eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyDrastycznie krótkie zasięgi elektryków w stosunku do spalinowych
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 114

  • 71. Data: 2022-03-21 09:34:54
    Temat: Re: Drastycznie krótkie zasięgi elektryków w stosunku do spalinowych
    Od: K <n...@e...com>

    On 19/03/2022 00:21, ii wrote:
    > W dniu 18.03.2022 o 20:38, K pisze:
    >> On 18/03/2022 17:02, ii wrote:
    > ...
    >>>>> Jak to się ma do tego, że zwykle ładuję w garażu czy koło domu?
    >>>>
    >>>> Jak sie laduje w domu i jezdzi po miescie ew. ma sie mozliwosc
    >>>> naladowania w pracy (nawet za pieniadze) to elektryk owszem jest
    >>>> najlepszym rozwiazaniem. W kazdej innej sytuacji, gdzie chcesz
    >>>> pojechac np. na weekend bez popierdalania po ludziach z
    >>>> przedluzaczem zebrzac o prad albo planowania wypadu pod stacje
    >>>> ladowania, juz tak kolorowo nie jest.
    >>>
    >>> To nie jest w każdej innej. To jest jedna konkretna sytuacja w której
    >>> jedziesz do kogoś i Ci brakuje zasięgu 400km. No i niby czemu nie
    >>> możesz po prostu odwiedzić wtedy ładowarki a spalinowym możesz?
    >>
    >> Spalinowym sie zatankuje na jednej z miliona stacji w kazdym miescie,
    >> ktora to posiada minimum 8 dystrybutorow.
    >
    > W mieście to akurat ładujemy z gniazdka.
    >

    ladowanie z gniazdka do 80% nie trwa 10 ani nawet 30 minut.

    >> Zatankuje sie do pelna w 10 minut z siku
    >> i hotdogiem
    >
    > Tak nie jest.
    >

    no tak, a jak jest? mam pojechac na stacje ze stoperem i ci udowodnic?

    >> majac przy mojej jezdzie w moim aucie 650km zasiegu
    >
    > No właśnie, a w elektryku miałbyś połowę tego. O tym mowa a nie o tym,
    > że tyle samo.
    >

    podaj modele elektrykow, ktorymi moge zrobic 325km jadac predkoscia
    autostradowa (140km/h)

    >> oraz bede pozniej jechal np. 140km/h autostrada bez nerwowki, ze mi
    >> pradu nie starczy nawet na polowe deklarowanego zasiegu. Przeciez juz
    >> bylo to walkowane tutaj milion razy.
    >
    > Nie trzeba jeździć tak szybko :-)
    >

    miesa tez nie trzeba jesc. w ogole nie trzeba jezdzic samochodem.

    >> Elektryk tak, jako drugie autko na potrzeby lokalne najlepiej jeszcze
    >> aby oba auta byly w ciaglym ruchu.
    >
    > Lokalne to jako pierwsze.
    >

    mniejsza o kolejnosc, chodzi o zastosowanie gdzie elektryk oczywiscie
    wygrywa w takim zastosowaniu.


    >> To cale pierdolenie konia, ktory swojego elektryka sprzedal bo mu sie
    >> jednak teorie z rzeczywistoscia nie pokrywaly mozna sobie wlozyc
    >> miedzy bajki.
    >
    > A ja trwam.

    ja tez.


  • 72. Data: 2022-03-21 11:35:38
    Temat: Re: Drastycznie krótkie zasięgi elektryków w stosunku do spalinowych
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Mon, 21 Mar 2022 08:34:54 +0000, K wrote:
    > On 19/03/2022 00:21, ii wrote:
    >> W dniu 18.03.2022 o 20:38, K pisze:
    >>> On 18/03/2022 17:02, ii wrote:
    >> ...

    >>> Zatankuje sie do pelna w 10 minut z siku
    >>> i hotdogiem
    >>
    >> Tak nie jest.
    >>
    > no tak, a jak jest? mam pojechac na stacje ze stoperem i ci udowodnic?

    Zmierz.
    IMO - 10 minut moze byc trudno, chyba, ze jestes hotdogozercą
    i pochlaniasz w minute :-)

    A teraz dodaj do tego 4 h-d, bo dla rodziny, dwie kawy z ekspresu
    i dwa soczki, jakiegos niezdecydowanego przy kasie na 2 hd,
    i zmoze darujmy sobie przpadek "hd beda za 10-15 minut, bo dopiero
    wstawione", ale tez sie zdarza.

    J.


  • 73. Data: 2022-03-21 11:41:22
    Temat: Re: Drastycznie krótkie zasięgi elektryków w stosunku do spalinowych
    Od: ii <i...@o...invalid>

    W dniu 20.03.2022 o 23:23, J.F pisze:
    > On Sun, 20 Mar 2022 13:17:22 +0100, ii wrote:
    >> W dniu 18.03.2022 o 20:16, J.F pisze:
    >>> On Fri, 18 Mar 2022 18:25:34 +0100, ii wrote:
    >>>> W dniu 18.03.2022 o 12:17, J.F pisze:
    >> ...
    >>>>>>>
    >>>>>>> Przede wszystkim dodaj, że uzupełnienie zasięgu spalinki do maxa to
    >>>>>>> średnio pięć minut.
    >>>>>> Pozostały czas na stacji spędzasz na?
    >>>>> Na nic. Tankuje, place i jade dalej.
    >>>>
    >>>> Robisz średnio na stacji 5 minut? Baju baju. Moim zdaniem 15 a przy
    >>>
    >>> W moim przypadku wiekszosc tankowan robie u siebie w miescie,
    >>> wiec naprawde nie wiem co mialbym 15 minut na stacji robic.
    >>> Wydaje sie, ze 5 minut nie powinno przekroczyc, ale moze sie tylko
    >>> wydaje. Jesli dluzej, to niewiele.
    >>> Nastepnym razem film wlacze.
    >> A co, wyłączasz?
    >
    > Normalnie to nie filmuje.

    To po co w ogóle filmujesz?

    >
    >>> Jak na zlosc to sie akurat nic nie zapisalo z takich szybkich
    >>> tankowan. Za to jedno powolne z trasy sie zapisalo .. 53 minuty.
    >>> Ciekawe czy sie janosik nie pomylil - no ilez mozna hotdoga jesc.
    >>
    >> Przez cały dzień na hotdogu jedziesz?
    >
    > Ja to moge i bez hotdoga :-)

    I tacy ludzie wypadki powodują, narażają innych :-)

    >
    > Ale po prostu zadziwil mnie ten czas.
    > A nie, to burger byl.

    No burger to inna sprawa. Porządny obiad. Nie ma to tamto. :-)

    >
    >>>>> Albo dluga trasa, 1200km powiedzmy - ilez tych obiadow mozna :-)
    >>>>
    >>>> 1200km to .. 12h. 12h to jest śniadanie, obiad i kolacja.
    >>>
    >>> To jest obiad, bo wyjezdzasz po sniadaniu, a dojezdzasz na kolacje.
    >>> no chyba, ze pasuje ci kolacja po drodze.
    >>
    >> No i w elektryku masz 1/2, czyli już załapiesz się na śniadanie albo
    >> kolację. Nie twierdziłem, że jest tyle samo, ale że jest jednak
    >> porównywalnie.
    > Jest o tyle nieporownywalnie, ze zamiast jednej dlugiej lub sredniej
    > przerwy, bede mial 4 dlugie. I byc moze nocleg po drodze, bo sie czas
    > niebezpiecznie wydluza.

    Jak Ty to liczysz. Jak każdy z dwu odcinków przedzielonych jedną przerwą
    podzielić na pół to w sumie wyjdą Ci 3 przerwy a nie 4. I to już jest
    długa trasa a nie statystyczne pół Polski z czego połowa połowy wolnymi
    drogami.

    >
    >>>> Np 8-ma
    >>>> śniadanie, za 6h obiad, czyli 14-ta i kolejne 6 kolacja, mamy 20-tą
    >>>> wieczór. Możesz oczywiście uprzeć się, zabrać z domu kanapki i jeść
    >>>> podczas jazdy.
    >>>
    >>> to na glodne dzieci, ja nie bardzo lubie jesc w czasie prowadzenia.
    >>> I lubie sobie kawe wypic w dlugiej trasie.
    >>> No zatankowac trzeba i toalete odwiedzic.
    >>> Wiec jeden czy dwa postoje bardzo pasuja.
    >>> Ale elekrykiem o zasiegu 400km to bym raczej co 300km ladowal, wiec 3
    >>> postoje po drodze, jesli nie 4.
    >>
    >> No i ja to rozumiem, ale jakbyś raz w roku na wakacje tak miał jechać to
    >> byłby to jakiś problem?
    >
    > Latem moze i nie. Ale ilez razy mozna Wieden zwiedzac :-)

    Może do Wiednia już nie należy jeździć elektrykiem.

    >
    > Ale zimą to mam ochote jak najszybciej dojechac na narty i jak
    > najszybciej wrocic. I bez noclegow po drodze.

    I co, z Wrocławia do Karpacza nie wystarcza?

    >
    >>> Jest jeszcze druga strona ... moze bym na noc pojechal, majac po
    >>> drodze 4 drzemki. Ale te samochody coraz lepsze, coraz szybciej sie
    >>> ładują, nie zasne :-)
    >>> Poza tym w samochodzie niewygodnie, jakby obok ladowarki byla leżanka
    >>> ... na 4 osoby, pod daszkiem, podgrzewana ...
    >>
    >> To .. elektryczny kamper :-)
    >
    > No, tez mi tak wyszlo :-)

    Oglądałem jakiś filmik z Jimny w roli kampera, ale wydaje mi się, że to
    jednak dla wybranych.

    >
    >>> Albo jeszcze inaczej - jak dopracuja autopilot, to sie walne spac, a
    >>> auto niech sobie samo jedzie, chocby 90km/h za tirem po autostradzie
    >>> ...
    >> No wiem, można też kuszetką pociągu. Albo w ogóle w domu siedzieć.
    >> Rozważmy wszystkie ewentualności.
    >
    > Kuszetka jak najbardziej ... ale to jeszcze jezdzi?

    W Polsce raczej nie, ale są wprowadzane takie składy na trasach
    międzynarodowych.

    > Pozostaje kwestia odleglosci i czasu podrozy, a tu sie kolej jakos
    > kiepsko sprawdza w praktyce.

    Jakiej odległości. Pociąg nie dojeżdża na przystanek autobusowy ani w te
    zadupia gdzie przystanków w ogóle nie ma. Największy problem jest
    właśnie w tych ostatnich kilometrach. Taksówki poza granice miast są
    drogie i cała zabawa przestaje trochę mieć sens. 500km koleją kosztuje
    70zł, a potem 15km taksówką, 7km poza granice miasta, też 70zł.

    >
    > No i te wszytkie powody, gdy chcesz miec samochod na miejscu, bo
    > przeciez mozna bylo samolotem. Kolej przynajmniej narty przewiezie za
    > darmo.

    W domu najlepiej siedzieć, narty oglądać w tv, niczego człowiekowi nie
    braknie :-)

    >
    >>>>>> Jak masz szczęście to nie zdążysz obiadu zjeść i masz naładowany.
    >>>>>
    >>>>> Az tak szybko to sie jeszcze nie ładuja ... no moze te modele, na
    >>>>> ktore i tak cie nie stac :-)
    >>>>
    >>>> Godzina nie wystarczy?
    >>>
    >>> A na obiad nie wystarczy?
    >>> Porzadny obiad widac.
    >>
    >> No pół godziny nie. Godzina tak.
    >
    > No coz - obiadu to nawet pol godziny nie jem.
    > Ale to czekanie na zamowienie ...

    Czekanie i jakieś rozmowy z towarzyszami podróży. W pociągu idziesz do
    Warsa. Niewiele tam jest, ale to miara tego jak ludzie dziadują.

    >
    >>>>> LPG tankuje sie 5 minut.
    >>>>
    >>>> Tak tak. Moje ostatnie przygody z LPG to zablokowanie stacji na kilka
    >>>> godzin.
    >>>
    >>> To pewnie i ładowarke byś zablokował :-)
    >>
    >> Nie wiem jak jest, ale ... stacja z gazem wyłącza się jak wykryje gaz. I
    >> serwis przyjeżdża by ją odblokować.
    >
    > Jeszcze nie widzialem. Ale moze jakies nowe.

    Rozlej gaz to zobaczysz.

    >
    >>>>> Majac elektryka o zasiegu 360km tez musialbym ladowac co 300 ... oby
    >>>>> az 300. Na LPG nie balbym sie pojechac kawalek dalej, przy elekryku
    >>>>> strach.
    >>>>
    >>>> Na samym LPG nie bałbyś się?
    >>>
    >>> Dlaczego na samym? Benzyny mialem na 500km :-)
    >>
    >> Dlatego, że jedziemy elektrykiem a nie hybrydą.
    >
    > No i dlatego ładowanie co 250km a nie co 400 :-)

    No też mówię, że nie ma sensu porównywać hybrydy do nie-hybrydy. Ale
    dwie hybrydy do siebie jak najbardziej.

    >
    >>> Teraz mam diesla bez pewnej rezerwy, wiec tankuje czesciej .. co
    >>> 600km, nie co 1000 :-)
    >>
    >> No i tak wychodzi w wielu samochodach, którymi człowiek normalnie jedzie.
    >
    >
    > Tylko widzisz - 600km nie problem. 250km uciazliwosc.
    > 250km i godzina ładowania - bardzo duza uciazliwosc :-(

    Ale jak pojedziesz wolno to będzie 400. 200 to na szybkiej drodze.

    >
    >>>>>>>> 400km zasiegu w trasie jest tylko lekko upierdliwe, zalezy zreszta dla
    >>>>>>>> kogo, problem w tym, ze beznyniaka sie szybko tankuje, a elektryka nie
    >>>>>>>
    >>>>>>> O, to to.
    >>>>>>
    >>>>>> Jak to się ma do tego, że zwykle ładuję w garażu czy koło domu?
    >>>>>
    >>>>> Nijak.
    >>>>> To tylko wieksza upierdliwosc na codzien, bo trzeba te wtyczki
    >>>>> podlączac :-)
    >>>>
    >>>> A na stacji to tankujesz bez wkładania?
    >>>
    >>> Na stacji to raz na miesiac :-)
    >>
    >> A na ładowarce dwa razy. Mówiłem, 1/2. Twizy ze 100km zasięgu raz na
    >> tydzień ładuję.
    >
    > Bo nie masz gniazdka w domu :-)

    Jak mam to w 2-giej taryfie ładuję i koszt jest 1/2 z 1/10 tego co
    spalinowy :-)

    > I wiesz, ze daleko tym nie pojedziesz, to ci 30km zasiegu nie straszne
    > :-)

    Po prostu pokazuje do końca ile jeszcze mam zasięgu i mogę go wycyckać
    do zera. A nie, że mi się wyłączy pokazywanie pozostałego dystansu i
    choćbym pchał to nie wróci.

    >
    >>>>> Problemem wydaje sie trasa, gdzie sie nagle okazuje, ze zasiegu nie
    >>>>> starczy, ladowanie dlugie, ladowarki nie ma ... no, juz sa dosc
    >>>>> czesto, a apka prowadzi, ale niespodzianki ładowarkowe.
    >>>>>
    >>>> Ja myślę, że ludzie mają głównie obawy a nie realne problemy.
    >>>
    >>> Z czasem bedzie coraz lepiej, ale rozni tacy namawiali na elektryka
    >>> juz dawniej.
    >>> A na razie - w Polsce zyjemy, stacja paliwowa jest co chwila,
    >>> ładowarka jeszcze nie.
    >>
    >> No i co z tego? Ile przypada elektryków na te ładowarki?
    >
    > To z tego, ze jak zabraknie ładowarki to nie pojedziesz.
    > A elektrykow może malo, ale jak sie dwa inne czasem trafia,
    > to poczekasz dodatkowa godzine :-)

    Mogę nie ładować do pełna tylko to rozłożyć na dwie ładowarki.


  • 74. Data: 2022-03-21 12:58:35
    Temat: Re: Drastycznie krótkie zasięgi elektryków w stosunku do spalinowych
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Mon, 21 Mar 2022 11:41:22 +0100, ii wrote:
    > W dniu 20.03.2022 o 23:23, J.F pisze:
    >> On Sun, 20 Mar 2022 13:17:22 +0100, ii wrote:
    >>> W dniu 18.03.2022 o 20:16, J.F pisze:
    >>> ...
    >>>>>>>>
    >>>>>>>> Przede wszystkim dodaj, że uzupełnienie zasięgu spalinki do maxa to
    >>>>>>>> średnio pięć minut.
    >>>>>>> Pozostały czas na stacji spędzasz na?
    >>>>>> Na nic. Tankuje, place i jade dalej.
    >>>>>
    >>>>> Robisz średnio na stacji 5 minut? Baju baju. Moim zdaniem 15 a przy
    >>>>
    >>>> W moim przypadku wiekszosc tankowan robie u siebie w miescie,
    >>>> wiec naprawde nie wiem co mialbym 15 minut na stacji robic.
    >>>> Wydaje sie, ze 5 minut nie powinno przekroczyc, ale moze sie tylko
    >>>> wydaje. Jesli dluzej, to niewiele.
    >>>> Nastepnym razem film wlacze.
    >>> A co, wyłączasz?
    >>
    >> Normalnie to nie filmuje.
    >
    > To po co w ogóle filmujesz?

    Nie filmuje, ale zamierzam - zeby zweryfikowac czas.
    I na co idzie :-)

    >>>> Jak na zlosc to sie akurat nic nie zapisalo z takich szybkich
    >>>> tankowan. Za to jedno powolne z trasy sie zapisalo .. 53 minuty.
    >>>> Ciekawe czy sie janosik nie pomylil - no ilez mozna hotdoga jesc.
    >>>
    >>> Przez cały dzień na hotdogu jedziesz?
    >>
    >> Ja to moge i bez hotdoga :-)
    >
    > I tacy ludzie wypadki powodują, narażają innych :-)

    To po dobrym obiedzie chce sie spac :-)

    >> Ale po prostu zadziwil mnie ten czas.
    >> A nie, to burger byl.
    >
    > No burger to inna sprawa. Porządny obiad. Nie ma to tamto. :-)

    No :-)

    >>>>>> Albo dluga trasa, 1200km powiedzmy - ilez tych obiadow mozna :-)
    >>>>>
    >>>>> 1200km to .. 12h. 12h to jest śniadanie, obiad i kolacja.
    >>>>
    >>>> To jest obiad, bo wyjezdzasz po sniadaniu, a dojezdzasz na kolacje.
    >>>> no chyba, ze pasuje ci kolacja po drodze.
    >>>
    >>> No i w elektryku masz 1/2, czyli już załapiesz się na śniadanie albo
    >>> kolację. Nie twierdziłem, że jest tyle samo, ale że jest jednak
    >>> porównywalnie.
    >> Jest o tyle nieporownywalnie, ze zamiast jednej dlugiej lub sredniej
    >> przerwy, bede mial 4 dlugie. I byc moze nocleg po drodze, bo sie czas
    >> niebezpiecznie wydluza.
    >
    > Jak Ty to liczysz. Jak każdy z dwu odcinków przedzielonych jedną przerwą
    > podzielić na pół to w sumie wyjdą Ci 3 przerwy a nie 4.

    Nie bede przeciez wyjezdzal baterii do zera, zeby nie utknac gdzies na
    autostradzie. I nie bede ladowal do pelna, bo to za dlugo trwa.
    Do 80%.
    Czyli zostaje jakies 70-75% zasiegu.

    To jaki zasieg mial miec ten samochod? Ile zostaje w praktyce?
    250km ?
    To pierwsze ladowanie po 250km, drugie po 500, trzecie po 750, czwarte
    po 1000 ... no i powinno na te 1200km starczyc.

    > I to już jest długa trasa a nie statystyczne pół Polski

    Zalezy gdzie sie mieszka.
    Ze Swinoujscia do Ustrzyk gornych jest 1030km :-)

    A ja licze 1200km do Chorwacji.
    Z Poznania to nawet 1400. Do Dubrovnika to 1500, a po austostradach to
    1600 :-)

    >z czego połowa połowy wolnymi drogami.

    A to zalezy. Z Wroclawia do Swinoujscia mam s-ke bez chyba 20km,
    do Gdanska teraz to nawet nie wiem - 100km brakuje?
    Do Zakopanego 100km, na Mazury ze 150 ..

    >>>>> Np 8-ma
    >>>>> śniadanie, za 6h obiad, czyli 14-ta i kolejne 6 kolacja, mamy 20-tą
    >>>>> wieczór. Możesz oczywiście uprzeć się, zabrać z domu kanapki i jeść
    >>>>> podczas jazdy.
    >>>>
    >>>> to na glodne dzieci, ja nie bardzo lubie jesc w czasie prowadzenia.
    >>>> I lubie sobie kawe wypic w dlugiej trasie.
    >>>> No zatankowac trzeba i toalete odwiedzic.
    >>>> Wiec jeden czy dwa postoje bardzo pasuja.
    >>>> Ale elekrykiem o zasiegu 400km to bym raczej co 300km ladowal, wiec 3
    >>>> postoje po drodze, jesli nie 4.
    >>>
    >>> No i ja to rozumiem, ale jakbyś raz w roku na wakacje tak miał jechać to
    >>> byłby to jakiś problem?
    >>
    >> Latem moze i nie. Ale ilez razy mozna Wieden zwiedzac :-)
    >
    > Może do Wiednia już nie należy jeździć elektrykiem.

    Wieden jest w pol drogi do Chorwacji :-)

    >> Ale zimą to mam ochote jak najszybciej dojechac na narty i jak
    >> najszybciej wrocic. I bez noclegow po drodze.
    >
    > I co, z Wrocławia do Karpacza nie wystarcza?

    Narciarsko zupelnie nie to.
    Ale i do Karpacza wyskoczyc lubie.
    130km w jedna strone, 130 w druga, pol dnia na ładowanie ... ale
    gniazdka nie ma.
    Wiec szukamy samochodu, ktore te 260km przejedzie z bez napinki ...
    z rezerwą na ogrzewanie, na degradacje baterii ... 400km powinno
    wystarczyc.
    Od biedy zatrzymam sie na jakis obiad i ladowanie, nawet z pewna
    przyjemnoscia.

    >>>> Albo jeszcze inaczej - jak dopracuja autopilot, to sie walne spac, a
    >>>> auto niech sobie samo jedzie, chocby 90km/h za tirem po autostradzie
    >>>> ...
    >>> No wiem, można też kuszetką pociągu. Albo w ogóle w domu siedzieć.
    >>> Rozważmy wszystkie ewentualności.
    >>
    >> Kuszetka jak najbardziej ... ale to jeszcze jezdzi?
    >
    > W Polsce raczej nie, ale są wprowadzane takie składy na trasach
    > międzynarodowych.
    >
    >> Pozostaje kwestia odleglosci i czasu podrozy, a tu sie kolej jakos
    >> kiepsko sprawdza w praktyce.
    >
    > Jakiej odległości. Pociąg nie dojeżdża na przystanek autobusowy ani w te
    > zadupia gdzie przystanków w ogóle nie ma. Największy problem jest
    > właśnie w tych ostatnich kilometrach. Taksówki poza granice miast są
    > drogie i cała zabawa przestaje trochę mieć sens. 500km koleją kosztuje
    > 70zł, a potem 15km taksówką, 7km poza granice miasta, też 70zł.

    Ano wlasnie.
    Ale ja nie o tym.
    Wroclaw-Gdynia ~6h, mozna by rzec, ze za krotko na kuszetke.
    Chyba, zeby tak na noc i sie wygodnie zdrzemnac i przyjechac
    wypoczetym.

    Wroclaw Split 30h. to juz chyba lepiej elektrykiem :-)

    Do Innsbrucku 11-18h. 11h w sam raz ... z dwiema przesiadkami w srodku
    nocy :-( Bo sa i takie z 6 :-)

    >> No i te wszytkie powody, gdy chcesz miec samochod na miejscu, bo
    >> przeciez mozna bylo samolotem. Kolej przynajmniej narty przewiezie za
    >> darmo.
    >
    > W domu najlepiej siedzieć, narty oglądać w tv, niczego człowiekowi nie
    > braknie :-)


    Jakos tak :-)
    telewizor w lazience, ciepla woda w wannie, chlodne piwo z lodowki ..

    >>>>>>> Jak masz szczęście to nie zdążysz obiadu zjeść i masz naładowany.
    >>>>>>
    >>>>>> Az tak szybko to sie jeszcze nie ładuja ... no moze te modele, na
    >>>>>> ktore i tak cie nie stac :-)
    >>>>>
    >>>>> Godzina nie wystarczy?
    >>>>
    >>>> A na obiad nie wystarczy?
    >>>> Porzadny obiad widac.
    >>>
    >>> No pół godziny nie. Godzina tak.
    >>
    >> No coz - obiadu to nawet pol godziny nie jem.
    >> Ale to czekanie na zamowienie ...
    >
    > Czekanie i jakieś rozmowy z towarzyszami podróży. W pociągu idziesz do
    > Warsa. Niewiele tam jest, ale to miara tego jak ludzie dziadują.

    Dlaczego dziadują - jest akurat czas i miesce cos zjesc.
    Tylko w miedzyczasie bagaz ukradną :-)

    >>>>>> Majac elektryka o zasiegu 360km tez musialbym ladowac co 300 ... oby
    >>>>>> az 300. Na LPG nie balbym sie pojechac kawalek dalej, przy elekryku
    >>>>>> strach.
    >>>>>
    >>>>> Na samym LPG nie bałbyś się?
    >>>>
    >>>> Dlaczego na samym? Benzyny mialem na 500km :-)
    >>>
    >>> Dlatego, że jedziemy elektrykiem a nie hybrydą.
    >>
    >> No i dlatego ładowanie co 250km a nie co 400 :-)
    >
    > No też mówię, że nie ma sensu porównywać hybrydy do nie-hybrydy. Ale
    > dwie hybrydy do siebie jak najbardziej.

    Hybrydy mi sie bardzo podobaja. Platonicznie :-)

    Nie boja sie trasy, mozna po miescie bez paliwa jezdzic, mozna
    doladowac z gniazdka.

    Jak mozna, bo Cavalino straszy :-)

    >>>> Teraz mam diesla bez pewnej rezerwy, wiec tankuje czesciej .. co
    >>>> 600km, nie co 1000 :-)
    >>>
    >>> No i tak wychodzi w wielu samochodach, którymi człowiek normalnie jedzie.
    >>
    >> Tylko widzisz - 600km nie problem. 250km uciazliwosc.
    >> 250km i godzina ładowania - bardzo duza uciazliwosc :-(
    >
    > Ale jak pojedziesz wolno to będzie 400. 200 to na szybkiej drodze.

    Pod warunkiem ze masz taki, co 400 przejedzie, a nie np 350.
    Pod warunkiem, ze sie bateria nie zdegraduje do 300.
    Pod warunkiem ze nie zima lub lato.

    No i np do Warszawy mam 350km. To jechac wolno 4h, czy jeszcze wolniej
    5h, czy doladowac z pol godzinki, a moze jechac szybko 3h i obiad
    zjesc ? :-)

    >>>>>>>>> 400km zasiegu w trasie jest tylko lekko upierdliwe, zalezy zreszta dla
    >>>>>>>>> kogo, problem w tym, ze beznyniaka sie szybko tankuje, a elektryka nie
    >>>>>>>>
    >>>>>>>> O, to to.
    >>>>>>>
    >>>>>>> Jak to się ma do tego, że zwykle ładuję w garażu czy koło domu?
    >>>>>>
    >>>>>> Nijak.
    >>>>>> To tylko wieksza upierdliwosc na codzien, bo trzeba te wtyczki
    >>>>>> podlączac :-)
    >>>>>
    >>>>> A na stacji to tankujesz bez wkładania?
    >>>>
    >>>> Na stacji to raz na miesiac :-)
    >>>
    >>> A na ładowarce dwa razy. Mówiłem, 1/2. Twizy ze 100km zasięgu raz na
    >>> tydzień ładuję.
    >>
    >> Bo nie masz gniazdka w domu :-)
    >
    > Jak mam to w 2-giej taryfie ładuję i koszt jest 1/2 z 1/10 tego co
    > spalinowy :-)
    >
    >> I wiesz, ze daleko tym nie pojedziesz, to ci 30km zasiegu nie straszne
    >> :-)
    >
    > Po prostu pokazuje do końca ile jeszcze mam zasięgu i mogę go wycyckać
    > do zera.

    I nie ma klimy, ani ogrzewania :-)

    > A nie, że mi się wyłączy pokazywanie pozostałego dystansu i
    > choćbym pchał to nie wróci.

    A nie ma tak, ze pokazuje ci np 11km zasiegu, do domu masz 10km,
    a po 8 km on pokazuje, ze jeszcze tylko na kilometr?

    To ja chyba wole spaliniaka, ktory jak sie wlacz, to wiem, ze najwyzs
    czas zaankowac, choc niby powinno jeszcze na 100km starczyc :-)

    Dalej - takis pewny, ze dzis masz do przejechania 18 km?
    Ja tam wole miec rezerwe.
    Czyli ladowac twizzy codziennie?

    >>>>>> Problemem wydaje sie trasa, gdzie sie nagle okazuje, ze zasiegu nie
    >>>>>> starczy, ladowanie dlugie, ladowarki nie ma ... no, juz sa dosc
    >>>>>> czesto, a apka prowadzi, ale niespodzianki ładowarkowe.
    >>>>>>
    >>>>> Ja myślę, że ludzie mają głównie obawy a nie realne problemy.
    >>>>
    >>>> Z czasem bedzie coraz lepiej, ale rozni tacy namawiali na elektryka
    >>>> juz dawniej.
    >>>> A na razie - w Polsce zyjemy, stacja paliwowa jest co chwila,
    >>>> ładowarka jeszcze nie.
    >>>
    >>> No i co z tego? Ile przypada elektryków na te ładowarki?
    >>
    >> To z tego, ze jak zabraknie ładowarki to nie pojedziesz.
    >> A elektrykow może malo, ale jak sie dwa inne czasem trafia,
    >> to poczekasz dodatkowa godzine :-)
    >
    > Mogę nie ładować do pełna tylko to rozłożyć na dwie ładowarki.

    To poczekasz dodatkowe 2h, jak na kolejnej ladowarce tez bedzie zajete
    :-)

    J.


  • 75. Data: 2022-03-21 14:12:41
    Temat: Re: Drastycznie krótkie zasięgi elektryków w stosunku do spalinowych
    Od: ii <i...@o...invalid>

    W dniu 21.03.2022 o 09:34, K pisze:
    > On 19/03/2022 00:21, ii wrote:
    >> W dniu 18.03.2022 o 20:38, K pisze:
    ...
    >
    >>> majac przy mojej jezdzie w moim aucie 650km zasiegu
    >>
    >> No właśnie, a w elektryku miałbyś połowę tego. O tym mowa a nie o tym,
    >> że tyle samo.
    >>
    >
    > podaj modele elektrykow, ktorymi moge zrobic 325km jadac predkoscia
    > autostradowa (140km/h)

    Ja nie twierdziłem, że z autostradową. To Ty masz taki problem, więc
    może sam sobie to sprawdzaj.

    >
    >>> oraz bede pozniej jechal np. 140km/h autostrada bez nerwowki, ze mi
    >>> pradu nie starczy nawet na polowe deklarowanego zasiegu. Przeciez juz
    >>> bylo to walkowane tutaj milion razy.
    >>
    >> Nie trzeba jeździć tak szybko :-)
    >>
    >
    > miesa tez nie trzeba jesc. w ogole nie trzeba jezdzic samochodem.

    W Polsce prawie nie da się normalnie jeździć samochodem.

    >
    >>> Elektryk tak, jako drugie autko na potrzeby lokalne najlepiej jeszcze
    >>> aby oba auta byly w ciaglym ruchu.
    >>
    >> Lokalne to jako pierwsze.
    >>
    >
    > mniejsza o kolejnosc, chodzi o zastosowanie gdzie elektryk oczywiscie
    > wygrywa w takim zastosowaniu.

