R napisało:

>> Nie wiem ile ta inwestycja kosztowala TP, ale pewnie duzo. Nie wiem
>> też kto na tym wyszedł dobrze, a kto jak Zabłocki na mydle. Wiem tylko,
>> że nikt z sąsiadów się do tego nie podłączył. TP ciągnie kable bez
>> żadnej pewności sprzedania nowych usług w jakiejkolwiek ilości. Nikt
>> niczego nie musiał zamawiać, bo oni i tak wiedzą lepiej gdzie kopać.
>> Taka to ta firma jest. Widzę, że nic się od tamtej pory nie zminiło.
>
> Ta firma już od dawna tonie. Głównym źródłem ich zysków jest wyprzedaż
> całego majątku, który przejęli jeszcze po PPTiT.

Strategię, polegającą na wyprzedaży majątku, to ja jeszcze byłbym w stanie
zrozumieć. Ale tu widać co innego -- ładowanie kasy tam, gdzie nie ma to
najmniejszego sensu. Podczas gdy brakuje jej tam, gdzie ktoś chce korzystać
z infrastruktury (w tym samym czasie, kiedy na siłę telefonizowano mi wieś,
przez osiem miesięcy nie mogłem się doprosić, by mi w mieście naprawili
zaśniedziałą łączówkę kabla).

> Jedyna usługa, która jakoś ich trzymała przy życiu (czyli Neostrada), też
> się już kończy. Na masową skalę nie wyjdą poza 10 Mb/s, a to obecnie jest
> zdecydowanie za mało.

Może mało, ale nie tak zdecydowanie. W pewnych warunkach (rozporszona
zabudowa) technika ADSL na parach galwanicznych jest bezkonkurencyjna.
Gdyby tyle mogli dać wszędzie, to by klienci byli zadowoleni. Niestety,
topią kasę w bezludne okolice, a tam gdzie są chętni, olewają ludzi.

> Na inwestowanie w świałowody (FTTH) Francuzi nie pozwolą, bo wkrótce
> pozbędą się tej upadającej firmy.

Wciąż widzę, że coś kładą. I chyba głównie światłowody. W zeszłym roku
znajomy chciał szybką neostradę (w TP na to "fiber" mówią). Widział, że
ciągną wółkna na ulicy, więc jak skończyli, zadzwonił do TP. Okazało się,
że drut do domu ma ze skrzynki X, a światłowód dociągnięto do skrzynki Y,
która stoi metr obok. No więc się nie da.

--
Jarek