eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieriaCienizna ZachoduRe: Cienizna Zachodu
  • Data: 2018-03-12 02:48:24
    Temat: Re: Cienizna Zachodu
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu poniedziałek, 12 marca 2018 08:38:53 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
    > Dnia Sun, 11 Mar 2018 16:02:59 -0700 (PDT), Konrad Anikiel napisał(a):
    > > W dniu niedziela, 11 marca 2018 23:54:17 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
    > >>>> A tymczasem to Japonczycy sie przyznali do falszowania certyfikatow.
    > >>>>
    > >>>> Ale moze to ta sama mentalnosc.
    > >>>>
    > >>>
    > >>> Skrajnie różna.
    > >>>Japończycy mają dobrą, ale olali procedury badań i to opublikowali.
    > >>
    > >> Ale klient tej dobrej jakosci wymaga, skoro dobra stal czy aluminium
    > >> kupuje.
    > >
    > > Materiał dostał dobry. Tylko papiery niedobre.
    >
    > Eeee - papiery tez dostal dobre. Tzn stwierdzajace to, co zamowil.
    > Tylko byc moze bezpodstawnie wypisane.
    >
    > No ale skoro twierdzisz, ze material dobry ... to po co sie
    > przyznawac?

    Weź otwórz EN10204, zobacz czy tam gdzieś jest wymagany podpis jakiegoś Anikiela na
    certyfikacie.

    No ale wyobraź sobie taką sytuację: stoi sobie huta w której każdy wypluwa płuca żeby
    swoją robotę robić najlepiej na świecie. Do zakładowego labu codziennie przyjeżdża
    skrzynia próbek do zbadania, od lat wyniki są takie same i zawsze dużo lepsze od
    minimalnych z normy. I jakiś koleś który te badania robi, jest tak przeładowany
    robotą że się nie wyrabia. Zaczyna więc wpisywać w certyfikaty liczby z wyników z
    zeszłego tygodnia, a dzisiejsze próbki wywala do kosza. I tak wiadomo co by uzyskał,
    gdyby je uczciwie zbadał. Teraz Korea. biorę grubą blachę z austenitycznej
    nierdzewki, zeszlifowuję 2mm z jednej strony, a ona wygięta w banan. Znaczy, nie było
    wyżarzania ujednoradniającego. A w certyfikacie stoi że było. To już nie jest kant
    papierowy, to już jest nienaprawialny problem z metalem.

    >
    > >>>Koreańczycy mają fajans, w życiu żadnych badań nie robili i wszyscy zadowoleni.
    > >>
    > >> A klient gdzie - nie wymaga co chwile certyfikatu ?
    > >>
    > > Klient najmuje renomowaną agencję inspekcyjną. Która ma biuro w
    > > Korei. Tam siedzą koreańscy inspektorzy. Oni zadanie mają proste:
    > > nie przeszkadzać.
    >
    > Ale co - w ogole nie patrza na certyfikaty stali uzytej do budowy
    > statku, czy certyfikaty sa jak najbardziej poprawne, bo inna agencja
    > tez wie, ze ma nie przeszkadzac ?

    Krea to mały świat, bardzo podobny do PRLu. Wszędzie czebole, tak jak u nas były
    centrale, zjednoczenia itd. Jeśli huta, stocznia, laboratorium i agencja które ten
    lab certyfikuje należą do tego samego pegeeru, to spodziewasz się że będą się
    wzajemnie kontrolować? A na koniec inspektor, który wyleci z roboty jak zacznie
    pyskować, bo akredytacja jego agencji zależy od podpisu jakiegoś kolesia szefa tego
    czebola?

    >
    > No ale wtedy wychodzi na to, ze robia tak samo jak Japonce :-)
    >

    Nie ma sprawy, na swoje potrzeby możesz tak to sobie tłumaczyć.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: