eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaCo jest nie tak z tym układem (filtr, op-ampy)? › Re: Co jest nie tak z tym układem (filtr, op-ampy)?
  • Data: 2023-06-11 00:26:15
    Temat: Re: Co jest nie tak z tym układem (filtr, op-ampy)?
    Od: a...@h...invalid (Arnold Ziffel) szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dariusz Dorochowicz <_...@w...com> wrote:

    > PO pierwsze - 78L09 zasilany z 12V to dość słaby pomysł, chyba że tam
    > nie jest 12 a 13.8V. Nie będę zaglądał do karty katalogowej, ale dropout
    > tych układów jest jakoś na styk. Jest tyle nowych, fajnych układów. Po
    > grzyba używać te stare trupy?

    Bo mam zapas w szufladzie :)

    Zajrzałem do datasheetu, dropout jest 1.7 V, więc powinno być OK.

    > Po drugie - co się tak upierasz z IC3A? Tzn rozumiem, jak zostaje układ
    > to można go użyć, ale tu naprawdę nie masz z żadnych korzyści.

    Z tego co wiem, jeśli dany wzmacniacz jest nieużywany, to i tak powinien
    pracować w takiej konfiguracji (jako wtórnik z połowy zasilania), więc
    skoro i tak muszę (powinienem) tak go połączyć, to czemu nie wziąć od razu
    z niego napięcia?

    > Po trzecie - taka uwaga praktyczna, niekoniecznie mająca tu
    > zastosowanie. Jak masz PRek, to unikaj łączenia ślizgacza z czułymi
    > wejściami. Włożysz wkrętak i dokładasz antenę.

    Słusznie, nie pomyślałem o tym... choć kiedyś do przestrajania radia
    (rdzenie ferrytowe w czymś, co się nazywało "cavity resonators", nie wiem
    jak to przetłumaczyć na polski) zaopatrzyłem się w komplet stroików
    ceramicznych i od tej pory używam, bo wygodniej.

    Inna sprawa, że nie wiem jeszcze, czy tutaj będą PR-ki, czy potencjometry
    w obudowie (i obudowa umasiona). Potencjometry wygodniejsze, ale o ile
    warunki antenowe nie będą się jakoś specjalnie zmieniały, to będę chciał
    to ustawić raz i nie ruszać. Więc chyba raczej PR-ki i otwory w obudowie.

    > Oczywiście nie ma tego tematu kiedy masz element z tych poważniejszych,
    > ze ślizgaczem izolowanym od wkrętaka.

    PR-ki mam w szufladzie najtańsze, RM-065.

    > Najbezpieczniejsze w tym układzie jest wrzucenie stałego rezystora
    > sprzężenia, a PRka ślizgaczem do masy, z dodaniem szeregowo rezystora. I
    > pojemność liczysz wtedy dla tego rezystora.

    Hmm, a teraz pojemność też liczę dla rezystora? Czy dla rezystora +
    maksymalna rezystancja PR-ka? Policzyłem tylko dla rezystora.

    Tak czy inaczej, jeśli zwiększy się przydźwięk podczas samej regulacji, to
    nie szkodzi. Byle się to wzbudzać nie zaczęło.

    >> Fragmentarycznie przetestowana na breadboardzie i wydaje się działać, choć
    >> nie obraziłbym się, gdyby LPF miał jeszcze większą stromość.
    >
    > To użyj IC3A jako kolejnego LPF. I dodaj pasywny na wejściu.

    To jest jakaś myśl.

    Wtedy, nie mając sztywnej sztucznej masy, zmniejszyć R6 i R9 np.
    10-krotnie i podłączyć do nich R10? Zmniejszyłbym nawet stukrotnie (120 om
    i 150 om), to weźmie tylko 33 mA.

