Witam,
myślę, że dobrym wyborem jest DCR-250 Raynox-a.
Jak dla mnie skala jest ok. Tylko, że potrzeba co najmniej ogniskowej
200 żeby nie było winiety.
Dobrą skalę daje mi też podpięty odwrotnie Pentacon 50/1,8 - ale
zamienię na MSM-202 - mniejszy, łatwiej zdjąć/założyć, skala ta sama.

Soczewki są dobre przy dosyć małej ogniskowej - np. +2 było świetne z
Pentaconem 135/2,8 na velvi.
Pamiętaj, że w kompakcie przy przesłonie 11 będziesz miał (około)
głębię ostrości jak w lustrzance przy f64 - jak na razie nie widziałem
obiektywu z taką przysłoną (oczywiście do "małego" obrazka).

Masz w a610 max. ogniskową 140 - to trochę mało. Kupił bym na Twoim
miejscu to: http://allegro.pl/item591577702_sony_dsc_h5_akcesori
a_slask.html
+ DCR 250 i porobił trochę zdjęć. Jak będzie Cię to dalej "kręciło" to
kupisz sobie lustro (jakieś 5000-7000 zł), jak nie - to strata
nieduża. Będzie na focenie na imprezach :-)
Każdy posiadacz nowego aparatu przez pewien czas "fascynuje się"
makrofotografią. Większości przechodzi jak zrobi kilkaset nieudanych
zdjęć. Mam kilku znajomych którzy zainwestowali w sprzęt do makro i
porobili zdjęcia (raczej mizerne) i dali sobie spokój. Szukają
łatwiejszej dziedziny fotografii.
Bo komuż by się chciało w lecie wstawać o 2.00 w nocy (Słońce wstaje
około 3.00), jechać ileś kilometrów na łąkę, przebierać się i latać po
łące i pstrykać fotki.
A mi się chce :-)

Pozdrawiam
Les