-
71. Data: 2017-07-09 15:25:09
Temat: Re: Czy mi się przyśniło, czy były kiedyś takie bateryjki?
Od: "Arek" <a...@p...onet.pl.usun_cde.invalid>
Użytkownik "ajt" <a...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:595e7175$0$639$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2017-07-05 o 02:11, J.F. pisze:
>>
>> "bateria akumulatorow 7D-0,125 (srednica 24mm, wysokosc 62mm), z
>> kontaktami typu Krona (6F22). Wielkosc troche wieksza od zwyklej
>> baterii Krona. Niektore odbiorniki byly sprzedawane w komplecie z
>> takim akumulatorem".
>>
>> I to moze tlumaczyc skad sie ten wieksza bateria wziela :-)
>>
>> Ale ... jesli komora cylindryczna, to znow kwadratowa bateria sie nie
>> zmiesci :-)
Komora w radyjku była prostopadłościenna. Okrągła była w ładowarce.
> No właśnie. Mój ociec też miał takie radyjko, Ałmaz się nazywało, zresztą
> gdzieś się jeszcze chyba wala w piwnicy. Do komory akumulatorka bateria
> 6F22 bez problemu wchodziła, ale kwadratowa 6F25 już nie. Wystawała z
> milimetr ponad obudowę, więc klapki nie dało się założyć. Na szczęście po
> wsunięciu radyjka w skórzany futerał, który był w komplecie, bateria nie
> wypadała :)
"Bukwy" chyba już czaiłem ale nazwa chyba inna, nie pamiętam. Miało brązowy
skóropodobny futerał z paskiem.
Regułą było, że zasilane było dwoma "płaskimi" połaczonymi szeregowo
i przypiętymi gumą do radyjka, przewody do środka. Cena/wydajność
(i dostępność) 6F22 była nie do przyjęcia.
Arek
-
72. Data: 2017-07-09 16:24:54
Temat: Re: Czy mi się przyśniło, czy były kiedyś takie bateryjki?
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Arek,
Sunday, July 9, 2017, 3:25:09 PM, you wrote:
[...]
>> wsunięciu radyjka w skórzany futerał, który był w komplecie, bateria nie
>> wypadała :)
> "Bukwy" chyba już czaiłem ale nazwa chyba inna, nie pamiętam. Miało brązowy
> skóropodobny futerał z paskiem.
> Regułą było, że zasilane było dwoma "płaskimi" połaczonymi szeregowo
> i przypiętymi gumą do radyjka, przewody do środka. Cena/wydajność
> (i dostępność) 6F22 była nie do przyjęcia.
Radio nazywało się Selga
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
73. Data: 2017-07-09 17:47:00
Temat: Re: Czy mi się przyśniło, czy były kiedyś takie bateryjki?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan RoMan Mandziejewicz napisał:
>>> wsunięciu radyjka w skórzany futerał, który był w komplecie,
>>> bateria nie wypadała :)
>> "Bukwy" chyba już czaiłem ale nazwa chyba inna, nie pamiętam.
>> Miało brązowy skóropodobny futerał z paskiem. Regułą było,
>> że zasilane było dwoma "płaskimi" połaczonymi szeregowo
>> i przypiętymi gumą do radyjka, przewody do środka. Cena/wydajność
>> (i dostępność) 6F22 była nie do przyjęcia.
>
> Radio nazywało się Selga
Niekoniecznie. Myśmy mieli w domu takie, co się nazywało Gauja:
https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%93%D0%B0%D1%83%D1%
8F_(%D1%80%D0%B0%D0%B4%D0%B8%D0%BE%D0%BF%D1%80%D0%B8
%D1%91%D0%BC%D0%BD%D0%B8%D0%BA)
Tak samo pasuje do opisu.
--
Jarek
-
74. Data: 2017-07-09 20:57:53
Temat: Re: Czy mi się przyśniło, czy były kiedyś takie bateryjki?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 8 Jul 2017 12:03:37 +0200, HF5BS napisał(a):
> Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
>>> Czemu nie? Tylko dokąd byś dojechał? I z jakim skutkiem? Może tyle
>>> dobrze, że raczej było by odporne na elektrostatykę, ale, jak byś
>>> rozwiązał problem żarzenia lamp?
