-
61. Data: 2013-03-08 21:39:51
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2013-03-08 21:13, Robert Rędziak pisze:
> On Fri, 08 Mar 2013 10:09:25 +0100, Artur Maśląg <n...@w...pl>
> wrote:
>
>>> Nawet w oszalałej na punkcie speedingu Australii podstawowe
>>
>> Takie przedstawienie sprawy nazywam ściemnianiem :) Austria
>
> Różnica między Austrią, a Australią jest jak między Akademią
> Medyczną, a Akademią Pierwszomajową.
>
Cieszę się, że zauważyłeś. To podobnie jak z krzesłem...
> PS. http://u.42.pl/2JJe (54 strona)
>
> PPS. Bardziej restrykcyjne ograniczenia dotyczą podwójnych
> zestawów i pociągów drogowych.
Inny świat, inne uwarunkowania, inna rzeczywistość. Wiesz, że policja
już ma 'orurowanie' 'pedestrian friendly'?
-
62. Data: 2013-03-08 21:54:10
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Od: Robert Rędziak <r...@g...wkurw.org>
On Fri, 08 Mar 2013 21:39:51 +0100, Artur Maśląg
<f...@p...com> wrote:
> Inny świat, inne uwarunkowania, inna rzeczywistość. Wiesz, że policja
> już ma 'orurowanie' 'pedestrian friendly'?
Nie zauważyłem. Może dlatego, że nie mieli żadnego? Za to byli
widoczni na ulicach.
r.
--
____________________________________________________
_____________
robert rędziak e36/5 323ti na-6 mailto:giekao-at-gmail-dot-com
I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.
-
63. Data: 2013-03-08 21:55:56
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 08 Mar 2013 21:33:43 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
> W dniu 2013-03-08 21:12, J.F. pisze:
>>> Najpierw jest jakaś prognoza na podstawie badań - często wieloletnich.
>>> Powiedzmy, że na podstawie danych makro można to później ocenić. W
>>> skali mikro też można zaobserwować efekt dodatni. W efekcie mamy
>>> pozytywny skutek.
>>
>> Ale skad wiadomo ze pozytywny ?
>> Np tysiac ludzi mniej zginelo, ale 20 mln przejezdza swoje statystyczne 10
>> tys km rocznie o 10km/h wolniej.
>> To to jest pozytywnie, czy negatywnie ? :-P
>
> W pewnych granicach tolerancji nie ma o czym deliberować - życie jest
> bezcenne. W żaden sposób nie można tego przeliczać na raki, zawały,
> czy oszczędność na krótszym czasie dostarczenia towaru.
A na marnowanie w samochodzie mozna przeliczac ?
> Gdybym miał
> podchodzić do tematu czysto ekonomicznie, to bym zakazał używania
> pasów,
Ale dopiero po 60-ce :-)
> fajki zrobił tańsze,
O widzisz, dobrze piszesz ...
> używki wpuścił do życia w pełnej
> rozciągłości. Ba, wódkę bym wprowadził do sprzedaży w sklepikach
> szkolnych. Czysty zysk.
Nie, za szybko zejda :-)
>> Albo np jest prognoza, swiatla wlaczone w dzien wybitnie poprawiaja
>> bezpieczenstwo, na podstawie wieloletnich badan oczywiscie.
>> Potem mamy wyniki w skali makro, zerowe albo ujemne, a potem odpowiedzialni
>> ludzie wycofuja sie ze swoich zlych i niesprawdzonych pomyslow, nieprawdaz?
>
> Nieprawdaż - nie ma takich danych, który by potwierdziły Twoją tezę.
O, to czemu w Austrii zniesli ten obowiazek ?
A, wiem, pewnie te madre wladze na podstawie wieloletnich badan stwierdzily
ze przez dwa lata beda polepszac, wiec na tyle wprowadzily.
Musi jakies plamy sloneczne, a moze koniunkcja gwiazd :-P
J.
-
64. Data: 2013-03-09 10:56:26
Temat: Re: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 8 Mar 2013, mk4 wrote:
> On 2013-03-08 09:48, Gotfryd Smolik news wrote:
>> A nie jest tak, że takie miejsca są właśnie "generatorem" sytuacji
>> niebezpiecznych? Właśnie dlatego, że "przecież kto by się spodziewał
>> że tam ktoś może skręcać, wyprzedzałem i tyle".
>
> Oczywiscie, ze jest ale to nie oznacza, ze od razu trzeba podejmowac kroki
> celem jego redukcji. To jest wlasnie objaw dzialania zachowawczego.
Zgoda.
[...]
> Chodzi o to, ze zamiast wpajac wlasciwe zachowania na drodze promuje sie
> bezmyslnosc wprowadzajac infrastrukture, ktora wymusza pewne zachowanie.
Cały wątek jest zdaje się o tym, że *nie* wymusza.
I teraz jest poważny problem - co zrobić, aby kierowcy nie próbowali
podejmować wyprzedzania na widok włączonego migacza, co robić aby
sobie przyswoili że migacz służy do sygnalizacji ZAMIARU, skoro
nawet fizyczna przeszkoda ich nie powstrzymuje bo przecież "spieszy
się".
> Trudno powiedziec kto sprawia wieksze zagrozenie - zmeczony jazda (bo sie nie
> da wyprzedzic normalnie i jechac sobie spokojnie koncentrujac sie na drodze
> zamiast na szukaniu gdzie uda sie zmiescic zeby wyprzedzic), rozzloszony
> i sfrustrowany kierowca czy dobrze oznakowane skrzyzowanie bez cyrku w postaci
> wysepek (tam, gdzie naprawde jest to zbedne).
Akurat jestem przeciwko "wysepkologii" (z prostego powodu - mocno kłócą
się z nieutrudnianiem jazdy przez rowerzystów), pytaniem jest czy ten
"koncentrujący się na drodze" co do zasady zechce niewyprzedzać na
skrzyżowaniu tak sam z siebie :]
pzdr, Gotfryd