eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Ciekawe jak rozwiążą problem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 150

  • 61. Data: 2019-11-23 00:42:04
    Temat: Re: Ciekawe jak rozwiążą problem
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    Dwojke dzieci i trójkę wnuków mam. Jak dzieci byly male, tak do pięciu lat to nie
    wyobrażałem sobie że nie trzymam ich za rękę na ulicy. A jak w trójkę zesmy szli to
    najmłodsze w srodku, oczywiscie wszyscy trzymamy się za ręce. Dzieci nigdy nie szły
    od strony jezdni. Przy przechodzeniu przez jezdnie musiałem mieć pewność na 110% ze
    nic nam nie zagraża. Zielone światło dawało możliwość przejścia dopiero po ocenie
    sytuacji czy można wejść na jezdnie. Tak teraz robia moje dzieci ze swoimi dziećmi.
    Debil niósł rowerek a dziecko na jezdni szlo z przodu. Powinien zostać ukarany za
    spowodowanie sytuacji niebezpiecznej dla dziecka. Jesli kierowca się zatrzymał zeby
    debil z dzieckiem wszedl na jezdnie to też powinien zostać ukarany. Do ukarania jest
    ten co nie pilnowanie dziecko weszło w bok jego jadącego samochodu bo nie zachował
    szczegolnej ostroznosci. Z opisu pomimo że tendencyjny wynika że kierowca nie
    potracil dziecka a że dziecko weszło na jadacy samochod. Jesli juz był taki wypadek
    to dobrze się stało jak się stało. Gdyby zaczął hamować wcześniej to nie pilnowane
    dziecko weszło by przed samochód. Bywam często na basenie. Jest na nim bardzo dużo
    tabliczek z napisem " nakaz ciągłego pilnowania dzieci".


  • 62. Data: 2019-11-23 01:03:51
    Temat: Re: Ciekawe jak rozwiążą problem
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    Tak możesz mówić do swojego ojca sutenera i jego podopiecznej twojej matki.


  • 63. Data: 2019-11-23 07:27:25
    Temat: Re: Ciekawe.
    Od: "FreyKol" <o...@s...pl>

    Użytkownik "Kviat" napisał w wiadomości
    news:5dd7a8d5$0$17351$65785112@news.neostrada.pl...
    >W dniu 22.11.2019 o 09:49, FreyKol pisze:
    >>
    >> Rozejrzyj się i zobaczysz jak dużo jest ludzi włażących bezpośrednio
    >> przed jadący pojazd, chociaż obecne prawo tego zabrania.
    >
    > Takich ludzi jest bardzo mało.
    >
    > Dlaczego uważasz, że w Polsce nagle piesi przestaną uważać, skoro nic
    > takiego nie miało miejsca w państwach, w których te przepisy już
    > obowiązują?
    >
    > Pozdrawiam
    > Piotr

    Nie można patrzeć na inne państwa - inne warunki, inna infrastruktura,
    inne wieloletnie doświadczenia, inny nadzór nad ruchem, itd.

    Patrz co się dzieje w Polsce.
    Mnóstwo ludzi włazi na przejście dla pieszych bezpośrednio przed
    nadjeżdżający pojazd, tak jakby byli samobójcami.
    I nie jest tak, że długo czekali. Włażą, bo uważają, że mają
    pierwszeństwo przy wchodzeniu.
    Włażą, bo pojazd się zatrzymał więc uważają , że mogą bezpiecznie
    przejść. Maksymalna głupota pieszych.
    Oczywiście nie usprawiedliwiam kierowców.
    Jest mnóstwo debili kierowców, którzy zatrzymują się przed przejściem,
    chociaż sytuacja tego nie wymaga.


  • 64. Data: 2019-11-23 07:36:27
    Temat: Re: Ciekawe.
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 23.11.2019 o 07:27, FreyKol pisze:

    > Nie można patrzeć na inne państwa - inne warunki, inna infrastruktura,
    > inne wieloletnie doświadczenia, inny nadzór nad ruchem, itd.

    Tak, tak. Jesteśmy krajem unikalnym na skalę europejską - czy jesteś
    kolejnym którego argument brzmi "jesteśmy takimi kretynami, że nie ma co
    nas porównywać do Europy zachodniej czy nawet Czechów"?

    Przestańce z Polaków robić etnicznych idiotów.

    --
    Shrek


  • 65. Data: 2019-11-23 07:45:02
    Temat: Re: Cieka. "zasada ograniczonego zaufania".
    Od: "FreyKol" <o...@s...pl>

    Użytkownik "Zenek Kapelinder" <4...@g...com> napisał w wiadomości
    news:341f6eb9-3cee-4630-986c-ce0ed49ad29c@googlegrou
    ps.com...

    > W ruchu pojazdów nie istnieje opisana procedura ustąpienia posiadanego
    > pierwszenstwa.

    Istnieje. Jest to "zasada ograniczonego zaufania" PoRD art. 4 w połączeniu
    z art. 3.1.

    Art. 3. 1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są
    obowiązani ....., unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować
    zagrożenie
    bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ..... oraz narazić
    kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.

    Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo
    liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu
    drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich
    zachowania.


  • 66. Data: 2019-11-23 08:11:59
    Temat: Re: Ciekawe jak rozwiążą problem
    Od: kk <k...@o...pl.invalid>

    On 2019-11-23 00:32, LordBluzg(R) wrote:
    > W dniu 2019-11-22 o 23:01, Zenek Kapelinder pisze:
    >> A co ma ten znak do rezygnacji z pierwszeństwa pieszego który po
    >> zmianach będzie je miał na chodniku?
    >>
    > Albo cytujesz albo wypierdalasz, debilku :)
    >

    Jebnij mu. Nie godzien być z maślakami.


  • 67. Data: 2019-11-23 08:13:34
    Temat: Re: Ciekawe.
    Od: kk <k...@o...pl.invalid>

    On 2019-11-23 07:36, Shrek wrote:
    > W dniu 23.11.2019 o 07:27, FreyKol pisze:
    >
    >> Nie można patrzeć na inne państwa - inne warunki, inna infrastruktura,
    >> inne wieloletnie doświadczenia, inny nadzór nad ruchem, itd.
    >
    > Tak, tak. Jesteśmy krajem unikalnym na skalę europejską - czy jesteś
    > kolejnym którego argument brzmi "jesteśmy takimi kretynami, że nie ma co
    > nas porównywać do Europy zachodniej czy nawet Czechów"?
    >
    > Przestańce z Polaków robić etnicznych idiotów.
    >

    Ty masz jakieś kompleksy.


  • 68. Data: 2019-11-23 08:28:06
    Temat: Re: Ciekawe jak rozwiążą problem
    Od: dantes <d...@q...com>

    Dnia Fri, 22 Nov 2019 16:14:29 +0100, Shrek napisał(a):

    > W dniu 22.11.2019 o 07:33, dantes pisze:
    >
    >> "pieszy będący na chodniku przy przejsciu"
    >> Gdzie ten obszar się zaczyna i kończy?
    >
    > Tam gdzie to konieczne, żeby nie pieprzyć, że nie miało się pojecia, że
    > pieszy to chciał przejść przez pasy.
    > Nie ma znaczenia.
    > Ważne, że ma
    > pierwszeństwo.
    Niestety, ma znaczenie. I to jest sprawa kluczowa.
    Ale na potrzebę chwili, skupiając się tylko na definicji słownikowej
    jest to obszar o długości pasów i szerokości chodnika.
    Problem pojawia się wówczas gdy na taki obszar wejdzie pieszy,
    który porusza się chodnikiem i nie ma zamiaru skorzystać z pasów
    oraz taki który poruszając się chodnikiem niejako z marszu skręci
    i wejdzie na pasy (a może i na "obszar przy przejściu").

    > Podobnie jak nie masz opisanego ile metrów przed
    > skrzyżowaniem musi być pojazd na drodze z pierwszeństwem - ma
    > pierwszeństwo i już. Sprawia ci to jakiś problem?
    Żadnego, gdyż matematyka jest bezlitosna. Z czego wynika np to, że
    nie musisz ustępować mu pierwszeństwa kiedy jest np 500 metrów
    przed skrzyżowaniem, a nawet dużo mniej.
    Wiesz dlaczego?
    Bo znasz jego zamiar!
    Bo jesteś w stanie tak włączyć się do ruchu, że nie zmusisz go do
    gwałtownej zmiany prędkości z jaką się poruszał.
    Ponjał?

    Natomiast pieszy idący chodnikiem równolegle do drogi,
    którą Ty poruszasz się z pierwszeństwem, może w pewnej chwili czasu
    znaleźć się w "obszarze przy przejściu" i wykonując tylko jeden krok może
    wkroczyć nie tyle na "obszar przy przejściu" co też na samo przejście
    [po skosie] w czasie gdy Ty znajdziesz się w takiej odległości od toru
    ruchu pieszego, że poruszając się pojazdem na tyle na ile pozwalają
    przepisy, mając właściwy czas reakcji, sprawny układ hamulcowy i
    dostosowując prędkość do warunków panujących na jezdni, spotkasz się w tym
    samym czasie i w tym samym miejscu już na pasach z pieszym.
    Winnym i tak będzie pieszy. Ponjał?

    Zatem ta "nowelizacja" nic nie wniesie, poza tym, że "przyczajony"
    będzie miał okazję wlepić kolejny mandat.
    Podobnie jak dzisiaj wlepiają mandat za "wyprzedzanie przed przejściem
    czy na przejściu" tylko dlatego, że pojazd poruszający się obok
    zwolnił ot tak sobie bo kierujący nim stwierdził
    że pojedzie w tej chwili czasu bardziej ekonomicznie zdejmując nogę
    z pedału przyspieszenia (wersja dla blondynek: "z gazu")
    i nie hamował (wersja dla blondynek: "nie zapaliło się czerwone światło
    STOP") w sposób jednoznacznie informujący kierującego pojazdem
    wyprzedzającym, że sam zwalnia, nie ważne z jakiego powodu.
    I aby była jasność wokół przejścia nie było oczywiście ani jednego
    pieszego.
    Nie może być zatem tak, że sposób taktyki jazdy kierującego pojazdem
    wyprzedzanym tj. zdjęcie nogi "z gazu", czyli zachowanie nie mające
    związku z zapewnieniem komukolwiek "bezpieczeństwa"
    implikuje podstawę wystawienia mandatu "za wyprzedzanie na przejściu".
    Ale decydenci do tego nie dojrzeli jeszcze, a policjanci jeszcze długo będą
    mieli legalny sposób na "nie stracenie premii", wystawiając mandat
    niekoniecznie za [cyt.]:"niemanie świateł" ;)

    I dopóki policjant będzie miał obcinaną premię za "niewystawienie
    wystarczającej ilości mandatów (kiedyś ok 20 na miesiąc),
    dopóty będzie tak jak w "Twardowsky 2.0" po napisach,
    czyli " - Po Polsku".

    A wydawało by się, że wystarczyłoby na chodniku "domalować jeden pas"
    i wówczas osoba stojąca na tym pasie prostopadle do osi jezdni będzie miała
    to Twoje "pierwszeństwo". Tylko, że i tak trzeba by było w PL wydawać
    dokument pt.: "Prawo Pieszego", czyli dokument uprawniający do poruszania
    się pieszo po drogach i chodnikach. Bo samo postawienie nogi nawet na tym
    "dodatkowym pasie" nie zagwarantuje, że pieszy przejdzie bezpiecznie na
    drugą stronę dlatego, że [nie lubię się powtarzać, ale muszę]:
    kierowca poruszał się pojazdem na tyle na ile pozwalały przepisy, miał
    właściwy czas reakcji, układ hamulcowy był sprawny, dostosował prędkość do
    warunków do warunków panujących na jezdni (i nie tylko pogodowych),
    a i tak pojazd i pieszy spotkali się w tym samym czasie i w tym samym
    miejscu na pasach.
    Winnym jest pieszy bo wtargnął na przejście.
    Ponjał?







  • 69. Data: 2019-11-23 08:48:13
    Temat: Re: Ciekawe jak rozwiążą problem
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 23.11.2019 o 08:28, dantes pisze:

    >> Tam gdzie to konieczne, żeby nie pieprzyć, że nie miało się pojecia, że
    >> pieszy to chciał przejść przez pasy.
    >> Nie ma znaczenia.
    >> Ważne, że ma
    >> pierwszeństwo.
    > Niestety, ma znaczenie. I to jest sprawa kluczowa.
    > Ale na potrzebę chwili, skupiając się tylko na definicji słownikowej
    > jest to obszar o długości pasów i szerokości chodnika.
    > Problem pojawia się wówczas gdy na taki obszar wejdzie pieszy,
    > który porusza się chodnikiem i nie ma zamiaru skorzystać z pasów
    > oraz taki który poruszając się chodnikiem niejako z marszu skręci
    > i wejdzie na pasy (a może i na "obszar przy przejściu").

    Dobra - a ile metrów/długości pojazdu/sekund przed skrzyżowanie, ma
    pierwszeństwo pojazd na drodze z pierwszeństwem. Przy czym zauważ, że
    może on się zatrzymać i wpuścić zobowiązanego do ustąpienia, zaparkować,
    zatrzymać się bez powodu lub skręcić tak, że nie ma przebiegu
    kolizyjnego bez kierunkowskazu. I co dajesz radę - no dajesz. Czemu
    miałbyś nie ogarnąć pieszego?

    Po raz kolejny - skoro w europie ograniają, to czemu Polak miałby nie
    ogranąć?

    > Żadnego, gdyż matematyka jest bezlitosna. Z czego wynika np to, że
    > nie musisz ustępować mu pierwszeństwa kiedy jest np 500 metrów
    > przed skrzyżowaniem, a nawet dużo mniej.
    > Wiesz dlaczego?
    > Bo znasz jego zamiar!

    Jak wyżej. A z pieszym to nigdy nie wiadomo po co jedzie do rpzejścia i
    przed nim stoi. Zwłaszcza taki na wysepce - po co taki stoi na wysepce i
    ludzi wkurwia;)


    > Ponjał?


    > Ponjał?

    > Ponjał?


    Od ruskich jesteś? To by wyjaśniało czemu nie wierzysz, że to co w
    europie europejskiej działa jest niemożliwe do ogarnięcia. Nie martw się
    - homo sovieticusy wymrą i będzie normalnie.

    --
    Shrek


  • 70. Data: 2019-11-23 10:48:17
    Temat: Re: Ciekawe jak rozwiążą problem
    Od: dantes <d...@q...com>

    Dnia Sat, 23 Nov 2019 08:48:13 +0100, Shrek napisał(a):

    > W dniu 23.11.2019 o 08:28, dantes pisze:
    >
    >>> Tam gdzie to konieczne, żeby nie pieprzyć, że nie miało się pojecia, że
    >>> pieszy to chciał przejść przez pasy.
    >>> Nie ma znaczenia.
    >>> Ważne, że ma
    >>> pierwszeństwo.
    >> Niestety, ma znaczenie. I to jest sprawa kluczowa.
    >> Ale na potrzebę chwili, skupiając się tylko na definicji słownikowej
    >> jest to obszar o długości pasów i szerokości chodnika.
    >> Problem pojawia się wówczas gdy na taki obszar wejdzie pieszy,
    >> który porusza się chodnikiem i nie ma zamiaru skorzystać z pasów
    >> oraz taki który poruszając się chodnikiem niejako z marszu skręci
    >> i wejdzie na pasy (a może i na "obszar przy przejściu").
    >
    > Dobra - a ile metrów/długości pojazdu/sekund przed skrzyżowanie, ma
    > pierwszeństwo pojazd na drodze z pierwszeństwem.
    Pytanie zawiera odpowiedź. Masz elementarne problemy z logiką.

    > Przy czym zauważ, że
    > może on się zatrzymać i wpuścić zobowiązanego do ustąpienia,
    > zaparkować, zatrzymać się bez powodu lub skręcić tak, że nie ma przebiegu
    > kolizyjnego bez kierunkowskazu.
    > I co dajesz radę - no dajesz.
    Ale z czym masz problem? Nie potrafisz rozpoznać jego zamiarów?

    > Czemu miałbyś nie ogarnąć pieszego?
    Kto twierdzi, że nie ogarniam?

    Wiesz czym jest początek stanu zagrożenia?


    > Po raz kolejny - skoro w europie ograniają, to czemu Polak miałby nie
    > ogranąć?
    >> Żadnego, gdyż matematyka jest bezlitosna. Z czego wynika np to, że
    >> nie musisz ustępować mu pierwszeństwa kiedy jest np 500 metrów
    >> przed skrzyżowaniem, a nawet dużo mniej.
    >> Wiesz dlaczego?
    >> Bo znasz jego zamiar!
    >
    > Jak wyżej. A z pieszym to nigdy nie wiadomo po co jedzie do rpzejścia i
    > przed nim stoi.
    Jak na razie mówimy o tym, który zbliża się do przejścia a nie przed nim
    stoi. Więc nie upraszczaj sobie.

    > Zwłaszcza taki na wysepce - po co taki stoi na wysepce i
    > ludzi wkurwia;)
    To sprawdź sobie po co jest ta wysepka.

    >
    >
    >> Ponjał?
    >
    >
    >> Ponjał?
    >
    >> Ponjał?
    >
    >
    > Od ruskich jesteś?
    Nie.

    > To by wyjaśniało czemu nie wierzysz,
    Dlaczego sam sobie odpowiadasz?

    > że to co w
    > europie europejskiej działa
    > jest niemożliwe do ogarnięcia.
    A w "europie europejskiej" nie giną piesi jak w Jaworznie.

    > Nie martw się
    > - homo sovieticusy wymrą i będzie normalnie.
    Fascynujące.

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: