eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingBlad w oprogramowaniu Toyoty przyczyna wypadkowRe: Certyfikacja, było: Blad w oprogramowaniu Toyoty przyczyna wypadkow
  • Data: 2012-03-24 17:23:27
    Temat: Re: Certyfikacja, było: Blad w oprogramowaniu Toyoty przyczyna wypadkow
    Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 23/03/2012 12:43, Tomasz Kaczanowski wrote:
    > W dniu 2012-03-23 13:21, Andrzej Jarzabek pisze:
    >>
    >> Nie chce mi się powtarzać tego samego, więc będzie krótka odpowiedź -
    >> wpłynie na jakość tak samo jak w przypadku mostów, które dzięki temu
    >> się rzadziej zawalają.
    >
    > Nie ma to nic wspólnego z certyfikatami, ba, wiele budynków zostało
    > zaprojektowanych przez osoby bez certyfikacji, natomiast osoba z
    > certyfikatem sie pod tym podpisała. Zainteresuj się może historią
    > budynków z przełomu XIX i XXw i dowiedz się kto był projektantem, a
    > następnie sprawdź w archiwum, kto się podpisał pod projektem. Dlaczego
    > daję ten przykład? Właśnie dlatego, że to jest sprawdzalne, bo często
    > projektantami były znani architekci, ale bez certyfikatu w danym kraju...

    Ale to, co piszesz, jest bez związku z tym, czy mosty (a nawet budynki)
    się rzadziej zawalają.

    >> Jest co najmniej skorelowane z tym, jakim jest specjalistą. W końcu
    >> znajomośc jakiegoś tematu to nie jest jakaś mistyczna niepoznawalna
    >> właściwość. Jeśli się na czymś znasz, to bierzesz kolesia, zadajesz mu
    >> kilka pytań, i w 99.99% przypadków wiesz, czy się zna, czy nie.
    >
    > Takie same banialuki, jak w działach HR osoby wstawiają, że po tym jak
    > kto rozwiąże pojedynczy test oni są wysnuć cały profil danej osoby.

    Mnie nie obchodzi cały profil, i nie mówię o teście, tylko o
    _egzaminie_. Wiesz, na czym polega różnica?

    > Widzisz - mam znajomych socjologów i psychologów i wiem, że są to bajki.
    > Pojedynczy test nie powie w zasadzie za wiele, może byc co najwyżej
    > dobrą informacją jakie obserwacje warto prowadzić oraz jakie ewentualnie
    > testy jeszcze przeprowadzić. Jakbyś popracował trochę przy zatrudnianiu
    > osób, to wiedziałbyś, że rozwiązanie bądź nie jakiegoś testu też tylko
    > może być wstępem. A i tak cała prawda wychodzi dopiero podczas dłuższej
    > współpracy.

    Dlatego też do uzyskania certyfikatów zawodowych oprócz zdania egzaminów
    wymaga się przejścia praktyk zawodowych.

    >> Oczywiście może też tak być, że ktoś się zna, a mimo tego będzie
    >> kiepskim specjalistą. I dlatego też certyfikacje uwględniają nie tylko
    >> egzamin, ale też praktykę zawodową.
    >
    > Nie twierdzą, że się zna - twierdza, że potrafi rozwiązać prawidłowo
    > dany test.

    Ale co im umiejętność rozwiązania jakiegoś testu pomoże w zdaniu egzaminu?

    >>> Wiesz z urządzeniami jest tak, że zazwyczaj mają certyfikaty. Są badane
    >>> przez certyfikowane laboratoria.A jak widać i tak pojawiają sie błędy.
    >>> Tak - podczas badań sprawdzane jest także jak zachowuje się
    >>> oprogramowanie w tych urządzeniach.
    >>
    >> Nie wiem, jaką masz w związku z tym tezę. Mam nadzieję, że nie taką,
    >> że skoro błędy się i tak pojawiają, to najwyraźniej certyfikaty nic
    >> nie dają.
    >
    > Nie - oznacza to tylko tyle, że człowiek nie jest w stanie przetestować
    > wszystkich sytuacji. Tu pokazuje tylko, że wykonano testy podstawowe (np
    > jak urządzenie działa w polu, jak wpływają zakłócenia)

    No więc jest wiele błędów programistycznych, które trudno wykryć w
    testach. Oczywiście można powiedzmy osiągnąć podobny efekt, jak nie
    zatrudnianie niekompetentnych programistów, np. testując 100x dłużej niż
    się testuje. Ale to tym bardziej byłaby cena i czas nie do przeskoczenia
    dla producentów i nabywców.

    >> Nie wiem, co pokazuje życie, nie jestem specjalistą w tej dziedzinie,
    >> ale wiem tyle:
    >> 1. Cały czas mądrzy ludzie prowadzą badania i analizy na temat tego co
    >> wpływa, a co nie wpływa na jakość.
    >> 2. W celu podniesienia jakości, wszystkie cywilizowane kraje mają
    >> certyfikację między innymi dla lekarzy, prawników, inżynierów i
    >> pilotów.
    >> 3. Jakiś koleś na internecie twierdzi, że "życie pokazuje, że
    >> certyfikacja w większości przypadków nie wpływa na jakość".
    >
    > Ponieważ nie wpływa -

    twierdzi jakiś koleś w internecie.

    > Te certyfikaty jedynie pokazują, że ktoś zdobył
    > daną umiejętność. Jeśli odnosisz się do cywilizowanych krajów w Polsce
    > jest obecnie ponad 2 razy więcej certyfikowanych zawodów niż w krajach
    > cywilizowanych. Czy jakoś poprawiło to jakość?

    Ja przecież nie przeczę, że powinny być zawody, które nie są
    certyfikowane. I że jak się je certyfikuje, to jest niedobrze. I
    przyznam, że Polska może nie być przodującym na świecie krajem pod
    względem np. prowadzenia badań nad np. poprawą bezpieczeństwa czy
    prowadzeniem racjonalnej polityki w tym względzie. I dlatego też uważam,
    o czym wprost pisałem, że to nie w Polsce powinno się te badania robić i
    nie w Polsce ewentualną certyfikację w pierwszej kolejności wprowadzać.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: