eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaFotografia w supermarketach
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 222

  • 41. Data: 2009-04-06 20:44:43
    Temat: Re: Fotografia w supermarketach
    Od: "~BitPump" <bitpump_malpka@bitpump_kropka.pl>

    > Że niedługo nie będzie mozna patrzec na cudzą własność a do centów
    > handlowych trzeba będzie przychodzić z własnym tlenem? [ROTFL]

    Na razie to tlen jest lekarstwem i aby go kupić trzeba mieć receptę :D

    ~BitPump


  • 42. Data: 2009-04-06 21:05:28
    Temat: Re: Fotografia w supermarketach
    Od: <s...@a...pl>

    > PKP, ktore potem zostalo zmienione. Skoro minister rozporzadzeniem, czyli
    > aktem niskiej rangi wprowadza zakaz, to znaczy, ze ani konstytucja ani
    > przepisy ustawy tego nie zabraniaja.

    Minister nie może wydać rozporzadzenia w kwestii, jakiej nie przewiduje tego akt
    wyższej rangi (nie "nie zabrania", a pozwala).


  • 43. Data: 2009-04-06 21:10:08
    Temat: Re: Fotografia w supermarketach
    Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl>

    "Zennon" <z...@n...pl> napisał:

    >
    > >> Regulamin wewnetrzny firmy, nie moze byc ostrzejszy niz obowiazujace w
    > >> polsce prawo. Jest tylko i wylacznie wewnetrznym regulaminem majacym
    > >> usprawnic funkcjonowanie firmy, a nie prawem. Przypominam, ze na
    drzwiach
    > > sa
    > >> oznaczenia wejscie i wyjscie. Jesli wejdziecie wyjsciem, to ochroniarz
    > >> przyleci i Was wyrzuci, albo skonfiskuje nogi?
    > >
    > > Może Cię po prostu nie wpuścić. I chętnie zobaczę relację z procesu w
    > > którym zostanie przez Ciebie pozwany o naruszenie poprzez niewpuszczenie
    > > Twoich praw obywatelskich - bo przecież żadna ustawa wchodzić wyjściem
    nie
    > > zabrania. Albo np. co zrobi policja gdy wezwiesz ja aby wymusiła na
    > > ochroniarzu wpuszczenie Cię na salę kinową wyjściem.
    > >
    > >>A jak wejdziecie z lodem?
    > >> Konfiskata loda?
    > >>
    > >
    > > Podobnie jak w punkcie powyżej - chętnie zobaczę relację z procesu.
    > >
    > > Mam obawy, ze bezkrytyczne słuchanie rad takich jak Twoje i jeszcze paru
    > > osób podobnie głosżących prawo do wolności fotografowania wszystkiego
    > > wszędzie moze kiedyś kogoś wpuścić w poważne kłopoty.
    >
    > Wiesz, jak bardzo chcesz sam sobie nalozyc kaganiec i super autocenzure
    > oparta na strachu przed cieciem z hipermarketu, to to jest Twoj problem,
    nie
    > moj.

    Czy ja kogoś straszę cieciem z supermarketu?
    Po prostu udowadniam fałszywość głoszonych pzrez Ciebie tez.
    Spróbuj zacząć wchodzić na salę kinową wyjściem lub na salę teatralną z
    lodami i gdy Cię nie wpuszczą zacznij robić awantury, ze nie ma zadnego
    przepisu który by tego zabraniał - pzrekonasz się jak to działa.

    > Mam tylko prosbe, zebys nie straszyl paru milionow fotoamatorow.
    > [...]

    Każdy sam oceni, czy to straszenie czy apelowanie do odrobiny zdrowego
    rozsądku.


    --
    Pozdrawiam!
    Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)


  • 44. Data: 2009-04-06 21:24:55
    Temat: Re: Fotografia w supermarketach
    Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>

    T.M.F. napisal:
    > Skoro minister rozporzadzeniem,
    > czyli aktem niskiej rangi wprowadza zakaz, to znaczy, ze ani konstytucja
    > ani przepisy ustawy tego nie zabraniaja. Wiec powolywanie sie przez
    > ciebie na wymienione artykuly konstytucji jest bez sensu, gdyz
    > najwyrazniej nie zabraniaja one wprowadzania takich restrykcji.

    Ehm, nie do konca. Minister moze (technicznie) wydac rozporzadzenie, ktore
    w sensie prawnym jest nielegalne, bo nie ma albo delegacji ustawowej do jego
    wydania, albo jest sprzeczne z aktem wyzszej rangi.

    Sa jednak dwa zasadnicze problemy:

    1. w Polsce obowiazuje domniemanie legalizmu, czyli 'wladza ma zawsze
    racje, a jak uwazasz inaczej to musisz tego dowiesc'; inaczej mowiac
    droga do obalenia nielegalnego rozporzadzenia jest tylko czasochlonny
    i kosztowny proces sadowy, czasem przed TK, w dodatku z niepewnym wynikiem,
    gdyz zarowno sady powszechne, jak i TK potrafia przyklepac wyrok, ktory
    jest oczywista obraza prawa, ale decyduje potrzeba chwili;

    2. w Polsce lokalnej obowiazuje prawo piesci i faktow dokonanych, czyli
    'ochrony nalezy sluchac, nawet jak sa w sprzecznosci z prawem'; krotko
    mowiac, czy masz w rece wieksza palke niz przeciwnik.

    Niestety, to Polska wlasnie. Ale pomimo wszystko jeszcze nie stoczylismy
    sie tak nisko jak Wielka Brytania. Tam juz totalitaryzm policyjny panuje
    i wojna psychologiczna prowadzona pod plaszczykiem dzialan antyterrorystycznych.
    Ciekawe, kiedy znowu oglosza jakis czerwony czy inny alert, aby wprowadzic
    kolejne obostrzenia dla obywateli i uprawnienia dla ichniejszego ORMO.
    --
    Pozdrawiam,

    Jacek


  • 45. Data: 2009-04-06 21:26:13
    Temat: Re: Fotografia w supermarketach
    Od: "marek augustynski" <h...@p...onet.pl>

    > >> p.s. i do k*.*y nedzy walczcie o swoje!!! Nie dawajcie sie przyglupawym
    > >> cieciom, pieniaczom i oszolomom. Teraz prawie kazdy aparat ma nagrywanie,
    > >> nagrywajcie takich gosci i do sieci z nimi, albo do sadu !!!
    > >
    > > Jak sie was czyta to czlowiek ma wrazenie, ze wy w jakiejs utopii zyjecie,
    > > albo ostro jaracie.
    > > W 90% policja by przyjechala i spisala ciebie, a jak bys brykal to ciag
    > > dalszy bylby na komisariacie. W pozostalych 10% dostalbys mandat za
    > > zaklocanie porzadku, a jakze w miejscu publicznym, albo nieuzasadnione
    > > wezwanie policji. Oczywiscie masz do dyspozycji cala droge cywina
    > > postepowania... Powodzenia.
    >
    > Skoro lubisz byc dymany przez roznych oszolomow, pieniaczy i cieciow o
    > mentalnosci ze srodkowego Gomolki, to Twoje zmartwienie.

    Tylko tu nie chodzi o to kto chce być dymany tylko jak często trzebaby się
    temu przeciwstawiać. Większość konfliktowych sytuacji można spokojnie
    załągodzić bez wdawania się w dyskusję z pieniaczmi itp.. Można też zrobić to
    co się chce czyli zdjęcia i po prostu w odpowiednim czasie się ulotnić.
    Większość tzw. oszołomów tylko czeka na oszołoma, który będzie straszył np
    sądem. Jeśli już istneją obawy przed wydymaniem to najlepszym sposobem na
    obezwładnienie wszystkich do okoła jest normalny uśmiech.
    Policja, sądy, itd nawet jeśli w ostateczności wskażą, że rację ma fotograf i
    tak nie są przyjemnym doświadczeniem. W szczególnośc gdy fotografujesz np
    architekturę gdzie masz do czynienia z firmami, nierzadko dużymi.
    Weź jakiś duży aparat ze statywem i spróbuj sfotografować kilka obiektów w
    mieście jednego popołudnia. Jeśli "nie będziesz chciał być dymany" zafundujesz
    sobie kilka rozpraw dzienie.

    pozdrawiam
    marek

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 46. Data: 2009-04-06 21:27:04
    Temat: Re: Fotografia w supermarketach
    Od: "T.M.F." <t...@n...mp.pl>

    Zennon pisze:
    >>> p.s. i do k*.*y nedzy walczcie o swoje!!! Nie dawajcie sie przyglupawym
    >>> cieciom, pieniaczom i oszolomom. Teraz prawie kazdy aparat ma nagrywanie,
    >>> nagrywajcie takich gosci i do sieci z nimi, albo do sadu !!!
    >> Jak sie was czyta to czlowiek ma wrazenie, ze wy w jakiejs utopii zyjecie,
    >> albo ostro jaracie.
    >> W 90% policja by przyjechala i spisala ciebie, a jak bys brykal to ciag
    >> dalszy bylby na komisariacie. W pozostalych 10% dostalbys mandat za
    >> zaklocanie porzadku, a jakze w miejscu publicznym, albo nieuzasadnione
    >> wezwanie policji. Oczywiscie masz do dyspozycji cala droge cywina
    >> postepowania... Powodzenia.
    >
    > Skoro lubisz byc dymany przez roznych oszolomow, pieniaczy i cieciow o
    > mentalnosci ze srodkowego Gomolki, to Twoje zmartwienie.

    Jak dla mnie oszolomem jest ktos kto w tak oczywistej sprawie powoluje
    sie na wydumane artykuly z konstytucji i bedzie bronil rzekomej wolnosci
    fotografowania, pomimo, ze orzecznictwo sadowe stanowi w podobnych
    przypadkach inaczej, a nawet pomimo po prostu dobrego wychowania. Nie
    wchodzi sie z buciorami tam gdzie cie nie chca. O ile jeszcze mozna
    bronic tezy, ze fotografowanie na dworcu czy innym miejscu oplacanym z
    naszych podatkow powinno byc dozwolone, to supermarket jest czyjas
    prywatna wlasnoscia. I samo to implikuje, ze jesli wlasciciel prosi cie
    o nie robienie zdjec to nie robisz. Niestety w Polsce jest pelno ludzi o
    mentalnosci podobnej do twojej, dzieki czemu nie wystarczy, ze mam
    przystrzyzony trawnik i ew. tabliczke teren prywatny, tylko musze
    stawiac ploty, bo inaczej podobni tobie pieniacze beda mi lazic po mojej
    wlasnosci, bo tak im wygoniej, a konstytucja gwarantuje im swobody.


  • 47. Data: 2009-04-06 21:28:46
    Temat: Re: Fotografia w supermarketach
    Od: "T.M.F." <t...@n...mp.pl>

    s...@a...pl pisze:
    >> PKP, ktore potem zostalo zmienione. Skoro minister rozporzadzeniem,
    >> czyli aktem niskiej rangi wprowadza zakaz, to znaczy, ze ani
    >> konstytucja ani przepisy ustawy tego nie zabraniaja.
    >
    > Minister nie może wydać rozporzadzenia w kwestii, jakiej nie przewiduje
    > tego akt wyższej rangi (nie "nie zabrania", a pozwala).

    No wiec jeszcze lepiej, wynika z tego, ze jakies przepisy mu na to
    wprost zezwalaja. QED.


  • 48. Data: 2009-04-06 21:42:33
    Temat: Re: Fotografia w supermarketach
    Od: " Gil" <g...@g...SKASUJ-TO.pl>


    > Tylko tu nie chodzi o to kto chce być dymany tylko jak często trzebaby się
    > temu przeciwstawiać. Większość konfliktowych sytuacji można spokojnie
    > załągodzić bez wdawania się w dyskusję z pieniaczmi itp.. Można też zrobić
    to ...
    > marek

    Tu jest wiele bicia piany o nic. Wiele razy pod marketami fotografowałem i
    nikt mi uwagi nie zwrócił. Nawet pamiętam zeszłej zimy jak kupiłem nowy
    obiektyw to poszedłem z z synem pod Carrefour i tam dokonaliśmy testu GO i
    ostrości na wejściu do marketu. Nikogo nie obchodziło co robimy. Myślę, że
    problem jest wydumany. Jakby mnie zaczepili to bym przeprosił i powiedział, że
    testuje obiektyw bo żona robi zakupy. I tyle.



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 49. Data: 2009-04-06 21:59:05
    Temat: Re: Fotografia w supermarketach
    Od: Pawel_sm <pawel_sm@w_Wytnij_to_p.p_wytnij_to_l>

    > Nikogo nie obchodziło co robimy. Myślę, że
    > problem jest wydumany. Jakby mnie zaczepili to bym przeprosił i powiedział, że
    > testuje obiektyw bo żona robi zakupy. I tyle.

    Dla mnie problem istnieje. Wydaje mi irracjonalne:
    Ostatno w MediaMarkt chcialem zapisac cene i wyglad (czyli zdjecie) radia
    samochodowego.
    Oczywiscie telefonem (nawet nie aparatem!) i zostalem szybko poproszony o
    nie robienie zdjec, bo nie wolno.
    Co jak co, ale to jest utrudnianie mi zycia i nie rozumiem po co to.


  • 50. Data: 2009-04-06 22:04:00
    Temat: Re: Fotografia w supermarketach
    Od: " Gil" <g...@g...SKASUJ-TO.pl>

    T.M.F. <t...@n...mp.pl> napisał(a):
    O ile jeszcze mozna
    > bronic tezy, ze fotografowanie na dworcu czy innym miejscu oplacanym z
    > naszych podatkow powinno byc dozwolone, to supermarket jest czyjas
    > prywatna wlasnoscia.

    No chyba mnie tam zapraszają. Ty gości wywalasz z mieszkania jak na imprezie
    zdjęcie ci zrobią w twoim prywatnym mieszkaniu? Ty jesteś głupszy niz ustawa
    przewiduje.



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 20 ... 23


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: