wskazujemy na 3 znane
    punkty i transformujemy układ współrzędnych. Zachowujemy transformację
    na później.

    10. Wiercimy wszystkie średnice otworów. Wiertła zmieniamy tylko raz,
    gdy przychodzi kolej na inną średnicę - jak pisałem.

    11. Teraz w tym szablonie wycinamy poszczególne płytki zgodnie z
    zapisami na warstwie milling (bez dwójki). Stosujemy transformację
    zapisaną w kroku 9. Powstają kształty poszczególnych płytek i otwory w
    nich zgodnie z projektem.

    Na stole pozostaje nam N gotowych do lutowania płytek. Piękne jest to,
    że bez zachowania jakiejkolwiek precyzji, szybko otrzymujemy precyzyjne
    N płytek.

    Wadą takiego podejścia jest to, że program sterujący CNC musi umieć
    łatwo i przyjemnie transformować układ współrzędnych bo inaczej będziemy
    musieli powalczyć z G-kodem w jakiejś aplikacji.

    Druga wada: maszyna powinna obsługiwać kody G41, G42 służące do
    kompensacji średnicy narzędzia. W przeciwnym razie trzeba w projekcie
    cięć w Eagle ręcznie nanieść te poprawki. Niby niewiele z tym roboty ale
    łatwo o pomyłkę.

    --
    Pozdrawiam,
    Marek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: