eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaCiekawostka sprzed stu lat
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 381

  • 201. Data: 2009-07-03 16:53:43
    Temat: Re: Ciekawostka sprzed stu lat
    Od: "T.M.F." <t...@n...mp.pl>

    >>> I co one nowego wnosza? W sensie samej teorii komputera absolutnie
    >>> nic. Po prostu zmiana technologi taka sama jaka byla zmiana z lamp na
    >>> tranzystory, a potem uklady scalone. Od strony teoretycznej jest to
    >>> ciagle maszyna Turinga i system binarny jest jej podstawa.
    >
    > Maszyna Turinga nie ma nic wspólnego z systemem binarnym.

    Taki maly skrot myslowy. Stany maszyny Turinga musisz jakos zapisac -
    system binarny jest najprostszym i jednoczesnie wystarczajacym do tego
    celu. Mozesz uzyc do tego systemu o dowolnej podstawie, ale kazdy i tak
    bedzie emozna zamienic na binarny, a zmiana podstawy nie zmieni
    wlasciwosci maszyny.

    --
    Inteligentny dom - http://idom.wizzard.one.pl
    http://idom.sourceforge.net/
    Teraz takze forum dyskusyjne
    Zobacz, wyslij uwagi, dolacz do projektu.


  • 202. Data: 2009-07-03 16:57:43
    Temat: Re: Ciekawostka sprzed stu lat
    Od: "T.M.F." <t...@n...mp.pl>

    >> zbudujesz system cyfrowy o podstawie innej niz 2 nic nie zmienia, one
    >> ciagle sa rownowazne.
    >
    > Teoretycznie o nieskonczonej precyzji - tak. Ale takiego zbudowac
    > sie nie da. A systemy o skonczonej precyzji rownowazne nie sa.

    O ile cie dobrze rozumiem to chodzi ci o to, ze pewnych liczb
    dziesietnych nie da sie zapisac na skonczonej liczbie pozycji binarnych?
    Co z tego, skoro w kazdym praktycznym zastosowaniu nieskonczona precyzja
    nas nie interesuje? A jesli interesuje to zawsze mozemy przejsc na jakis
    jezyk symboliczny, ktory juz bedzie mozna binarnie dokladnie zapisac.
    Juz wieki temu udowodniono, ze za pomoca 0 i 1 da sie wyrazic dokladnie
    to samo co za pomoca systemu o dowolnej innej podstawie.

    --
    Inteligentny dom - http://idom.wizzard.one.pl
    http://idom.sourceforge.net/
    Teraz takze forum dyskusyjne
    Zobacz, wyslij uwagi, dolacz do projektu.


  • 203. Data: 2009-07-03 17:40:51
    Temat: Re: Ciekawostka sprzed stu lat
    Od: rs <n...@n...spam.pl>

    On Fri, 03 Jul 2009 15:11:15 +0200, "T.M.F." <t...@n...mp.pl> wrote:

    >>>>>>>>> Teoretycznie, bo praktycznie bez hardware paru kilometrow takiej tasmy
    >>>>>>>>> nie odczytasz.
    >>>>>>>> spoko. kwestia cierpliwosci i determinacji. z tymi kilometrami to
    >>>>>>>> raczej przesada.
    >>>>>>> Wszystko jest tylko kwestia determinacji. Zapis magnetyczny tez mozesz
    >>>>>>> ogladac w jakims mikroskopie polaryzacyjnym i sobie cierpliwie
    >>>>>>> przepisywac bity.
    >>>>>> wiec nadal pozostaje moje, za ile?
    >>>>> Z prawdopodobienstwem graniczacym z pewnoscia powiem ci - za grosze.
    >>>>> Cokolwiek egzotycznego teraz nie wymyslimy to bedzie to zapis cyfrowy,
    >>>>> znacznie latwiejszy do przeczytania w przyszlosci niz analogowy.
    >>>> cyfrowy, nie znaczy ze binarny. mozemy zupenie odejsc od wspolczesnego
    >>>> rozumiena technik cyfrowych.
    >>> Sorki, ale przeczytaj definicje, bo zaczynasz z lekka bredzic. Kazdy
    >>> system cyfrowy mozna sprowadzic do systemu binarnego. To, ze sobie
    >>> zbudujesz system cyfrowy o podstawie innej niz 2 nic nie zmienia, one
    >>> ciagle sa rownowazne.
    >>
    >> mowie o rozumienia i postrzegania wspolczensej nam technologii i
    >> systemow liczacych. radze ci zapoznac sie z pracami nad projektami
    >> "maszyn" liczacych opartych np. na lancuchach DNA, a potem snuc
    >> opowiesci o sprowadzaniach.
    >
    >I co one nowego wnosza?

    wnosza do czego?

    > W sensie samej teorii komputera absolutnie nic.

    np. to, ze jedyna architektura, komputera moze stac sie ta, ktora sie
    dzis okresla jako SIMD. to zmieni totalnie programowanie calych takich
    komputerow. a nie tylko specjalizowanych ukladow jak to jest obecnie.
    ponadto mozliwosc stworzenia zupelnie innych interfacow, a wlasciwie
    zrezygnowania z nich, na rzecz bezposredniego podlaczenia w ludzki
    system nerwowy. lub wczesniej pelna obsluga za pomoca glosu lub/i
    innych czynnikow. nic?

    >Po prostu zmiana technologi taka sama jaka byla zmiana z lamp na
    >tranzystory, a potem uklady scalone. Od strony teoretycznej jest to
    >ciagle maszyna Turinga i system binarny jest jej podstawa.

    no to ty juz bredzisz. gdzie w maszynie turinga jest mowa o tym, ze to
    musi byc system binarny?

    >>>>> Wez
    >>>>> jako przyklad winylowa plyte analogowa. Teraz, zeby ja odczytac
    >>>>> problemem moze byc dostep do igly.
    >>>> jak juz wspomnial osiek. nietrafione porownanie. w przypadku takiego
    >>>> nosnika jak plyta gramofonowa, mozna uzyc zwyklej szpilki i odtwrozyc
    >>>> informacje. bedziesz np. wiedziac, ze to czesiek fog spiewa "tango
    >>>> milonga". rozpoznasz nawet slowa.
    >>>> tego sie nie da tak latwo zrobic w przypadku zapisu cyfrowego. trzeba
    >>>> miec specjalistyczny sprzet. inaczej sie po prostu nie da.
    >>> A igla nie jest specjalistycznym sprzetem?
    >>
    >> a jest? to chyba zart, nie? nie. nie jest sprzetem specjalizowanym.
    >> jak sie juz upierasz to moze byc kawalek blaszki znaleziony na
    >> smietniku. kawalek szkla. odpowiednio zlozony kawalek papieru. no
    >> chyba ze to wegdlug ciebie tez jakas tam specjalizacja.
    >
    >Jest takim samym specjalizowanym sprzetem jak laser, polaryzator,
    >glowica magnetorezystancyjna itd.

    tia. kawalek metalu znany juz od epoki brazu porownujesz z tym co
    powyzej? a ja myslalem, ze powaznie rozmawiamy.

    >Po prostu z naszej perspektywy to nic
    >nadzwyczajnego, z perspektywy sredniowiecznego skryby to magia.

    o czym ty mowisz? to w sredniowieczu nie szyli ubran? no daj spokoj.

    >Podobnie
    >jak dlugopis. I do tego wlasnie zmierzam - z perspektywy czlowieka
    >zyjacego za kilkadziesiat lat odczyt takiego cudu jak DVD bedzie
    >technologicznie rownie banalny jak dla nas skonstruowanie igly.

    zupelnie nietrafne analogie.

    >>> To, ze tobie wydaje sie, ze
    >>> odczytanie zapisu z dysku jest jakos szczegolnie trudne, nie znaczy, ze
    >>> dla czlowieka za pare lat nie bedzie rownie proste jak obecnie
    >>> odczytanie tasmy perforowanej, czy plyty gramofonowej.
    >>
    >> moje gdybanie w tym momencie jest tak samo dobre jak twoje, tylko
    >> jakby moje argumenty sa troche lepsze, albo raczej twoje podpieranie
    >> sie zapisem analogowym troche kiepskie.
    >
    >Jakie masz argumenty? Poki co historia pokazuje, ze mam racje.

    poki co ty nie opierasz swoich argumento na zadnej historii, bo
    pendrivey takowej jeszcze nie maja. wiec sorry, ale to nie tak.

    >Dostep do
    >danych, takze tych z przeszlosci jest latwiejszy a nie trudniejszy.

    to jakas zmiana frontu, bo nie dalej jak wczoraj pisales:
    "Wez jako przyklad winylowa plyte analogowa. Teraz, zeby ja odczytac
    problemem moze byc dostep do igly. Trzeba rzezbic pewnie z laserem,
    problemem wiec nie jest jak odtworzyc uzyskane dane, ale jak je
    przeczytac. "
    to jak to teraz jest. jest latwiejszy czy trudniejszy?

    to jeszcze raz. co jest wg ciebie trudniejsze/bardziej
    pracochlonne/drozsze . odtworzenie plyty analogowej (ktora sam sobie w
    stope strzeliles) przy pomocy zwyklej szpilki i odprobiny precyzji,
    czy odtworzenie danych np. dyskietki osmicalowej?

    >Kiedys np. zeby zrobic zdjecie trzeba bylo miec pracownie,
    >specjalistyczny sprzet i kupe czasu.

    mylisz zapis z odczytem.

    > Dzisiaj pomijajac, ze moge je po
    >prostu wyswietlic na ekranie, moge sobie zeskanowac negatyw, obrobic i
    >wydrukowac, lacznie za cene nizsza i w latwiejszy sposob niz w czasach
    >kiedy fotografia analogowa byla na topie.

    a owszem, tylko, ze podajesz argumenty na moja korzysc, bo ja od
    poczatku twierdzilem, ze stare technologie jest latwiej odczytac. stad
    moj przyklad, z odczytanie plyty winylowej przy uzyciu zwyklej
    szpilki.

    >>> Ojej, dzisiaj firmy odzyskuja dane z uszkodzonych tak nosnikow za
    >>> kilkaset zl. Myslisz, ze w przyszlosci bedzie to trudniejsze?
    >>
    >> aaaaaha. nie tak dawno mi krzykneli 100$ za 1MB odzyskanych danych z
    >> 120MB tasmy. jeszcze lepsze ceny slyszalem przy odzysku danych z
    >> padnietego RAIDu.
    >
    >Zobacz ile np. ontrack bierze za odzyskanie danych. Jakis czas temu byla
    >promocja, ze za pena brali cos 100-300zl.

    no prosze. i to jest wspsolczesna, najbardziej popularna mobilna
    technologia. w promocji?! taka cena?! dziekuje, to calkiem dobry
    argument, tyle, ze na moja korzysc.

    >>>>>> oj. mamy znacznie wiecej. nie mamy tylko bazy porownawczej, dzieki
    >>>>>> ktorej odszyfrowalismy inne alfabety. nikt tez nie mowi, ze w tym co
    >>>>>> odczytasz za iles tam lat nie bedzie dziur. co wtedy z takiego jpega?
    >>>>> Nic. Bedzie jpeg z dziurami. Nie rozumiem problemu.
    >>>> dokladnie nic, z takiego jpega bedzie. co to za informacja, jesli
    >>>> okaze sie, ze w miejscu twarzy wypadl brak informacji.
    >>> Dokladnie taka sama jak w sytuacji kiedy masz negatyw z rysa.
    >>
    >> jednak jesli na negatywie jest rysa, to przynajmniej widzisz, ze wujek
    >> mietek rycka sie z ciocia helenka. jak masz ryse na powierzchni
    >> twardego dysku to (bez uzycia powaznego sprzetu) sobie mozesz tylko
    >> wyobrazac co ksztalt tej rysy moze wyobrazac.
    >
    >Dokladnie tak samo bedzie. Rysa na powierzchni dysku uszkodzi oczywiscie
    >wiecej informacji ze wzgledu na upakowanie, ale ciagle procentowo ilosc
    >uszkodzonej informacji dla takiej samej rysy w przypadku negatywu i
    >dysku bedzie taka sama.

    nie. do odczytu takiego medium, bedziesz musial uzyc
    specjalistycznego sprzetu, a w momencie kiedy personalny komputer w
    przyszlosci bedzie wygladal np. jak zwykla komorka, bez zadnej
    dziurki jako interface, nawet na zasilanie, to zwykly user bedzie sie
    mogl tylko po glowie poskrobac.

    >>> Jak opracujesz technike odzysku to niezaleznie czy masz 1 MB czy
    >>> 1 PB koszt odzyskania jest taki sam.
    >>
    >> jak na razie nie jest takowa opracowana, a ceny odzysku sa nadal
    >> kosmiczne.
    >
    >Kosmiczne? W 90% przypadkow wystarczy program za pare $. Kosmiczne to sa
    >jak masz newralgiczne dane i powazne uszkodzenie, ktore wymaga jakiegos
    >tam specjalisty.

    powazne uszkodzenie? jest RAID5. pada zasilacz, pociaga za soba dwa
    twarde dyski. powazne owszem, ale czy takie zadkie? wspolczesne dyski
    dyski padaja jak muchy. szczegolnie w pewnych liniach. miej tylko
    niefarta, kupujac takie dyski jesli pojawiwly sie na rynku.

    > Trudno, zeby bral 100zl za odzyskanie danych wartych
    >miliony.

    nie fantazjuj. skad on wiedzial, a tym bardziej skad ty wiesz jakie
    tam byly dane i ile warte?

    > Z drugiej strony jesli dane nie sa warte kilkuset zl to po co
    >je odzyskiwac?

    chocby z sentymentu ich posaidania. obce ci sa takie emocje? albo
    zaloz, ze to byl np. prywatny server plikow, na ktorym skopiowalem
    sobie cala swoje biblioteke muzyczna i filmowa. plyty sa nadal na
    polce. dane, wiec nie zginely i tu straty nie ma. szkoda tylko czasu
    jaki poswiecilem na ripanie tych plyt i ich kompresje. jak ocenisz
    wartosc straconych danych w obydwu powyzszych sytuacjach?

    >>>>> No wlasnie, w sprzyjajacych warunkach. W sprzyjajacych warunkach pamiec
    >>>>> NAND utrzymuje dane setki lat.
    >>>> ale tego na pewno nie wiesz. jak na razie widac, to samo zapisywanie i
    >>>> odczytywanie im szkodzi, nie mowiac juz o innych czynnikach. a
    >>>> wiadomo, ze zdjeciana papierze i blonie przetrwaly spokojnie ponad 150
    >>>> lat i to, bez stwarzania im jakis szczegolnych warunkow.
    >>> Aha, wystarczy wilgoc, albo slonce, albo cokolwiek i ze zdjecia nici.
    >>
    >> chcesz sie klocic z faktami? przeciez sa zdjecia sprzed 150 lat, wiec
    >> cokolwiek bys napisal tutaj przeciwko temu, nie masz racji. natomiast
    >> to czy flashowe pamieci przetrwaja te 150 lat, niezaleznie od tego co
    >> twierdza producenci, nie jest dowiedzione empirycznie. wiec sorry,
    >> wole wierzyc w to czego moge dotkac.
    >
    >A twierdziesz, ze za 150 lat nie bedzie dzialajacego pendrive?

    nic takiego nie pisze. twierdze jedynie, ze nie masz w tym wzgledzie
    argumentow opartych na namacalnych faktach, takich jakie ja mam.

    >A ile
    >zdjec nie przetrwalo do naszych czasow? 90%, 99%? Gdyby byly takie
    >trwale to teraz nie bylyby w cenie, bo wystepowalyby powszechnie.

    no w jakiej cenie? na ebayu stuletnie zdjecia mozesz kupic po pare
    dolarow. wiec?

    >>>>>> ale ja nie mowie o formacie pliku, tylko o nosniku informacji, bez
    >>>>>> ktorego taki jpeg-obrazek nie istnieje.<rs>
    >>>>> Glupi pendrive w temp. 25 stopni trzyma dane przez co najmniej 100 lat.
    >>>> tia. a przypomnij mi, kiedy powstal pierwszy pendrive? skad ty to info
    >>>> bierzesz? to samo mowili jak CD wchodzilo na rynek. ze niby
    >>>> niezniszczalny nosnik.
    >>> Poczytaj jak sie okresla takie parametry. Chyba nie myslisz, ze trzeba
    >>> czekac x lat, zeby moc powiedziec, ze zapis te x lat wytrzymuje.
    >>
    >> alez wiem jak sa okreslone parametry, a raczej jak okreslone sa przez
    >> producentow tudziez zalozone przez uzyta technologie. jesli chcesz byc
    >> rzeczowy i czyms mnie zaskoczyc, to pokaz mi empiryczne dane ktore
    >> wskazuja, ze ze pamieci takie a takie moga przechowac dane przez czas
    >> taki i ataki w takich i takich warunkach. dla aulatwienia podam
    >> prosta sytuacje. 50 kilo flash drivvow znalezionych w walizce podczas
    >> rozbiorki domow w dzielnicy XXX w miescie YYY, terenu przygotowywanego
    >> przygotowywanej pod budowe lotniska w 2020 roku.<rs>
    >
    >Co mam ci udowadzniac?

    prosze cie o empiryczne dane stwierdzajace, ze dany sprzet wytrzyma
    tyle i tyle w okreslonych warunkach.

    >Kazdy producent podaje informacje o trwalosci
    >zapisu.

    no i ty w to wierzysz.

    >Mozesz w nie nie wierzyc, ale to twoj problem.

    i dzieki bogu, ze nie wierze, bo robi eczeste backupy rzeczy na
    ktorych mie zalezy. jak bym wierzyl, to bym dopiero wtedy mial
    problemy.

    > To ty musisz
    >wykazac bledy metodyki, ktora jest powszechnie przyjeta na calym swiecie.

    tak jaka byla w przypadku CD. dziekuje, postoje, nie bede wierzyc. tak
    jak nie wierze w to, co jest napisane, odnosnie trwalosci, w przypadku
    twardych dyskow. mialem kilka wypadkow, ze dyski padaly juz w momencie
    pierwszego ich formatowania. to nie jest kwestia technologii, ktora
    zaklada idealne warunki produkcji, przechowywania, transportu i
    uzytkowania, ale praktyki, ktora rozni sie od idealnych warunkow.
    byc moze bledow w metodyce i nie ma, ale jest ona po prostu nie pelna.
    <rs>


  • 204. Data: 2009-07-03 17:45:09
    Temat: Re: Ciekawostka sprzed stu lat
    Od: rs <n...@n...spam.pl>

    On Fri, 3 Jul 2009 05:20:12 -0700 (PDT), slaweks <s...@s...cz>
    wrote:

    >On 2 Lip, 22:23, "T.M.F." <t...@n...mp.pl> wrote:
    >> Wiec ponownie, co spowoduje, ze ta wiedza zniknie?
    >
    >Cywilizacje sobie były i zniknęły - zostały po nich tylko ślady
    >w postaci jakiś glinianych tabliczek czy innych piramid.
    >
    >Co spowoduje zanik wiedzy? Nie wiem ale nie można tego wykluczyć.
    >Bo jeśli zachowamy ciągłość wiedzy to dane zapisane w starych
    >technologiach będą przenoszone na nowe technologie.
    >
    >Dyskietki -> CD -> DVD -> BRay ...

    hehehe. ciaglsoc wiedzy jak najbardziej, ale teraz porownaj skale
    czasowa jaka porownujesz.
    piramidy, gliniane tabliczki? wczesniej jeszcze przez tysiaclecia
    przekaz slowny w postaci poematow, przypowiesci. potem i wsrod
    niepisnmiennych (bo zdecydowana wikszosc wtedy byla) gliniane
    tabliczki nastepne tysiaclecia. a tu nagle od dyskietki do BR ile lat?
    40? <rs>


  • 205. Data: 2009-07-03 18:03:26
    Temat: Re: Ciekawostka sprzed stu lat
    Od: rs <n...@n...spam.pl>

    On Fri, 03 Jul 2009 13:31:24 +0200, Jakub Witkowski
    <j...@d...z.sygnatury> wrote:

    >rs pisze:
    >
    >> kopia moze i nie jest potrzeba, ale czy przesadzam? wykopanie co
    >> wiekszej dziury w ziemi obecnie kosztuje pare miliardow dolarow, o
    >> czym sie przekonali amerykanie jak chceli swoj kolajder w texasie
    >> postawic.
    >
    >Koszt akceleratora to nie "byle wykopanie dziury w ziemi"...

    nie manipuluj tym co napisalem. patrz wyzej jak to ujalem.

    >A parę miliaród dolarów, to jest jaki % budżetu USA?

    byl wystarczajaco duzy, zeby projekt zostal zablokowany przez kongres.

    >I ja to się ma % budżetu jaki musiał zaangazować faraon
    >żeby sobie postawić piramidę?

    nie wiem czy wiesz, ale wiekszosc pracujacych przy piramidach
    pracowala za darmo. w najlepszym przypadku za jedzenie. za chleb, piwo
    i cebule. w sporej czesci nie byli to bynajmniej niewolnicy, ale
    poddani pracujacy dla i ku chwale swojego pana za darmo, traktujac to
    jaako przywilej, i wykonywali te prace w czasie wolnym od swoich
    zajec, czym glownie byla uprawa i zbiory. wiec porowanie tych
    projektow od strony procentowego udzialu w budzecie paanstwa jest nie
    jest specjalnie rzeczowe.

    >>>> czy ty zdajesz sobie w ogole
    >>>> sprawe z tego jakie to bylo przedsiewziecie?
    >>> Ogromne jak na czasy starożytnoiści, poważne jak na czasy dzisiejsze. Ale -
    >>> miezy 'poważnym' a 'niewykonalnym' różnica jest spora.
    >>
    >> male sprostowanie. piszac praktycznie niemozliwe, nie mialem na mysli,
    >> ze niewykonalne, a tylko ze nie do zrealizowania biorac pod uwage
    >> wszystkie czynniki, jakie by graly role podczas takiego projektu.
    >
    >Tzn konkretnie jakie czynniki?
    >
    >Postawienie kamiennego ostrosłupa o boku rzędu 100 metrów,
    >pozbawionego jakichkolwiek instalacji, bez żadnych wyzwań natury
    >konstrukcyjnej, wytrzymałosciowej itd...

    alez to bylo jedno wielkie wyzwanie konstrukcyjne. to, ze udalo im
    sie postawic wielkie piramidy, bylo jedynie mozliwe, dlatego ze kilka
    innych sie zawalilo. juz sam transport kamienia byl wyzwaniem
    konstrukcyjnym, ktoremu bysmy nie sprostali.

    > - to pryszcz w porównaniu
    >z projektami inzynieryjnymi które się realizuje.

    trudnosc polega na skali takiego przedsiewzieci, a nie na jego
    trudnosciach technicznych, ktore byc moze z naszego punktu widzenia sa
    trywialne. z teoretycznym opracowaniem, szybkiej medoty zbudowania
    takiej piramidy obecnie nie mielibysmy najmniejszych problemow. byle
    student architektury albo chyba dowolnych studiow technicznych po
    skonczeniu kursow z materialoznawstwa tudziez wytrzymalosci materialow
    i konstrukcji, by to mogl opracowac. problem by sie zaczal przy
    praktycznej probie realizacji. my mozemy upychac google tranzystorow
    na na malej plytce krzemu, ale nie mamy juz takiej umiejetnosci
    obrobki kamienia, szczegolnie na taka skale jaka mieli owczesni. to
    byl ich material i obcowanie z nim to byl ich dzien powszedni. tak jak
    dla nas textowanie czy pisanie na newsy. <rs>


  • 206. Data: 2009-07-03 18:08:39
    Temat: Re: Ciekawostka sprzed stu lat
    Od: rs <n...@n...spam.pl>

    On Fri, 3 Jul 2009 09:45:44 +0200, "Henry(k)"
    <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> wrote:

    >Dnia Thu, 02 Jul 2009 09:22:46 -0400, rs napisał(a):
    >
    >> ile razy mozna pisac? w tej rozmowie mowimy o hipotetycznej sytuacji.
    >> takie np. pendrivey zostaly znalezione. nie maja wlasciciela. <rs>
    >
    >Technicznie *zawsze* da się odczytać zawartość - o ile będą odpowiednie
    >chęci. Gorzej może być ze zdekodowaniem zawartości (znalazłem na dysku
    >teksty które kiedyś zaszyfrowałem - no i już po ptakach bo wcięło mi
    >algorytm i hasła).
    >Henry

    no wiec nie zawsze. wez mocny elektromagnes i przytul go na kilka
    minut w roznych miejscach do dyskietki. dane, nie musza byc
    zabezpieczone haslem, zebys nie mogl juz ich odczytac, nie wiadomo jak
    dlugo na glowie bys nie stal. <rs>


  • 207. Data: 2009-07-03 21:39:44
    Temat: Re: Ciekawostka sprzed stu lat
    Od: osiek <o...@g...pl>

    rs pisze:
    > On Thu, 02 Jul 2009 22:09:37 +0200, osiek <o...@g...pl> wrote:
    >
    >> T.M.F. pisze:

    >
    > a plyty 16 calowe tez tak latwo bedzie odczytac? a walek woskowy?
    >

    mowa była o płytach winylowych ;) 16calowe też się da tylko powiedzmy
    nie za 500pln ;) z wałkami woskowymi to już w warunkach domowych chyba
    awykonalne ale z drugiej strony czy gdziekolweik na świecie w domu jest
    wałek woskowy (nie jako eksponat kolekcji)? ale Faktem jest że kwestia
    jest tego do czego potrzebujemy to odtworzenie :)

    ale to tak kompletnie OT na tą grupę ;)


  • 208. Data: 2009-07-03 22:06:41
    Temat: Re: Ciekawostka sprzed stu lat
    Od: rs <n...@n...spam.pl>

    On Fri, 03 Jul 2009 23:39:44 +0200, osiek <o...@g...pl> wrote:

    >rs pisze:
    >> On Thu, 02 Jul 2009 22:09:37 +0200, osiek <o...@g...pl> wrote:
    >>
    >>> T.M.F. pisze:
    >
    >>
    >> a plyty 16 calowe tez tak latwo bedzie odczytac? a walek woskowy?
    >>
    >
    >mowa była o płytach winylowych ;) 16calowe też się da tylko powiedzmy
    >nie za 500pln ;)

    hehe. no niby tak. ale tez sie da. nawet bez specjalnego gramofonu.

    >z wałkami woskowymi to już w warunkach domowych chyba
    >awykonalne ale z drugiej strony czy gdziekolweik na świecie w domu jest
    >wałek woskowy (nie jako eksponat kolekcji)? ale Faktem jest że kwestia
    >jest tego do czego potrzebujemy to odtworzenie :)

    tez mozna. zupelnie spokojnie. problem jest, ze tak jak mowisz, sa to
    juz rzeczy o wartosci co najmniej kolekcjonerskiej, a latwe|tanie
    odtworzenie informacji na nich zawartej moglo by sie wiazac z
    uszkodzeniem nosnika.
    do czego mozemy potrzebowac? hmmm. np. jako nagranie archiwalne, w
    sensie wykonania (wtedy mozliwie wysoka jakosc odtworzenia jest
    istotna), sama tresc/przekaz (kiedy jakosc nie musi byc juz tak
    znaczaca). moze tez odtworzyc po to, zeby udowodnic, ze na tym walku
    nagrany jest dziadek mietek, ktorego cala rodzina nie posadzala o
    zdolnosci wokalne. wtedy wystarczy wlasciwie, odtworzyc pare/nascie
    sekund.

    >ale to tak kompletnie OT na tą grupę ;)

    jakby sie przyjrzec to pewnie 50% postow na tej grupie jest OT.
    dlatego to jedna z najbardziej aktywnych grup na polskim usenecie.
    niemniej temat nosnikow, przechowywania informacji zawsze wzbudzal
    tutaj emocje. <rs>


  • 209. Data: 2009-07-03 22:09:28
    Temat: Re: Ciekawostka sprzed stu lat
    Od: "adam" <j...@o...maile.com>

    Użytkownik "Janko Muzykant" napisał
    >>> http://www.ckmedia.pl/~jankomuzykant/temp/spectrum.p
    ng
    >>> Jak to można było tak bez myszy rysować...
    >>
    >> Osz w mordę....
    >> Musiało Ci się od tych GOTO-DRAWTO przed oczami mienić ; )
    >
    > To było zrobione dżojstikiem. Dopiero program właściwy goto-wał :)

    Burżuj.
    Dżojstik miał : ))))

    adam


  • 210. Data: 2009-07-03 23:24:40
    Temat: Re: Ciekawostka sprzed stu lat
    Od: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl>

    Dnia 03.07.2009, o godzinie 16.43.10, na pl.rec.foto.cyfrowa, Jacek_P
    napisał(a):

    > Gotfryd Smolik news napisal:
    > [ ciach ]
    >
    > Mnie spotkala gorsza rzecz, ktora o malo nie zakonczyla sie
    > ogromna awantura. Wlazlem na Picasse i rzucilem slowem kluczowym
    > - nickiem znajomego. Wyskoczyly jego zdjecia m.in. na pierwszej
    > pozycji takie, na ktorym byla znajoma. Na GG wyslalem jej
    > instrukcje jak ma sie odnalezc. Po kilku minutach odpowiedz,
    > ze jest gleboko zniesmaczona i ze po mnie sie tego nie spodziewala.
    > Co sie okazalo? Na jej notebooku byly zainstalowane Windows US
    > z MUI. W efekcie Google slowo kluczowe przepuscil przez filtrowanie
    > US i wyrzucil... zdjecia pornograficzne :(
    > Dlugo musialem tlumaczyc i pokazywac, ze faktycznie Picassa robi
    > takie numery.

    Hmmm... a nie łatwiej było linkę podać?

    --
    Pozdrawiam,
    *Habeck*
    /Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
    - Schutzbach

strony : 1 ... 10 ... 20 . [ 21 ] . 22 ... 30 ... 39


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: