-
11. Data: 2009-03-18 09:52:09
Temat: Re: Czy na błotniku musi byc namalowany nr rejestracyjny?? cz.II
Od: "Grzybol" <g...@w...pl>
Użytkownik <f...@g...com> napisał w wiadomości
news:ed255b3d-314d-4247-b144-af786158db39@t3g2000yqa
.googlegroups.com...
> Nie no Panowie, moze troche umiaru? Okej, diagnosta zjebal sprawe,
> szmergiel zjadl troche nerwow i stracil troche czasu. Nie jest stratny
> finansowo, nikt mu tez zadnej konczyny nie ujebal.
Tak sądzisz? Nic się nie stało? Przykład nr2, wg Twojego rozumowania: idziesz
ulicą, ktoś wbił Ci nóż w brzuch. Zabrali Cie do szpiatala, wyleczyli. Nie ma
śladu. Nic się nie stało. Może ten co Cię jebnął nożem był sfrustrowany?:-)
Widac ze diagnosta
> zeruje na ludzkiej niewiedzy, prawdopodobnie jest sfrustrowany swoja
> praca lub zyciem. Zeby w sytuacji, ktora szmergiel opisal zyczyc mu
> zeby "No chyba, że jakoś tam ich udpupisz, czego Ci życzę:-)" to juz
> jest troche za daleko.
Ale ja mu nie życzyłem, żeby zabił pana Jasia. Życzyłem mu, żeby chama nauczył
kultury, tym bardziej, że miał z nim przeboje nie pierwszy raz. Takiego jasia po
prostu trzeba pozbawić uprawnień diagnosty na zawsze. Dać mu łopatę i
przekwalifikować. Dlaczego? Dlatego, że to nie jest pomyłka. To jest ŚWIADOME
działanie Jasia chuja. Dlatego.
Wg mnie skarga w zupelnosci wystarczy, napisac
> - zlozyc - i zapomniec. Przeciez jak ktos pisze skarge, a skarzony sie
> broni, to starosta nie przyjdzie do szmergiela i nie powie - Pan Jasio
> mowi ze nigdy tam nie byles, prosze przedstaw jakies dowody, udupimy
> go razem. Wydaje mi sie, ze taka skarga dziala jednostronnie - napisz
> ja na spokojnie, bez bledow, rzeczowo, zalacz to co masz - jesli masz
> dokumenty z dwoma roznymi datami, to juz moim zdaniem wystarczy na
Sam napisałeś, jeżeli masz dokumenty. A on nie ma. Właśnie o to mi chodziło,
gdzy pisałem, że zjebał sprawę. Tylko i wyłącznie o to.
> potwierdzenie Twojego zdania. No bo po co bys jezdzil dwa razy dfo
> kolesia, ktory Cie wkurwia - zeby sie jeszcze bardziej wkurwic?
> Usenet to mocna bron, czy tez ogolnie internet - napisz jego adres,
> zrob mu troche zlej reklamy i koniec - lej po bombie.
> No.
> Marcepan.
To tez jest dobre. Ale mało skuteczne:-)
--
Grzybol
-
12. Data: 2009-03-18 10:02:49
Temat: Re: Czy na błotniku musi byc namalowany nr rejestracyjny?? cz.II
Od: "f...@g...com" <f...@g...com>
On 18 Mar, 09:52, "Grzybol" <g...@w...pl> wrote:
> Użytkownik <f...@g...com> napisał w
wiadomościnews:ed255b3d-314d-4247-b144-af786158db39@
t3g2000yqa.googlegroups.com...
>
> > Nie no Panowie, moze troche umiaru? Okej, diagnosta zjebal sprawe,
> > szmergiel zjadl troche nerwow i stracil troche czasu. Nie jest stratny
> > finansowo, nikt mu tez zadnej konczyny nie ujebal.
>
> Tak sądzisz? Nic się nie stało? Przykład nr2, wg Twojego rozumowania: idziesz
> ulicą, ktoś wbił Ci nóż w brzuch. Zabrali Cie do szpiatala, wyleczyli. Nie ma
> śladu. Nic się nie stało. Może ten co Cię jebnął nożem był sfrustrowany?:-)
>
> Widac ze diagnosta
>
> > zeruje na ludzkiej niewiedzy, prawdopodobnie jest sfrustrowany swoja
> > praca lub zyciem. Zeby w sytuacji, ktora szmergiel opisal zyczyc mu
> > zeby "No chyba, że jakoś tam ich udpupisz, czego Ci życzę:-)" to juz
> > jest troche za daleko.
>
> Ale ja mu nie życzyłem, żeby zabił pana Jasia. Życzyłem mu, żeby chama nauczył
> kultury, tym bardziej, że miał z nim przeboje nie pierwszy raz. Takiego jasia po
> prostu trzeba pozbawić uprawnień diagnosty na zawsze. Dać mu łopatę i
> przekwalifikować. Dlaczego? Dlatego, że to nie jest pomyłka. To jest ŚWIADOME
> działanie Jasia chuja. Dlatego.
>
> Wg mnie skarga w zupelnosci wystarczy, napisac
>
> > - zlozyc - i zapomniec. Przeciez jak ktos pisze skarge, a skarzony sie
> > broni, to starosta nie przyjdzie do szmergiela i nie powie - Pan Jasio
> > mowi ze nigdy tam nie byles, prosze przedstaw jakies dowody, udupimy
> > go razem. Wydaje mi sie, ze taka skarga dziala jednostronnie - napisz
> > ja na spokojnie, bez bledow, rzeczowo, zalacz to co masz - jesli masz
> > dokumenty z dwoma roznymi datami, to juz moim zdaniem wystarczy na
>
> Sam napisałeś, jeżeli masz dokumenty. A on nie ma. Właśnie o to mi chodziło,
> gdzy pisałem, że zjebał sprawę. Tylko i wyłącznie o to.
>
> > potwierdzenie Twojego zdania. No bo po co bys jezdzil dwa razy dfo
> > kolesia, ktory Cie wkurwia - zeby sie jeszcze bardziej wkurwic?
> > Usenet to mocna bron, czy tez ogolnie internet - napisz jego adres,
> > zrob mu troche zlej reklamy i koniec - lej po bombie.
> > No.
> > Marcepan.
>
> To tez jest dobre. Ale mało skuteczne:-)
>
> --
> Grzybol
Dobra, oddaje Ci 25% racji :)
-
13. Data: 2009-03-18 10:14:29
Temat: Re: Czy na błotniku musi byc namalowany nr rejestracyjny?? cz.II
Od: "Grzybol" <g...@w...pl>
Użytkownik <f...@g...com> napisał w wiadomości
news:6db53ce9-c0c7-49c8-986d-8eb70218d5fb@c36g2000yq
n.googlegroups.com...
Dziwne masz cytowanie.
Nie zrozumiałem: że ja niby jestem diagnosta??
--
Grzybol
-
14. Data: 2009-03-18 10:16:52
Temat: Re: Czy na błotniku musi byc namalowany nr rejestracyjny?? cz.II
Od: "f...@g...com" <f...@g...com>
> Dziwne masz cytowanie.
> Nie zrozumiałem: że ja niby jestem diagnosta??
>
> --
> Grzybol
Nie nie, tak juz przyszlo od Ciebie - a przynajmniej tak mi Chrome
wyswietla - ze pierwszej linijki cytowanego przez Ciebie posta nie
poprzedzil przedrostkiem cytowania - dopiero od drugiej linijki
Ja
-
15. Data: 2009-03-18 10:38:53
Temat: [OT] - Re: Czy na błotniku musi byc namalowany nr rejestracyjny?? cz.II
Od: "(pj)" <j...@g...com>
f...@g...com pisze:
> Nie nie, tak juz przyszlo od Ciebie - a przynajmniej tak mi Chrome
> wyswietla - ze pierwszej linijki cytowanego przez Ciebie posta nie
> poprzedzil przedrostkiem cytowania - dopiero od drugiej linijki
Google staje się następnym Microsyfem. Serio.
Ku rozwadze.
--
pozdr
pj
gsx1300r
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=Motocyklo
weFAQ&v=qvj
-
16. Data: 2009-03-18 21:39:08
Temat: Re: Czy na błotniku musi byc namalowany nr rejestracyjny?? cz.II
Od: Jacek Różański <j...@e...pl>
szmergiel pisze:
> Wczoraj znowu bylem w tej stacji,.Byłem u szefa stacji , ktory mnie
> wkurwil na maxa, bo jak powiedzialem, ze diagnosta nie zna przepisow to
> usyszalem, ze ja to temu panu Jasiu do pient nie dorastam. Bo pan Jasiu
> to jest gosc i wszytko wie. Potem wezwał diagnostę do biura i tam ja
> pokazywałem diagnoście ustawę, która on powinien znać, a on szukał w
> niej zapisów o umieszczaniu numeru rejestracyjnego na błotniku
> motocykla, i oczywisce nie znalazl. Taka pojebana sytuacja ze glowa
> mala. No i jak pan Jasiu nie byl w stanie udowodnic swoich racji to
> dopiero odzyskalem kase za przegad. A to ze mi nie wypisal usterek to
> niby mi na reke poszedl bo bym placil potem jeszcze 20zl po usunieciu
> usterki heh. Wsiadlem na moto pojechalem do innej stacji i zrobilem
> przeglad bez zadnych zastrzezen. Potem jeszcze zapytalem diagnosty o
> ten blotniki, facet mi powiedzil, ze owszem policja i straz graniczna
> musi miec nr na blotniki ale cywilne motocykle nie. A jutro ide do
> starotwa zlozyc skarge na pismie.
To jeszcze adres pana Jasia podaj :) Wiesz, w ramach polityki.
--
Pozdrowienia, Best regards
Jacek Różański, ETZ-251, XJ-900S, V-740
>impossibility is only one of the possibilities
-
17. Data: 2009-03-18 23:25:44
Temat: Re: Czy na błotniku musi byc namalowany nr rejestracyjny?? cz.II
Od: "Jasio" <b...@g...pl>
Użytkownik "Grzybol" napisał w wiadomości
news:gpp15b$ieu$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Użytkownik "szmergiel" napisał w wiadomości
> news:gpp0qc$rr5$1@inews.gazeta.pl...
>> Mam świadka, ktoremu ten diagnosta powiedzial ze przeglad byl negatywny i
>> mam kopie faktory. Wiem ze moglem wziasc ze soba policjanta czy nawet
>> dwoch;)
>
> Świadek to dla sądu. Tutaj papier był najważniejszy. A kasę i tak byś
> odzyskał. Jasio do domu by Ci przyniósł z przeprosinami.
Chciałbyś.
Ja się kulom nie kłaniam i nigdzie nikomu nic nosił nie będę do domu.
--
Jasio
vfr vx etz
Jesli wyszlo Ci raz, sprobuj raz jeszcze.
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=Motocyklo
weFAQ&v=qvj