>>
>> Jasne, że teraz, w ciągu kilku minut, nie rozwiążę wszystkich problemów
>> jakie wtedy stłay przed ludzkością. Ale żarzenie i emisja elektronów
>> z katody w technice analogowej i cyfrowej to zupełnie różne rzeczy.
>
> Skoro świetlówki w lapach są CCFL, a skrót ten rozwija się mniej więcej na
> "świetlówka z zimną katodą", to się da...
Dziala na innej zasadzie.
>tylko dokąd to da się zmniejszać?
Im mniejsze, tym lepsze :-)
Mowilo sie o emisji ze stozkow o rozmiarach 1um, ale dekady minely, i
chyba nadal sie glownie mowi.
J.
-
75. Data: 2017-07-09 21:09:31
Temat: Re: Czy mi się przyśniło, czy były kiedyś takie bateryjki?
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Jarosław,
Sunday, July 9, 2017, 5:47:00 PM, you wrote:
>>>> wsunięciu radyjka w skórzany futerał, który był w komplecie,
>>>> bateria nie wypadała :)
>>> "Bukwy" chyba już czaiłem ale nazwa chyba inna, nie pamiętam.
>>> Miało brązowy skóropodobny futerał z paskiem. Regułą było,
>>> że zasilane było dwoma "płaskimi" połaczonymi szeregowo
>>> i przypiętymi gumą do radyjka, przewody do środka. Cena/wydajność
>>> (i dostępność) 6F22 była nie do przyjęcia.
>> Radio nazywało się Selga
> Niekoniecznie. Myśmy mieli w domu takie, co się nazywało Gauja:
> https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%93%D0%B0%D1%83%D1%
8F_(%D1%80%D0%B0%D0%B4%D0%B8%D0%BE%D0%BF%D1%80%D0%B8
%D1%91%D0%BC%D0%BD%D0%B8%D0%BA)
> Tak samo pasuje do opisu.
Rachunek prawdopodobieństwa wskazuje na Selgę - produkowano ją w
grubych milionach sztuk :P
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
76. Data: 2017-07-09 21:47:13
Temat: Re: Czy mi się przyśniło, czy były kiedyś takie bateryjki?
Od: "Andrzej P. Wozniak" <u...@p...onet.pl.invalid>
Osoba podpisana jako HF5BS <h...@...pl>
w artykule <news:ojqqf2$o18$1@node1.news.atman.pl> pisze:
> No, jeszcze dobry gatunek szkła, coś jak światłowody, gdzie miącham
> włókienkiem, a ono bardziej wydaje się nylonowią żyłką, niż kawałkiem
> szkła, które zresztą jest cieczą (kwestia definicji). Tak sobie
> pomyślałem, czy dało by się wykorzystać ciekłość szkła?
Szkło NIE jest cieczą, jest to amorficzne ciało stałe. I nie jest to
kwestia definicji, tylko wiązań chemicznych.
Od ładnych paru lat naukowcy mają pewność, że szkło to ciało stałe. Tu jest
artykuł z ilustracją realnej struktury szkła (spod mikroskopu elektronowego)
zestawionej ze strukturą teoretyczną:
https://phys.org/news/2013-09-guinness-world-thinnes
t-glass-atoms.html
Tu jest po polsku:
http://kopalniawiedzy.pl/szklo-budowa-atomowa-grafen
-struktura,18827
z moim komentarzem
/----
Struktura szkła jest zbliżona do kwazikrystalicznej, czyli ciągła
i niepowtarzalna, ale w odróżnieniu od kwazikryształów znacznie bardziej
nieuporządkowana, nieregularna, zbudowana z różnorodnych wielokątów - co
najmniej od czworokątów do ośmiokątów.
\----
Mamy zatem na jednym końcu w pełni uporządkowany monokryształ, dalej idą
kryształy z defektami, ciała polikrystaliczne, kwazikryształy i inne
struktury pośrednie, które w miarę utraty regularności coraz bardziej
zasługują na miano szkła.
Jak widać, z punktu widzenia uporządkowania struktury szkło jest
przeciwieństwem monokryształu, a za przyczynę tego można uznać powstawanie
w skrajnie odmiennych warunkach. Jednak zmieniając te warunki można szkło
przekształcić w kryształ (podobnie jak grafit w diament):
http://kopalniawiedzy.pl/szklo-metaliczne-siatka-kry
staliczna-SLAC,13302
> Tak sobie
> pomyślałem, czy dało by się wykorzystać ciekłość szkła?
Tu jest wyjaśnienie rzekomego płynięcia szkła w średniowiecznych witrażach:
http://kopalniawiedzy.pl/witraz-szklo-krzemionka-taf
la-punkt-krzepniecia-faza-krystaliczna-domena-cialo-
amorficzne-ciecz-przechlodzona-Mark-Ediger-temperatu
ra,1938
Z analiz wynika, że mielibyśmy szanse zaobserwować coś na kształt płynięcia
szkła, gdyby witraże wykonały dinozaury. Moim zdaniem w takim czasie
bardziej prawdopodobna jest częściowa mikrokrystalizacja (pojawienie się
krystalicznych domen jak w polikrysaztałach) powodująca zmętnienie szkła.
Gdybyś chciał jakieś widoczne efekty płynięcia uzyskać w krótkim czasie,
musiałbyś najpierw szkło mocno podgrzać, a przecież w tym podwątku chciałeś
się pozbyć żarzenia. I co właściwie chciałbyś zrobić z materiałem podatnym
na odkształcenia?
--
Andrzej P. Woźniak u...@p...onet.pl (zamień miejscami z<->h w adresie)
-
77. Data: 2017-07-09 23:00:03
Temat: Re: Czy mi się przyśniło, czy były kiedyś takie bateryjki?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan RoMan Mandziejewicz wyliczył:
>>>>> wsunięciu radyjka w skórzany futerał, który był w komplecie,
>>>>> bateria nie wypadała :)
>>>> "Bukwy" chyba już czaiłem ale nazwa chyba inna, nie pamiętam.
>>>> Miało brązowy skóropodobny futerał z paskiem. Regułą było,
>>>> że zasilane było dwoma "płaskimi" połaczonymi szeregowo
>>>> i przypiętymi gumą do radyjka, przewody do środka. Cena/wydajność
>>>> (i dostępność) 6F22 była nie do przyjęcia.
>>> Radio nazywało się Selga
>> Niekoniecznie. Myśmy mieli w domu takie, co się nazywało Gauja:
>> https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%93%D0%B0%D1%83%D1%
8F_(%D1%80%D0%B0%D0%B4%D0%B8%D0%BE%D0%BF%D1%80%D0%B8
%D1%91%D0%BC%D0%BD%D0%B8%D0%BA)
>> Tak samo pasuje do opisu.
>
> Rachunek prawdopodobieństwa wskazuje na Selgę - produkowano
> ją w grubych milionach sztuk :P
Przy małych próbkach rachunek prawdopodobieństwa zawodzi.
Ja miałem Gauję. Cytowany artykuł Wikipedii podaje, że
tutaj też widać Gauję (poza tym, że Dunaj):
https://youtu.be/QRZpc27v9w8?list=PLF15771F507BB727E
Jarek
--
Đinđi rinđi bubamaro
ciknije šužije
ajde more koj romesa.
-
78. Data: 2017-07-10 00:33:04
Temat: Re: Czy mi się przyśniło, czy były kiedyś takie bateryjki?
Od: Tomasz Szcześniak <t...@e...com>
Dnia 07.07.2017 Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> napisał/a:
> Wyobrażam sobie powstanie próżniowych układów scalonych. Cyfrowych,
> o sporej skali integracji, bo analogowe były robione. W ogóle to
> nieraz się zastanawiałem, dlaczego w pierwszych komputerach użyto
> przerzutników na lampach klasy ECC82. Choć dostępne były miniaturowe
> lampy wytwarzające kilkadziesiąt razy mniej ciepła. Najbardziej
> prawdopodobne jest tłumaczenie w rodzaju "stać nas na to, nie będziemy
> robić jakichś dziadowskich oszczędności, co to jest sto czy dwieście
> kilowatów wte czy wew te". Temu wszystkiemu patronowali przecież wojskowi.
Oprócz miniaturowości liczyła się jeszcze szybkość i odporność na
zakłócenia. Te minilampki o których mówisz pracowały z mikrymi
prądami i dużymi impedancjami, co oznacza, że w układach cyfrowych
będą wolne i podatne na zakłócenia. Do tego trwałość też była taka
sobie. Lampy przeznaczone do układów cyfrowych miały specjalną
konstrukcję katod, odporną na długotrwałą pracę bez poboru prądu.
