-
31. Data: 2010-09-20 13:45:35
Temat: Re: Czy przy wymianie tarcz obowiązkowo zmieniać klocki.
Od: Artur 'futrzak' Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2010-09-20 13:17, Jurand pisze:
(...)
> Hmm a jakie ma znaczenie dla nowej tarczy fakt założenia jej do klocka
> RÓWNO zużytego np. w 20% ?
A co to jest klocek równo zużyty? Musiałbyś to jakiś zdefiniować,
włącznie z podaniem procedury weryfikacji klocków używanych.
> Ścieralność klocka jest przecież o dziesiątki razy większa, niż tarczy...
Przyjmując, że to prawda, to nadal nie gwarantuje skutecznego
dopasowania do nowej tarczy bez skutków ubocznych w postaci
np. przegrzania itd.
-
32. Data: 2010-09-20 13:49:29
Temat: Re: Czy przy wymianie tarcz obowiązkowo zmieniać klocki.
Od: krzysiek82 <g...@m...pl>
W dniu 2010-09-20 13:45, Artur 'futrzak' Maśląg pisze:
> Przyjmując, że to prawda, to nadal nie gwarantuje skutecznego
> dopasowania do nowej tarczy bez skutków ubocznych w postaci
> np. przegrzania itd.
Dlatego zawsze po wymianie któregoś z elementów układu hamulcowego,
należy pojeździć trochę ostrożniej aby oba elementy się dotarły razem.
A nie jak to czasami bywa, z garażu od razu na drogę i ile fabryka dała
a potem po hamulcach. Co tu ukrywać, sam kiedyś tak zrobiłem, efekt był
taki, że tarcze pogięte a na tyle zamiast ładnej czerwonej farby na
bębnach odłażące resztki spalonej farby :) Ale cóż człowiek uczy się
całe życie :)
--
krzysiek82
-
33. Data: 2010-09-20 13:51:23
Temat: Re: Czy przy wymianie tarcz obowiązkowo zmieniać klocki.
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg" <f...@p...com> napisał w
wiadomości news:i77hgv$cu6$1@news.onet.pl...
>W dniu 2010-09-20 13:17, Jurand pisze:
> (...)
>> Hmm a jakie ma znaczenie dla nowej tarczy fakt założenia jej do klocka
>> RÓWNO zużytego np. w 20% ?
>
> A co to jest klocek równo zużyty? Musiałbyś to jakiś zdefiniować,
> włącznie z podaniem procedury weryfikacji klocków używanych.
Równo - czyli ma równą powierzchnię tarcia, bez wyraźnych wydartych rowków
od starej tarczy i nie jest wytarty "pod kątem". Ot tak jakbyś wziął nowy
klocek z pudełka i zeszlifował mu np. grubości z powierzchni ciernej.
>> Ścieralność klocka jest przecież o dziesiątki razy większa, niż tarczy...
>
> Przyjmując, że to prawda, to nadal nie gwarantuje skutecznego
> dopasowania do nowej tarczy bez skutków ubocznych w postaci
> np. przegrzania itd.
Przegrzania klocka, czy tarczy?
Zapominasz chyba o tym, że nawet przy zakładaniu nowych klocków i nowych
tarcz powinieneś starać się spokojnie hamować przez pierwsze kilkadziesiąt
km, po to, żeby te elementy ułożyły się do siebie. Podobnie ma się sytuacja
przy wymianie tarcz i zostawieniu starych klocków.
Jurand.
-
34. Data: 2010-09-20 14:13:22
Temat: Re: Czy przy wymianie tarcz obowiązkowo zmieniać klocki.
Od: Artur 'futrzak' Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2010-09-20 13:51, Jurand pisze:
> "Artur 'futrzak' Maśląg" <f...@p...com> napisał:
(...)
>> A co to jest klocek równo zużyty? Musiałbyś to jakiś zdefiniować,
>> włącznie z podaniem procedury weryfikacji klocków używanych.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^
>
> Równo - czyli ma równą powierzchnię tarcia, bez wyraźnych wydartych
> rowków od starej tarczy i nie jest wytarty "pod kątem". Ot tak jakbyś
Znaczy się ocena na 'oko'. A ile to jest po kątem, a ile już nie?
> wziął nowy klocek z pudełka i zeszlifował mu np. grubości z powierzchni
> ciernej.
Maszynowo czy ręcznie?
> Przegrzania klocka, czy tarczy?
Klocka, tarczy - to drugie zdecydowanie wskazane nie jest. Pierwsze
zresztą też.
> Zapominasz chyba o tym,
Mylisz się, o niczym nie zapominam.
> że nawet przy zakładaniu nowych klocków i nowych
> tarcz powinieneś starać się spokojnie hamować przez pierwsze
> kilkadziesiąt km, po to, żeby te elementy ułożyły się do siebie.
Owszem, starać się - w normalnym świecie zakłada się i normalnie
jeździ, elementy są do tego dostosowane.
> Podobnie ma się sytuacja przy wymianie tarcz i zostawieniu starych klocków.
To 'podobnie' to ile ma być kilometrów i jak to zweryfikujesz?
Ale dobrze - rób jak chcesz...
-
35. Data: 2010-09-20 14:45:07
Temat: Re: Czy przy wymianie tarcz obowiązkowo zmieniać klocki.
Od: Adam 'Chloru' Drzewososki <k...@c...net>
Dnia 20.09.2010 Jurand <j...@i...pl> napisał/a:
>
>
> Hmm a jakie ma znaczenie dla nowej tarczy fakt założenia jej do klocka RÓWNO
> zużytego np. w 20% ?
> Ścieralność klocka jest przecież o dziesiątki razy większa, niż tarczy...
>
A to zależy też od samego klocka i temperatur w jakich to wszystko
pracuje. Taki CR potrafi jeść tarczę na zimno aż miło.
--
___________________________________________
Chloru ** XU10J4RS ** chloru at chloru net
-
36. Data: 2010-09-20 15:00:26
Temat: Re: Czy przy wymianie tarcz obowiązkowo zmieniać klocki.
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Mon, 20 Sep 2010 14:13:22 +0200, Artur 'futrzak' Maśląg napisał(a):
>> Równo - czyli ma równą powierzchnię tarcia, bez wyraźnych wydartych
>> rowków od starej tarczy i nie jest wytarty "pod kątem". Ot tak jakbyś
>
> Znaczy się ocena na 'oko'. A ile to jest po kątem, a ile już nie?
A jakie ma to znaczenie? Napieraj, przemądrzały 'fahoffcu'.
>> Zapominasz chyba o tym,
> Mylisz się, o niczym nie zapominam.
To prawda - nie można zapomnieć o czymś, czego się nigdy nie wiedziało.
> Owszem, starać się - w normalnym świecie zakłada się i normalnie
> jeździ, elementy są do tego dostosowane.
A po założeniu już przestają być dostosowane?
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++
-
37. Data: 2010-09-20 15:00:59
Temat: Re: Czy przy wymianie tarcz obowiązkowo zmieniać klocki.
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia 20 Sep 2010 11:09:42 GMT, to napisał(a):
>> A co w tych użuwanych klockach będzie nie tak? Wiem mogą byc nierówno
>> zużyte ale już była mowa o wyrównaniu.
>
> "Wyrównywanie" klocków papierem ściernym to chyba jakiś żart.
Dlaczego?
>> Nie widzę sensu wymieniac dobrego
>> na nowe.
>
> Opony i amortyzatory też wymieniasz po jednym?
A ktoś proponuje takie zabawy?
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++
-
38. Data: 2010-09-20 15:57:00
Temat: Re: Czy przy wymianie tarcz obowiązkowo zmieniać klocki.
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg" <f...@p...com> napisał w
wiadomości news:i77j53$hmb$1@news.onet.pl...
>W dniu 2010-09-20 13:51, Jurand pisze:
>> "Artur 'futrzak' Maśląg" <f...@p...com> napisał:
> (...)
>>> A co to jest klocek równo zużyty? Musiałbyś to jakiś zdefiniować,
>>> włącznie z podaniem procedury weryfikacji klocków używanych.
> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^
>>
>> Równo - czyli ma równą powierzchnię tarcia, bez wyraźnych wydartych
>> rowków od starej tarczy i nie jest wytarty "pod kątem". Ot tak jakbyś
>
> Znaczy się ocena na 'oko'. A ile to jest po kątem, a ile już nie?
Bierzesz suwmiarkę i mierzysz klocek z 4 stron i wiesz, czy jest równo
starty, czy też nie. Zresztą rzadko kiedy widziałem klocki, które były
nierówno wytarte - budowa układu hamulcowego mocno utrudnia wystąpienie
takiego zjawiska.
>> wziął nowy klocek z pudełka i zeszlifował mu np. grubości z powierzchni
>> ciernej.
>
> Maszynowo czy ręcznie?
Maszynowo - wszakże trąca tarcza hamulcowa bliższa jest obróbce maszynowej.
>> Przegrzania klocka, czy tarczy?
>
> Klocka, tarczy - to drugie zdecydowanie wskazane nie jest. Pierwsze
> zresztą też.
>
>> Zapominasz chyba o tym,
>
> Mylisz się, o niczym nie zapominam.
No to dorabiasz ideologię do prostego zjawiska.
>> że nawet przy zakładaniu nowych klocków i nowych
>> tarcz powinieneś starać się spokojnie hamować przez pierwsze
>> kilkadziesiąt km, po to, żeby te elementy ułożyły się do siebie.
>
> Owszem, starać się - w normalnym świecie zakłada się i normalnie
> jeździ, elementy są do tego dostosowane.
Nie polecam nikomu takiej "normalnej jazdy" oraz razu na nowych tarczach i
nowych klockach. MOżna sie zdziwić, jak to czasem hamuje.
>> Podobnie ma się sytuacja przy wymianie tarcz i zostawieniu starych
>> klocków.
>
> To 'podobnie' to ile ma być kilometrów i jak to zweryfikujesz?
A dajmy na to ze 100 km spokojniejszej jazdy.
Wprawny kierowca wyczuje, kiedy zaczyna mieć normalny, skuteczny hamulec.
Jurand.
-
39. Data: 2010-09-20 18:41:05
Temat: Re: Czy przy wymianie tarcz obowiązkowo zmieniać klocki.
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2010-09-20 15:57, Jurand pisze:
(...)
> Bierzesz suwmiarkę i mierzysz klocek z 4 stron i wiesz, czy jest równo
> starty, czy też nie.
Mierzenie suwmiarką jest delikatnie powiedziawszy mało miarodajne.
Tarcze też suwmiarką sprawdzasz?
> Zresztą rzadko kiedy widziałem klocki, które były
> nierówno wytarte -
A ja widywałem i pojęcie 'rzadko' jest delikatnie powiedziawszy
mało precyzyjne, podobnie jak 'nierówno' sprawdzane suwmiarką.
> budowa układu hamulcowego mocno utrudnia wystąpienie
> takiego zjawiska.
W teorii. W praktyce różne rzeczy można zobaczyć.
> Maszynowo - wszakże trąca tarcza hamulcowa bliższa jest obróbce maszynowej.
Maszyna do wyrównywania klocków? Toczenie tarcz to owszem (i tu
jestem sceptyczny, choć gdzieś pewnie są granice uzasadnione
ekonomicznie itd.), ale maszynowe wyrównywanie klocków?
> No to dorabiasz ideologię do prostego zjawiska.
Bynajmniej - jak ktoś bardzo chce, to niech sobie te używane klocki
'obrabia' do nowych tarcz. Założenie nowych jest zdecydowanie
pewniejsze i bardziej przewidywalne. Jestem ciekaw jaką to oszczędność
można wygenerować takim działaniem, skoro późniejsza (a raczej
wcześniejsza) wymiana klocków na nowe wygeneruje dodatkowy koszt,
a skutek takiego rozwiązania może być mocno nieprzewidywalny.
