-
151. Data: 2010-08-31 15:32:13
Temat: Re: Debil roku
Od: Excite <n...@n...pl>
W dniu 31.08.2010 12:10, Ogi pisze:
> Może coś
> innego było przyczyną, tylko co ??
Siano w głowie kierowcy.
-
152. Data: 2010-08-31 15:59:14
Temat: Re: Debil roku
Od: Przemysław Bernat <p...@w...pl>
Dnia Tue, 31 Aug 2010 11:59:51 +0200, Maciek napisał(a):
>> pozdrawiam i proszę Cię zamilknij bo robisz z siebie idiotę.
> W twoich ustach brzmi to po prostu groteskowo :-D
Daj mu spokój. To nie jest Polak, to Chińczyk. Nie rozumie prostego słowa
"spierdalaj". Słyszy to codziennie, i zamiast zwyczajnie sobie pójść, to on
robi nam psychoanalizę i dochodzi do jedynie słusznego wniosku, że jest w
5% elity, która nie przynosi wstydu narodowi polskiemu.
--
Pozdrawiam,
Przemek
-
153. Data: 2010-08-31 16:07:14
Temat: Re: Debil roku
Od: Przemysław Bernat <p...@w...pl>
Dnia Mon, 30 Aug 2010 09:52:41 +0200, krzysiek82 napisał(a):
> żaden polaczek nie jest w stanie mnie obrazić więc możesz sobie
> oszczędzić durnych wywodów. Stoję i o obserwuję absurdy w tym kraju i po
> wypowiedziach niektórych z Was po prostu opadają ręce. Czy wy żyjecie w
> innym świecie? A może warto się obudzić?
Tu masz teksty prawdziwego polaczka. Zawistnego i mściwego, który kombinuje
jak zniszczyć lekarza weterynarii, który robi konkurencję jego żonie:
"Jest sobie mała miejscowość, oraz dwie lecznice, jednak zajmuje się
leczeniem a druga zajmuje się tylko sprzedawaniem leków (a nie powinna
bo to są zwykle leki do użycia przez lekarza weterynarii). Była już
przeprowadzana kontrola ale nic nie wykryli, podejrzewam posmarowaną
łapę. Dzisiaj do mojej żony dzwoni facet który kupił w lecznicy lek dla
psa, jak się okazał, że zastosowany doprowadził do pogorszenia stanu
zdrowia zwierzęcia. Pyta co zrobić czy psa zabić łopatą czy ona
przyjedzie go uśpić? Zalewa mnie po prostu krew jak widzę, co ten facet
robi, sprzedaje leki na lewo i prawo bez zastanowienia nad
konsekwencjami. Liczy się dla niego tylko zysk. Nie wiem kogo mam
powiadomić, czy może lepiej zrobić jakąś prowokację nagrać wszystko
ukrytą kamerą i udostępnić do mediów (jakiś program interwencyjny albo
coś w tym stylu) Co proponujecie? Facet jest lekarzem i to nawet podobno
dobrym więc ma świadomość jaką krzywdę może wyrządzić zwierzęciu robi to
z premedytacją bo nie chce mu się pojechać i sprawdzić co się danemu
zwierzakowi dzieje i czy taki czy inny lek jest potrzebny."
Cały wątek do pośmiania się: http://tiny.pl/h7b2t
--
Pozdrawiam,
Przemek
-
154. Data: 2010-08-31 16:19:12
Temat: Re: Debil roku
Od: krzysiek82 <o...@c...pl>
W dniu 2010-08-31 16:07, Przemysław Bernat pisze:
> Tu masz teksty prawdziwego polaczka. Zawistnego i mściwego, który kombinuje
> jak zniszczyć lekarza weterynarii, który robi konkurencję jego żonie:
Czy tu człowieku umiesz czytać ze zrozumieniem, czy zaliczasz się do
tego grona 95% ludzi którzy nie umieją czytać ze zrozumieniem
--
krzysiek82
-
155. Data: 2010-08-31 16:23:51
Temat: Re: Debil roku
Od: krzysiek82 <o...@c...pl>
W dniu 2010-08-31 16:07, Przemysław Bernat pisze:
> Tu masz teksty prawdziwego polaczka. Zawistnego i mściwego, który kombinuje
> jak zniszczyć lekarza weterynarii, który robi konkurencję jego żonie:
Czy tu człowieku umiesz czytać ze zrozumieniem? czy zaliczasz się do
tego grona 95% polaków którzy mają z tym problemy?
--
krzysiek82
-
156. Data: 2010-08-31 21:36:34
Temat: Re: Debil roku
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "Rychu" <r...@a...pl> napisał w wiadomości
news:4c7cf9d7$1@news.home.net.pl...
>>>> A skąd niby wziąłeś trajektorię ruchu drugiego samochodu, tą w
>>>> kształcie
>>>> S? Przecież samochód w czasie wykonywania Aaltonena OBRACA SIĘ wokół
>>>> własnej osi, a nie jedzie wężykiem.
>>>
>>> Fakt, przeoczyłem opis. Ma to być bardzo uproszczony ruch jednego koła.
>>
>> No to też nie do końca jest zgodny z prawdą - koło nie skręci w mgnieniu
>> oka o 90 stopni - pamiętaj, że mówimy o samochodzie, który jest
>> rozpędzony. Im szybciej jedzie, tym mniejszy skręt wykonasz - na tyle
>> duży, na ile pozwoli szybkość i przyczepność.
>
> Nie skręci o 90 stopni, ale auto może np. wykonać trzy obroty na
> 30 metrowej drodze hamowania wydłużając drogę styku kół z nawierzchnią
> o dobre 10 metrów przy 3 metrowym rozstawie osi.
To też nie bardzo ma znaczenie. I tak pokonasz taką samą drogę WZDŁUŻ
TRAJEKTORII PIERWOTNEJ, nawet jak maksymalnie skręcisz koła.
> Bardziej to zależy od auta i rozłożenia jego ciężaru niż od prędkości.
> Prawda jest taka, że dobrze wyszkolony kierowca jest w stanie to zrobić
> tak samo intuicyjnie, jak mniej wyszkolony wcisnąć hamulec w podłogę.
Nie. Dobrze wyszkolony kierowca co najwyżej będzie usiłował ominąć
przeszkodę, zamiast w nią uderzyć.
>> Zbytnio chyba uprościłem rozumowanie - jedziesz prosto i hamujesz do
>> oporu - maksymalnie wykorzystujesz siłę tarcia do wyhamowania samochodu,
>> dodatkowo masz maksymalnie równomiernie rozłożoną siłę nacisku
>> (najmniejszy wpływ na hamowanie poprzez różnice w nawierzchni pod kołami)
>
> Dopiero co pisałeś, że "NIE ZMIENISZ WSPÓŁCZYNNIKA TARCIA". Teraz
> już nagle zaczynasz brać pod uwagę minimalne zmiany przez różnicę
> w nawierzchni. One są minimalne i przy jeździe po drodze asfaltowej
> nie ma co ich brać po uwagę.
Oczywiście, ale takie właśnie minimalne różnice działają na niekorzyść
przypadku z Aaltonenem czy też hamowaniem z robieniem zygzaków. A Ty,
przypominam Ci, usiłujesz udowodnić, że Aaltonenem wyhamujesz szybciej.
Współczynnika tarcia nie zmienisz. Zmienisz rozkład sił - zamiast całą siłę
tarcia wykorzystać do hamowania, zaczniesz wykorzystywać ją i do hamowania i
do utrzymania zadanej trajektorii ruchu - to niestety musi oznaczać słabsze
hamowanie. Tak samo jak robiąc jakieś zygzaki po drodze nie wykorzystujesz
dociążenia przodu na początku etapu hamowania - wtedy jest ono też
najskuteczniejsze, bo nurkujący przód powoduje pojawienie się największej
siły nacisku na przedniej osi, a co za tym idzie - najskuteczniejszego
wytracania prędkości.
>> Jeśli w momencie zauważenia przeszkody zaczniesz oprócz hamowania
>> zmieniać kierunek jazdy - siła tarcia zostanie wykorzystana do
>> wyhamowania oraz do utrzymania toru zadanego toru jazdy. W samej rzeczy
>> więc
>
> Siła tarcia jest wykorzystywana tylko do wyhamowania.
A co trzyma samochód na zadanej trajektorii ruchu? Siła Coriolisa?
> Właśnie zmiana
> toru jazdy zwykle jest powodowana przez nierównomierne siły nacisku.
Co Ty opowiadasz??? To zmień tor jazdy samochodu, każąc się przesiąść
pasażerowi na tylnej kanapie z jednej strony na drugą...
> Więc przy odpowiednim balansie jesteś w stanie obracać auto bez zmiany
> siły hamowania.
Jesteś w stanie obracać samochód nawet bez dotknięcia hamulca. Co nie
oznacza, że nie ma tutaj znaczenia obecność siły tarcia.
> Nie bez powodu rozkład sił hamowania rozkłada się
> zwykle z większą siłą na przodzie. Jednak to kolejne tematy z Teorii
> Ruchu Pojazdów, których nie ma co teraz wyciągać.
Rozkład sił hamowania ma większą siłę na przodzie bo jest tam najczęściej
większa siła nacisku (silnik z przodu, dociążanie przodu podczas hamowania).
Weź sobie natomiast dla przykładu traktor - gdzie tam jest największa siła
hamowania - na przedniej osi???
Jak dla mnie na razie pieprzysz trzy po trzy - sorry, ale nie da się tego
ująć inaczej.
-
157. Data: 2010-08-31 23:54:12
Temat: Re: Debil roku
Od: "P_ablo" <o...@o...pl>
Użytkownik "Przemysław Bernat" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:2i87jz2vhnx3$.2ustslhzwbzi.dlg@40tude.net...
>
> Daj mu spokój. To nie jest Polak, to Chińczyk.
On mi podpada pod motylinskiego...
--
Picasso
-
158. Data: 2010-09-01 00:15:11
Temat: Re: Debil roku
Od: "Marcin \"Kenickie\" Mydlak" <e...@3...lp>
W dniu 2010-08-31 23:54, P_ablo pisze:
> Użytkownik "Przemysław Bernat"<p...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:2i87jz2vhnx3$.2ustslhzwbzi.dlg@40tude.net...
>>
>> Daj mu spokój. To nie jest Polak, to Chińczyk.
>
> On mi podpada pod motylinskiego...
>
Motyliński może i miał na pmsie dziwne jazdy, ale imho był/jest
inteligentniejszy.
--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."
-
159. Data: 2010-09-01 04:05:10
Temat: Re: Debil roku
Od: marjan <m...@n...spam.student.agh.edu.pl>
W dniu 30.08.2010 12:33, Jurand pisze:
>> Niczym nie przywalić. Aaltonen to teoretycznie najszybszy sposób na
>> wytracenie prędkości (na najkrótszym odcinku). Pośrednio dlatego, że
>> energię samochodu zamieniasz również na ruch obrotowy.
>
> Co robisz? ;)) Kolejna ciekawa teoria z pogranicza fizyki i magii.
No owszem, teoria ciekawa, praktyka jeszcze ciekawsza*, ale magii tam
nie uświadczysz. Chyba, że fizyka jest dla Ciebie czarną magią, co
udowadniasz w poniższej dyskusji z Rychem.
A jeśli się mylę, to powiedz skąd więc kręcący się samochód ma energię
na te obroty, skoro Twoim zdaniem ma on hamować na co najmniej takiej
samej długości jak ten niekręcący się?
Czy w takim razie można bez żadnej energii zakręcić stojący w miejscu
samochód?
*) Jak faktycznie taka teoria wydaje Ci się ciekawa, to pooglądaj też co
wyczynia Gianluigi Galli - włoski kierowca rajdowy (jeden z lepszych
przykładów: <http://www.youtube.com/watch?v=ewxrNSOKFow>).
--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++
-
160. Data: 2010-09-01 09:28:31
Temat: Re: Debil roku
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "marjan" <m...@n...spam.student.agh.edu.pl> napisał w wiadomości
news:i5kccm$k70$1@news.agh.edu.pl...
>W dniu 30.08.2010 12:33, Jurand pisze:
>
>>> Niczym nie przywalić. Aaltonen to teoretycznie najszybszy sposób na
>>> wytracenie prędkości (na najkrótszym odcinku). Pośrednio dlatego, że
>>> energię samochodu zamieniasz również na ruch obrotowy.
>>
>> Co robisz? ;)) Kolejna ciekawa teoria z pogranicza fizyki i magii.
>
> No owszem, teoria ciekawa, praktyka jeszcze ciekawsza*, ale magii tam nie
> uświadczysz. Chyba, że fizyka jest dla Ciebie czarną magią, co udowadniasz
> w poniższej dyskusji z Rychem.
Praktyka ciekawsza powiadasz? Ok. Umówisz się ze mną na pokazy praktyczne,
jak szybciej wyhamujesz Aaltonenem? Możemy jechać na dowolnie duży plac. Ja
będę hamował tradycyjnie.
> A jeśli się mylę, to powiedz skąd więc kręcący się samochód ma energię na
> te obroty, skoro Twoim zdaniem ma on hamować na co najmniej takiej samej
> długości jak ten niekręcący się?
Już pisałem - zasada zachowania energii to jedno, zasada zachowania pędu -
drugie. Każde poruszające się ciało obowiązują OBIE te zasady. Teraz weź
sobie poczytaj o zasadzie zachowania pędu i razem z Rychem wytłumaczcie mi,
co chcecie zrobić właśnie z PĘDEM samochodu, a nie jego energią.
> Czy w takim razie można bez żadnej energii zakręcić stojący w miejscu
> samochód?
A kto mówił, że to się robi bez żadnej energii? Przecież rozmawiamy od
początku o samochodzie jadącym c.a. 100 km/h i usiłującym zahamować na jak
najkrótszym odcinku.
> *) Jak faktycznie taka teoria wydaje Ci się ciekawa, to pooglądaj też co
> wyczynia Gianluigi Galli - włoski kierowca rajdowy (jeden z lepszych
> przykładów: <http://www.youtube.com/watch?v=ewxrNSOKFow>).
Rozumiem, ze dokonywałeś wspólnie z nim pomiarów dróg hamowania w obu w/w
przypadkach?
Jurand.