A na lampach robiło się dużo fajnych rzeczy - lampy pamięciowe
(i to analogowe!), lampy generująće sekwencje impulsów, lampy
liczące itp. Generalnie - na lampach z wiązką elektronów, odchylaną
i "oświetlającą" różne elektrody można cuda zrobić, np. płynny
(w zakresie 0 - 100%) podzielnik sygnału sterowany napięciem
stałym.
--
Tomasz Szcześniak
t...@s...pl
FIDO: 2:480/127.134 HYDEPARK moderator
http://www.stareradia.pl - wszystko o przedwojennej radiotechnice
-
79. Data: 2017-07-10 09:35:33
Temat: Re: Czy mi się przyśniło, czy były kiedyś takie bateryjki?
Od: ąćęłńóśźż <n...@d...spamerow>
Mój (pomarańczowo-czarna obudowa) nazywał się bodajże Wołna?
-----
> Rachunek prawdopodobieństwa wskazuje na
-
80. Data: 2017-07-10 10:35:44
Temat: Re: Czy mi się przyśniło, czy były kiedyś takie bateryjki?
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Andrzej P. Wozniak" <u...@p...onet.pl.invalid> napisał w
wiadomości news:59629266$1$639$65785112@news.neostrada.pl...
...
> Szkło NIE jest cieczą, jest to amorficzne ciało stałe. I nie jest to
> kwestia definicji, tylko wiązań chemicznych.
>
> Od ładnych paru lat naukowcy mają pewność, że szkło to ciało stałe. Tu
> jest
> artykuł z ilustracją realnej struktury szkła (spod mikroskopu
> elektronowego)
> zestawionej ze strukturą teoretyczną:
> https://phys.org/news/2013-09-guinness-world-thinnes
t-glass-atoms.html
> Tu jest po polsku:
> http://kopalniawiedzy.pl/szklo-budowa-atomowa-grafen
-struktura,18827
> z moim komentarzem
Rozumiem i przyjmuję do wiadomości. Jeszcze parę źródełek skonfrontuję (dla
jasności przekazu, nie próbuję podważyć) i rozkminię jeszcze parę niuansów.
A tak z ciekawości, załóżmy, że mielibyśmy możliwość dokładnego stwierdzenia
właściwości szkła w każdym momencie. Kiedy, przy chłodzeniu z cieczy,
nastepuje ten moment pstryk i staje się ciało stałe (i odwrotnie w drugą
stronę)? Skoro szkło jest tworzywem wieloskładnikowym, to nie przypuszczam,
by wszystkie one miały jednakowe temperatury przejścia ze stanu stałego w
ciekły, czy będzie jednorodne i moment przejścia, to będzie takie pstryk?
Albo gęstość cieczy, jak się ma w funkcji temperatury? Jeszcze to: Świeczka,
parafina/stearyna/wosk - kiedy przestaje być cieczą, a staje się ciałem
stałym? Czym jest, gdy pod palcami daje wrażenie gęstej plasteliny? A
sprasowane pod naciskiem łączy się w całość?
I na koniec, tego muszę poszukać - czy ktoś próbował zagotować roztopione
szkło i uzyskać z niego parę? A następnie np. parę tę przechładzać,
skraplać, nawet może resublimować? Pewną namiastką tego jest dla mnie pył
piroklastyczny z wulkanu... A mnie chodzi o uzyskanie pyłu szklanego
inaczej, niż przez mechaniczne miażdżenie.
> Gdybyś chciał jakieś widoczne efekty płynięcia uzyskać w krótkim czasie,
> musiałbyś najpierw szkło mocno podgrzać, a przecież w tym podwątku
> chciałeś
> się pozbyć żarzenia. I co właściwie chciałbyś zrobić z materiałem podatnym
> na odkształcenia?
Chodziło mi o to m.in., aby taki blok lampek, nie był narażony na destrukcję
mechaniczną z powodu delikatności, naprężenia, takie tam, bo przespacerowała
się po nim muszka owocówka. Już nie mówię o krewetce pistoletowej, ale o
zwykłym robaczku, których w okolicy pełno.
O... sobie pomyślałem... a co z mikrofonowaniem takich lampek? Żeby mi taka
fałszywie nie przerzuciła między zerem a jedynką, bo teściowa bąka puściła.
Przekimam się z tym, wykorzystam, że jeszcze się do końca nie obudziłem, to
dośpię...
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
*1 -