    A może, zamiast tego, zamiast R10 podłączyć dwa rezystory, jeden do masy i
    drugi do plusa, w taki sposób, żeby z podziału wyszło pożądane napięcie
    polaryzacji (5 V, bo wtedy góra i dół są obcinane mniej więcej w tym samym
    momencie, przy 4,5 V dół był obcinany wcześniej), a z połączenia
    równoległego wyszło 10 k? Nie liczyłem wartości, ale da się to wyliczyć
    układem równań.

    >> Tzn. 4 sztuki w LM324? Jakie to ma znaczenie?
    >
    > Układ sztucznej masy nie zareaguje szybciej niż wzmacniacz, którego
    > sygnał ma skompensować. IC301C wystawia sygnał, na co IC301A musi
    > zareagować. Jest tak samo mało szybki, więc zanim to się zadzieje to
    > trochę czasu minie.

    No tak, racja. Nie pomyślałem o tym.

    >> Byle jak to już mam :) Wpuszczam nieodfiltrowany sygnał do PC z poziomem
    >> dopasowanym tak, żeby 50 Hz (które dominuje) nie przesterowało karty, i
    >> działam na tym. Teraz chcę to zrobić porządnie -- wywalić 50 Hz wcześniej,
    >> tak żeby w pełni wykorzystać dynamikę karty, i dodatkowo odfiltrować pasmo
    >> od góry, żeby zminimalizować aliasing.
    >
    > W takim razie chyba zacząłbym od najprostszego filtru pasywnego na
    > wejściu, przed wzmacniaczami.

    R6 + C7 nie spełnią takiej roli, gdy VR1 będzie w pozycji innej niż
    skrajna?

    >> Pomiarowe to nie jest, ma po prostu odebrać kilka kHz pasma (focus jest na
    >> 17.2 kHz, bo tam nadaje SAQ*, ale nie tylko to chcę odbierać).
    >>
    >> * https://alexander.n.se/en/the-radio-station-saq-grim
    eton/saq-transmissions/
    >>
    >> Będzie jeszcze prawdopodobnie osobny układ do odbioru ELF (poniżej 50 Hz,
    >> chcę synchronizować próbkowanie z siecią), tak z czystej ciekawości --
    >> niech sobie chodzi przez pół roku albo dłużej i zobaczymy, co tam się
    >
    > No to raczej nie na HPF tylko na filtrze na 50Hz powinieneś się skupić.

    Ale ten HPF ma filtrować właśnie 50 Hz (i dużo więcej -- doszedłem do
    wniosku, że jak zacznie działać przy ok. 3.5 kHz, to z 50 Hz nie zostanie
    już nic, albo bardzo niewiele).

    >> złapie. Komuś się kiedyś złapały ciekawe rzeczy:
    >>
    >> http://www.vlf.it/kurt/elf.html
    >
    > Nie wiem, mnie jakoś te sprawy nigdy nie kręciły ;) Przynajmniej od
    > strony użytkowej. Od technicznej to jak najbardziej.

    U mnie to jest czysta ciekawość :) Ale tak, ogólnie w krótkofalarstwie też
    bardziej od aspektu społecznego kręci mnie ten techniczny.

    >> Jakoś nigdy nie mogłem się do niego przekonać. Ale chyba w końcu trzeba.
    >
    > Bardzo mocno warto. Ma swoje nieprzyjemne zachowania, edytor schematów
    > jest koszmarny, ale można się przyzwyczaić.

    Właśnie ten edytor schematów mnie na początku odrzucił. Nieintuicyjny
    jest. W zasadzie jeśli mam poświęcić tyle samo czasu na narysowanie
    schematu w ltspice i na poskładanie układu na płytce prototypowej, to
    ltspice chyba mija się z celem. Chyba że w zastosowaniach, których tak
    łatwo nie sprawdzę w praktyce (jak wspomniane niżej symulacje rozjechania
    wartości elementów).

    >> Ja w ogóle biorąc się za elektronikę analogową widzę, jak wiele aspektów
    >> trzeba brać pod uwagę, o których mając tylko jako-taką wiedzę teoretyczną
    >> nie ma się pojęcia :)
    >
    > Pojęcie to się tak naprawdę ma, tylko przyjmuje się pewne sprawy z
    > zakresie szkolnym. Dobrym do wytłumaczenia pewnych spraw.

    O crossover distortion dowiedziałem się dopiero teraz. Wiem, jak działa
    wzmacniacz w klasie B, ale zupełnie nie skojarzyłem, że ten efekt może być
    w op ampie. Jestem świadomy ograniczeń w napięciu, które może pojawić się
    na wejściu lub wyjściu, w szybkości wzmacniacza, w prądzie, offsecie DC,
    ale raczej zakładałem, że jeśli sygnał przechodzi przez środek, to będzie
    praktycznie idealnie liniowo zależny od wejściowego.

    >> Na wspomnianym schemacie (vlfrx.png) tak zrobiłem, ale policzyłem wartości
    >> tak, żeby Xc = R w okolicy częstotliwości, poniżej której nie chcę
    >> wzmocnienia (ok. 3.5 kHz).
    >>
    >> 1 / (6.28 * 1k * 47n) = 3388 Hz
    >
    > Tak też można, dostaniesz kolejny biegun filtra. Ale... na wszelki
    > wypadek wrzuć to na spice razem z resztą filtrów. To dodawanie kolejnych
    > stopni to nie jest takie bezkosztowe. Czasem lepiej sobie odpuścić niż
    > potem nie wiedzieć co się dzieje.

    Co się może na przykład stać?

    > No i jeszcze jest opcja: a może zamiast tego użyć filtr na 50Hz. Jakiś z
    > mostkiem Wiena czy podwójnym T.

    Jaką to będzie miało przewagę? Nic poniżej i tak nie potrzebuję, a tak to
    przynajmniej harmoniczne mi wytnie (ich jest sporo w tym układzie z
    LMP7721)...

    >> Z drugiej strony, taki filtr będzie dosyć łagodny, np. przy 10 kHz (tu już
    >> chcę mieć normalne wzmocnienie) Xc nadal będzie miał Xc = 33% R, a i tak
    >> mam filtr w poprzednim stopniu, więc może dać tam kondensator np. rząd
    >> wielkości większy?
    >
    > O widzisz, i tu masz bardzo dobry przykład. Zamiast gdybania odpalasz
    > symulację i masz wyniki. Co najwyżej odpytasz o jakieś konkretne tematy.

    Racja :)

    > Może zamiast kombinować z tymi komparatorami weź po prostu jakiś układ
    > od wskaźnika wysterowania, będziesz miał np 10 ledów i sobie
    > wyregulujesz poziom jak trzeba ;) Ot, choćby taki LM3914, ale absolutnie
    > nie jest to sugestia użycia tego właśnie układu tylko pierwszy z brzegu
    > przykład.
    > Chyba że ma to mieć walor edukacyjny.

    Edukacyjny już miało na breadboardzie :) I tak, myślałem o tym, ale
    stwierdziłem że nie potrzebuję aż tyle LEDów. Potrzebuję informacji "kręć
    w lewo" lub "kręć w prawo". Dodatkowo, R7 powoduje delikatne spadki
    napięcia na C8 poza szczytami, a komparatory są użyte bez histerezy, więc
    diody dosyć ładnie (i intuicyjnie) przygasają w momencie zbliżania się do
    punktu zero (przynajmniej na płytce prototypowej).

    W poprzedniej wersji układu jest wskaźnik wychyłowy, ale to za duże jest,
    a w praktyce i tak stroję bardziej patrząc na waterfall na komputerze, niż
    na ten wskaźnik.

    --
    Mrówek ucieka z lasu i nagle na swej drodze spotyka leśniczego :
    - Co się stało? - pyta leśniczy
    - Ktoś zgwałcił słonicę. Wszyscy są podejrzani.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: