Użytkownik kosmos a...@u...pl ...

> W dniu 2019-01-30 o 06:59, Budzik pisze:
>> Użytkownik kosmos a...@u...pl ...
>>
>>>> Zastanawiam się czy muszę dawać ubezpieczycielowi najróżniejsze
>>>> dokumenty, których żąda. Np. dowód rejestracyjny. Będąc
>>>> poszkodowanym po cholerę im skan DR? Mają VIN, co więcej jest im
>>>> potrzebne?
>>>
>>> Z dowodu rejestracyjnego mogą na przykład wyczytać, czy badania
>>> techniczne były aktualne. A nuż widelec nie były, i będzie można
>>> podważyć zasadność wypłaty odszkodowania?
>>
>> Tak po prostu? Bez udowodnienia ze samochód był niesprawny i ze ta
>> niesprawnosc miała wpływ na kolizje?
>
> Nie twierdzę, że taka argumentacja by się obroniła. Ale już powód do
> opóźnienia ewentualnej wypłaty jest, do czasu wyjaśnienia wątpliwości.

No chyba ze tak.
>>
>>> Poza tym jest też lista właścicieli, w przypadku wypłaty
>>> odszkodowania każdy z nich ma prawo do jego części.
>>>
>> A prawo jazdy?
>>
> W prawie jazdy są tylko dane kierowcy, a do zgarnięcia odszkodowania
> jest upoważniony właściciel uszkodzonego pojazdu.
>
No własnie. A ubezpieczalnie żadają.
Ba, mam taka stłuczke sprzed roku nierozliczoną własnie dlatego, ze TU
zazyczyło sobie prawo jazdy kierowcy i kontakt sie urwał...

Jak w takiej sytuacji wyglada kwestia odsetek? :)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Jesli ty po kilka razy dziennie mozesz klamac jak stara pomarszczona cyganka
to i mnie wolno co jakis czas naciagnac troche rzeczywistosc."
(c) Zenek Kapelinder złapany na kłamstwie o 380 MILIARDACH :)