W dniu 2019-05-28 o 21:04, LordBluzg(R) pisze:

> Och jełopie, chodzi o aplikację (trudne słowo) MOBILNĄ a nie na stacjonarkę. Jak
chcesz pracować na tych (znów trudne słowo) OKNACH (Windows) z takim mały ekranikiem?
Musisz miec podoby rozumek (mały) że podałeś te linki bez rozumienia :D Kwiczę dalej
:D:D:D

> NIE ISTNIEJĄ. W Polsce pracuje się w firmach na Windows (głównie) do których są
doczepione programy z obsługą na Andka bo na ajfona tylko niektóre i bzdur nie pisz.
Może trwa implementacja obecnie ale dotychczas było dno.

A o czym tu piszesz kretynie? O Windowsie. Kwicz dalej, już gwiazdka ci
się widzę z tyłu przepala z bólu.

> Sraca. Setki programów w Polsce są zintegrowane z całym pakietem Office
> z MS i nie ma chuja, nie działają mobilnie czy stacjonarnie na Maku, tak
> samo wydajnie jak pod kontrolą Windows. Musisz jednak vykurviać :/

Ale ty pierdolisz kocopoły, głowa boli, no nie da się tego czytać. W
środku jest ten sam sprzęt co w PC, ty kretynie stumaniały, architektura
Intela, nie PowerPC jak przed laty. Czy ty to rozumiesz głupcze? Co za
jełop... W Windows wszystko działa jak na odpowiedniku PC, a na Mac OS X
często lepiej (np. programy do edycji filmów, które są zoptymalizowane
pod ten system, vide Final Cut).

Ale co będę z imbecylem rozmawiał, który palcem tego nie dotknął (nie
miał z tym do czynienia). Szkoda czasu na takiego buraka.

> Pewnie że mam :] ale jak zwykle oznajmiłeś grupowiczom zupełny brak wiedzy i żadne
twoje wybiegi i ściemniania tego nie ukryją. Gdzieś powołujesz się na 4chan a sam
hipokryto nakurwiasz bluzgami :D

Zacząłem "nakurwiać" bluzgami, bo musiałem dostosować się do twojego
rynsztokowego poziomu postów, żebyś idioto zrozumiał.

> Rechot, rechot, rechot. Idź sobie na spacerek teraz z ajfonem, niech ci kroki
policzy, im dalej tym lepiej :D Hop, hop.

No chyba się tam do ciebie przejdę, wytłumaczyć ci parę rzeczy i
zademonstrować co i jak działa, bo przecież sam sobie z niczym nie
poradzisz.

Jeszcze zamiast jak zdrowy na umyśle człowiek, zaprzęgasz dobry telefon
(z którego mógłbyś korzystać na co dzień) do hostowania jakiejś
tandetnej i prywatnej stronki, zamiast skorzystać z darmowego hostingu i
podpiąć pod niego domenę.

Rzeczywiście, idę się przejść, nie mam zamiaru z tym cymbałem dalej
rozmawiać.

--
Filip454
[f...@g...com]