-
191. Data: 2009-07-03 14:15:27
Temat: Re: Ciekawostka sprzed stu lat
Od: Jester <j...@t...net.pl>
Gotfryd Smolik news wrote:
> Niewykluczone że tak samo, jak w przypadku zdjęcia które dajmy na
> to spleśniało.
> Trwałość nośnika jak rozumiem miała być POZA (tą!) dyskusją.
Moje nośniki leżą w szafie i ciągle działają.
O dziwo - zauważyłem prawidłowość, która dotyczy IMHO również płyt
cd/dvd: im mniejsza pojemność - tym trwalszy nośnik. Syquesty 44 mega
działają wszystkie, natomiast 88 megowe - połowa padła...
J
-
192. Data: 2009-07-03 14:26:58
Temat: Re: Ciekawostka sprzed stu lat
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
T.M.F. napisal:
> I co one nowego wnosza? W sensie samej teorii komputera absolutnie nic.
> Po prostu zmiana technologi taka sama jaka byla zmiana z lamp na
> tranzystory, a potem uklady scalone. Od strony teoretycznej jest to
> ciagle maszyna Turinga i system binarny jest jej podstawa.
Ehm, ENIAC byl dziesietny. Zdarzaly sie tez trojkowe :)
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
193. Data: 2009-07-03 14:43:10
Temat: Re: Ciekawostka sprzed stu lat
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
Gotfryd Smolik news napisal:
[ ciach ]
Mnie spotkala gorsza rzecz, ktora o malo nie zakonczyla sie
ogromna awantura. Wlazlem na Picasse i rzucilem slowem kluczowym
- nickiem znajomego. Wyskoczyly jego zdjecia m.in. na pierwszej
pozycji takie, na ktorym byla znajoma. Na GG wyslalem jej
instrukcje jak ma sie odnalezc. Po kilku minutach odpowiedz,
ze jest gleboko zniesmaczona i ze po mnie sie tego nie spodziewala.
Co sie okazalo? Na jej notebooku byly zainstalowane Windows US
z MUI. W efekcie Google slowo kluczowe przepuscil przez filtrowanie
US i wyrzucil... zdjecia pornograficzne :(
Dlugo musialem tlumaczyc i pokazywac, ze faktycznie Picassa robi
takie numery.
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
194. Data: 2009-07-03 15:42:25
Temat: Re: Ciekawostka sprzed stu lat
Od: Mateusz Ludwin <n...@s...org>
Gotfryd Smolik news wrote:
>> Ale czytaj co pisałem... Za 5 lat wszystkie dane będziesz trzymać w
>> sieci.
>
> To chyba nie znasz co poniektórych z nas :P
> O ile wiem, uznaje się za "prawidłową" tezę, że komputery osobiste
> wyewoluwały w potegę właśnie dlatego, że ludzie bardzo lubią mieć
> "swoje".
Już nie chcą. Teraz sprzedają się głównie laptopy bo zajmują mało miejsca i nie
trzeba walczyć z zakupem własnego monitora, własnych głośników itd.
> Swój komp, na którym mogą robić co chcą i kiedy chcą zamiast
> usługi za którą muszą oddzielnie płacić - nawet, jeśli per saldo
> ów komp się nie zamortyzuje, swój samochód - na podobnej zasadzie,
> nijak nie zgadzając się na erzats w postaci taksówki... ;)
Jakbyś powiedział 5 lat temu że ludzie będą trzymać pocztę w większości
wyłącznie na czyimś serwerze (i to w większości na jednym i tym samym) i
zarządzać nią przez WWW to by cię wyśmiali. A kto dzisiaj korzysta z czytników
poczty (uprzedzając: ja, ale przygotowuję się do wyłączenia pobierania)?
>> Nie będzie już dysków i nośników.
>
> Niemożliwe, żeby *wszystkie* się zepsuły, wyłączając katastrofy
> nawet "tylko moje" nie mają statystycznego prawa paść wszystkie
> w ciągu 5 lat.
> Więc ... przedobrzyłeś ;)
Dla mnie nie będzie. Będę chciał się dostać na własny desktop ze swoimi danymi
to po prostu wybiorę dowolny komputer i połaczę się z moim dostawcą OS-a. Nie
wiem jak to będzie działać (coś w stylu zdalnej sesji X-ów, może VM Ware z
transmisją strumieniową, może bardzo zaawansowany javascript/flash), ale tak
będzie. Wystarczy że faktycznie zostanie uruchomiona usługa strumieniowego
dostarczania gier - potem pójdzie już lawina. Po co mam kupować i instalować u
siebie jakieś głupie Windows jeśli mogę wklepać jeden adres w przeglądarce i
mieć dostęp do Office, do komunikatora, poczty itd.? W przyszłości komputer
będzie mieć coś w stylu przeglądarki usług i to wszystko.
>> do których dostęp jest tylko lokalnie.
>
> Jak sądzę tej bariery mentalnej nie przebijesz inaczej niż przymusem:
> ja też chcę mieć *SWÓJ* dysk, a nie dwanaście tera nie wiadomo gdzie
> i pod czyją kontrolą (a co jak zbankrutują??) i wara od tego chcenia ;)
He he, skoro ludzie trzymają swoją prywatną korespondencję na serwerach googla
to i zdjęcia będą trzymać (i trzymają - na picasie, flickrze itd.). Zobaczysz co
się stanie jak Picasa umożliwi edycję zdjęć przez WWW.
>> Na pewno za 20 lat nikt nie rozkoduje rawów,
>
> Pesymista jakiś.
> Filesystem zaaplikowany w Merze do CP/Ma da się zapuścić na emulatorze,
> a ten tu coś o RAWach do milionów aparatów ;)
> Samo X86 jest tak dużą "siłą", że założenie iż emulacja będzie
> w przyszłych komputerach wygląda prawdopodobnie (wysoce).
> No to w tej emulacji sobie zapuścisz UfRAW albo ACR - chyba, że
> za używanie freeware będą rozstrzeliwać oraz "A" odmówi sprzedaży
> ACR (i inny takoż) i za używanie nielicencjonowanych będą
> rozstrzeliwać, wtedy tak, będzie "nieekonomicznie" jak bodaj
> "rs" argumentuje.
Ja sobie zapuszczę, ale wątpię żeby dało się to zrobić jednym kliknięciem. A
była mowa o odczytywaniu JPG-ów. Za parę lat pewnie powstanie jeden zunifikowany
kontener do plików graficznych i wszelkie gify i jpgi odejdą w zapomnienie.
Wystarczy stworzyć format który potrafi przechowywać dane kompresowane zarówno
stratnie jak i bezstratnie a potem automatycznie konwertować na niego wszystko
co się uploaduje w sieć. Coś takiego działa już w przypadku google docs - np.
wczoraj wgrałem tam (nota bene - przez Gladinet udostępniający mi to jako
lokalny zasób w systemie) prezentację firmową w pps a potem otworzyłem przez WWW
- można normalnie przeprowadzić pokaz, zachowane są wszystkie obrazki i layout.
I zapewniam cię, że na ich serwerze to już NIE JEST pps :>
--
Mateusz Ludwin mateuszl [at] gmail [dot] com
-
195. Data: 2009-07-03 15:44:58
Temat: Re: Ciekawostka sprzed stu lat
Od: Mateusz Ludwin <n...@s...org>
Marx wrote:
> Potwierdzam - dlatego np nie lubie googlemaps w komorce, bo nie dosc ze
> nie siedzi to u mnie (wiec jest zawodne),
Właśnie dlatego jest niezawodne. Jak się zepsuje to biorę czyjś telefon i
korzystam dalej.
> to jeszcze musze placic za
> transfer za kazdym razem jak chce uzyc.
To sobie zmień taryfę.
> Ja chce miec swoj komp u mnie na biurku, moje prywatne zdjecia u mnie a
> nie gdzies w sieci, gdzie kazdy domorosly haker wejdzie i je rozpowszechni
Indianie też się bali że fotografie kradną dusze, a niektórzy śmieszni goście
nadal stosują PGP i mówią że Gmail szpieguje, bo "czyta maile" żeby do nich
dobrać reklamy :DDD
Szok przyszłości.
--
Mateusz Ludwin mateuszl [at] gmail [dot] com
-
196. Data: 2009-07-03 15:45:56
Temat: Re: Ciekawostka sprzed stu lat
Od: Jan Rudziński <j...@g...pl>
Cześć wszystkim
Jacek_P pisze:
> T.M.F. napisal:
>> I co one nowego wnosza? W sensie samej teorii komputera absolutnie nic.
>> Po prostu zmiana technologi taka sama jaka byla zmiana z lamp na
>> tranzystory, a potem uklady scalone. Od strony teoretycznej jest to
>> ciagle maszyna Turinga i system binarny jest jej podstawa.
Maszyna Turinga nie ma nic wspólnego z systemem binarnym.
>
> Ehm, ENIAC byl dziesietny. Zdarzaly sie tez trojkowe :)
Były też komputery minus-dwójkowe (taki polski wkład w rozwój technologii)
--
Pozdrowienia
Janek http://www.mimuw.edu.pl/~janek
Niech mnie diabli porwą!
Niech diabli porwą? To się da zrobić...
-
197. Data: 2009-07-03 16:13:23
Temat: Re: Ciekawostka sprzed stu lat
Od: rs <n...@n...spam.pl>
On Fri, 03 Jul 2009 16:15:27 +0200, Jester <j...@t...net.pl> wrote:
>Gotfryd Smolik news wrote:
>
>> Niewykluczone że tak samo, jak w przypadku zdjęcia które dajmy na
>> to spleśniało.
>> Trwałość nośnika jak rozumiem miała być POZA (tą!) dyskusją.
>
>Moje nośniki leżą w szafie i ciągle działają.
>O dziwo - zauważyłem prawidłowość, która dotyczy IMHO również płyt
>cd/dvd: im mniejsza pojemność - tym trwalszy nośnik. Syquesty 44 mega
>działają wszystkie, natomiast 88 megowe - połowa padła...
moze cos w tym jest i byloby to w sumie logiczne, ale chyba trzeba by
bylo zbadac wieksza pule. moje syquesty 44 tez dzialaja. przynajmniej
dzialaly dwa lata temu jak ostatnio sprawdzalem. pare, na kilkanascie
sprawialy problemy, ale dalo sie przepisac wszystko. nie uzywalem
88ek. natomiast zaden z malych 135 juz nie dzialal. ale 270 (jeden
jaki mam) dziala nadal. z CD i DVD juz nie sprawdzalem w jakim
stosunku te nosniki padaja. swego czasu byly opublikowane wyniki dosc
powaznego testu przeprowadzonego przez jakas spora biblioteke
francuska na temat padania CD. <rs>
-
198. Data: 2009-07-03 16:14:18
Temat: Re: Ciekawostka sprzed stu lat
Od: rs <n...@n...spam.pl>
On Fri, 03 Jul 2009 16:13:12 +0200, Jester <j...@t...net.pl> wrote:
>rs wrote:
>
>>> Ja mogę, napęd leży na szafie i działa. Tylko nie pamiętam, czy czyta
>>> już 88 megowe, czy tylko 44...
>>> J
>>
>> no to teraz trzeba poczekac jakis czas i znalezc osobe, ktora bedzie
>> potrzbowala odtworzyc dane z takiego nosnika. zobaczymy jak ta
>> operacja bedzie wygladala w praktyce.<rs>
>
>Już się nie mogę doczekać, bo tania nie będzie :D
hehehe. JM! a nie mowilem?! <rs>
-
199. Data: 2009-07-03 16:39:33
Temat: Re: Ciekawostka sprzed stu lat
Od: rs <n...@n...spam.pl>
On Fri, 03 Jul 2009 09:33:56 +0200, Janko Muzykant
<j...@w...pl> wrote:
>A w ogóle mam wrażenie, że gdybyśmy zobaczyli sprzęt za 20 lat,
>rozczarowalibyśmy się mocno. O ile można zwiększać rozdzielczości
>monitorów, przejść na prawdziwe 3D i miniaturyzować, co się da, to
>przełomu raczej nie będzie. Bo cóż można zrobić?
juz ci mowie. np. brak urzadzen in/out. biologiczne podlaczenie w
ludzki system nerwowy, a wczesniej pelne sterowanie glosem, ruchem
ciala. calkowiete lub czesciowe zintegrowanie urzadzen liczacych z
biologia ludzka. to nie jest rewolucja? jak dle mnie jak najbardziej,
choc byc moze nie bedzie to rewolucja, ale stopniowe wdrazanie nowych
technologii. wystarczy tylko przyjrzec sie, temu co sie dzieje.
>Koloru wiele się nie
>poprawi, bo ten jest już bliski ideałowi, o audio w ogóle nie wspomnę -
>od 10 lat nie zmieniło się tam nic (i nie zmieni), co byłoby słyszalne.
bedzie fafset kanalow wiecej i rynek muzyczny bedzie podzielony na
dwie frakcje. jedna, ktora bedzie sluchala sinusoidy 50Hz i druga
60Hz.
>Film 4000x4000 od hd wiele różnić się nie będzie, wyjazd powyżej ~50
>klatek na sekundę nie ma sensu (albo ma sens akademicki). Nawet
>osadzenie widza w sferze projekcyjnej o rozdzielczości 1' kątowej dla
>mnie osobiście będzie nie większym wrażeniem, niż pierwsza wyprawa do imaxa.
projekcja bezposrednio na siatkowce, co juz jest. za 20 lat moga byc
juz wirtulane projekcje bezsposrednio w uklad nerwowy, z pelnym
odczuwaniem wrazen, po odlaczeniu zmyslow. sterowanie zewnetrzymi
urzadzeniami rowniez w podobny sposob. to ostatnie juz jest.
>Może powstanie kiedyś interfejs głowa<>komputer (na początku ograniczony
>do wyjść, zastępujący klawiaturę i mysz). Może wreszcie kupię okulary z
>projekcją wirtualną (ostatnia moja wymarzona zabawka).
ale to juz jest od dawna. te w wysokiej jakosc nadal drogie, ale jakos
nie wiedze, zeby tym bylo specjalne zainteresowanie. nie wiem czemu to
przypisac.
>Przełomem będzie dopiero inteligencja, ale to za dłużej, albo
>przypadkiem. Bo to nie tylko zwiększenie szybkości obliczeń.
sa podejrzenia, ze samo skomplikowanie ukladu moze powodowac powstanie
inteligencji, a nawet swiadomosci. polecam pogooglanie za tym co robi
byly noblista gerald edelman.
>> alez wiem jak sa okreslone parametry, a raczej jak okreslone sa przez
>> producentow tudziez zalozone przez uzyta technologie. jesli chcesz byc
>> rzeczowy i czyms mnie zaskoczyc, to pokaz mi empiryczne dane ktore
>> wskazuja, ze ze pamieci takie a takie moga przechowac dane przez czas
>> taki i ataki w takich i takich warunkach. dla aulatwienia podam
>> prosta sytuacje. 50 kilo flash drivvow znalezionych w walizce podczas
>> rozbiorki domow w dzielnicy XXX w miescie YYY, terenu przygotowywanego
>> przygotowywanej pod budowe lotniska w 2020 roku. <rs>
>
>Zapominasz o jednym - gdyby dziś istniał miliard zdjęć sprzed 150 lat
>znalezienie jeszcze tysiąca na nikim nie robiłoby wrażenia. Ich
>''odzysk'' stałby się domeną co najwyżej hobbystów.
>A z naszych czasów przetrwa znacznie więcej materiałów.
niekoniecznie. zalezy co by to bylo, kto by znalazl. bo jakby nie
bylo mamy iles tam tysiecy, roznych kosci naszych przodkow i
znalezienie jakiegos nowego fragmentu, nie raz juz zrobilo rewolucje w
paleontologii i rozumieniu naszej historii, albo znalezienie fragmentu
jakiejs skorupy w archeologii. <rs>
-
200. Data: 2009-07-03 16:53:12
Temat: Re: Ciekawostka sprzed stu lat
Od: "adam" <j...@o...maile.com>
Użytkownik "Mateusz Ludwin" napisał
>> Swój komp, na którym mogą robić co chcą i kiedy chcą zamiast
>> usługi za którą muszą oddzielnie płacić - nawet, jeśli per saldo
>> ów komp się nie zamortyzuje, swój samochód - na podobnej zasadzie,
>> nijak nie zgadzając się na erzats w postaci taksówki... ;)
>
> Jakbyś powiedział 5 lat temu że ludzie będą trzymać pocztę w większości
> wyłącznie na czyimś serwerze (i to w większości na jednym i tym samym) i
> zarządzać nią przez WWW to by cię wyśmiali. A kto dzisiaj korzysta z
> czytników poczty (uprzedzając: ja, ale przygotowuję się do wyłączenia
> pobierania)?
Ja korzystam i nie widzę powodów dla których miałbym przestać.
Chyba, że usługodawcy wyłączą obsługę klasycznych czytników.
Zarządzanie przez www jest dla mnie niewygodne i może mieć sens tylko i
wyłącznie wtedy kiedy rzadko dysponuje się swoim komputerem, a większość
czasu spędza się na obcych maszynach.
Ale to może tylko ja tak mam.
Nadal nie potrafię pojąć popularności jaką się cieszy SMS, a
sześciedzisięcioletnia kobita jarająca się ściąganiem dzwonków na komórkę
(oraz tym że telefon ma radio i aparat) jest dla mnie poruszająca jak biały
niedźwiedź na Saharze dla Tuarega - więc może i w tym przypadku czegoś nie
rozumiem ; )
adam