W dniu 2012-05-04 19:36, jerzu pisze:
> Dzisiaj, z powodu braku lepszego zajęcia, przejchałem sobie ulicą
> Puławską w Warszawie odcinek od Dworca Południowego do Pl. Unii
> Lubelskiej. Niby nic, ale postanowiłem zrobić to z dozwoloną
> prędkością 50 km/h. I niby nic w tym dziwnego, ale w połowie drogi już
> czułem lekkie poddenerwowanie. Otóż jadąc z taką prędkością (+/-5
> km/h) stoimy na _każdym_ skrzyzowaniu z sygnalizacją świetlną. Tyle
> słowem zachęty do repsektowania przepisów.
>
> Uwaga: cross-post!
>
>

a widzisz, a w Chorzowie są specjalnie wyświetlacze które podają
prędkość z jaką należy jechać aby trafić na skrzyżowaniu na zielone.
Zwykle jest to 50-60 km/h. Oczywiście mało kto tam tyle jedzie (droga po
dwa pasy), więc potem "**uje stoją w tych jeba*y korkach";).

Natomiast zastanawiam się dlaczego pod Katowickim tunelem jest
ograniczenie (przynajmniej za dnia) do 70km/h. Tunel nowoczesny, kamery,
drogi ucieczkowe, system wentylacji, etc. i naprawdę nie wiem czym się
różni ta droga od drogi która po obu stronach zabudowana jest ekranami.
A najbardziej rozwala mnie fakt jak za tunelem w odległości ok 400 m na
prawym pasie jest korek a w całym tunelu wyświetlana jest dopuszczalna
prędkość 30 km/h. Ach żeby nie było jest jednym z nielicznych którzy
jadą tam przepisowo, a jak!. Widzę też że dużo aut z rejestracją SK
śmiga tam o wiele szybciej - czyżby ten fotoradar to pic na wodę? Czy
ktoś wie w którym miejscu robi pomiar?
Pozdrawiam
Marcin jan