Jedno przypadkowe hamowanie i można mieć miejscowo przegrzaną
tarczę i upalony używany klocek. Tak to chwilowe oszczędności
się zrealizowały...
>> Owszem, starać się - w normalnym świecie zakłada się i normalnie
>> jeździ, elementy są do tego dostosowane.
>
> Nie polecam nikomu takiej "normalnej jazdy" oraz razu na nowych tarczach
> i nowych klockach. MOżna sie zdziwić, jak to czasem hamuje.
Demonizujesz - w normalnych warunkach wsiada się do samochodu, robi
kontrolną rundkę (warsztat) i samochód dla klienta normalnie hamuje.
Mało kto będzie darł do odcięcia i hamował zaraz do zera, a do tego nie
jest to normalna jazda. Oczywiście możesz tutaj dowodzić, że układ
hamulcowy musi się ułożyć (co jest faktem), ale to nie są takie
różnice, które byłyby podstawą do jakiejś specjalnej troski ze strony
kierowcy. Jeżeli jest inaczej, to niestety należało wymienić obydwa
elementy będące w kontakcie, albo i coś więcej - zacisk, prowadnice
etc.
> A dajmy na to ze 100 km spokojniejszej jazdy.
> Wprawny kierowca wyczuje, kiedy zaczyna mieć normalny, skuteczny hamulec.
Tak, tak - wprawny kierowca, 100km spokojniejszej jazdy. Fajne
teoretyzowanie. Tydzień męczącej jazdy po mieście i jeszcze pamiętać,
że trzeba hamulców pilnować - bez urazy, może na wsi z dojazdem do
sklepu, ale już nie na wsi z dojazdem trasą 'szybszego ruchu'
(np. gierkówka) do miejsca pracy/nauki.
Samochód ma hamować od ręki i ma się tym poruszać
przeciętny kierowca od wyjazdu z warsztatu. Właśnie świetnie
udowodniłeś druciarstwo o którym pisałem - wie pan, ułoży się,
tylko trzeba delikatnie, nowe klocki niepotrzebne, da się, trochę
przeszlifowaliśmy i będzie dobrze - tylko niech żona nie wsiada.
Z tarczami podobnie - nie panie, te dadzą radę, pojeździ pan tydzień
i się ułoży. Oczywiście, dłubek-eksperymentator może sobie na różne
rzeczy pozwolić, ale to jakby miało niewielkie znaczenie w zakresie
praktycznym. Dodatkowo robi to na własną odpowiedzialność. Aaaa,
zapomniałem - na pms-ie mu tak powiedzieli...
Byłbym zapomniał - używane tarcze i klocki można kupić na szrotach.
Klocki nawet na sztuki - kiedyś to nawet okładziny na szczęki był
'sens' samemu nabijać/naklejać. Tyle, że czasy inne, materiały inne,
samochody inne, ruch inny, wypadkowość sporo większa była.
Jak ktoś bardzo chce eksperymentować na sobie, to proszę bardzo
- jego wybór.
-
40. Data: 2010-09-21 00:21:32
Temat: Re: Czy przy wymianie tarcz obowiązkowo zmieniać klocki.
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Mon, 20 Sep 2010 18:41:05 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
>
> Mierzenie suwmiarką jest delikatnie powiedziawszy mało miarodajne.
> Tarcze też suwmiarką sprawdzasz?
Możesz wyjaśnić, futrzasty dyletancie, dlaczego jest mało miarodajne?
> A ja widywałem i pojęcie 'rzadko' jest delikatnie powiedziawszy
> mało precyzyjne, podobnie jak 'nierówno' sprawdzane suwmiarką.
No w Twoim rzęchu mogłeś cuda widzieć.
>> Maszynowo - wszakże trąca tarcza hamulcowa bliższa jest obróbce maszynowej.
>
> Maszyna do wyrównywania klocków? Toczenie tarcz to owszem (i tu
> jestem sceptyczny, choć gdzieś pewnie są granice uzasadnione
> ekonomicznie itd.), ale maszynowe wyrównywanie klocków?
A jakiż problem rzucić klocek na stół szlifirerki czy frezarki?
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++