    Nie "mniejsza o kolejność" bo właśnie o to chodzi, że przeciętny ludzik
    sporadycznie jedzie dalej. No ale jedzie to się zastanawiam czy jest w
    stanie.

    >
    >
    >>> To cale pierdolenie konia, ktory swojego elektryka sprzedal bo mu sie
    >>> jednak teorie z rzeczywistoscia nie pokrywaly mozna sobie wlozyc
    >>> miedzy bajki.
    >>
    >> A ja trwam.
    >
    > ja tez.

    No, ale Ty w błędzie. Jeździsz tak tym spalinowcem zatruwając siebie i
    innych :-)


  • 76. Data: 2022-03-21 14:54:18
    Temat: Re: Drastycznie krótkie zasięgi elektryków w stosunku do spalinowych
    Od: K <n...@e...com>

    On 21/03/2022 13:12, ii wrote:
    > W dniu 21.03.2022 o 09:34, K pisze:
    >> On 19/03/2022 00:21, ii wrote:
    >>> W dniu 18.03.2022 o 20:38, K pisze:
    > ...
    >>
    >>>> majac przy mojej jezdzie w moim aucie 650km zasiegu
    >>>
    >>> No właśnie, a w elektryku miałbyś połowę tego. O tym mowa a nie o
    >>> tym, że tyle samo.
    >>>
    >>
    >> podaj modele elektrykow, ktorymi moge zrobic 325km jadac predkoscia
    >> autostradowa (140km/h)
    >
    > Ja nie twierdziłem, że z autostradową. To Ty masz taki problem, więc
    > może sam sobie to sprawdzaj.
    >

    nie ma takich. jak bede chcial jechac autostrada za tirem to kupie bilet
    na pks albo flixbusa.

    >>
    >>>> oraz bede pozniej jechal np. 140km/h autostrada bez nerwowki, ze mi
    >>>> pradu nie starczy nawet na polowe deklarowanego zasiegu. Przeciez
    >>>> juz bylo to walkowane tutaj milion razy.
    >>>
    >>> Nie trzeba jeździć tak szybko :-)
    >>>
    >>
    >> miesa tez nie trzeba jesc. w ogole nie trzeba jezdzic samochodem.
    >
    > W Polsce prawie nie da się normalnie jeździć samochodem.

    co to znaczy nie da sie normalnie jezdzic? ile razy jestem w PL to
    jezdze normalnie. korkow tyle samo ile na zachodzie.

    >
    >>
    >>>> Elektryk tak, jako drugie autko na potrzeby lokalne najlepiej
    >>>> jeszcze aby oba auta byly w ciaglym ruchu.
    >>>
    >>> Lokalne to jako pierwsze.
    >>>
    >>
    >> mniejsza o kolejnosc, chodzi o zastosowanie gdzie elektryk oczywiscie
    >> wygrywa w takim zastosowaniu.
    >
    > Nie "mniejsza o kolejność" bo właśnie o to chodzi, że przeciętny ludzik
    > sporadycznie jedzie dalej. No ale jedzie to się zastanawiam czy jest w
    > stanie.
    >

    no gdyby bylo tak jak piszesz to sprzedaz elektrykow wynosilaby 90%
    ogolu sprzedawanych samochodow osobowych. szczegolnie, ze ceny sa juz
    porownywalne.

    >>
    >>
    >>>> To cale pierdolenie konia, ktory swojego elektryka sprzedal bo mu
    >>>> sie jednak teorie z rzeczywistoscia nie pokrywaly mozna sobie wlozyc
    >>>> miedzy bajki.
    >>>
    >>> A ja trwam.
    >>
    >> ja tez.
    >
    > No, ale Ty w błędzie. Jeździsz tak tym spalinowcem zatruwając siebie i
    > innych :-)

    dlatego trwam w nadzei, ze te elektryki nie beda na wegiel, a surowce
    potrzebne do produkcji baterii nie beda drenowaly srodowiska
    naturalnego, a w ich pozniejszej obrobce nie beda brali udzialu
    wiezniowie w chinskich obozach koncetracyjnych. wtedy pozostanie juz
    tylko wymiana w domu pieca gazowego/weglowego/na opal na pompe ciepla
    (nie wiem co zrobia mieszkancy starych blokow) i koniecznie zaprzestanie
    spozywania miesa.


  • 77. Data: 2022-03-21 15:11:11
    Temat: Re: Drastycznie krótkie zasięgi elektryków w stosunku do spalinowych
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello K,

    Monday, March 21, 2022, 2:54:18 PM, you wrote:

    [...]

    > nie ma takich. jak bede chcial jechac autostrada za tirem to kupie bilet
    > na pks albo flixbusa.

    Jasne. O określonej godzinie z tobołami na przystanku, potem z
    tobołami doczołgać się na miejscie i z powrotem. Dzięki - już wolałbym
    się poczołgać na adaptacyjnym tempomacie za TIRem. Swoją drogą - mają
    zaskakująco spore przejazdy jak na tak małą prędkość. No i nerwy mniej
    zszarpane - bo to oni wkurwiają ludzi a nie ludzie ich.

    Nie kupię elektryka, bo mnie po prostu na to nie stać. Jestem za stary
    na zakupy. W benzyniaku też miałbym dwukrotnie większy zasięg jadąc za
    TIRem niż jadąc 140+ lewym pasem... Elementarna fizyka.

    [...]

    > co to znaczy nie da sie normalnie jezdzic? ile razy jestem w PL to
    > jezdze normalnie. korkow tyle samo ile na zachodzie.

    Bo ja wiem - jak miałem okazję na włoskiej, to Autostrada Słońca stała
    na twardo.

    [...]


    --
    Best regards,
    RoMan
    PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 78. Data: 2022-03-21 18:51:26
    Temat: Re: Drastycznie krótkie zasięgi elektryków w stosunku do spalinowych
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 21.03.2022 o 01:59, ii pisze:

    >> Z grubsza - jadąc 110km/h żeby przejechać 100km potrzebujesz 20kWh
    >> czyli przy ładowarce 50kW jakiś 20 minut + płatności . Czyli jakieś
    >> czyli w półtorej godziny przejdziesz 110km po autostradzie, co
    >> odpowiada średniej prędkości 72 km/h (zakładając że akurat będzie
    >> wolna). Ja w tym czasie spalinką wyciągam bez większych problemów na
    >> niezajebanej autostradzie średnia 130.
    >>
    >>
    >
    > A ja na odcinku, którym jadę 250 wyciągam średnią 250. Tylko jakoś nigdy
    > mi się nigdy nie pokazało na kompie w samochodzie nawet 100.

    To kiepsko jedziesz. Przy "odczuwalnej" 160 wychodzi 130 jak nie jest to
    odcinek óć-dc.

    > No tak, 50kW to ciągle za mało na ładowanie w pół godziny

    No i wracamy do twojej bzdury, że elektryka ładuje się raptem 2 razy
    dłużej niż spalinkę (czyli 10 minut) i można łyknąć kolejne 400km. To
    jest bzdura i nic tego nie zmieni.


    --
    Shrek

    ***** *** i konfederację.


  • 79. Data: 2022-03-21 21:24:58
    Temat: Re: Drastycznie krótkie zasięgi elektryków w stosunku do spalinowych
    Od: K <n...@e...com>

    On 21/03/2022 10:35, J.F wrote:
    > On Mon, 21 Mar 2022 08:34:54 +0000, K wrote:
    >> On 19/03/2022 00:21, ii wrote:
    >>> W dniu 18.03.2022 o 20:38, K pisze:
    >>>> On 18/03/2022 17:02, ii wrote:
    >>> ...
    >
    >>>> Zatankuje sie do pelna w 10 minut z siku
    >>>> i hotdogiem
    >>>
    >>> Tak nie jest.
    >>>
    >> no tak, a jak jest? mam pojechac na stacje ze stoperem i ci udowodnic?
    >
    > Zmierz.
    > IMO - 10 minut moze byc trudno, chyba, ze jestes hotdogozercą
    > i pochlaniasz w minute :-)
    >
    > A teraz dodaj do tego 4 h-d, bo dla rodziny, dwie kawy z ekspresu
    > i dwa soczki, jakiegos niezdecydowanego przy kasie na 2 hd,
    > i zmoze darujmy sobie przpadek "hd beda za 10-15 minut, bo dopiero
    > wstawione", ale tez sie zdarza.
    >
    > J.

    No wiec bylem wlasnie na stacji. 12 dystrybutorow, wszystkie zajete -
    stalem dwie minuty w kolejce do tankowania. Tankowanie 45l (wchodzi 56l
    jak zebrak juz miga), pozniej kolejka do kasy (jedna osoba) + kupno
    napoju. Calosc wyszla 6 minut. Moglem zaplacic karta w dystrybutorze to
    oszczedzilbym moze z minute-poltora na chodzeniu i staniu w kolejce.


  • 80. Data: 2022-03-21 21:28:16
    Temat: Re: Drastycznie krótkie zasięgi elektryków w stosunku do spalinowych
    Od: K <n...@e...com>

    On 21/03/2022 14:11, RoMan Mandziejewicz wrote:
    > Hello K,
    >
    > Monday, March 21, 2022, 2:54:18 PM, you wrote:
    >
    > [...]
    >
    >> nie ma takich. jak bede chcial jechac autostrada za tirem to kupie bilet
    >> na pks albo flixbusa.
    >
    > Jasne. O określonej godzinie z tobołami na przystanku, potem z
    > tobołami doczołgać się na miejscie i z powrotem. Dzięki - już wolałbym
    > się poczołgać na adaptacyjnym tempomacie za TIRem. Swoją drogą - mają
    > zaskakująco spore przejazdy jak na tak małą prędkość. No i nerwy mniej
    > zszarpane - bo to oni wkurwiają ludzi a nie ludzie ich.
    >
    > Nie kupię elektryka, bo mnie po prostu na to nie stać. Jestem za stary
    > na zakupy. W benzyniaku też miałbym dwukrotnie większy zasięg jadąc za
    > TIRem niż jadąc 140+ lewym pasem... Elementarna fizyka.
    >

    No i wdzisz. Nie jezdzi sie z tobolami. Koniu pisal wczesniej, ze jedzie
    sie i wszystko wynajmuje na miejscu ;) A elektryka kupisz bo nie
    bedziesz mial wyjscia i moze nie nowego z salonu ale pewnie 1-2-3 letniego.

    >
    >> co to znaczy nie da sie normalnie jezdzic? ile razy jestem w PL to
    >> jezdze normalnie. korkow tyle samo ile na zachodzie.
    >
    > Bo ja wiem - jak miałem okazję na włoskiej, to Autostrada Słońca stała
    > na twardo.
    >

    Czyli w Polsce sie jezdzi nawet lepiej niz na tzw. zachodzie. Ja tam nie
    narzekam mimo, ze mamy wiecej chamstwa niz w starej EU.

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: