-
71. Data: 2019-07-21 12:59:44
Temat: Re: Ceny serwisu
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...
> [...]
>> Mysle ze problem polega na uczciwosci zwiazanej z momentem
>> ustalenia ceny i ogłoszenia jej klinetowi.
>> Jeżeli jedziesz do warsztatu a ten ci mowi ze wymiana zarowki to
>> 1000zł i dopiero po twojej zgodzie wykonuje usługe to ja nie widze
>> problemu. Gorzej jak mechanik wymienia zarowke i mowi: 1000zł bo u
>> mnie tak kosztuje a ty nie miałes mozliwości zaznajomienia sie z
>> tym cennikiem ani z akceptacja ceny takiej usługi.
>
> To jest jedno, ale jak to jest faktycznie 5 minut roboty, a mechanik
> rzucil 1000, bo widzi, ze klient bogaty, to nie jest calkiem
> uczciwe.
>
Hmm, sytuacja troche przejaskrawiona ale wrocmy do wczesniej pokazanej
sytuacji: za wymiane pewnej czesci jedne warsztaty biora 50zł a inne 150.
To jest uczciwe czy nie?
>
> Ale byla we wrocku, chyba jeszcze za PRL taka sprawa - wymiana
> uszczelki w pralce - tej od drzwi do bebna. Przyszedl majster,
> wymienil szybko, skasowal drogo. Serwis byl fabryczny, o
> odpowiedzial: "wymiana tej uszczelki jest pracochlonna, bo wymaga
> demontazu wielu czesci pralki i dlatego kosztuje ile kosztuje.
> Niektorzy nasi pracownicy potrafia to zrobic bez demontazu, operujac
> w dostepnej szczelinie. Nie zamierzamy ich za to karac".
>
> Identycznie jak to z tymi zarowkami czesto obecnie.
>
Moj przykład był oparty na prostej usłudze wymiany czesci polegajacej na
odkreceniu dosłownie 4 srub i wymianie czesci. Nic bardzo
skomplikowanego.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Dziedzina ortografi to dziedzina ktura mnie delikatnie muwiac
'wali' i mam ja gdzies" MikeXex
-
72. Data: 2019-07-21 13:05:18
Temat: Re: Ceny serwisu
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2019-07-21 o 08:55, Cavallino pisze:
> Jakby milion dorzucił też by było ok?
Jakby znalazł chętnego, to czemu nie? Popatrz na ceny luksusowych
samochodów w seriach limitowanych, przecież na przykład tam ceny mają
bardzo mało wspólnego z kosztami produkcji, a te miliony płaci się
właśnie za prestiż, luksus, markę itp.
> Po co pracować przez cały miesiąc przy 100 zleceniach, jak można machnąć
> jedno w jeden dzień i dorzucić milion do ceny.
No to tak zrób, i opisz wrażenia, a nie biedujesz i dorabiasz ideologię.
> Nie - stwierdzenie faktu.
> Marża rzędu 1000 % to nic innego jak oszustwo.
Dzieciaku, naucz się najpierw, że marża z definicji nie może przyjąć
większej wartości niż 100%, chyba że wyjdziemy z założenia, że koszt
wytworzenia lub serwisowania czegoś jest ujemny.
--
Liwiusz
-
73. Data: 2019-07-21 13:06:44
Temat: Re: Ceny serwisu
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 21-07-2019 o 12:51, cef pisze:
>> Tak tak, swoje zasady zamiast uczciwości - każdy oszust tak się tłumaczy.
>>
>> Jakby milion dorzucił też by było ok?
>
> A co zmienia ten milion?
No właśnie nic.
Albo coś ma związek (orocentowy) z kosztami, albo jest naciągactwem, o
ile jest tak drastycznie zawyżone.
>
>> Po co pracować przez cały miesiąc przy 100 zleceniach, jak można
>> machnąć jedno w jeden dzień i dorzucić milion do ceny.
>> Jak się znajdzie ten jeden jeleń, to jesteś mocno do przodu - i możesz
>> gadać o wolnym rynku.
>
> Ale tak to właśnie działa.
Zdaję sobie sprawę, że naciągaczy tego typu nie brakuje.
>
>>> oszustwo to Twój wymysł.
>>
>> Nie - stwierdzenie faktu.
>> Marża rzędu 1000 % to nic innego jak oszustwo.
>> W pseudokapitalistycznym ustroju możesz sobie je nazwać "korzystaniem
>> z prawa rynku", ale dla każdego normalnego pozostaje oszustwem.
>
> Jeśli chcesz zlecić jakąkolwiek usługę - nie tylko naprawę samochodu -
> to musisz się minimalnie orientować cenowo.
Bo kto tak powiedział, że muszę?
Nie muszę - nie mam takowego obowiązku.
Ale już korzystanie z tej niewiedzy przez kogoś kto wie,
profesjonalistę, podlega pod kodeks karny.
Poczytaj sobie w nim o wykorzystywaniu błędu.
> Jak chcesz wymienić klocki
> w jakimś zwykłym wozidle i otrzymujesz propozycję np 5000zł, to albo
> ją przyjmujesz albo nie. Jak ją przyjmujesz, to nie oznacza, że
> świadczący usługę jest oszustem.
JEŚLI Ci uczciwie powie, że to kosztuje 50 zł, ale w związku zawaleniem
robotą, może Ci to zrobić od ręki za 5 000 - wtedy i owszem, to byłoby
uczciwe.
> Jak jestem zawalony robotą i przychodzi mi jakieś zapytanie, to podając
> cenę i termin
> wykonania uwzględniam wszystkie ryzyka z tym związane: np, że będę
> musiał więcej robić po godzinach co musi być lepiej opłacane, że rośnie
> ryzyko wykonania czegoś źle,
> bo zmęczenie zaczyna odgrywać swoje, że przy ewentualnym opóźnieniu
> innych zleceń
> trzeba będzie zapłacić za dodatkowy transport, albo jest ryzyko
> zapłacenia kar umownych.
To wszystko są koszty, więc jasne jest że trzeba to wliczyć.
Ale jak tego nie umiesz, to po prostu odmawiaj, a nie bierz cen z sufitu
nie informując o tym klienta.
> W standardowych przypadkach jest własnie zasada wolnego rynku.
Nie - to jest naciągactwo.
W drastycznych przypadkach oszustwo.
> Zrobię Panu za tysiąc ale za dwa tygodnie a jak na jutro to za pięć
> tysiaków.
Jeśli tylko to tak powiesz, to nie widzę problemu.
Gorzej, że większość mówi tylko że zrobi na jutro za 5 tysiaków.
A niezorientowany klient, myśli że to normalna cena.
-
74. Data: 2019-07-21 13:09:35
Temat: Re: Ceny serwisu
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 21-07-2019 o 12:59, Budzik pisze:
> Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...
>
>> [...]
>>> Mysle ze problem polega na uczciwosci zwiazanej z momentem
>>> ustalenia ceny i ogłoszenia jej klinetowi.
>>> Jeżeli jedziesz do warsztatu a ten ci mowi ze wymiana zarowki to
>>> 1000zł i dopiero po twojej zgodzie wykonuje usługe to ja nie widze
>>> problemu. Gorzej jak mechanik wymienia zarowke i mowi: 1000zł bo u
>>> mnie tak kosztuje a ty nie miałes mozliwości zaznajomienia sie z
>>> tym cennikiem ani z akceptacja ceny takiej usługi.
>>
>> To jest jedno, ale jak to jest faktycznie 5 minut roboty, a mechanik
>> rzucil 1000, bo widzi, ze klient bogaty, to nie jest calkiem
>> uczciwe.
>>
> Hmm, sytuacja troche przejaskrawiona ale wrocmy do wczesniej pokazanej
> sytuacji: za wymiane pewnej czesci jedne warsztaty biora 50zł a inne 150.
> To jest uczciwe czy nie?
Jeśli porównasz ASO z olbrzymimi kosztami stałymi z panem Gieniem w
garażu, bez żadnych kosztów, to może być.
To się wszystko obroni marżą na faktyczne koszty usługi.
Wliczenie do ceny usługi kosztu amortyzacji odpicowanego budynku
serwisu, może drastycznie podnieść cenę.
-
75. Data: 2019-07-21 13:29:13
Temat: Re: Ceny serwisu
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2019-07-21 o 13:06, Cavallino pisze:
> W dniu 21-07-2019 o 12:51, cef pisze:
>> Jeśli chcesz zlecić jakąkolwiek usługę - nie tylko naprawę samochodu -
>> to musisz się minimalnie orientować cenowo.
>
> Bo kto tak powiedział, że muszę?
> Nie muszę - nie mam takowego obowiązku.
Do tego widzę sprowadza się cała dyskusja.
Obowiązku nie masz, ale za nieznajomość rynku się płaci.
Niezorientowany klient nie buduje rynku.
> Ale już korzystanie z tej niewiedzy przez kogoś kto wie,
> profesjonalistę, podlega pod kodeks karny.
> Poczytaj sobie w nim o wykorzystywaniu błędu.
Nie żebym chciał bronić oszustów,
ale to trudne do udowodnienia.
>> W standardowych przypadkach jest własnie zasada wolnego rynku.
>
> Nie - to jest naciągactwo.
> W drastycznych przypadkach oszustwo.
Nie. To jest wolny rynek. Sam piszesz, że na jakieś tam
usługi drugi raz byś się nie nabrał/zdecydował albo
korzystasz z grupona, żeby mieć coś taniej.
Tzn, że potrafisz sobie poradzić i odszukać najlepszą dla siebie wersję
usługi mimo, ze nie ma obowiązku posiadania takiej wiedzy.
> Zrobię Panu za tysiąc ale za dwa tygodnie a jak na jutro to za pięć
>> tysiaków.
>
> Jeśli tylko to tak powiesz, to nie widzę problemu.
> Gorzej, że większość mówi tylko że zrobi na jutro za 5 tysiaków.
> A niezorientowany klient, myśli że to normalna cena.
Niezorientowany klient to jest odrębna kategoria w tych zawodach
szukania najlepszej ceny.
-
76. Data: 2019-07-21 13:29:57
Temat: Re: Ceny serwisu
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .07.2019 o 12:27 Cavallino <C...@k...pl> pisze:
> Nie tylko.
> Klient może nie wiedzieć ile kosztuje taka usługa.
> Nie wszystko jest tak oczywiste jak wymiana żarówki.
> Podanie mu ceny zawyżonej 10 krotnie, z nadzieją że z braku wiedzy ją
> łyknie, to takie samo oszustwo jak podanie mu tak zawyżonej ceny po
> usłudze.
Celowo spłycasz problem i dochodzisz do absurdalnych wniosków.
W warsztatach tak jak i wszędzie panuje specjalizacja. Np. robię franzuzy
i to w dodatku tylko eksploatacja. A tu przychodzi klient z VV i mówi
wymień mi pan sprzęgło. Sprzęgła w tym silniku zrobiłem w życiu ze 3 szt.
- ale klient jest pod bramką i nalega to mówię mu, że kosztuje to 5k (choć
normalnie 500 zł). Wg Ciebie to oszustwo, wg mnie uczciwość w prowadzeniu
biznesu. Jest duże ryzyko (dla mnie) w tej naprawie, ponieważ: nie robię
tego często, nie mogę dokładnie oszacować kosztów (nie wiem ile mi to
zajmie i jakie napotkam niespodzianki), nie mam sprawnego dostawcy części
do tego modelu - nie wiem przez to ile będę miał zajęty podnośnik
(zablokowane stanowisko) itp.
Kluczowe w tym wszystkim jest to czy informuję klienta przed naprawą o
cenie.
W większych warsztatach jest tak, że jak klient przynosi swoje części, to
klient bierze na siebie ryzyko związane z ich wadami: np. źle dobrane
sprzęgło przyniesione przez klienta (choć wizualnie wygląda identycznie) -
po zamontowaniu, nie da się wrzucić biegu na pracującym silniku. W efekcie
klient musi zapłacić 2x za wymianę (bo była podwójna robocizna) i za nowe
sprzęgło z warsztatu, swoje niepasujące reklamuje sobie sam. W przypadku
takiej samej sytuacji z tą różnicą, że sprzęgło zamawia warsztat - koszty
ponosi warsztat, klient jedynie później odbierze auto...
Jak bym sprzęgła do auta klienta wstawiał 4 tygodniowo - to bym od razu
zauważył, że sprzęgło przyniesione przez klienta ma o 2 mm grubszy docisk,
a tak - klient twierdzi, że jest dobre, zamawiał po Vinie - to je zakładam.
To skrajny przypadek, ale w mechanice dość częsty - założona część "prawie
pasuje".
Dotyczy to sprzęgła, ale też tarcz, klocków, filtrów - wszystko prawie
identyczne, ale przysłowiowy "bolec" o 2mm przesunięty.
To wszystko powoduje, że nie ma dwóch identycznych sytuacji i nie można do
wszystkiego przykładać prostych wzorców typu jeden wymienia sprzęgło za
100 a drugi 100% drożej to na pewno jest oszustem. A to ten drugi może być
uczciwszy - wie, że jest ryzyko, bierze je na siebie i dlatego podaje
stawkę przy której jest gotów je ponieść.
Są oczywiście i oszuści u których cena rośnie w zależności od tego czy
klient pod krawatem czy we flaneli - ale nie o tych tu piszę.
TG
-
77. Data: 2019-07-21 13:37:21
Temat: Re: Ceny serwisu
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 21-07-2019 o 13:29, cef pisze:
> W dniu 2019-07-21 o 13:06, Cavallino pisze:
>> W dniu 21-07-2019 o 12:51, cef pisze:
>
>>> Jeśli chcesz zlecić jakąkolwiek usługę - nie tylko naprawę samochodu
>>> - to musisz się minimalnie orientować cenowo.
>>
>> Bo kto tak powiedział, że muszę?
>> Nie muszę - nie mam takowego obowiązku.
>
> Do tego widzę sprowadza się cała dyskusja.
> Obowiązku nie masz, ale za nieznajomość rynku się płaci.
Owszem - można zostać oszukanym.
I nie ma to nic wspólnego z uczciwością takich oferentów.
> Niezorientowany klient nie buduje rynku.
>
>> Ale już korzystanie z tej niewiedzy przez kogoś kto wie,
>> profesjonalistę, podlega pod kodeks karny.
>> Poczytaj sobie w nim o wykorzystywaniu błędu.
>
> Nie żebym chciał bronić oszustów,
> ale to trudne do udowodnienia.
Dlatego oszuści sobie wygodnie żyją.
Ale nadal to nie zdejmuje z nich łatki oszustów.
>
>
>>> W standardowych przypadkach jest własnie zasada wolnego rynku.
>>
>> Nie - to jest naciągactwo.
>> W drastycznych przypadkach oszustwo.
>
> Nie. To jest wolny rynek.
Nie - to jest wolny rynek, ale z całą masą oszustów, którzy chcą w rok
zarobić na Mercedesa albo w dwa na dom.
>Sam piszesz, że na jakieś tam
> usługi drugi raz byś się nie nabrał/zdecydował albo
> korzystasz z grupona, żeby mieć coś taniej.
> Tzn, że potrafisz sobie poradzić i odszukać najlepszą dla siebie wersję
> usługi mimo, ze nie ma obowiązku posiadania takiej wiedzy.
I co w związku z tym?
Nadal oceniam to jako obronę przez oszustwami, a nie żaden tam wolny rynek.
Są mniej rozgarnięci, którzy mają prawo tacy być, w przeciwieństwie do
rzekomego prawa oszusta do dowolnego zawyżania ceny.
>
>
>> Zrobię Panu za tysiąc ale za dwa tygodnie a jak na jutro to za pięć
>>> tysiaków.
>>
>> Jeśli tylko to tak powiesz, to nie widzę problemu.
>> Gorzej, że większość mówi tylko że zrobi na jutro za 5 tysiaków.
>> A niezorientowany klient, myśli że to normalna cena.
>
> Niezorientowany klient to jest odrębna kategoria w tych zawodach
> szukania najlepszej ceny.
Ale o nim mówimy.
Zorientowanego nie oszukasz.
-
78. Data: 2019-07-21 13:37:32
Temat: Re: Ceny serwisu
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .07.2019 o 12:59 Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
pisze:
> Hmm, sytuacja troche przejaskrawiona ale wrocmy do wczesniej pokazanej
> sytuacji: za wymiane pewnej czesci jedne warsztaty biora 50zł a inne 150.
> To jest uczciwe czy nie?
Ja naprzykład wymieniam koła w autach, ale dodatkowo zatrudniam
"kontrolera", który po każdym oponiarzu sprawdza dodatkowo swoim kluczem
dynamometrycznym czy wszystkie śruby są dokręcone.
Dodatkowo kalibruję maszyny co tydzień - a nie jak okoliczni gumiarze raz
na sezon.
Okoliczne warsztaty wymieniają koła za 100, u mnie w cenniku za "to samo"
jest 250. Kazdy klient przed wymianą zna cennik. Jestem oszustem wg
Ciebie, czy nie.
TG
-
79. Data: 2019-07-21 13:43:12
Temat: Re: Ceny serwisu
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 21-07-2019 o 13:29, Tomasz Gorbaczuk pisze:
> W dniu .07.2019 o 12:27 Cavallino <C...@k...pl> pisze:
>
>
>> Nie tylko.
>> Klient może nie wiedzieć ile kosztuje taka usługa.
>> Nie wszystko jest tak oczywiste jak wymiana żarówki.
>> Podanie mu ceny zawyżonej 10 krotnie, z nadzieją że z braku wiedzy ją
>> łyknie, to takie samo oszustwo jak podanie mu tak zawyżonej ceny po
>> usłudze.
>
> Celowo spłycasz problem i dochodzisz do absurdalnych wniosków.
Nie - przedstawiam problem taki jaki jest, większość ludzi nawet nie ma
świadomości, ze to co robi jest karalne.
> W warsztatach tak jak i wszędzie panuje specjalizacja. Np. robię
> franzuzy i to w dodatku tylko eksploatacja. A tu przychodzi klient z VV
> i mówi wymień mi pan sprzęgło. Sprzęgła w tym silniku zrobiłem w życiu
> ze 3 szt. - ale klient jest pod bramką i nalega to mówię mu, że kosztuje
> to 5k (choć normalnie 500 zł). Wg Ciebie to oszustwo
Jeśli nie wspomniałeś mu, ze normalna cena to 500 zł, to tak - to jest
próba naciągnięcia, nie mająca z uczciwości nic wspólnego.
>, wg mnie uczciwość
> w prowadzeniu biznesu.
Będzie wtedy, gdy klientowi powiesz to co teraz mówisz.
Jak podasz mu gołą cenę, to będzie to próba naciągnięcia.
>Jest duże ryzyko (dla mnie) w tej naprawie,
> ponieważ: nie robię tego często, nie mogę dokładnie oszacować kosztów
> (nie wiem ile mi to zajmie i jakie napotkam niespodzianki), nie mam
> sprawnego dostawcy części do tego modelu - nie wiem przez to ile będę
> miał zajęty podnośnik (zablokowane stanowisko) itp.
> Kluczowe w tym wszystkim jest to czy informuję klienta przed naprawą o
> cenie.
Nie o cenie, tylko o 90% dopłacie w niej zawartej.
Zatajenie, że doliczasz sobie 10 razy tyle, bo coś tam - tak to jest
próba oszustwa.
>
> To wszystko powoduje, że nie ma dwóch identycznych sytuacji i nie można
> do wszystkiego przykładać prostych wzorców typu jeden wymienia sprzęgło
> za 100 a drugi 100% drożej to na pewno jest oszustem.
O ile informuje klientów, że bierze 100 + 100 za swoją indolencję w temacie.
Jak klient może podjąć świadomą decyzję, to oszustwa nie ma.
Jak mechanik (albo ktokolwiek inny, nie zamykam się do tematu
motoryzacji) zachowa dla siebie tą wiadomość - to jest jasna informacja,
że szuka jelenia i próbuje go naciągnąć.
-
80. Data: 2019-07-21 13:43:54
Temat: Re: Ceny serwisu
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 21 Jul 2019 13:37:32 +0200, Tomasz Gorbaczuk napisał(a):
> W dniu .07.2019 o 12:59 Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
>> Hmm, sytuacja troche przejaskrawiona ale wrocmy do wczesniej pokazanej
>> sytuacji: za wymiane pewnej czesci jedne warsztaty biora 50zł a inne 150.
>> To jest uczciwe czy nie?
>
> Ja naprzykład wymieniam koła w autach, ale dodatkowo zatrudniam
> "kontrolera", który po każdym oponiarzu sprawdza dodatkowo swoim kluczem
> dynamometrycznym czy wszystkie śruby są dokręcone.
> Dodatkowo kalibruję maszyny co tydzień - a nie jak okoliczni gumiarze raz
> na sezon.
> Okoliczne warsztaty wymieniają koła za 100, u mnie w cenniku za "to samo"
> jest 250. Kazdy klient przed wymianą zna cennik. Jestem oszustem wg
> Ciebie, czy nie.
I masz klientow ?
Czy masz duzo wolnego czasu na kalibracje maszyn :-)
J.