-
41. Data: 2013-03-07 22:39:13
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Od: Robert Rędziak <r...@g...wkurw.org>
On Thu, 07 Mar 2013 20:49:02 +0100, Artur Maśląg
<f...@p...com> wrote:
> Ciężarówki się dość sprawnie wyprzedza, a jak jadą w granicach 90km/h
> to raczej w takich miejscach wyprzedzanie nie jest czymś pożądanym...
Fajosko, tylko w takim razie może już czas darować sobie fikcję
obecnego limitu dla ciężarówek i dać 90 poza obszarem, bo i tak
jeżdżą tyle, ile limiter pozwoli, a kroić srogo w zabudowanym?
Nawet w oszalałej na punkcie speedingu Australii podstawowe
limity dla ciężarówek są takie same jak dla aut osobowych.
r.
--
____________________________________________________
_____________
robert rędziak e36/5 323ti na-6 mailto:giekao-at-gmail-dot-com
I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.
-
42. Data: 2013-03-07 23:06:42
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Od: mk4 <m...@d...nul>
On 2013-03-07 22:17, Artur Maśląg wrote:
> W dniu 2013-03-07 21:50, mk4 pisze:
>> On 2013-03-07 20:49, Artur Maśląg wrote:
>>> Twoje chcenie tak naprawdę mnie (i nie tylko mnie) nie interesuje.
>>> Podobnie jest z moim - innych to średnio interesuje, bądź wcale. Na
>>> zwykłej krajówce (jednojezdniowej) jest ograniczenie do 90km/h.
>>> Wyprzedać można wtedy, kiedy ma to uzasadnienie i są ku temu stosowne
>>> warunki.
>> Na ta wypowiedz patrze tak - gdyby w przepisach bylo 120 to bys tu
>> spiewal 120 a gdyby bylo 70 to bys spiewal 70 i powtarzal, ze ciebie
>> "nie interesuje".
>
> Cóż - już wcześniej pisałem, że to projekcja miszcza i takie też
> wnioski. Prędkości na takich drogach nie są wymysłem kosmitów,
> tylko jakąś wypadkową warunków, fizyki i ludzkiej percepcji.
No i co z tego? Skoro to sie rozni w roznych krajach to chyba jest to
granica w pewnym zakresie umowna, prawda?
No i jeszcze margines ryzyka - a moze chcemy przyjac nieco mniejszy? Tym
"kompromisem" mozna sterowac w szerokich granicach przeciez?
>> A moze warto sie zainteresowac troche, bo to co nizej piszesz to raczej
>> zalozenia teoretyczne, ktore calkiem czesto nie sprawdzaja sie w
>> praktyce.
>
> A czym tu się tak bardzo interesować? Drogi o pewnych standardach mają
> dość jasno określone prędkości graniczne, przy których jest spełniony
> jakiś kompromis bezpieczeństwa oraz "szybkości przemieszczania się".
> Dla uproszczenia już nie mieszam innych czynników.
No wlasnie kompromis - moze byc taki a moze byc inny. To mialem na mysli
piszac poprzednio 70 i 120. A ty bys tak samo spiewal jak teraz - "ze
warunki i kompromis". A ze liczby inne?
Na moje oko to nie kompromis ale dzialanie zachowawcze. Kompromis
powinien lezec gdzies blizej srodka.
>>>> A w tej chwili tak nie jest - duzo rozjazdow, gdzie nikt nie skreca
>>>
>>> Znajdź choć taki jeden...
>>
>> Nikt oznaczalo tu rzecz jasna "sporadycznie", na tyle zadko, ze robienie
>> wysepek, rozjazdow i dodatkowego pasa jest nieuzasadnione (tzn. nie
>> nastepuje zadne tamowanie ruchu jak 1 samochod na godzine tam skreca -
>> albo i nawet mniej niz 1).
>
> Ty tak uważasz, ponieważ minąłeś taki rozjazd raz na jakiś czas
> i nikogo nie widziałeś - ruch lokalny będzie miał zupełnie inne
> spostrzeżenia...
Tak, bo jesli gdzies przejezdzam calkiem czesto o roznych porach i nie
spotykam skrecajacych pojazdow stanowiacych utrudnienie to moje
obserwacje raczej koreluja z rzeczywistoscia w danym miejscu.
Co do zdania ruchu lokalnego to zupelnie bledne wnioskowanie. Chocby w
tym ruchu lokalnym byl 1 (slownie jeden) uzytkownik to i tak bedzie
narzekal.
W tym wlasnie caly ambaras, ze droga krajowa to jest droga krajowa gdzie
ma sie odbywac ruch. Dla lokalnych sa drogi lokalne a jak dochodzi do
krzyzowki to priorytety powinny byc jasne.
A teraz jest tak, ze jak gdzies tylko jest mozliwosc zjazdu to jest 70 -
50 i wysepki.
Celem takiego podejscia jest ograniczenie liczby wypadkow (choc
korelacja jest dyskusyjna). Ja natomiast nie jestem przekonany, ze to
powinien byc cel nadrzedny. I tutaj sie rozmijamy w spojrzeniu.
--
mk4
-
43. Data: 2013-03-08 08:24:17
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>
W dniu 2013-03-07 23:06, mk4 pisze:
> On 2013-03-07 22:17, Artur Maśląg wrote:
>> W dniu 2013-03-07 21:50, mk4 pisze:
>>> On 2013-03-07 20:49, Artur Maśląg wrote:
>>>> Twoje chcenie tak naprawdę mnie (i nie tylko mnie) nie interesuje.
>>>> Podobnie jest z moim - innych to średnio interesuje, bądź wcale. Na
>>>> zwykłej krajówce (jednojezdniowej) jest ograniczenie do 90km/h.
>>>> Wyprzedać można wtedy, kiedy ma to uzasadnienie i są ku temu stosowne
>>>> warunki.
>>> Na ta wypowiedz patrze tak - gdyby w przepisach bylo 120 to bys tu
>>> spiewal 120 a gdyby bylo 70 to bys spiewal 70 i powtarzal, ze ciebie
>>> "nie interesuje".
>>
>> Cóż - już wcześniej pisałem, że to projekcja miszcza i takie też
>> wnioski. Prędkości na takich drogach nie są wymysłem kosmitów,
>> tylko jakąś wypadkową warunków, fizyki i ludzkiej percepcji.
>
> No i co z tego? Skoro to sie rozni w roznych krajach to chyba jest to
> granica w pewnym zakresie umowna, prawda?
Nie, zasadniczo się nie różni - nigdzie nie ma 120km/h, jest maks.
90km/h, a w miejscach krzyżowania się ruchu, przejść dla pieszych
zabudowań itd. są stosowne ograniczenia, różne konstrukcje które
fizycznie ograniczą prędkość w danym miejscu itd.
> No i jeszcze margines ryzyka - a moze chcemy przyjac nieco mniejszy? Tym
> "kompromisem" mozna sterowac w szerokich granicach przeciez?
Nie, nie chcemy przyjmować mniejszego marginesu bezpieczeństwa.
(...)
-
44. Data: 2013-03-08 09:48:02
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 7 Mar 2013, mk4 wrote:
> Nikt oznaczalo tu rzecz jasna "sporadycznie", na tyle zadko, ze robienie
> wysepek, rozjazdow i dodatkowego pasa jest nieuzasadnione (tzn. nie nastepuje
> zadne tamowanie ruchu jak 1 samochod na godzine tam skreca - albo i nawet
> mniej niz 1).
A nie jest tak, że takie miejsca są właśnie "generatorem" sytuacji
niebezpiecznych? Właśnie dlatego, że "przecież kto by się spodziewał
że tam ktoś może skręcać, wyprzedzałem i tyle".
pzdr, Gotfryd
-
45. Data: 2013-03-08 09:48:22
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "RobertRędziak" napisał w wiadomości
On Thu, 07 Mar 2013 20:49:02 +0100, Artur Maśląg
>> Ciężarówki się dość sprawnie wyprzedza, a jak jadą w granicach
>> 90km/h
>> to raczej w takich miejscach wyprzedzanie nie jest czymś
>> pożądanym...
>Fajosko, tylko w takim razie może już czas darować sobie fikcję
>obecnego limitu dla ciężarówek i dać 90 poza obszarem, bo i tak
>jeżdżą tyle, ile limiter pozwoli, a kroić srogo w zabudowanym?
Ale limiter wszystkie maja i chyba dobrze dziala, wiec przekraczaja
tylko o 20 :-)
>Nawet w oszalałej na punkcie speedingu Australii podstawowe
>limity dla ciężarówek są takie same jak dla aut osobowych.
Hm, z jednej strony kazac im jezdzic 70 to oczywiste robienie sobie
zatorow na drodze, z drugiej - droga hamowania jednak dluzsza, a i
zakrety ostrzejsze ..
J.
-
46. Data: 2013-03-08 10:06:06
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości grup
W dniu 2013-03-07 21:50, mk4 pisze:
>> Na ta wypowiedz patrze tak - gdyby w przepisach bylo 120 to bys tu
>> spiewal 120 a gdyby bylo 70 to bys spiewal 70 i powtarzal, ze
>> ciebie
>> "nie interesuje".
>Cóż - już wcześniej pisałem, że to projekcja miszcza i takie też
>wnioski. Prędkości na takich drogach nie są wymysłem kosmitów,
>tylko jakąś wypadkową warunków, fizyki i ludzkiej percepcji.
No popatrz, na zwyklych drogach w Austrii 100, a w Szwajcarii 80.
Na autostradach w Niemczech 250, a i to nie dla wszystkich, w Anglii
112, a w USA 88 - te murzyny genetycznie nie dostosowane do duzych
predkosci i musieli ograniczyc czy co ?
Od wlaczenia swiatel w dzien zrobilo sie bezpieczniej ?
A jak ci znow ustanowia Red Flag Act, to oczywiscie bedziesz popieral
? Bo to bezpiecznie i wygodnie ..
>A czym tu się tak bardzo interesować? Drogi o pewnych standardach
>mają
>dość jasno określone prędkości graniczne, przy których jest spełniony
>jakiś kompromis bezpieczeństwa oraz "szybkości przemieszczania się".
>Dla uproszczenia już nie mieszam innych czynników.
Jak widac powyzej, albo jak widac na drogach - jedni jada 70, a inni
140. widac tyle uwazaja za bezpieczne.
A przepisy tez rozne - kosmici narzucili czy co ?
>>>http://www.youtube.com/watch?feature=player_detai
lpage&v=KDcWWaIHcdM#t=27s
>>>
>> Jasnym jest, ze tego nie pochwalam i jest to naganne oraz niczym
>> usprawiedliwic sie nie da. Niemniej jednak, gdyby te wysepki linie
>> i
>> rozjazdy byly tam gdzie rzeczywiscie sa potrzebne byc moze nikt by
>> nie
>> mial nawet okazji to takich wyczynow.
>Bajki to możesz opowiadać na pms, na onecie itd.
A przypomnij sobie co pisalem o Wroclaw-Klodzko.
Trafisz na taka ciezarowke ktora jedzie 70, albo traktor ktory jedzie
50, albo traktor ktory jedzie 25, bedziesz chcial wyprzedzic ... a tu
wszedzie ciagle.
Po ilu kilometrach ci sie cierpliwosc skonczy ?
J.
-
47. Data: 2013-03-08 10:09:25
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>
W dniu 2013-03-07 22:39, Robert Rędziak pisze:
> On Thu, 07 Mar 2013 20:49:02 +0100, Artur Maśląg
> <f...@p...com> wrote:
>
>> Ciężarówki się dość sprawnie wyprzedza, a jak jadą w granicach 90km/h
>> to raczej w takich miejscach wyprzedzanie nie jest czymś pożądanym...
>
> Fajosko, tylko w takim razie może już czas darować sobie fikcję
> obecnego limitu dla ciężarówek i dać 90 poza obszarem, bo i tak
> jeżdżą tyle, ile limiter pozwoli, a kroić srogo w zabudowanym?
Jestem za, a nawet przeciw :) Więcej niż o te 20 poza zabudowanym
i tak nie pojadą, a co do prędkości w zabudowanym - srogo kroić
wszystkich.
> Nawet w oszalałej na punkcie speedingu Australii podstawowe
> limity dla ciężarówek są takie same jak dla aut osobowych.
Takie przedstawienie sprawy nazywam ściemnianiem :) Austria
jest chyba jedynym krajem, gdzie bez przyczep można jeździć
prawie tyle co osobówkami - dowolne zestawy mają w zasadzie
tak jak w Polsce.
-
48. Data: 2013-03-08 11:07:12
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>
W dniu 2013-03-08 10:06, J.F pisze:
> Użytkownik "Artur Maśląg" napisał:
> W dniu 2013-03-07 21:50, mk4 pisze:
>>> Na ta wypowiedz patrze tak - gdyby w przepisach bylo 120 to bys tu
>>> spiewal 120 a gdyby bylo 70 to bys spiewal 70 i powtarzal, ze ciebie
>>> "nie interesuje".
>
>> Cóż - już wcześniej pisałem, że to projekcja miszcza i takie też
>> wnioski. Prędkości na takich drogach nie są wymysłem kosmitów,
>> tylko jakąś wypadkową warunków, fizyki i ludzkiej percepcji.
>
> No popatrz, na zwyklych drogach w Austrii 100, a w Szwajcarii 80.
Świetny przykład. W Polsce też mamy drogi, po których można ciut
szybciej. Zapominałeś jeszcze o dość rygorystycznym podejściu do
porządku i przestrzeganiu przepisów w Austrii. Co do niższej prędkości
- skoro priorytetem jest bezpieczeństwo i po analizach uznano, że
przyniesie to oczekiwany skutek - trudno, jakoś się dostosuję.
W wielu krajach tak jest i jakoś żyją.
> Na autostradach
Nie pisaliśmy o autostradach, choć tam jest podobnie.
> w Niemczech 250, a i to nie dla wszystkich,
Jedyny kraj, który nie ma ograniczenia administracyjnego - są za to
inne.
> w Anglii
> 112, a w USA 88 - te murzyny genetycznie nie dostosowane do duzych
> predkosci i musieli ograniczyc czy co ?
Ograniczenie w USA wynikało z czegoś innego i masz do tego nieaktualne
dane - obecnie można 65-75mph, zależnie od stanu. Wychodzi na to, że
strzelasz na oślep.
> Od wlaczenia swiatel w dzien zrobilo sie bezpieczniej ?
Tak - masz wątpliwości? Ja jeżdżę w zasadzie na światłach całe życie.
Podobnie jak z użyciem pasów. Nie musiało to być obowiązkowe.
> A jak ci znow ustanowia Red Flag Act, to oczywiscie bedziesz popieral ?
> Bo to bezpiecznie i wygodnie ..
Ja daleko się posuniesz w absurdalnej argumentacji?
> Jak widac powyzej, albo jak widac na drogach - jedni jada 70, a inni
> 140. widac tyle uwazaja za bezpieczne.
A co widać powyżej, czy na drogach? Widać, że niektórzy się do
przepisów/ograniczeń nie stosują.
> A przepisy tez rozne - kosmici narzucili czy co ?
Pomieszałeś drogi o różnych standardach i różnych tak wyszło?
> A przypomnij sobie co pisalem o Wroclaw-Klodzko.
Wiem co pisałeś.
> Trafisz na taka ciezarowke ktora jedzie 70, albo traktor ktory jedzie
> 50, albo traktor ktory jedzie 25, bedziesz chcial wyprzedzic ... a tu
> wszedzie ciagle.
Nie wszędzie.
> Po ilu kilometrach ci sie cierpliwosc skonczy ?
Ustaliliśmy już kiedyś, że dużo później niż Tobie.
-
49. Data: 2013-03-08 11:28:54
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w
W dniu 2013-03-08 10:06, J.F pisze:
>>> Cóż - już wcześniej pisałem, że to projekcja miszcza i takie też
>>> wnioski. Prędkości na takich drogach nie są wymysłem kosmitów,
>>> tylko jakąś wypadkową warunków, fizyki i ludzkiej percepcji.
>
>> No popatrz, na zwyklych drogach w Austrii 100, a w Szwajcarii 80.
>Świetny przykład. W Polsce też mamy drogi, po których można ciut
>szybciej. Zapominałeś jeszcze o dość rygorystycznym podejściu do
>porządku i przestrzeganiu przepisów w Austrii.
Pomylilo ci sie - w Szwajcarii, nie w Autrii.
>Co do niższej prędkości
>- skoro priorytetem jest bezpieczeństwo i po analizach uznano, że
>przyniesie to oczekiwany skutek - trudno, jakoś się dostosuję.
>W wielu krajach tak jest i jakoś żyją.
A widzisz ... homo sovieticus ? Jak powiedzieli, trudno, dostosuje
sie.
A wlasne zdanie gdzie ?
A skad wiesz ze nie kosmici ustalili te przepisy ?
Albo jeden znajomek premiera ma taka wizje, ale ze jest znajomek, to
zostal ministrem :-)
>> w Anglii
>> 112, a w USA 88 - te murzyny genetycznie nie dostosowane do duzych
>> predkosci i musieli ograniczyc czy co ?
>Ograniczenie w USA wynikało z czegoś innego i masz do tego
>nieaktualne
>dane - obecnie można 65-75mph, zależnie od stanu. Wychodzi na to, że
>strzelasz na oślep.
daje przyklady ze to nie jest "najlepsza predkosc", tylko ktos
narzucil.
No, z czego wynikalo ograniczenie w USA, i kiedy zniesli ?
> Od wlaczenia swiatel w dzien zrobilo sie bezpieczniej ?
>Tak - masz wątpliwości?
Zawsze mialem. Chyba jeden raz przegapilem pojazd z naprzeciwka, to
juz bylo na nowych przepisach, specjalnie sie zaczalem przygladac -
temu tylko dach wystawal :-)
>Ja jeżdżę w zasadzie na światłach całe życie.
A jak zgasisz, to co - tabuny samochodow wyskakuja ci na czolowke ?
A teraz spojrz w statystyki, jestesmy swietnym przykladem - o ile
poprawil bezpieczenstwo obowiazek jazdy na swiatlach ?
Austria tez jest swietnym przykladem :-)
>> A jak ci znow ustanowia Red Flag Act, to oczywiscie bedziesz
>> popieral ?
>> Bo to bezpiecznie i wygodnie ..
>Ja daleko się posuniesz w absurdalnej argumentacji?
Ja ? Jak daleko ty sie posuniesz w akceptowaniu przepisow.
"skoro priorytetem jest bezpieczenstwo - trudno, dostosuje sie"
>> Jak widac powyzej, albo jak widac na drogach - jedni jada 70, a
>> inni
>> 140. widac tyle uwazaja za bezpieczne.
>A co widać powyżej, czy na drogach? Widać, że niektórzy się do
>przepisów/ograniczeń nie stosują.
Na drogach widac jak jezdza kierowcy gdy policja slabo pilnuje, a
powyzej widac jakie sa przepisy w roznych krajach.
>> A przepisy tez rozne - kosmici narzucili czy co ?
>Pomieszałeś drogi o różnych standardach i różnych tak wyszło?
Mozesz porownywac o tych samych standardach.
>> A przypomnij sobie co pisalem o Wroclaw-Klodzko.
>Wiem co pisałeś.
>> Trafisz na taka ciezarowke ktora jedzie 70, albo traktor ktory
>> jedzie
>> 50, albo traktor ktory jedzie 25, bedziesz chcial wyprzedzic ... a
>> tu
>> wszedzie ciagle.
>Nie wszędzie.
Nie wszedzie. Ale tak poszatkowane ze ciaglej nie ma, ale warunkow do
wyprzedzania tez nie ma.
Warunki sa, ale przerywanej 300m, ciagla, wysepka, ciagla, przerywanej
300m itd.
>> Po ilu kilometrach ci sie cierpliwosc skonczy ?
>Ustaliliśmy już kiedyś, że dużo później niż Tobie.
Ale chetnie sie dowiem ile wynosi twoja :-)
J.
-
50. Data: 2013-03-08 12:42:40
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>
W dniu 2013-03-08 11:28, J.F pisze:
> Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w
(...)
>> Świetny przykład. W Polsce też mamy drogi, po których można ciut
>> szybciej. Zapominałeś jeszcze o dość rygorystycznym podejściu do
>> porządku i przestrzeganiu przepisów w Austrii.
>
> Pomylilo ci sie - w Szwajcarii, nie w Autrii.
Nie, nie pomyliło mi się. Szwajcaria to w ogóle specyficzna jest.
>> Co do niższej prędkości
>> - skoro priorytetem jest bezpieczeństwo i po analizach uznano, że
>> przyniesie to oczekiwany skutek - trudno, jakoś się dostosuję.
>> W wielu krajach tak jest i jakoś żyją.
>
> A widzisz ... homo sovieticus ? Jak powiedzieli, trudno, dostosuje sie.
ROTFL - Ty nadal jeszcze o przepisach drogowych i bezpieczeństwie?
Ja wiem, że na pms to prawie każdy jest specjalistą w tej materii
i wie lepiej od sztabów bezpieczeństwa co jest lepsze dla wszystkich.
> A wlasne zdanie gdzie ?
Tam gdzie trzeba. To że się dostosowuję do przepisów nie świadczy
o jego braku. Jak mam stosowne uzasadnienie to nawet z urzędnikami
czy służbami powalczę. No, ale to co innego niż założenie, że tylko
ja mam rację, moje zdanie jest zasadne itd., a przepisy głupie
i tylko idioci jej tworzą i implementują. Oczywiści na złość
kierowcom.
> A skad wiesz ze nie kosmici ustalili te przepisy ?
W zasadzie mi jest to obojętne, póki działa to na korzyść społeczeństwa.
> daje przyklady ze to nie jest "najlepsza predkosc", tylko ktos narzucil.
A co to ma do Europy? Nie ktoś narzucił, a w związku z kryzysem
paliwowym, wybrana demokratycznie władza ustaliła takie przepisy.
Nie sądzę by było to z zyskiem dla popularności senatorów itd.,
a wręcz przeciwnie.
> No, z czego wynikalo ograniczenie w USA, i kiedy zniesli ?
W 1995 odpuszczono i od tamtej pory ograniczenia są jak pisałem,
czyli max. 65-75mph. To maksymalnie ~120km/h. Wychodzi na to,
że podobnie jak w Europie.
> A teraz spojrz w statystyki, jestesmy swietnym przykladem - o ile
> poprawil bezpieczenstwo obowiazek jazdy na swiatlach ?
W jakie statystyki? Te na które się powoływałeś nie potwierdzają,
że światła wręcz pogarszają bezpieczeństwo?
> Austria tez jest swietnym przykladem :-)
Przykładem czego? Pokrzyczeli, powarczeli, część i tak na światłach
jeździ 24h, teraz są DRL obowiązkowe w nowych samochodach.
Nie kijem to pałą.
>> Ja daleko się posuniesz w absurdalnej argumentacji?
>
> Ja ? Jak daleko ty sie posuniesz w akceptowaniu przepisow.
> "skoro priorytetem jest bezpieczenstwo - trudno, dostosuje sie"
Oczywiście przez przypadek ucięło się "i po analizach uznano, że
przyniesie to oczekiwany skutek".
> Na drogach widac jak jezdza kierowcy gdy policja slabo pilnuje, a
> powyzej widac jakie sa przepisy w roznych krajach.
Przepisy na zwykłych drogach (o których była mowa - krajówki)
są bardzo zbliżone w całej Europie. A jak jeżdżą kierowcy, którzy
są przekonani o bezkarności to wiadomo.
> Mozesz porownywac o tych samych standardach.
Jw.
>>> 50, albo traktor ktory jedzie 25, bedziesz chcial wyprzedzic ... a tu
>>> wszedzie ciagle.
>> Nie wszędzie.
>
> Nie wszedzie. Ale tak poszatkowane ze ciaglej nie ma, ale warunkow do
> wyprzedzania tez nie ma.
> Warunki sa, ale przerywanej 300m, ciagla, wysepka, ciagla, przerywanej
> 300m itd.
Taki lajf. Uzbrój się w cierpliwość. Biorąc pod uwagę specyfikę tej
trasy to zupełnie zgodnie z przepisami da się wyciągnąć średnia pow.
60km/h. To naprawdę nie jest zły wynik. Cudując dużo nie zaoszczędzisz.
> Ale chetnie sie dowiem ile wynosi twoja :-)
Cierpliwość na drodze mam sporą.