-
121. Data: 2017-12-15 17:38:15
Temat: Re: Elektryczność a środowisko
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Marek S" <p...@s...com> napisał w wiadomości
news:p0ujqk$l1s$1@node1.news.atman.pl...
> Tak, tu masz pełną rację. W dodatku, gdy za granicę pojedziesz, to masło
> nadal nim tam będzie. Ale... nie bez wyjątków. Bo przecież oczywistością
> jest skąd się bierze rzepa ... z brukwi!
> Jeżeli brukiew wchodzi w skład pieroga kornwalijskiego to staje się rzepą!
Ale tu akurat kłamstwa wielkiego nie ma - oba są blisko siebie w rodzinie
kapustnych, zwanej dawniej krzyżowymi. Kapusta, rzepa, chrzan, rzodkiewka,
to bliscy kuzyni. Coś jak nasz żubr i amerykański bizon, są bardzo blisko
siebie.
Inna sprawa, że, jak mówi jakieś przysłowie, że najgorszym kłamstwem jest
prawda o włos zniekształcona.
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
-
122. Data: 2017-12-15 17:39:06
Temat: Re: Elektryczność a środowisko
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Marek S" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:p0mbfk$jq8$...@n...news.atman.pl...
>Dziś trochę OT. Chciałbym Was podpytać co wiecie i co sądzicie na
>temat masowego przechodzenia na elektryczność?
A propos - zaslyszane wlasnie w radiu:
W ramach walki ze smogiem w Chinach rzad zachecal (zmuszal ?) do
przejscia z ogrzewania weglowego na gaz.
I do przejscia na gaz w samochodach.
Efekt: wlasnie gazu zabraklo :-)
J.
-
123. Data: 2017-12-15 17:42:04
Temat: Re: Elektryczność a środowisko
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:p10t7u$vkm$...@n...news.atman.pl...
Użytkownik "Adam Wysocki" <g...@s...invalid> napisał w wiadomości
>> Chyba że powstaną samochody z generatorami spalinowymi. Generator
>> będzie
>> pracował na konkretnych, stałych obrotach i będzie pompował energię
>> w
>> akumulatory, z których będą pobierały ją silniki elektryczne.
>To nie nowość. Niemal dokładnie tak funkcjonują od głębokich lat,
>spalinowozy na kolei. Tak, tam silnik diesla napędza prądnicę i z
>prądnicy jadą silniki trakcyjne.
Tylko tam inne warunki i sie lepiej sprawdza.
Ale ... patrzac na elektryfikacje kolei ... czyzby elektryczna jednak
lepsza ?
Pomijajac koszty elektryfikacji, gdzies tam na Alasce diesle jezdza.
>> Tak, to prawda. Jeszcze długa droga przed akumulatorami.
>Epokowym wynalazkiem byłby aku prądu przemiennego.
Moze i bylby epokowy, ale falowniki mamy opanowane, wystarcza.
J.
-
124. Data: 2017-12-15 18:07:31
Temat: Re: Elektryczność a środowisko
Od: Dariusz Dorochowicz <_...@w...com>
W dniu 2017-12-15 o 17:42, J.F. pisze:
> Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:p10t7u$vkm$...@n...news.atman.pl...
> Użytkownik "Adam Wysocki" <g...@s...invalid> napisał w wiadomości
>>> Chyba że powstaną samochody z generatorami spalinowymi. Generator będzie
>>> pracował na konkretnych, stałych obrotach i będzie pompował energię w
>>> akumulatory, z których będą pobierały ją silniki elektryczne.
>
>> To nie nowość. Niemal dokładnie tak funkcjonują od głębokich lat,
>> spalinowozy na kolei. Tak, tam silnik diesla napędza prądnicę i z
>> prądnicy jadą silniki trakcyjne.
Chyba jeszcze wcześniej to na starych pancernikach amerykańskich, i na
jakichś lotniskowcach też. Ale potem potrzebne moce tak wzrosły że nie
bardzo było jak nad tym zapanować.
A i w Ferdynandzie też takie coś było, tylko że kiepsko zaprojektowane.
> Tylko tam inne warunki i sie lepiej sprawdza.
> Ale ... patrzac na elektryfikacje kolei ... czyzby elektryczna jednak
> lepsza ?
>
> Pomijajac koszty elektryfikacji, gdzies tam na Alasce diesle jezdza.
Nie dziwne. Jak masz parę MW silnik i trochę kilometrów pustki to spore
spadki się robią na drutach. Stawiać elektrownię tylko po to żeby
zasilać lokomotywę raz na jakiś czas? Taki sobie pomysł.
Pozdrawiam
DD
-
125. Data: 2017-12-15 18:10:26
Temat: Re: Elektryczność a środowisko
Od: Dariusz Dorochowicz <_...@w...com>
W dniu 2017-12-15 o 17:39, J.F. pisze:
> Użytkownik "Marek S" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:p0mbfk$jq8$...@n...news.atman.pl...
>> Dziś trochę OT. Chciałbym Was podpytać co wiecie i co sądzicie na
>> temat masowego przechodzenia na elektryczność?
>
> A propos - zaslyszane wlasnie w radiu:
> W ramach walki ze smogiem w Chinach rzad zachecal (zmuszal ?) do
> przejscia z ogrzewania weglowego na gaz.
> I do przejscia na gaz w samochodach.
>
> Efekt: wlasnie gazu zabraklo :-)
A u nich to akurat nic nowego. Jak się za coś wezmą to się robi problem.
Jak to opowiadano - zabrakło wróbli, to robale zeżarły zboże i coś tam
dalej było :)
Pozdrawiam
DD
-
126. Data: 2017-12-15 19:29:50
Temat: Re: Elektryczność a środowisko
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:p10vgd$21p$...@n...news.atman.pl...
W dniu 2017-12-15 o 17:42, J.F. pisze:
> Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup
>>> To nie nowość. Niemal dokładnie tak funkcjonują od głębokich lat,
>>> spalinowozy na kolei. Tak, tam silnik diesla napędza prądnicę i z
>>> prądnicy jadą silniki trakcyjne.
>Chyba jeszcze wcześniej to na starych pancernikach amerykańskich, i
>na jakichś lotniskowcach też. Ale potem potrzebne moce tak wzrosły że
>nie bardzo było jak nad tym zapanować.
A nie odwrotnie - latwo bylo zapanowac, bo wystarczylo sterowac
wzbudzeniem pradnicy ?
Takie uklady o ile pamietam to dlugo byly stosowane, z tym, ze krecil
silnik elektryczny.
Na statkach pomysl wrocil
http://new.abb.com/pl/o-nas/technologie/technologie-
abb-ktore-zmienily-swiat/naped-dla-statkow
https://en.wikipedia.org/wiki/Azimuth_thruster
>> Tylko tam inne warunki i sie lepiej sprawdza.
>> Ale ... patrzac na elektryfikacje kolei ... czyzby elektryczna
>> jednak lepsza ?
>> Pomijajac koszty elektryfikacji, gdzies tam na Alasce diesle
>> jezdza.
>Nie dziwne. Jak masz parę MW silnik i trochę kilometrów pustki to
>spore spadki się robią na drutach. Stawiać elektrownię tylko po to
>żeby zasilać lokomotywę raz na jakiś czas? Taki sobie pomysł.
Dokladnie.
Ale ... czy z tego wniosek, ze jak elektrownia blizej, to czysto
elektryczny naped lepszy ?
J.
-
127. Data: 2017-12-15 20:25:03
Temat: Re: Elektryczność a środowisko
Od: Dariusz Dorochowicz <_...@w...com>
W dniu 2017-12-15 o 19:29, J.F. pisze:
> Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:p10vgd$21p$...@n...news.atman.pl...
> W dniu 2017-12-15 o 17:42, J.F. pisze:
>> Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup
>>>> To nie nowość. Niemal dokładnie tak funkcjonują od głębokich lat,
>>>> spalinowozy na kolei. Tak, tam silnik diesla napędza prądnicę i z
>>>> prądnicy jadą silniki trakcyjne.
>
>> Chyba jeszcze wcześniej to na starych pancernikach amerykańskich, i na
>> jakichś lotniskowcach też. Ale potem potrzebne moce tak wzrosły że nie
>> bardzo było jak nad tym zapanować.
>
> A nie odwrotnie - latwo bylo zapanowac, bo wystarczylo sterowac
> wzbudzeniem pradnicy ?
Nie bardzo. Po przekroczeniu pewnej mocy masz do rozwiązania tyle
problemów, że nie ma sensu z tym walczyć. Wiesz, moce napędu zwiększyły
się kilkukrotnie i uznano że nie ma sensu z tym dalej walczyć. Zresztą -
jakiś powód użycia klasycznych turbin z przekładnią mechaniczną zamiast
napędu turboelektrycznego w okrętach z napędem atomowym o czymś
świadczy. Napęd turboelektryczny masz tylko na szczególnych jednostkach.
> Takie uklady o ile pamietam to dlugo byly stosowane, z tym, ze krecil
> silnik elektryczny.
>
> Na statkach pomysl wrocil
> http://new.abb.com/pl/o-nas/technologie/technologie-
abb-ktore-zmienily-swiat/naped-dla-statkow
>
> https://en.wikipedia.org/wiki/Azimuth_thruster
Jasne, dopóki nie musisz rozwiązywać zbyt wielu problemów, rozwiązanie
jest bardzo dobre.
>>> Tylko tam inne warunki i sie lepiej sprawdza.
>>> Ale ... patrzac na elektryfikacje kolei ... czyzby elektryczna jednak
>>> lepsza ?
>>> Pomijajac koszty elektryfikacji, gdzies tam na Alasce diesle jezdza.
>
>> Nie dziwne. Jak masz parę MW silnik i trochę kilometrów pustki to
>> spore spadki się robią na drutach. Stawiać elektrownię tylko po to
>> żeby zasilać lokomotywę raz na jakiś czas? Taki sobie pomysł.
>
> Dokladnie.
> Ale ... czy z tego wniosek, ze jak elektrownia blizej, to czysto
> elektryczny naped lepszy ?
Jak w Elblągu wymieniana była lokomotywa na elektryczną to po pierwsze
pociąg zaczynał szybciej jechać, a po drugie w wagonach robiło się zimą
cieplej. Wyraźnie cieplej. Wiesz, nie musisz wozić ze sobą paliwa i
dodatkowego silnika, a masa zostaje podobna.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pafawag_4E/HCP_303E
https://pl.wikipedia.org/wiki/HCP_303D
Chociaż siła niby w dieslu jest większa... Ale widać to nie wszystko.
Pozdrawiam
DD
-
128. Data: 2017-12-15 20:25:28
Temat: Re: Elektryczność a środowisko
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "SW3" <s...@p...fm.invalid> napisał w wiadomości
news:op.zbaf41hlctg864@hopeit.linksys...
W dniu 15.12.2017 o 11:36 HF5BS <h...@...pl> pisze:
>> Przypuszczam właśnie, że mogli zaufać, ze oni oprą się trzęsieniom, a
>> nie przewidzieli
>
> Nigdy nie przewidzisz wszystkiego ani nawet nie uodpornisz się na wszystko
> co da się przewidzieć. Ot chociażby uderzenie parometrowego meteorytu,
> atak terrorystyczny, sabotaż...
Dlatego nie chcę nikogo oskarżać, a jedynie znaleźć, czy można było jednak
cokolwiek zrobić, gdyby istniało/było/etc, aby taka sprawa nie wystąpiła,
bądź jak już, to chociaż, aby się nie powtórzyła. Tak, aby następnym razem,
widząc co się święci, wcisnąć ten specjalny guzik i wszystko wyłączy się
samo. I nic nie uleci, jajek nie napromieniuje i nie będzie nawet ułamka
powtórki Hiroszimy/Nagasaki/Fukuszimy. Bo pewnie napisałem, że ja osobiście
mam wrażenie, że coś tak przeoczono. Często oglądam programy o katastrofach
lotniczych, tam przypadków, że coś zostało przeoczone, nie zauważone, że
było z powodu np. błędu w oprogramowaniu niby niezawodnym, to na pęczki
jest. Wiele z tych błędów jest całkowicie niezawinionych i okoliczność do
uwzględnienia następnym razem wychodzi przy okazji pogrzebu ofiar. A
niekiedy po kilku latach i paru kolejnych katastrofach.
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
-
129. Data: 2017-12-15 20:36:50
Temat: Re: Elektryczność a środowisko
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:5a33de2a$0$650$65785112@news.neostrada.pl...
> W weglowej elektrowni wylaczysz tasmociag to juz po chwili zgasna palniki,
> a potem system musi juz niedlugo chodzic, zeby sie elementy wychlodzily do
> temperatury bezpiecznej.
> Moze nawet przezyje takie wylaczenie wszystkiego w jednej chwili.
ZTCW, to nie tak różowo, tego też nie można wyłączyć pstryk heblem i nie ma.
>>Zastanawiam się, czy nie mieli jakiegoś baseny awaryjnego, aby mieć
>>chociaż trochę czasu na jakieś ruchy? Albo ten był pusty?
>
> O ile sie orientuje to tam problemem byla instalacja elektryczna - wszytko
> potrzebne bylo na miejscu, tylko rozdzielnie zalane.
> I nie mozna bylo uruchomic pomp chlodzenia,
O proszę! I mamy okoliczność, którą trzeba uwzględnić na nastepny raz. Tak
zrobić instalację, żeby mimo zalania, można ją było uruchomić.
>>I nie mieli żelaznego zapasu na wychłodzenie tego, czy zapas ten im
>>uciekł... pogubiłem się, pardon...
>
> Pomimo "zatrzymania" reaktor nadal produkuje cieplo.
> Niewiele - 1-2% mocy normalnej.
> Ale 2% od 1GW to jest spora moc.
No, zdaje sobie sprawę z tego, że to jeszcze "poświeci", mnie chodzi o
sytuację taką, aby w razie takiej draki jak w Fukuszimie, mieć "asa w
rękawie" i prostym ruchem wrzucić to gdzieś, aby zyskać na czasie, aby można
było bezpiecznie uruchomić co trzeba i się porządnie zająć problemem, dla
którego musieliśmy wykombinować ten czas.
> Mieli pompy (te co normalnie), mieli baterie, mieli dieslowskie
> generatory, mieli dodatkowe generatory zamontowane wyzej - bo te pierwsze
> to gdzies w piwnicach.
> Ale woda zalala rozdzielnie i d*.
To teraz miejmy nadzieję, że są mądrzy i zrobią to tak, aby kolejne zalanie
nie pokrzyżowało szyków. Bo jeśli nie zrobią, to śmiało określę ich jako
głupców, co w błędzie trwają.
>>Czasem doturlasz, ale czasem nie.
>
> Ale jednak ryzykujesz, bo laweta za droga :-)
Ale potem się okaże, że wyszła by jednak 1/3 ceny, a naprawa kolejne 1/3,
więc jednak należało wydać więcej, by w sumie wydać mniej. Mam przerobiony
przykład, że takie "a może dojedzie" skończyło się kosztownym remontem
skrzyni biegów... I to nie jedyny taki przykład.
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
-
130. Data: 2017-12-15 21:11:57
Temat: Re: Elektryczność a środowisko
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:5a33fb5c$0$15191$65785112@news.neostrada.pl...
>>To nie nowość. Niemal dokładnie tak funkcjonują od głębokich lat,
>>spalinowozy na kolei. Tak, tam silnik diesla napędza prądnicę i z prądnicy
>>jadą silniki trakcyjne.
>
> Tylko tam inne warunki i sie lepiej sprawdza.
Wiadomo, inne proporcje i uwarunkowania. Ale ogólnie to jest to, o czym
mówimy.
> Ale ... patrzac na elektryfikacje kolei ... czyzby elektryczna jednak
> lepsza ?
Mniej śmierdzi, mniej iskrzy, nie wywala turbo:
https://www.youtube.com/watch?v=WvMl8LUzQnk
Nie muszę mówić, co by się stało, gdyby wiatr wiał w drugą stronę?
https://www.youtube.com/watch?v=u8RvoppZT0Y
https://www.youtube.com/watch?v=yG0N58_dUuY
O parowozach nie mówię, tam problem iskrzenia jest wyraźny. A suchym latem
przejechać tak przez las... elektrycznie wydaje się jedyne w miarę (bo i nie
do końca) bezpieczne.
>
> Pomijajac koszty elektryfikacji, gdzies tam na Alasce diesle jezdza.
>
>>> Tak, to prawda. Jeszcze długa droga przed akumulatorami.
>>Epokowym wynalazkiem byłby aku prądu przemiennego.
>
> Moze i bylby epokowy, ale falowniki mamy opanowane, wystarcza.
No, ale to zawsze dodatek. Na szczęście kosztowo coraz tańszy.
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.