-
31. Data: 2010-12-06 09:13:44
Temat: Re: Citroen - promocja czy chłyt marketingowy?
Od: AL <a...@s...tam>
Cavallino pisze:
> Użytkownik " A." <a...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
> news:
>
>>> eeee jakis nerwowy jestes
>>
>> Dziękuję za diagnozę. Jak widać mój psychiatra to nieuk jakiś i
>> jeszcze tego
>> nie zauważył.
>>
>>> kup tego scenika i juz.
>>
>> Kupię albo nie kupię. Tylko co te uwagi mają wspólnego z moim pytaniem o
>> dziwną politykę marketingową (?) Citroena?
>
> Obraziłeś fanów francuszczyzny.
> Oni każdą krytykę wyrobu z tego kraju, choćby i zasłużoną, traktują jak
> atak personalny na nich samych, to i odpowiadają ad personam.
ty wez i przeczytaj sobie ten watek od poczatku.
W skrocie:
Autor chce kupic model A za cene, ktora gdzies na www zobaczyl i dziwi
sie, ze nna telefon nikt mu tego nie proponuje. Dzwoni gdzie sie da i
dalej jest w tym samym miejscu co byl.
Jednoczesnie twierdzi, ze inne marki proponuja mu model B i C (niegorsze
lub lepsze) za taka kwote albo jeszcze taniej, ale uparl sie, ze chce
model A, nawet jesli go zlewaja przez telefon.
Na grzeczne propozycje o ruszenie sie do salonu firmy A i dyskusje
face-to-face twierdzi, ze szkoda mu czasu.
A teraz wstaw sobie w miejsce A, B, C dowolne marki.
W Twoim wypadku w miejsce A - proponuje oczywiscie Kia (konkretnie Ceed) ;)
I gdzie Ty widziales w tym watku jakies obrazanie sie?
--
pozdr
Adam (AL)
TG
-
32. Data: 2010-12-06 09:15:41
Temat: Re: Citroen - promocja czy chłyt marketingowy?
Od: " A." <a...@g...SKASUJ-TO.pl>
Dziękuję za odpowiedź.
> Przeczytałem od początku i widzę, że poza wykonaniem 3 telefonów i
> przeglądnięciem stron www zrobiłeś niewiele.
> To tak, jakbyś oglądał losowania lotto i stresował się że nie wygrałeś.
Daj
> sobie szansę, wypełnij kupon.
Wiesz, moim zdaniem nie chodzi tu o "danie sobie" szansy, ale o danie szansy
Citroenowi. To że telefony do 3 różnych dealerów nie wystarczyły, by
dowiedzieć się czegokolwiek o promocji, która jest oficjalnie pokazana na
stronie Citroena, nie świadczy o tym, że producent/delaerzy chcą dać sobie
szansy na sprzedanie samochodu.
> W salonie fiata chciałem pogadać o ewentualnym zakupie. Pan wiedział o
> samochodzie niewiele. Na koniec nie dał mi katalogu bo go nawet nie miał.
> Dał mi 2 egzemplarze motoru z opublikowanym testem samochodu, który
> teoretycznie mnie interesował.
> Gdybym zadzwonił do tego salonu to czego bym się od tego pana dowiedział?
> Pewnie jeszcze mniej.
Czy sądzisz, że to jest normalne? Że klient musi się dopraszać o informacje?
Może jeszcze powienien jakiś prezent sprzedawcy dać, żeby łaskawie coś
powiedział o samochodzie, który chce (???) sprzedać?
> > próbować dalej (nawet udając się osobiście do salonu).
>
> No będzie to poświęcenie z Twojej strony. Proponuję zakup Mercedesa za
> jakieś 250kpln - jest szansa że sami do Ciebie przyjadą.
OK, czyli Twoim zdaniem, klienta który chca kupić auto za 70k zł można
lekceważyć?
>
> > Na numery (tfu... chłyty) typu: "Akurat egemplarza z promocji już nie ma,
> > ale za to mamy mnóstwo innych, tylko nieco (czyli ok. 20%) droższych"
> > jestem
> > już trochę za stary i szkoda mi czasu na dojazd do dealera.
>
> Proponuję mimo wszystko - daj sobie ( i im też) szansę i przejdź się do
tego
> salonu. Możesz im nawet pokazać ich stronę www.
W tym rzecz, że nie jestem aż tak zdesperowany, żeby na siłę zmuszać
kogokolwiek do sprzedania mi auta. Nie mam ochoty nikogo szkolić, nikomu
udowadniać czegokolwiek.
> Za "naukę" na temat ofert i promocji w ich sieci poproś o dodatkową zniżkę.
> Swoją drogą cena 68kpln za podstawowego c4 picasso jest mocno zawyżona
więc
> wizytę w salonie polecam tym bardziej.
No właśnie - moim zdaniem również cena 68k zł jest zawyżona. Cenę 56 kzł
jestem w stanie zaakcepetować. Skoro wiem, że nie kupię tego auta za 68k zł,
a sprzedawcy twierdzą, że nic nie wiedzą o promocji i cenie 56kzł, to po co
mam jechać do salonu? Szkoda czasu. Nie mam ochoty na "negocjacje" - chcę
mieć możliwość kupienia auta na warunkach, które producent promuje na swojej
stronie. Skoro dealerzy nie chcą o tym rozmawiać (choćby telefonicznie) to
dlaczego ja mam tracić czas na to, by ich przekonywać, że mogą mi to auto
sprzedać? Mam na kolanach prosić sprzedawcę w salonie, żeby mi zaproponował
auto w cenie, którą podaje dystrybutor??? Nie oczekiwałem w rozmowie
telefonicznej ekstra rabatów, zniżek od ceny producenta, ale tylko ceny,
którą podaje PRODUCENT!!! I z tym jest problem...
> W citroenie ostatnio ruch jest spory więc trochę się nie dziwię, że
> dzwoniących z lekka spuszczają na drzewo.
No to jest dobre podsumowanie - mają ruch, więc lekceważą klientów (i pewnie
nie jest to cecha tylko dealów Citroena). A ja nie widzę powodów, by z tego
powodu wracać do czasów PRLu, gdzie "Pan sprzedawca" był panem i władcą,
robiącym łaskę samą swą obecnością w sklepie.
OK, to chyba podsumowanie wątku z mojej strony. :)
pozdrawiam
A.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
33. Data: 2010-12-06 09:21:23
Temat: Re: Citroen - promocja czy chłyt marketingowy?
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "AL" <a...@s...tam> napisał w wiadomości news:
> ty wez i przeczytaj sobie ten watek od poczatku.
>
> W skrocie:
> Autor chce kupic model A za cene, ktora gdzies na www zobaczyl i dziwi
> sie, ze nna telefon nikt mu tego nie proponuje.
I słusznie się dziwi.
Skoro jest reklama, to ma prawo przyjąć że jest prawdziwa, a nie że importer
łże w niej jak pies.
Zamiast czepiać się jego, czepiłbyś się zakłamanego importera.
Gdybyś nie traktował wszystkiego jak osobisty atak na Ciebie, a co za tym
idzie nie poczuwał się do obrony czegoś, czego się bronić nie da.
-
34. Data: 2010-12-06 09:23:24
Temat: Re: Citroen - promocja czy chłyt marketingowy?
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik " A." <a...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:
> Czy sądzisz, że to jest normalne? Że klient musi się dopraszać o
> informacje?
> Może jeszcze powienien jakiś prezent sprzedawcy dać, żeby łaskawie coś
> powiedział o samochodzie, który chce (???) sprzedać?
Oczywiście, powinieneś mu się kłaniać jeszcze z ulicy i lecieć z bakszyszem,
że w ogóle do salonu Cię wpuścił.
> OK, czyli Twoim zdaniem, klienta który chca kupić auto za 70k zł można
> lekceważyć?
Można, to wolny kraj.
I reakcja powinna być analogiczna - omijać taką sieć sprzedaży.
Bo później mogą tak samo zrobić z Ciebie wała, jak będziesz chciał coś
naprawić, zwłaszcza na gwarancji.
-
35. Data: 2010-12-06 09:42:20
Temat: Re: Citroen - promocja czy chłyt marketingowy?
Od: " A." <a...@g...SKASUJ-TO.pl>
> W skrocie:
> Autor chce kupic model A za cene, ktora gdzies na www zobaczyl i dziwi
> sie, ze nna telefon nikt mu tego nie proponuje. Dzwoni gdzie sie da i
> dalej jest w tym samym miejscu co byl.
NIE "gdzieś", tylko na oficjalnej stronie producenta/dystrybutora na Polskę.
TAK "dziwi się", bo nie pyta o cuda na kiju ani o super ekstra rabaty, tylko
o oficjalną ofertę/promocję.
NIE "gdzie się da" tylko do najbliższych dealerów marki A, biorących udział
w promocji (czego dowodem jest informacja o tejże promocji na ich stronie
internetowej).
> Jednoczesnie twierdzi, ze inne marki proponuja mu model B i C (niegorsze
> lub lepsze) za taka kwote albo jeszcze taniej, ale uparl sie, ze chce
> model A, nawet jesli go zlewaja przez telefon.
NIE "uparł się,że chce model A" tylko zastanawia się, czy to normalny
proceder psuedo-marketingowy, czy po prostu ma pecha i dzwoni do najgorszych
dealerów w Polsce.
NIE "jeszcze taniej" - nigdzie nie pisałem, że chcę coś więcej niż
dystrybutor na Polskę oferuje w swojej własnej promocji.
> Na grzeczne propozycje o ruszenie sie do salonu firmy A i dyskusje
> face-to-face twierdzi, ze szkoda mu czasu.
TAK "szkoda czasu" na jazdę, skoro sprzedawca twierdzi, że towaru który mnie
nie interesuje nie ma.
> A teraz wstaw sobie w miejsce A, B, C dowolne marki.
> W Twoim wypadku w miejsce A - proponuje oczywiscie Kia (konkretnie Ceed) ;)
Nie wykluczam, że inne marki też tak mają. Nie sprawdzałem, nie będę się
wypowiadał.
pzdr.
A.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
36. Data: 2010-12-06 09:51:04
Temat: Re: Citroen - promocja czy chłyt marketingowy?
Od: " A." <a...@g...SKASUJ-TO.pl>
autokorekta":
> TAK "szkoda czasu" na jazdę, skoro sprzedawca twierdzi, że towaru który
mnie
> nie interesuje nie ma.
powinno być:
TAK "szkoda czasu" na jazdę, skoro sprzedawca twierdzi, że towaru który mnie
interesuje nie ma.
pzdr.
A.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
37. Data: 2010-12-06 09:53:01
Temat: Re: Citroen - promocja czy chłyt marketingowy?
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik " A." <a...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:
>> A teraz wstaw sobie w miejsce A, B, C dowolne marki.
>> W Twoim wypadku w miejsce A - proponuje oczywiscie Kia (konkretnie Ceed)
>> ;)
>
> Nie wykluczam, że inne marki też tak mają. Nie sprawdzałem, nie będę się
> wypowiadał.
Ostatnio oglądałem Hultaja i30, bo zaciekawiło mnie info że można go mieć za
37000 zł.
I dziwne - okazało się że jest to prawda, dealerzy wiedzą o tej cenie i są w
stanie mi takie auto sprzedać.
Więc wciskanie bzdur, że u każdego importera koniecznie musi być wszystko
popieprzone mija się z celem.
-
38. Data: 2010-12-06 09:59:55
Temat: Re: Citroen - promocja czy chłyt marketingowy?
Od: AL <a...@s...tam>
Cavallino pisze:
> Użytkownik "AL" <a...@s...tam> napisał w wiadomości news:
>
>> ty wez i przeczytaj sobie ten watek od poczatku.
>>
>> W skrocie:
>> Autor chce kupic model A za cene, ktora gdzies na www zobaczyl i dziwi
>> sie, ze nna telefon nikt mu tego nie proponuje.
>
> I słusznie się dziwi.
> Skoro jest reklama, to ma prawo przyjąć że jest prawdziwa, a nie że
> importer łże w niej jak pies.
> Zamiast czepiać się jego, czepiłbyś się zakłamanego importera.
to fakt - masz racje i nigdy nie powiedzialem w tym watku, ze to bardzo
ladnie ze strony citroena.
Ale _napisalem wczesniej_, ze w salonie moze uzyskac cos wiecej a to co
w prospektach czy na stronie nie zawsze wierze
A z drugiej strony, jesli ktos mnie zlewa - jest wolny rynek i ide do
konkurencji. No chyba, ze upre sie na konkretny model, a tego autor nie
przejawia. Stad byla porada o Sceniku.
> Gdybyś nie traktował wszystkiego jak osobisty atak na Ciebie, a co za
> tym idzie nie poczuwał się do obrony czegoś, czego się bronić nie da.
>
ale ja nie traktuje, dziwi mnie tylko Twoje wnioski w tym watku, gdyz to
one wskazuja Twoj podswadomy uraz na marke Renault.
--
pozdr
Adam (AL)
TG
-
39. Data: 2010-12-06 10:09:42
Temat: Re: Citroen - promocja czy chłyt marketingowy?
Od: AL <a...@s...tam>
A. pisze:
>> W skrocie:
>> Autor chce kupic model A za cene, ktora gdzies na www zobaczyl i dziwi
>> sie, ze nna telefon nikt mu tego nie proponuje. Dzwoni gdzie sie da i
>> dalej jest w tym samym miejscu co byl.
>
> NIE "gdzieś", tylko na oficjalnej stronie producenta/dystrybutora na Polskę.
>
> TAK "dziwi się", bo nie pyta o cuda na kiju ani o super ekstra rabaty, tylko
> o oficjalną ofertę/promocję.
>
> NIE "gdzie się da" tylko do najbliższych dealerów marki A, biorących udział
> w promocji (czego dowodem jest informacja o tejże promocji na ich stronie
> internetowej).
>
no to nakieruj ich, ze na stronie jest tak i tak i popros o
wytlumaczenie tego i ze zadzwonisz po odpowiedz np.jutro.
>> Jednoczesnie twierdzi, ze inne marki proponuja mu model B i C (niegorsze
>> lub lepsze) za taka kwote albo jeszcze taniej, ale uparl sie, ze chce
>> model A, nawet jesli go zlewaja przez telefon.
>
> NIE "uparł się,że chce model A" tylko zastanawia się, czy to normalny
> proceder psuedo-marketingowy, czy po prostu ma pecha i dzwoni do najgorszych
> dealerów w Polsce.
>
nie, to nie jest normalne i masz racje, ze dobrze nie licuje na
marketing tej konkretnej marki
> NIE "jeszcze taniej" - nigdzie nie pisałem, że chcę coś więcej niż
> dystrybutor na Polskę oferuje w swojej własnej promocji.
>
ostatnio jest wysyp zapytan i zdziwin, by dystrybutorzy doplacali do
interesu (procz tej grupy czesto dotyczy to i gsm)
;)
O promocji rozmawia sie - napisalem wczesniej - w s a l o n i e.
Pokaz, ze jestes powazny klient i pojdz na rozmowy face-to-face.
Ja mam argument np. taki: kupowalem juz u panstwa X aut, chcialbym kupic
nastepne - uwierz, ze skutkuje.
Oczaruj wpierw a nie od razu domagaj sie upustow.
Kolega stosowal chwyt, ze pisal do roznych salonow z oficjalnym
zapytaniem o cene z lista wyposazenia jakie go interesuje.
Dostal oferty - wybral najlepsza i udal sie z nia do salonu. To tezz
jest sposob - pomysl.
>> Na grzeczne propozycje o ruszenie sie do salonu firmy A i dyskusje
>> face-to-face twierdzi, ze szkoda mu czasu.
>
> TAK "szkoda czasu" na jazdę, skoro sprzedawca twierdzi, że towaru który mnie
> nie interesuje nie ma.
>
ale przez telefon tez nigdy nie negocjuje ceny - zwlaszcza z kims z
ulicy (przepraszam za okreslenie). Jesli bylbys kluczowym klientem, lub
znanym dilerowi - to zupelnie co innego.
A gdy sprzedaje auto i via telefon slysze pierwsze pytanie: "ile pan
oposci" to od razu dziekuje za rozmowe i zapraszam na ogledziny.
>> A teraz wstaw sobie w miejsce A, B, C dowolne marki.
>> W Twoim wypadku w miejsce A - proponuje oczywiscie Kia (konkretnie Ceed) ;)
>
> Nie wykluczam, że inne marki też tak mają. Nie sprawdzałem, nie będę się
> wypowiadał.
w kazdym razie zycze powodzenia
--
pozdr
Adam (AL)
TG
-
40. Data: 2010-12-06 10:11:44
Temat: Re: Citroen - promocja czy chłyt marketingowy?
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "AL" <a...@s...tam> napisał w wiadomości news:
>> Skoro jest reklama, to ma prawo przyjąć że jest prawdziwa, a nie że
>> importer łże w niej jak pies.
>> Zamiast czepiać się jego, czepiłbyś się zakłamanego importera.
>
> to fakt - masz racje i nigdy nie powiedzialem w tym watku, ze to bardzo
> ladnie ze strony citroena.
> Ale _napisalem wczesniej_, ze w salonie moze uzyskac cos wiecej
Jakim cudem, skoro sprzedawca twierdzi, że nic nie wie o tej promocji?
Ma mu osobiście przystawić pistolet do głowy i zmusić do sprzedania po cenie
z promocji?
>dziwi mnie tylko Twoje wnioski w tym watku, gdyz to one wskazuja Twoj
>podswadomy uraz na marke Renault.
??????
Gdzie?
Ten wątek nie jest przypadkiem o Citroenie?
Co do urazu do Renault - on jest bardzo świadomy.
A o sieci sprzedaży i serwisu Citroena mam bardzo podobne zdanie, po
przebojach które znajoma miała z C3.