eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyDrogowe cwaniactwo w korkachRe: Drogowe cwaniactwo w korkach
  • Data: 2011-10-14 14:42:09
    Temat: Re: Drogowe cwaniactwo w korkach
    Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Artur Maśląg wrote:
    > W dniu 2011-10-13 18:22, Sebastian Kaliszewski pisze:
    >> Artur Maśląg wrote:
    > (...)
    >>> Ciągłej?
    >>
    >> Ocho, ktoś tu coś o argumentach mówił :)
    >
    > No cóż, skoro upatrzyłeś sobie taką metodę dyskusji...

    To o Tobie...

    To Tobie najwyraźniej zabrakło argumentów więc się wygłupiasz.

    To fragment który "niechcący" ci się był wyciął i zastąpił "(...)"...

    >>>>> Bardzo naciągana teoria.
    >>>>
    >>>> bo nie po linii?
    >>>
    >>> Ciągłej?


    >>>> własnie zablokowanie zjazdu ze skrzyżowań jest najgorsze, a temu
    >>>> zapobiega skrócenie korka.
    >>>
    >>> Jakie zablokowanie zjazdu ze skrzyżowania?
    >>
    >> Czytaj uważniej.
    >
    > LOL - naprawdę myślisz, że próby dryfu na inne przyczyny korków
    > staną się nagle argumentem na korzyść cwaniaków?

    Dryfu? Jeśli ktoś tu próbuje zdryfować dyskusję to właśnie Ty.
    Ino Ci to słabo idzie bo wszyscy się zorientowali.


    >>>> Tak, ale gdyby Tobie zalezało na rozładowaniu ruchu, a nie na
    >>>> udowadnianiu kto jest zły a kto dobry
    >>>> to bys wpuszczał i ogolenie żyłoby się lepiej...wszystkim. ;-)
    >>>
    >>> Wspaniałe. Cwaniacy rozładowują korki, a winni sytuacji są
    >>> jeżdżący zgodnie z przepisami, którzy dzięki cwaniakom dłużej
    >>> stoją w korku.
    >>
    >> Ci którzy dla zasady "nie wpuszczę buraka" tamują ruch jak najbardziej
    >> przyczyniają się do pogorszenia sytuacji.
    >
    > Wręcz przeciwnie. Niech sobie burak tkwi na poboczu, skoro wcześniej
    > uznał, że koreczek ominie i będzie mi dobrze.

    Raczej burak będzie się przed Ciebie wciskał. Potem hamowanko, klasony -- jak
    twój współwyznawca bardziej krewki to i pyskówka nie rzadko i z wysiadaniem z
    samochodu.
    A czas mija i ci z tyłu czekają.

    >
    >> Toż to klasyk -- jakaś sierota
    >> wpakowała się na zielonym na skrzyżowanie bez szans zjazdu i blokuje
    >> ruch po zmianie świateł -- zwykle twój współwyznawca z poprzecznej
    >> zamiast ułatwić tej sierocie zjazd wjedzie tak, żeby ją zablokować. W
    >> efekcie staje wszystko.
    >
    > Aha - jakie znowu skrzyżowanie? Zresztą znów widzę całkowity brak
    > zrozumienia tego co napisałem.

    To że ty zignorowałeś istnienie skrzyżowań to twój problem.

    >
    >>>>> Widzę, z kimś mnie pomyliłeś i zwyczajnie bredzisz.
    >>>>
    >>>> opanuj emocje.
    >>>
    >>> LOL - to raczej problem z Twoją chorą ambicją.
    >>
    >> Ale co ma do tego jego ambicja. Chciałeś tak zabłysnąć, aż Cię samego
    >> oślepiło?
    >
    > "Ocho, ktoś tu coś o argumentach mówił." Podobnie jak tamten anonim
    > próbujesz mi wciskać teorie, których nie byłem ani twórcą, ani
    > zwolennikiem. Tak Ci się widzę łatwiej dyskutuje bez argumentów.

    Dostosowuję się do Twojego poziomu dyskutowania.

    >
    >>> Aha, pomińmy jeszcze kwestie zasad ruchu i przepisów to w ogóle będzie
    >>> fajnie.
    >>
    >> W tej dyskusji nie mówimy o przepisach tylko o efektywności.
    >
    > Przepisy obowiązują nas wszystkich i przepustowość/płynność
    > ruchu również od nich zależy.

    Dryf.

    >
    >>> Depresja u wyprzedzanych - LOL. Jeżeli już, to raczej problemy
    >>> emocjonalne u tych, którzy za wszelką ceną objadą innych poboczem.
    >>> Szkoda, że nie wprost prawne, ale i to za niedługo...
    >>
    >> Wiemy, wiemy, że dla Ciebie świata poza przepisami nie ma.
    >
    > Załóżcie klub. Będzie wam łatwiej.

    Nam jest łatwo, to ty nie możesz bez przepisów żyć :)

    >
    >> Jest pustka.
    >
    > No pewnie, zasad też nie ma. Dla Ciebie pewnie tak.

    Tyś powiedział... To Twoja nie moja osobista rzeczywistość ;)

    >
    >> Jeśyteś w tej miłości do przepisów całkiem zabawny.
    >
    > Znów dyskutujesz z własną wizją tego co zrozumiałeś (albo
    > chciałeś zrozumieć), a nie z tym, co ja napisałem.

    Nie, ja stwierdzam fakt. Wszak to Ty nie jesteś w stanie nie plątać we wszystko
    przepisów. I co chwila wtrącać projekcie swoich marzeń o rychłym ustawieniu
    automatycznego wykrywacza łamania przepisów na każdym rogu. Dla mnie jest to
    zabawne, ot tyle.

    pzdr
    \SK
    --
    "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
    --
    http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: