-
1. Data: 2010-01-29 13:18:02
Temat: Re: David Pogue "O ostrości"
Od: Arturb <a...@o...pl>
A może ktoś ma teorię, o co chodziło autorowi:
" Wiadomo, o co chodzi: generalnie podbicie ISO nie przypomina w
niczym darmowego lunchu. "
Na pierwszy rzut jest to logiczne, bo mi rzeczywiście podbicie ISO
nigdy nie przypominało lunchu (tym bardziej darmowego) ale coś w tym
musi być głębszego...
I ja do tego dojdę!
-
2. Data: 2010-01-29 14:06:45
Temat: Re: David Pogue "O ostrości"
Od: Sławomir Szczyrba <c...@o...the.night>
Ad maiorem Arturb gloriam :
>
> Na pierwszy rzut jest to logiczne, bo mi rzeczywiście podbicie ISO
> nigdy nie przypominało lunchu (tym bardziej darmowego) ale coś w tym
> musi być głębszego...
> I ja do tego dojdę!
>
TANSTAAFL :)
Sławek
--
________ Mały poradnik życia - 82 :
_/ __/ __/ Unikaj restauracji, do których zachodzą uliczni muzykanci.
\__ \__ \___________________________________________________
____________
/___/___/ Sławomir Szczyrba steev/AT/hot\dot\pl
-
3. Data: 2010-01-29 14:14:01
Temat: Re: David Pogue "O ostrości"
Od: "q...@g...com" <q...@g...com>
On 29 Sty, 14:18, Arturb <a...@o...pl> wrote:
> Na pierwszy rzut jest to logiczne, bo mi rzeczywiście podbicie ISO
> nigdy nie przypominało lunchu (tym bardziej darmowego) ale coś w tym
> musi być głębszego...
> I ja do tego dojdę!
Pogadaj z tlumaczem tej ksiazki. jestem prawie pewien ze te "kwiatki"
to jego zasluga.
StaM
-
4. Data: 2010-01-29 15:28:52
Temat: Re: David Pogue "O ostrości"
Od: Łukasz Bąk <n...@n...pl>
q...@g...com pisze:
> Pogadaj z tlumaczem tej ksiazki. jestem prawie pewien ze te "kwiatki"
> to jego zasluga.
Prawdopodobnie. Zauważyłem jednak, że książki typu "...for dummies"
mają w sobie tak "ciekawe" treści, że znając jakiś temat możesz
sobie zabrać to jako lekturę do pociągu na poprawienie humoru a
pan David trochę takich "podręczników" napisał. Jak do tego dołożył
tłumacz to efekt końcowy jest przekomiczny. ;)
--
Łukasz Bąk
-
5. Data: 2010-01-29 22:35:14
Temat: Re: David Pogue "O ostrości"
Od: qbson <q...@w...pl>
Arturb pisze:
> A może ktoś ma teorię, o co chodziło autorowi:
> " Wiadomo, o co chodzi: generalnie podbicie ISO nie przypomina w
> niczym darmowego lunchu. "
"Darmowy lunch" ("free lunch") to określenie (słusznej moim zdaniem)
tezy, że w ekonomi nie ma nic za darmo.
W tym wypadku, podbicie ISO daje większą czułość ale kosztem... to już
wiesz :)
pzdr
qbson
-
6. Data: 2010-01-29 22:44:52
Temat: Re: David Pogue "O ostrości"
Od: "q...@g...com" <q...@g...com>
On 29 Sty, 23:35, qbson <q...@w...pl> wrote:
> "Darmowy lunch" ("free lunch") to określenie (słusznej moim zdaniem)
> tezy, że w ekonomi nie ma nic za darmo.
> pzdr
> qbson
"nie ma nic za darmo" to pelne zdanie powinno sie znalezc w
tlumaczeniu.
Tlumacz - pozal sie Boze, ktory nie zna idiomow, ktorych znow nie ma
tak duzo
w jezyku amerykanskim (american-english)
StaM