Marcin N pisze:

> Mam w domu HP500 (model sprzed wielu lat z procesorem Intel Pentium M
> 1.73 GHz). Działa cały czas, na baterii nowy pracował ponad dwie
> godziny. Teraz w dalszym ciągu wytrzymuje co najmniej godzinę.

Jeśli sprzed wielu lat, to pewnie ma jeszcze cynę nie objętą RoHS,
pewnie będzie działać jeszcze wiele lat aż sam go uznasz za
przestarzałego. Starsze konstrukcje były względnie droższe niż dziś i
miały trafić do nieco innego fragmentu rynku.



--
pozdrawiam
Piotr
XLR250&bmw_f650_dakar

do góry

Marcin N pisze:

> Mam w domu HP500 (model sprzed wielu lat z procesorem Intel Pentium M
> 1.73 GHz). Działa cały czas, na baterii nowy pracował ponad dwie
> godziny. Teraz w dalszym ciągu wytrzymuje co najmniej godzinę.

Ogólnie nastąpił spadek jakości produktów spowodowany walką cenową o
klienta. Dodatkowo zmienia się sposób korzystania z produktów. Po co
producent ma produkować trwały, droższy sprzęt, jeśli może produkować
coś co za 2 lata najprawdopodobniej się zepsuje i klient będzie zmuszony
wydać kolejne x zlotych na zakup błyszczącego złomu.
Na razie jeszcze nikt nie mysli o ochronie środowiska przed złomem
elektronicznym


--
pozdrawiam
Piotr
XLR250&bmw_f650_dakar

do góry

On 2012-10-24, Jaskiniowiec <j...@p...pl> wrote:
> Nie wiem na ile jest to prawda, aczkolwiek z wlasnego doswiadczenia, moge

To nie jest kwestia domyślania się prawdy. Fakty są takie, że towar
lepszej jakości puszcza się na lepsze rynki. Nikt tego nie kryje
w przypadku chemii użytkowej, odzieży czy żywności (tak - najlepszej
jakości polskie żarcie idzie na eksport, a tu zostają resztki :)).

Trudno oczekiwać, aby z elektroniką było inaczej. Jest kontrola jakości
i firma dobrze wie, które serie są gorsze, a które lepsze.

> Jeszcze lepszy bajer jest na amerykanskiej stronie HP, gdzie mozna sobie
> dobrac prawie kazdy komponent. U nas nie do pomyslenia i trzeba kupic
> niestety juz gotowe zestawy...

To już kwestia dystrybucji. Polska jest tu trochę w tyle, bo po prostu
koncerny nie robią tu takiego interesu jak w krajach bogatszych. A do
takiego kompletowania zestawów też trzeba kogoś zatrudnić. Ale taka
oferta dla firm już istnieje, więc pewnie i dla osób prywatnych niedługo
wprowadzą (podobnie było dawniej z Dellem).

A co do serii Pavilon, to kilka lat temu (kiedy kupowałem mojego HP)
miała opinię laptopów z najtańszych materiałów, których pod żadnym
pozorem nie należy wynosić z domu. Były to typowe zamienniki desktopów,
a nie komputery mobilne.
Najwyraźniej zmieniło się niewiele :).

pozdrawiam,
PK

do góry

On 2012-10-24, Piotr Rezmer <p...@b...pl> wrote:
> Ogólnie nastąpił spadek jakości produktów spowodowany walką cenową o
> klienta. Dodatkowo zmienia się sposób korzystania z produktów. Po co
> producent ma produkować trwały, droższy sprzęt, jeśli może produkować
> coś co za 2 lata najprawdopodobniej się zepsuje i klient będzie zmuszony
> wydać kolejne x zlotych na zakup błyszczącego złomu.

To urocza teoria (spiskowa?), ale niestety przyczyny są dużo prostsze.

Ludzie po prostu chcą kupować laptopy po 2000 zł. Producenci im to
umożliwiają.

Popatrz na części do desktopów. Wszystko się rozwija, ale ceny za
konkretną klasę sprzętu są mniej więcej takie same od lat. I jakość
też jest podobna.
Tymczasem w ciągu ostatniej ~dekady (może mniej) ceny laptopów
(a także np. telewizorów) zmalały nawet o połowę. Czy tańsze są
wytwarzanie, marketing lub dystrybucja? Nie. To niby na czym jest
ta cudowna oszczędność? :]

pozdrawiam,
PK

do góry

W dniu 2012-10-24 23:02, PK pisze:

> Tymczasem w ciągu ostatniej ~dekady (może mniej) ceny laptopów
> (a także np. telewizorów) zmalały nawet o połowę. Czy tańsze są
> wytwarzanie, marketing lub dystrybucja? Nie. To niby na czym jest
> ta cudowna oszczędność? :]

Efekt skali.
10 lat temu laptop kosztował 6 tys zł. Kupował go tylko ekscentryk.
Teraz miniaturyzacja jest standardem więc nie płaci się za nią ekstra.
No i 10x więcej ludzi kupuje te produkty (strzelam z niczego). To główny
czynnik spadku ceny.

--
MN

do góry

W dniu 26.10.2012 08:36, Marcin N pisze:
> 10 lat temu laptop kosztował 6 tys zł. Kupował go tylko ekscentryk. Teraz
miniaturyzacja jest standardem więc nie płaci się za nią ekstra.

Nie ekscentryk, tylko osoba, która *potrzebowała* mobilnego
sprzętu i oczekiwała zwrotu inwestycji lub nawet zysków z
niej się wywodzących.

Obecnie ludzie nie potrzebują tej mobilności, ale dają się
skusić modzie i niskim cenom. Bo często w ogóle nawet nie
potrzebują komputera i tu chwała "smartfonom" i "tabletom",
bo może 10x mniej ludzi będzie miało pecety w domu.

Podaż generuje popyt tak samo jak popyt generuje podaż.

--
|"""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
"""""""|
| Radosław Sokół | http://www.grush.one.pl/ |
| | Politechnika Śląska |
\...................................................
......./

do góry

Dnia 2012-10-26 12:33, Użytkownik Radosław Sokół napisał:

> Obecnie ludzie nie potrzebują tej mobilności, ale dają się
> skusić modzie i niskim cenom. Bo często w ogóle nawet nie
> potrzebują komputera i tu chwała "smartfonom" i "tabletom",
> bo może 10x mniej ludzi będzie miało pecety w domu.

Optymista.
Spece od marketingu pracują w pocie czoła abyś miał:
komputer stacjonarny, laptop, tablet i smartofon.
A artykuły pisane przez "fachowców" udowadniają dlaczego
dobrze jest mieć wszystkie te cztery urządzenia.
Ja już się śmieje z takich co to w jednej torbie noszą
laptop i tablet a kolega odkrył nagle że ma trzy karty
sim, jedną w telefonie, jedną w tablecie i jedną w modemie
od laptopa. Następnym "niezbędnym" gadżetem będzie
komputer w zegarku, były już próby ale popularności
to rozwiązanie nie zdobyło.


Pozdrawiam

do góry

On 2012-10-26, Marcin N <m...@o...pl> wrote:
> Efekt skali.
> 10 lat temu laptop kosztował 6 tys zł. Kupował go tylko ekscentryk.
> Teraz miniaturyzacja jest standardem więc nie płaci się za nią ekstra.
> No i 10x więcej ludzi kupuje te produkty (strzelam z niczego). To główny
> czynnik spadku ceny.

Zdecydowanie nie. Laptopy robi się masowo, ale na uniwersalnych liniach
montażowych (często ręcznych). Koszty projektu zwracają się szybko (bo
laptopy się prawie nie różnią). Stąd tak naprawdę nie ma wielkiej
różnicy, czy sprzedaje się 10 czy 100 tysięcy sztuk danego modelu.

O cenie decyduje przede wszystkim jakość podzespołów.
10 lat temu laptopa nie kupował ekscentryk tylko człowiek, który go
potrzebował. Oczekiwał mobilności, wytrzymałości, długiego czasu na
baterii i wysokiej jakości wykonania (typowy użytkownik Nokii 6310)).
Laptopy robiło się właśnie dla takich ludzi, więc były po prostu
solidne.

Największy "dołek" jakości był tak z 5 lat temu, bo laptopy zrobiły
się wystarczająco mocne, żeby bez problemu zastępować desktopy. Mieliśmy
wysyp sprzętów, które pękały przy noszeniu w plecaku lub grzały się tak,
że mogły poparzyć skórę przy trzymaniu "na kolanach"...

Ostatnio jest coraz lepiej, bo tę rolę "domowego okienka na świat"
przejmują tablety. Istnieje szansa, że tablet będzie do internetu
i filmów, a laptop znowu stanie się mobilnym miejscem pracy :).

pozdrawiam,
PK

do góry

Użytkownik "Piotr Rezmer" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:508683d8$0$1211$6...@n...neostrada
.pl...

> Miałem do czynienia z innym modelem Probooka 6735B. Awarie:
> - awaria podświetlenia ekranu (naprawa na gwarancji)
> - awaria chipa grafiki (naprawa pogwarancyjna),
> - awaria chipa grafiki kolejna awaria - poddaliśmy się.
>
> Odradzam komputery z symbolem HP, problemy z jakością ekologicznych
> (bezłowiowych) lutów to ich specjalność. Awaria gwarantowana.
>
...

Nie zaryzykuję zakupu notebooka z dodatkową kartą graficzną, tym bardziej,
że jej nie potrzebuję.


Pozdrawiam,
Marcin G.

do góry