Pan Poldek napisał:

>> No to może nie rezygnować całkiem, zostawić jeden. Będzie zgodne z umową?
>> Albo dwa -- jeśli w umowie była użyta liczba mnoga. Jeśli obok tego będzie
>> jakiś przyzwoity internet, to resztę można pociągnąć VoIPem.
>
> No właśnie o ten przyzwoity internet sprawa się obecnie rozbija,
> ponieważ na razie TPSA proponuje albo światłowód za 2200, a jak nie to
> tylko DSL 2 Mbit max. A ja bym chciał coś pomiędzy za np. 400 zł +
> VAT/mies. Więc albo niech obniżą cenę światłowodu (jeśli nie obniżą, to
> będzie leżał sobie w ziemi wykorzystany na ułamek swoich możliwości),
> albo niech "da się" DSLa 40 Mbit.

Rozbija się raczej o te telefony za tysiącpińcet. Bo jak rozumiem,
to podpisaliście cyrograf z diabłem -- macie płacić i tyle. Ale co
w zamiam -- to macie chyba słabo dogadane i na byczej skórze opisane.
Od tego bym zaczął -- od wyjaśnienia jak *wcześniej* było opisane
rozliczanie rozmów. Może się okazać, że gdy zobaczyli, ze klient nie
potrafi zadbać o swoje, to próbują go wkręcić we wszystko co najdroższe.

Internet, to sprawa wtórna. Na niego umów zdaje się wcześniej nie było.
Z tym że, patrząc od strony technicznej, to faktycznie z tym DSL 40Mbit
mają problem. Jesteście tam jedynym klientem, więc tylko dla was by
musieli postawić DSLAM na końcu światłowodu. To już taniej wychodzi
to "zwykłae" łącze (za 2200). Ale naciskać trzeba -- argumentując to
tak, że skoro to *wy* finansujecie *ich* inwestycję (płacąc za nic
1500 zł co miesiąc), to możecie się spodziewać wszystkich dobrodziejstw
płynących z istnienia światłowodu na gumnie.

--
Jarek