eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyCitroen - promocja czy chłyt marketingowy?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 97

  • 31. Data: 2010-12-06 09:13:44
    Temat: Re: Citroen - promocja czy chłyt marketingowy?
    Od: AL <a...@s...tam>

    Cavallino pisze:
    > Użytkownik " A." <a...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
    > news:
    >
    >>> eeee jakis nerwowy jestes
    >>
    >> Dziękuję za diagnozę. Jak widać mój psychiatra to nieuk jakiś i
    >> jeszcze tego
    >> nie zauważył.
    >>
    >>> kup tego scenika i juz.
    >>
    >> Kupię albo nie kupię. Tylko co te uwagi mają wspólnego z moim pytaniem o
    >> dziwną politykę marketingową (?) Citroena?
    >
    > Obraziłeś fanów francuszczyzny.
    > Oni każdą krytykę wyrobu z tego kraju, choćby i zasłużoną, traktują jak
    > atak personalny na nich samych, to i odpowiadają ad personam.

    ty wez i przeczytaj sobie ten watek od poczatku.

    W skrocie:
    Autor chce kupic model A za cene, ktora gdzies na www zobaczyl i dziwi
    sie, ze nna telefon nikt mu tego nie proponuje. Dzwoni gdzie sie da i
    dalej jest w tym samym miejscu co byl.
    Jednoczesnie twierdzi, ze inne marki proponuja mu model B i C (niegorsze
    lub lepsze) za taka kwote albo jeszcze taniej, ale uparl sie, ze chce
    model A, nawet jesli go zlewaja przez telefon.
    Na grzeczne propozycje o ruszenie sie do salonu firmy A i dyskusje
    face-to-face twierdzi, ze szkoda mu czasu.

    A teraz wstaw sobie w miejsce A, B, C dowolne marki.
    W Twoim wypadku w miejsce A - proponuje oczywiscie Kia (konkretnie Ceed) ;)

    I gdzie Ty widziales w tym watku jakies obrazanie sie?


    --
    pozdr
    Adam (AL)
    TG


  • 32. Data: 2010-12-06 09:15:41
    Temat: Re: Citroen - promocja czy chłyt marketingowy?
    Od: " A." <a...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Dziękuję za odpowiedź.

    > Przeczytałem od początku i widzę, że poza wykonaniem 3 telefonów i
    > przeglądnięciem stron www zrobiłeś niewiele.
    > To tak, jakbyś oglądał losowania lotto i stresował się że nie wygrałeś.
    Daj
    > sobie szansę, wypełnij kupon.

    Wiesz, moim zdaniem nie chodzi tu o "danie sobie" szansy, ale o danie szansy
    Citroenowi. To że telefony do 3 różnych dealerów nie wystarczyły, by
    dowiedzieć się czegokolwiek o promocji, która jest oficjalnie pokazana na
    stronie Citroena, nie świadczy o tym, że producent/delaerzy chcą dać sobie
    szansy na sprzedanie samochodu.

    > W salonie fiata chciałem pogadać o ewentualnym zakupie. Pan wiedział o
    > samochodzie niewiele. Na koniec nie dał mi katalogu bo go nawet nie miał.
    > Dał mi 2 egzemplarze motoru z opublikowanym testem samochodu, który
    > teoretycznie mnie interesował.
    > Gdybym zadzwonił do tego salonu to czego bym się od tego pana dowiedział?
    > Pewnie jeszcze mniej.

    Czy sądzisz, że to jest normalne? Że klient musi się dopraszać o informacje?
    Może jeszcze powienien jakiś prezent sprzedawcy dać, żeby łaskawie coś
    powiedział o samochodzie, który chce (???) sprzedać?

    > > próbować dalej (nawet udając się osobiście do salonu).
    >
    > No będzie to poświęcenie z Twojej strony. Proponuję zakup Mercedesa za
    > jakieś 250kpln - jest szansa że sami do Ciebie przyjadą.

    OK, czyli Twoim zdaniem, klienta który chca kupić auto za 70k zł można
    lekceważyć?

    >
    > > Na numery (tfu... chłyty) typu: "Akurat egemplarza z promocji już nie ma,
    > > ale za to mamy mnóstwo innych, tylko nieco (czyli ok. 20%) droższych"
    > > jestem
    > > już trochę za stary i szkoda mi czasu na dojazd do dealera.
    >
    > Proponuję mimo wszystko - daj sobie ( i im też) szansę i przejdź się do
    tego
    > salonu. Możesz im nawet pokazać ich stronę www.

    W tym rzecz, że nie jestem aż tak zdesperowany, żeby na siłę zmuszać
    kogokolwiek do sprzedania mi auta. Nie mam ochoty nikogo szkolić, nikomu
    udowadniać czegokolwiek.

    > Za "naukę" na temat ofert i promocji w ich sieci poproś o dodatkową zniżkę.
    > Swoją drogą cena 68kpln za podstawowego c4 picasso jest mocno zawyżona
    więc
    > wizytę w salonie polecam tym bardziej.

    No właśnie - moim zdaniem również cena 68k zł jest zawyżona. Cenę 56 kzł
    jestem w stanie zaakcepetować. Skoro wiem, że nie kupię tego auta za 68k zł,
    a sprzedawcy twierdzą, że nic nie wiedzą o promocji i cenie 56kzł, to po co
    mam jechać do salonu? Szkoda czasu. Nie mam ochoty na "negocjacje" - chcę
    mieć możliwość kupienia auta na warunkach, które producent promuje na swojej
    stronie. Skoro dealerzy nie chcą o tym rozmawiać (choćby telefonicznie) to
    dlaczego ja mam tracić czas na to, by ich przekonywać, że mogą mi to auto
    sprzedać? Mam na kolanach prosić sprzedawcę w salonie, żeby mi zaproponował
    auto w cenie, którą podaje dystrybutor??? Nie oczekiwałem w rozmowie
    telefonicznej ekstra rabatów, zniżek od ceny producenta, ale tylko ceny,
    którą podaje PRODUCENT!!! I z tym jest problem...

    > W citroenie ostatnio ruch jest spory więc trochę się nie dziwię, że
    > dzwoniących z lekka spuszczają na drzewo.

    No to jest dobre podsumowanie - mają ruch, więc lekceważą klientów (i pewnie
    nie jest to cecha tylko dealów Citroena). A ja nie widzę powodów, by z tego
    powodu wracać do czasów PRLu, gdzie "Pan sprzedawca" był panem i władcą,
    robiącym łaskę samą swą obecnością w sklepie.

    OK, to chyba podsumowanie wątku z mojej strony. :)

    pozdrawiam
    A.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 33. Data: 2010-12-06 09:21:23
    Temat: Re: Citroen - promocja czy chłyt marketingowy?
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "AL" <a...@s...tam> napisał w wiadomości news:

    > ty wez i przeczytaj sobie ten watek od poczatku.
    >
    > W skrocie:
    > Autor chce kupic model A za cene, ktora gdzies na www zobaczyl i dziwi
    > sie, ze nna telefon nikt mu tego nie proponuje.

    I słusznie się dziwi.
    Skoro jest reklama, to ma prawo przyjąć że jest prawdziwa, a nie że importer
    łże w niej jak pies.
    Zamiast czepiać się jego, czepiłbyś się zakłamanego importera.
    Gdybyś nie traktował wszystkiego jak osobisty atak na Ciebie, a co za tym
    idzie nie poczuwał się do obrony czegoś, czego się bronić nie da.


  • 34. Data: 2010-12-06 09:23:24
    Temat: Re: Citroen - promocja czy chłyt marketingowy?
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik " A." <a...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:

    > Czy sądzisz, że to jest normalne? Że klient musi się dopraszać o
    > informacje?
    > Może jeszcze powienien jakiś prezent sprzedawcy dać, żeby łaskawie coś
    > powiedział o samochodzie, który chce (???) sprzedać?

    Oczywiście, powinieneś mu się kłaniać jeszcze z ulicy i lecieć z bakszyszem,
    że w ogóle do salonu Cię wpuścił.

    > OK, czyli Twoim zdaniem, klienta który chca kupić auto za 70k zł można
    > lekceważyć?

    Można, to wolny kraj.
    I reakcja powinna być analogiczna - omijać taką sieć sprzedaży.
    Bo później mogą tak samo zrobić z Ciebie wała, jak będziesz chciał coś
    naprawić, zwłaszcza na gwarancji.


  • 35. Data: 2010-12-06 09:42:20
    Temat: Re: Citroen - promocja czy chłyt marketingowy?
    Od: " A." <a...@g...SKASUJ-TO.pl>

    > W skrocie:
    > Autor chce kupic model A za cene, ktora gdzies na www zobaczyl i dziwi
    > sie, ze nna telefon nikt mu tego nie proponuje. Dzwoni gdzie sie da i
    > dalej jest w tym samym miejscu co byl.

    NIE "gdzieś", tylko na oficjalnej stronie producenta/dystrybutora na Polskę.

    TAK "dziwi się", bo nie pyta o cuda na kiju ani o super ekstra rabaty, tylko
    o oficjalną ofertę/promocję.

    NIE "gdzie się da" tylko do najbliższych dealerów marki A, biorących udział
    w promocji (czego dowodem jest informacja o tejże promocji na ich stronie
    internetowej).

    > Jednoczesnie twierdzi, ze inne marki proponuja mu model B i C (niegorsze
    > lub lepsze) za taka kwote albo jeszcze taniej, ale uparl sie, ze chce
    > model A, nawet jesli go zlewaja przez telefon.

    NIE "uparł się,że chce model A" tylko zastanawia się, czy to normalny
    proceder psuedo-marketingowy, czy po prostu ma pecha i dzwoni do najgorszych
    dealerów w Polsce.

    NIE "jeszcze taniej" - nigdzie nie pisałem, że chcę coś więcej niż
    dystrybutor na Polskę oferuje w swojej własnej promocji.

    > Na grzeczne propozycje o ruszenie sie do salonu firmy A i dyskusje
    > face-to-face twierdzi, ze szkoda mu czasu.

    TAK "szkoda czasu" na jazdę, skoro sprzedawca twierdzi, że towaru który mnie
    nie interesuje nie ma.

    > A teraz wstaw sobie w miejsce A, B, C dowolne marki.
    > W Twoim wypadku w miejsce A - proponuje oczywiscie Kia (konkretnie Ceed) ;)

    Nie wykluczam, że inne marki też tak mają. Nie sprawdzałem, nie będę się
    wypowiadał.
    pzdr.
    A.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 36. Data: 2010-12-06 09:51:04
    Temat: Re: Citroen - promocja czy chłyt marketingowy?
    Od: " A." <a...@g...SKASUJ-TO.pl>

    autokorekta":
    > TAK "szkoda czasu" na jazdę, skoro sprzedawca twierdzi, że towaru który
    mnie
    > nie interesuje nie ma.

    powinno być:
    TAK "szkoda czasu" na jazdę, skoro sprzedawca twierdzi, że towaru który mnie
    interesuje nie ma.

    pzdr.
    A.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 37. Data: 2010-12-06 09:53:01
    Temat: Re: Citroen - promocja czy chłyt marketingowy?
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik " A." <a...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:

    >> A teraz wstaw sobie w miejsce A, B, C dowolne marki.
    >> W Twoim wypadku w miejsce A - proponuje oczywiscie Kia (konkretnie Ceed)
    >> ;)
    >
    > Nie wykluczam, że inne marki też tak mają. Nie sprawdzałem, nie będę się
    > wypowiadał.

    Ostatnio oglądałem Hultaja i30, bo zaciekawiło mnie info że można go mieć za
    37000 zł.
    I dziwne - okazało się że jest to prawda, dealerzy wiedzą o tej cenie i są w
    stanie mi takie auto sprzedać.

    Więc wciskanie bzdur, że u każdego importera koniecznie musi być wszystko
    popieprzone mija się z celem.


  • 38. Data: 2010-12-06 09:59:55
    Temat: Re: Citroen - promocja czy chłyt marketingowy?
    Od: AL <a...@s...tam>

    Cavallino pisze:
    > Użytkownik "AL" <a...@s...tam> napisał w wiadomości news:
    >
    >> ty wez i przeczytaj sobie ten watek od poczatku.
    >>
    >> W skrocie:
    >> Autor chce kupic model A za cene, ktora gdzies na www zobaczyl i dziwi
    >> sie, ze nna telefon nikt mu tego nie proponuje.
    >
    > I słusznie się dziwi.
    > Skoro jest reklama, to ma prawo przyjąć że jest prawdziwa, a nie że
    > importer łże w niej jak pies.
    > Zamiast czepiać się jego, czepiłbyś się zakłamanego importera.

    to fakt - masz racje i nigdy nie powiedzialem w tym watku, ze to bardzo
    ladnie ze strony citroena.
    Ale _napisalem wczesniej_, ze w salonie moze uzyskac cos wiecej a to co
    w prospektach czy na stronie nie zawsze wierze

    A z drugiej strony, jesli ktos mnie zlewa - jest wolny rynek i ide do
    konkurencji. No chyba, ze upre sie na konkretny model, a tego autor nie
    przejawia. Stad byla porada o Sceniku.

    > Gdybyś nie traktował wszystkiego jak osobisty atak na Ciebie, a co za
    > tym idzie nie poczuwał się do obrony czegoś, czego się bronić nie da.
    >
    ale ja nie traktuje, dziwi mnie tylko Twoje wnioski w tym watku, gdyz to
    one wskazuja Twoj podswadomy uraz na marke Renault.

    --
    pozdr
    Adam (AL)
    TG


  • 39. Data: 2010-12-06 10:09:42
    Temat: Re: Citroen - promocja czy chłyt marketingowy?
    Od: AL <a...@s...tam>

    A. pisze:
    >> W skrocie:
    >> Autor chce kupic model A za cene, ktora gdzies na www zobaczyl i dziwi
    >> sie, ze nna telefon nikt mu tego nie proponuje. Dzwoni gdzie sie da i
    >> dalej jest w tym samym miejscu co byl.
    >
    > NIE "gdzieś", tylko na oficjalnej stronie producenta/dystrybutora na Polskę.
    >
    > TAK "dziwi się", bo nie pyta o cuda na kiju ani o super ekstra rabaty, tylko
    > o oficjalną ofertę/promocję.
    >
    > NIE "gdzie się da" tylko do najbliższych dealerów marki A, biorących udział
    > w promocji (czego dowodem jest informacja o tejże promocji na ich stronie
    > internetowej).
    >
    no to nakieruj ich, ze na stronie jest tak i tak i popros o
    wytlumaczenie tego i ze zadzwonisz po odpowiedz np.jutro.

    >> Jednoczesnie twierdzi, ze inne marki proponuja mu model B i C (niegorsze
    >> lub lepsze) za taka kwote albo jeszcze taniej, ale uparl sie, ze chce
    >> model A, nawet jesli go zlewaja przez telefon.
    >
    > NIE "uparł się,że chce model A" tylko zastanawia się, czy to normalny
    > proceder psuedo-marketingowy, czy po prostu ma pecha i dzwoni do najgorszych
    > dealerów w Polsce.
    >
    nie, to nie jest normalne i masz racje, ze dobrze nie licuje na
    marketing tej konkretnej marki

    > NIE "jeszcze taniej" - nigdzie nie pisałem, że chcę coś więcej niż
    > dystrybutor na Polskę oferuje w swojej własnej promocji.
    >
    ostatnio jest wysyp zapytan i zdziwin, by dystrybutorzy doplacali do
    interesu (procz tej grupy czesto dotyczy to i gsm)
    ;)
    O promocji rozmawia sie - napisalem wczesniej - w s a l o n i e.
    Pokaz, ze jestes powazny klient i pojdz na rozmowy face-to-face.
    Ja mam argument np. taki: kupowalem juz u panstwa X aut, chcialbym kupic
    nastepne - uwierz, ze skutkuje.
    Oczaruj wpierw a nie od razu domagaj sie upustow.

    Kolega stosowal chwyt, ze pisal do roznych salonow z oficjalnym
    zapytaniem o cene z lista wyposazenia jakie go interesuje.
    Dostal oferty - wybral najlepsza i udal sie z nia do salonu. To tezz
    jest sposob - pomysl.

    >> Na grzeczne propozycje o ruszenie sie do salonu firmy A i dyskusje
    >> face-to-face twierdzi, ze szkoda mu czasu.
    >
    > TAK "szkoda czasu" na jazdę, skoro sprzedawca twierdzi, że towaru który mnie
    > nie interesuje nie ma.
    >
    ale przez telefon tez nigdy nie negocjuje ceny - zwlaszcza z kims z
    ulicy (przepraszam za okreslenie). Jesli bylbys kluczowym klientem, lub
    znanym dilerowi - to zupelnie co innego.

    A gdy sprzedaje auto i via telefon slysze pierwsze pytanie: "ile pan
    oposci" to od razu dziekuje za rozmowe i zapraszam na ogledziny.


    >> A teraz wstaw sobie w miejsce A, B, C dowolne marki.
    >> W Twoim wypadku w miejsce A - proponuje oczywiscie Kia (konkretnie Ceed) ;)
    >
    > Nie wykluczam, że inne marki też tak mają. Nie sprawdzałem, nie będę się
    > wypowiadał.

    w kazdym razie zycze powodzenia

    --
    pozdr
    Adam (AL)
    TG


  • 40. Data: 2010-12-06 10:11:44
    Temat: Re: Citroen - promocja czy chłyt marketingowy?
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "AL" <a...@s...tam> napisał w wiadomości news:

    >> Skoro jest reklama, to ma prawo przyjąć że jest prawdziwa, a nie że
    >> importer łże w niej jak pies.
    >> Zamiast czepiać się jego, czepiłbyś się zakłamanego importera.
    >
    > to fakt - masz racje i nigdy nie powiedzialem w tym watku, ze to bardzo
    > ladnie ze strony citroena.
    > Ale _napisalem wczesniej_, ze w salonie moze uzyskac cos wiecej

    Jakim cudem, skoro sprzedawca twierdzi, że nic nie wie o tej promocji?
    Ma mu osobiście przystawić pistolet do głowy i zmusić do sprzedania po cenie
    z promocji?

    >dziwi mnie tylko Twoje wnioski w tym watku, gdyz to one wskazuja Twoj
    >podswadomy uraz na marke Renault.

    ??????
    Gdzie?
    Ten wątek nie jest przypadkiem o Citroenie?

    Co do urazu do Renault - on jest bardzo świadomy.
    A o sieci sprzedaży i serwisu Citroena mam bardzo podobne zdanie, po
    przebojach które znajoma miała z C3.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: