-
111. Data: 2009-04-07 19:55:21
Temat: Re: Fotografia w supermarketach
Od: badworm <n...@p...pl>
Dnia Mon, 06 Apr 2009 23:27:04 +0200, T.M.F. napisał(a):
> bronic tezy, ze fotografowanie na dworcu czy innym miejscu oplacanym z
> naszych podatkow powinno byc dozwolone, to supermarket jest czyjas
W przypadku dworców kolejowych fotografowanie nie jest zabronione, co
najwyżej można dostać mandat jak się próbuje wykonywać zdjęcia z terenu
niedostępnego publicznie. A że część leśnych dziadków z SOK twierdzi, że
nadal jest zakaz fotografowania to inna sprawa.
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kopek}pl
GG#2400455 ICQ#320399066
-
112. Data: 2009-04-07 19:56:16
Temat: Re: Fotografia w supermarketach
Od: NomaD_FH <N...@g...com>
No to jedziemy ;)
Od razu mówie - poniższe jest tylko zebraniem informacji z wielu
miejsc na sieci, poniżej podam linki do źródeł. Akurat m.in dotyczą
wnoszenia broni, ale zachaczają mocno również o prawa ochrony i
supermarketów do ich ustanawiania...
Głównie autorami tych tekstów są policjanci, prawnicy oraz kierownicy
dużych firm ochroniarskich.
Jesli chodzi o wspomnianą sytuację dotyczącą teatru, koncertu etc.
podchodzi to pod impreze zamknietą - biletowaną, która z kolei
podchodzi pod ustawę o imprezach masowych. Tam (powinny) przy kasach
znajdować się regulaminy, kazdy ma możliwość się z nimi zapoznać,
dodatkowo na bilecie często jest adnotacja, że zakup biletu jest
tożsamy z zaakceptowaniem regulaminu. Taki regulamin ma oparcie w
ustawach wyższego rzędu (chyba, że pisze go jakiś "fantasta").
Wizyta w supermarkecie nie podchodzi pod powyższe - tam jako
akceptacje regulaminu, można (wg niektórych interpretacji - mocno
naciągane) uznać wzięcie towaru z półki i wrzucenie go do swojego
koszyka.
-------------------------------------------
Po pierwsze cytat z ustawy o ochronie:
Ustawa z dnia 22 sierpnia 1997r o ochronie osób i mienia w rozdz. 6
"Środki ochrony fizycznej osób i mienia" stanowi:
Art. 36. 1. Pracownik ochrony przy wykonywaniu zadań ochrony osób i
mienia w granicach chronionych obiektów i obszarów ma prawo do:
1) ustalania uprawnień do przebywania na obszarach lub w obiektach
chronionych oraz legitymowania osób, w celu ustalenia ich tożsamości,
2) wezwania osób do opuszczenia obszaru lub obiektu w przypadku
stwierdzenia braku uprawnień do przebywania na terenie chronionego
obszaru lub obiektu albo stwierdzenia zakłócania porządku,
3) ujęcia osób stwarzających w sposób oczywisty bezpośrednie
zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzkiego, a także dla chronionego
mienia, w celu niezwłocznego oddania tych osób Policji,
4) stosowania środków przymusu bezpośredniego, o których mowa w art.
38 ust. 2, w przypadku zagrożenia dóbr powierzonych ochronie lub
odparcia ataku na pracownika ochrony,"
--------------------------
Teraz pytanie, czy fotografowanie narusza jakikolwiek z tych punktów?
Jest zagrożeniem dóbr, albo zakłoceniem porządku? :D
--------------------------
Polecam ta pozycję:
"" ALEKSANDROWICZ Tomasz R. Komentarz do ustawy o ochronie osób i
mienia Warszawa 2001 Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis ss. 374
ISBN: 83-7334-059-9 komentarz do art 36
Wprowadzenie kontroli ruchu osobowego musi mieć podstawy prawne. Tak
np. obowiązki pracowników w zakresie poddania się czynnościom
kontrolnym mogą wynikać z regulaminu pracy; podstawą ustawową jest
wówczas art. 104 k.p.
Podobne obowiązki można także nałożyć na klienta (np. w czasie
korzystania ze środków komunikacji publicznej) czy uczestnika imprezy
masowej; w tych przypadkach podstawę ustawową wydania regulaminu
stanowią art. 384 k.c. lub przepisy ustawy o bezpieczeństwie imprez
masowych. Słusznie zatem konstatuje przywoływany już wielokrotnie
Zbigniew Tomasz Nowicki, że pracownik ochrony posiada prawo ustalania
uprawnień osób, które wchodzą i wychodzą z obiektu, wjeżdżają i
wyjeżdżają z niego pojazdami, jeżeli w konkretnym obiekcie istnieją
odpowiednie podstawy prawne dla takich ustaleń, zaś ich wykonywanie
nie narusza obowiązujących ustaw (Z. T. Nowicki, Ochrona osób i
mienia..., op. cit., s. 150- 152).
7. Poważnym mankamentem przepisu art. 36 ust. 1 pkt 2 jest użycie
przez ustawodawcę określenia "zakłócanie porządku" bez jego
zdefiniowania lub odesłania do odrębnych przepisów. Podstawy do
podejmowania przez pracownika interwencji powinny zostać przez
ustawodawcę precyzyjnie określone, ocena zachowania osoby nie może być
całkowicie pozostawiona do oceny przez interweniującego pracownika,
nie tylko z uwagi na wolności obywatelskie, lecz taże - co jest
argumentem bardziej pragmatycznym - bezpieczeństwo prawne
pracownika ochrony. Trzeba pamiętać, że przekroczenie uprawnień wiąże
się z odpowiedzialnością karną. Ustawodawca użył wyrazu "porządek",
nie precyzując go. Czy chodzi zatem o porządek publiczny, czy prawny?
Wydaje się, że zakłócenie porządku musi nosić charakter bezprawia, a
więc wypełniać dyspozycje przepisów Kodeksu karnego (przestępstwa
przeciwko porządkowi publicznemu),
Kodeksu wykroczeń (wykroczenia przeciwko porządkowi i spokojowi
publicznemu), a co najmniej przepisów regulaminu określającego reguły
zachowania się w określonym miejscu (np. regulaminu pracy). W tym
ostatnim przypadku trzeba jednak pamiętać, iż regulamin taki nie może
być aktem samoistnym, tj. jego wydanie musi mieć swą podstawę w
ustawie.
8. Zarówno z komentowanego przepisu, jak i z przywołanego poniżej aktu
wykonawczego określającego szczegółowy tryb działań pracownika ochrony
wykonującego czynności porządkowe wynika jednoznacznie, iż wzywając
osobę do opuszczenia chronionego obszaru czy obiektu, pracownik
ochrony nie ma prawa do stosowania środków przymusu bezpośredniego w
celu wyegzekwowania wydanego przez siebie polecenia; musi on w
przypadku niepodporządkowania się wezwanej osoby takiemu poleceniu
ograniczyć się do wezwania Policji. Uprawnienie takie
przewiduje jednak § 3 ust. 1 wydanego na podstawie delegacji zawartej
w art. 38 ust. 5 ustawy rozporządzenia Rady Ministrów określającego
warunki i sposoby stosowania środków przymusu bezpośredniego. W moim
przekonaniu uprawnienie takie - nie negując jego merytorycznej
zasadności - zostało przyznane z naruszeniem prawa, bowiem stanowi
ograniczenie nietykalności i wolności osobistej, a jako takie może
zostać określone jedynie w drodze ustawowej, co expressis verbis
wynika z art. 41 ust. 1 Konstytucji. Ustawa wyraźnie bowiem oddziela
stosowanie środków porządkowych (wyszczególnionych w art. 36 ust. 1
pkt. 1-2) od środków przymusu bezpośredniego (których katalog zawiera
art. 38 ust. 2 pkt. 1-6), reglamentując użycie tych ostatnich w
konkretnych sytuacjach.
Katalog tych sytuacji nie zawiera kategorii wyegzekwowania wydanego
przez pracownika ochrony polecenia osobie, która została wezwana do
opuszczenia obszaru lub obiektu, w przypadku stwierdzenia braku
uprawnień do przebywania na terenie chronionego obszaru lub obiektu
albo stwierdzenia zakłócania porządku.
z powyższego wynika, ze jezeli nie ma osobnej podstawy prawnej, to
ochrona sklepu nie ma prawa legitymować. Nie wyobrazam sobie także
regulaminu sklepu wydanego na podstwaie przepisu art. 384 k.c.
Szczególówe warunki zawierania umów sprzedaży rzeczy ruchomych z
udziałem konsuem,ntów sa zawarte w rozporządz\eniu RM z 1995r., a tam
nie ma mowy o legitymowaniu klientów.
Trudność z wydaniem wizącego regulaminu byłaby taka, ze regulamin
nalezy doręczyc w chwili zawierania umowy , czyli w supermarkecie - w
chwili brania towaru z pólki , bo wtedy z cywilistycznego punktu
widzenia nastąpiło zawarcie umowy sprzedaży. nie wiem, jak takie coś
przeprowadzić technicznie "'
----------------
A na ostudzenie zapału do (nad)używania uprawnień:
Art. 50. Pracownik ochrony, który przy wykonywaniu zadań przekroczył
upoważnienia lub nie dopełnił obowiązku, naruszając w ten sposób dobro
osobiste człowieka, podlega karze pozbawienia wolności do lat 5.
Ale to dotyczy tylko licencjonowanych pracowników ochrony...
----------------
"Udostepniając teren galerii do uzytku publicznego własciciel nie moze
dyskryminowac klientów i dzielic ich na z bronią, bez broni,z nożem
bez noża,z angina bez anginy....moze tylko stworzyc regulamin w którym
zawrze punikt że np. uzywanie broni w obiekcie jest zakazane bo grozi
bezpieczeńtwu innycy osób...tak samo jednak nie moze zakazać
fotografowania bo to nie stnowi zagrożenia...regulamin obiektu nie
moze dyskryminowac wybranej grupy osób i musi byc zgodny z
prawem..." (forum ifp.pl)
"ochroniarz, kierownik sklepu, właściciel takiego sklepu, i tak dalej,
nie stanowią prawa , - sytuacja podobna do "nakazu" używania koszyków,
czy tez pozastawiania plecaków przed linią kas - wszytko całkiem
bezprawne.
PPODSUMOWUJĄC., jeśli ochroniarz usiłował by, nie dopuścić Cię do
sklepu i na przykład zastosował siłę fizyczną, to jest to naruszenie
nietykalności cielesnej."
"Ochrona: Co do regulaminu centrum handlowego to ma się on mniej
więcej tak, że ja sobię zażyczę, żebyś zdjął u mnie w domu buty to Ty
powininieneś mnie posłuchać. A jak nie posłuchasz to nic z tego. Z tą
tylko róznica, że z domu moge Cię wyprosić pod rygorem art. 193 KK a z
galerii handlowej nie bardzo."
"Miejsce publiczne to jedno, a miejsce prywatne niepubliczne to
drugie. Na teren prywatny nie udostępniony publicznie zgadzam się nie
każdy może wejść. Ale sklep to jest teren prywatny publicznie
udostępniony."
Jeśli chodzi o nakaz opuszczenia terenu sklepu, czy zakaz
fotografowanai towaru w nim wystawionego:
Art. 138. Kto, zajmując się zawodowo świadczeniem usług, żąda i
pobiera za świadczenie zapłatę wyższą od obowiązującej albo umyślnie
bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest
obowiązany,
podlega karze grzywny.
"Jeśli natomiast z takiego czy jakiego kolwiek innego równie
kretyńskiego powodu zabroniom mi zrobić zakupy w tym sklepie to
składam zawiadomienie na szanownego dyrektora z art. 138 kw i niech
się bujają z tym."
"osobiście myślę ze każdy ma po części rację. Zwykły sklep czy tez
inne placówka usługowa, ogólnodostępne miejsce to jedna sprawa, nie
moze tam sobie ktos wymyśla jakiś dziwnych regulaminów ograniczających
czyjes prawa bo jaką ma do tego podstawę? są przepisy które obligują
do świadczenia usług i nie mozna ich odmawiać bez podstawy, nie
mieszajmy tez tego z prywatnymi posesjami gdzie decydujemy kogo
wpuszczać (dom od sklepu tym sie miedzy innymi różnią że do jednego
każdy może wejśc w przeciwieństwie do drugiego)
jednak są jeszcze miejsca np. lokale gdzie płaci sie za wstęp. kupując
bilet zawieramy niejako umowę na dany rodzaj usług każdy wtedy ma
prawa i obowiązki, jeżeli taki lokal ma regulamin to płacąc za wstep
zgadzamy sie jednocześnie stosować do panujących tam zasad, jezeli sie
nie zgadzamy to nie musimy płaci i korzysta z ich usług."
Należy pamiętać, że wprowadzenie kontroli ruchu osobowego wymaga
odpowiednich podstaw prawnych. Np w przypadku pracowników moze to byc
obwarowane zapisem w regulaminie pracy co znajduje swoją podstawę
prawna w Art. 104 Kodeksu Pracy. Podobne obowiązki mogą zostać
nałożone na klienta komunikacji miejskiej lub uczestnika imprezy
masowej co ma swoją podstawę prawna w Art. 385 Kodeksu Cywilnego lub
przepisach ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych.
W pozostałych przypadkach brak jest takiej podstawy prawnej.
Jeżeli by nawet potraktować market jako obiekt prywatny to i tak
winien on być stosownie oznakowany w sposób umozliwiajacy zapoznanie
się każdej osoby wchodzącej z informacją, ze jest to obiekt prywatny i
wstęp wymaga zaproszenia, przepustki, identyfikatora, karty czy czegos
podobnego.
--------------------------------------------
Natomiast równie ważny w dyskusji jest ten cytat:
"Przecież to nie prac. ochrony wymysla te zasady ani nikt z jego
przełożonych tylko przedstawiciele właściciela odpowiedzialni za
wizerunek firmy. "
Ochrona: "Dokładnie! A oni to dopiero mają posrane pomysły! Wyobraź
sobie np młodą ambitną panią manager po Oxfordzie, która ma swoje
wizje, chce się wykazać i może wydawać np Tobie polecenia i zalecenia
w zakresie interwencji i Twoich uprawnień.
Jesteśmy przeważnie bardziej między młotem a kowadłem niż Wy."
Źródła:
http://www.ifp.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewt
opic&t=18425
http://www.ifp.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewt
opic&t=3436
http://free.of.pl/o/ochroniarz/
-
113. Data: 2009-04-07 19:58:08
Temat: Re: Fotografia w supermarketach
Od: "Marek Grochocki" <m...@W...net>
"Pawel_sm" <pawel_sm@w_Wytnij_to_p.p_wytnij_to_l> wrote in message
news:pan.2009.04.06.21.59.05.302489@w_Wytnij_to_p.p_
wytnij_to_l...
> Ostatno w MediaMarkt chcialem zapisac cene i wyglad (czyli zdjecie) radia
> samochodowego.
> Oczywiscie telefonem (nawet nie aparatem!) i zostalem szybko poproszony o
> nie robienie zdjec, bo nie wolno.
> Co jak co, ale to jest utrudnianie mi zycia i nie rozumiem po co to.
Mialem podobny numer w Saturnie, gdy fotografowalem kilka kuchenek
elektrycznych. I przysiegam, ze nawet zadnego czlowieka nie bylo na zadnym
zdjeciu, a jedynie wyglad z tabliczka z opisem, funkcjami i cena danego
sprzetu.
Oczywiscie jakas mila pracownica zwrocila mi uwage, ze nie wolno
fotografowac, na co odpowiedzialem, ze przeciez nie bede robisz szkicow
olowiek i myslal w domu, czy bedzie pasowac do kuchni. Na to ona, ze przy
wyjsciu ochrona zabierze mi karte z aparatu, na co ja ja poprawilem, ze "czy
chciala pani powiedziec, ze ochrona ukradnie mi karte?", ona twardo, ze nie
ukradni, tylko zabierze, na co znowu powiedzialem, ze zabranie czyjejs
wlasnosci nazywa sie kradzieza i wobec tego bede w szczegolnosci uwazal na
ochroniazy aby nie dac sie okrasc. Zrobilem kolejnych kilka zdjec i bez
zadnego zatrzymywania przez ochrone normalnie wyszedlem.
Przypominam, ze sa markety ktore wrecz zachecaja do robienia zdjec, jesli
cos sie podoba z asortymentu. Dodatkowo jestem pewien, ze uniemozliwianie
wykonania zdjecia przedmiotu z cena mozna podciagnac pod uniemozliwianie
konsumentowi zapoznania sie z oferta sklepu i porownania jej z innymi
ofertami.
--
Pozdrawiam
MARC
-
114. Data: 2009-04-07 20:07:02
Temat: Re: Fotografia w supermarketach
Od: "Zennon" <z...@n...pl>
Użytkownik "NomaD_FH" <N...@g...com> napisał w wiadomości
news:f07796f2-fe4f-40bb-8974-268d42c6a547@j8g2000yql
.googlegroups.com...
No to jedziemy ;)
Od razu mówie - poniższe jest tylko zebraniem informacji z wielu
miejsc na sieci, poniżej podam linki do źródeł. Akurat m.in dotyczą
[...]
w zakresie interwencji i Twoich uprawnień.
Jesteśmy przeważnie bardziej między młotem a kowadłem niż Wy."
Dzieki ;)
p.s. wydaje mi sie ze w ustawie o ochronie wyszczegolnione w jakis specjalny
sposob sa przemyslowe zbiorniki paliwa i gazu. Tam ochroniarze maja ciut
wieksze uprawnienia ze wzgledu na bardzo powazne kwestie bezpieczenstwa (to
apropos slynnej historii francuza, co to fotografowal zbiorniki gazu i byl
terrorysta, bo sie okazalo, ze mial resztki acetonu ze zmywacza pod
paznokciami i co go nasi antyterrorysci zlapali, wyslali do francji, a tam
go po dwoch godzinach wypuszczono)
Zennon
-
115. Data: 2009-04-07 20:27:46
Temat: Re: Fotografia w supermarketach
Od: f1969 <"[odspamiacz]fotograf1969"@gazeta.pl>
Piotr pisze:
> Jesteś pyskaczem Zenuś, i tyle. I do tego zachęcasz innych, a to nie
> jest znajomość prawa, tylko tupet.
> Rzeczowych argumentów nie przedstawiłeś żadnych. Zresztą nikt ich tu
> nie dał, poza jakimś kabaretowym odwołaniem się do konstytucji - aktu,
> który na pewno nie reguluje focenia w supermarketach.
Teraz to się dopiero ośmieszyłeś. Współczuję.
--
f1969
-
116. Data: 2009-04-07 20:31:58
Temat: Re: Fotografia w supermarketach
Od: Andrzej Makarczuk <m...@g...com>
"Jakub Jewuła" <b...@s...com.pl> w
<grg6na$sur$1@atlantis.news.neostrada.pl>:
>Potem mozesz sobie zamowic koszulke z napisem
>"pokazalem cieciowi gdzie jego miejsce, a co!"
Strasznie współczujesz tym "cieciom" próbującym egzekwowac bezprawie.
Piszę "cieciom" boć przecie maja mundury, pałki, gazy itp.
Sa biedni i niewinni zaiste.
pozdrawi AM
--
Mam Manfrotto i nie zawaham się go użyć!
-
117. Data: 2009-04-07 21:02:37
Temat: Re: Fotografia w supermarketach
Od: "T.M.F." <t...@n...mp.pl>
Zennon pisze:
Dobrze by bylo czerpac wiedze o swiecie nie tylko z googli.
Tu masz zasady robienia zdjec na poczcie w USA:
http://www.usps.com/rightsandpermissions/trademark-i
mage-usage.htm
Zwracam uwage na "Postmasters may restrict any and all photography if
they determine that it is disruptive or there are potential security
concerns.", czyli moga zakazac fotografowania jesli tak uwazaja. I w
wielu budynkach pocztowych w srodku jest znak zakazu fotografowania. Z
zewnatrz stojac na terenie publicznym mozesz z pewnymi ograniczeniami
fotki robic. BTW, poczta w stanach podpada pod przepisy federalne i
kazde przestepstwo na terenie poczty jest przestepstwem federalnym, wiec
tym bardziej nie radze dyskutowac z wezwana policja. Ale mozesz
sprobowac, koniecznie podziel sie wrazeniami. Co do focenia budynkow
federalnych, a szczegolnie wewnatrz budynkow federalnych to juz sobie
chyba regulacje znajdziesz. Jakbys mial klopot to podpowiedz - szukaj na
stronach Department of Homeland Security.
-
118. Data: 2009-04-07 21:17:01
Temat: Re: Fotografia w supermarketach
Od: "T.M.F." <t...@n...mp.pl>
>>> Zenek, nie denerwuj sie tak. Polcy mają we krwi aby grodzić obejście.
>>> To jest
>>> inna mentalność - małochłopska. To nie jest tak jak w USA, że
>>> rezydencje są
>>> bez płota.
> [...]
>> W Stanach wiekszosc rezydencji jest bez plota, bo kazdy widzi, ze to
>> czyjas wlasnosc i do glowy mu nie przyjdzie przez nia przechodzic na
>> skroty.
>
> "Prawa przejścia" w USA nie ma?
> Myślałem że razem z innymi zwyczajami wzięli od Anglików ;) (/Szkotów
> /innych Brytyjczyków)
Jesli masz tabliczki private property lub no trespassing to nie.
-
119. Data: 2009-04-07 21:22:15
Temat: Re: Fotografia w supermarketach
Od: "T.M.F." <t...@n...mp.pl>
Jacek_P pisze:
> Grzegorz Krukowski napisal:
>> Bycie ,,na prawie'' a zachowywanie się przyzwoicie to dwie różne
>> rzeczy i wielu Panów Fotografów z tego wątku o tym zapomina.
>
> Przyzwoicie to mozna sie zachowywac wobec ludzi,
> nie wobec korporacji, ktorej jedynym celem jest jak najsprawniejsze
> oskubanie ciebie z pieniedzy. Nie mieszaj pojec stosowanych
> do stosunkow miedzyludzkich z kontaktami korporacyjnymi.
Troche to mentalnosc kalego prezentujesz. To, ze ktos cie dyma nie daje
ci prawa do robienia tego samego.
Grzegorz celnie zauwazyl, ze dla wielu tu piszacych osob cos co wg ich
wyobrazenia jest zgodne z prawem powoduje, ze robia co chca. Gdyby prawo
nie ochranialo wizerunku osoby to zapewne fociliby ludzi nie baczac, ze
sobie tego nie zycza. Co ciekawe te same osoby, ktore maja w dupie
opinie innych (no bo im sie nalezy) podniosa pierwsze krzyk kiedy
rzekomo naruszy sie ich prawo - np. wklei jakis nawet przerobiony
fragment ich zdjecia na swojej niekomercyjnej stronie.
-
120. Data: 2009-04-07 21:28:43
Temat: Re: Fotografia w supermarketach
Od: "Zennon" <z...@n...pl>
Użytkownik "T.M.F." <t...@n...mp.pl> napisał w wiadomości
news:grgfig$f86$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Zennon pisze:
>
> Dobrze by bylo czerpac wiedze o swiecie nie tylko z googli.
> Tu masz zasady robienia zdjec na poczcie w USA:
> http://www.usps.com/rightsandpermissions/trademark-i
mage-usage.htm
> Zwracam uwage na "Postmasters may restrict any and all photography if they
> determine that it is disruptive or there are potential security
> concerns.", czyli moga zakazac fotografowania jesli tak uwazaja. I w
I z angielskiego pozadnie przetlumaczyc nie potrafisz. Sorry. Juz z Toba nie
gadam. Szkoda mojego czasu.
Zennon