-
31. Data: 2009-02-12 22:36:34
Temat: Re: Ceny...czy ja jestem jakis dziwny
Od: "Michal AKA Miki" <j...@...onetu.pl>
Użytkownik "Jacek Maciejewski" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
news:1uvk9w9rgh1gf$.1s9cindbx0onm$.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 11 Feb 2009 22:11:40 +0100, Grupki napisał(a):
>
>> I teraz pytanie ile taka usuluga moze kosztowac?
>
> Jak już niektórzy powiedzieli, zależy od warunków/utrudnień. Ale ZTCW to
> ja
> bym ci zrobił za 500zł do ręki. Ale ja jestem elektrykiem-rencistą :) i
> ZUS
> czy skarbówkę mam w D...
Mysle, ze wygodniej jest sie podcierac papierem toaletowym :D
Pozdrawiam
Michal
-
32. Data: 2009-02-13 00:42:54
Temat: Re: Ceny...czy ja jestem jakis dziwny
Od: Marcin Łukasik <.marcin.@.milea.pl.>
Marcin Łukasik wrote:
> No i kto zganie ile wzięli za robotę?
Dla ciekawych -- 7800 GBP.
m.
-
33. Data: 2009-02-13 03:45:34
Temat: Re: Ceny...czy ja jestem jakis dziwny
Od: Jacek <a...@m...pl>
Nie dali Ci tego zrobic za 1/3 ceny, bo liczyli, ze zrobisz za 1/10 ceny:)
-
34. Data: 2009-02-13 08:31:58
Temat: Re: Ceny...czy ja jestem jakis dziwny
Od: "Roman" <r...@p...onet.pl>
"Michal AKA Miki" <j...@...onetu.pl> wrote in message
news:gn287i$qp9$1@inews.gazeta.pl...
> Wyszlo z niej, ze koszt robocizny na godzine jest w miare OK (po
> przeliczeniu wszystkich skladnikow wyszlo ok. 35zl/h). Ale za to wyszlo im
> tez, ze instalacja 4 czytnikow z pracami przygotowawczymi zajmie im
168h...
i o to chodzi - jeśli trzeba dać na piśmie taki nonsens to przynajmniej
część oferentów się trochę puknie w głowę i nie wypuści podpisanego takiego
dokumentu. (Akurat trafiłeś na odpornych twardzieli - podpiszą się pod
dowolnym idiotyzmem, byle zarobić !)
> Co wiecej - wzialem 2 inne firmy, ktore zrobily mi wycene (w tym oferte od
> producenta, firmy HSK Data z Krakowa). Ich oferty byly o ok. 2-3 tys zl
> mniejsze, co przy ogolnych kosztach 17tys zl rowniez nie wygladaly
> imponujaco...
> No coz - taki rynek...
Tako jest... Mając info z kilku miejsc, można sobie chociaż wyrobić jako
taką opinię o danej robocie i odrzucić oferty ewidentnych hochsztaplerów.
Roman
-
35. Data: 2009-02-13 12:38:29
Temat: Re: Ceny...czy ja jestem jakis dziwny
Od: "entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Marcin Łukasik" <.marcin.@.milea.pl.> napisał w wiadomości
news:gn2g6u$fem$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Dla ciekawych -- 7800 GBP.
"Dostajemy za tego misia jako konsultanci 20% ogólnej sumy kosztów i już.
Więc im on jest droższy, ten miś, tym..."
e.
-
36. Data: 2009-02-14 09:26:57
Temat: Re: Ceny...czy ja jestem jakis dziwny
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 12 Feb 2009, Mario wrote:
> Jeśli uważa, że jest jedyną, która może to robić to może dać dowolnie dużą
> cenę. Dałem auto do przeglądu gwarancyjnego. Po odjęciu kosztów materiałów
> było około 700 zł za 2 godziny pracy
Nienienie.
Ile w tych 700 zł było np. kosztów amortyzacji budynku (niewykluczone że
marmur albo "stal i szkło"), ogrzania tegoż (zimą, latem klimatyzacji)
oraz pensji księgowych, działu kadr i szefowstwa, niby skąd na jedno
i drugie pieniądze się biorą?
pzdr, Gotfryd
-
37. Data: 2009-02-14 09:31:53
Temat: Re: Ceny...czy ja jestem jakis dziwny
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 12 Feb 2009, Robert_J wrote:
>> Ale ja jestem elektrykiem-rencistą :) i ZUS
>> czy skarbówkę mam w D...
>
> Trochę NTG, ale to niby dlaczego?
Wyciąłeś z cytatu.
Zgrabnie ominął ten problem: "500 zł do ręki".
Tak jakby zapłata zaliczki na podatek nie miała iść z jego
pieniędzy (większych niż te "500 do ręki") bądź sugerował że
zamawiający ma sobie najpierw te pieniądze ukraść (aby US
o nich nie wiedział, to po podatek nie przyjdzie).
pzdr, Gotfryd
-
38. Data: 2009-02-14 09:41:54
Temat: Re: Ceny...czy ja jestem jakis dziwny
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 12 Feb 2009, Sylwester Łazar wrote:
> Jeśli nie to utrata gwarancji na sprzęt nie jest taka straszna .
> Jeśli chodzi o gwarancję na montaż - to nie wiem. Zależy od jakości
> wykonania.
> Jeśli kolega się czuje na siłach - to zrobić ofertę i iść do szefa.
Pomijając opisane obok tezy o możliwych przyczynach niechęci do
"zrobienia za 500" (możliwe) dochodzi jeszcze drobiazg.
Ta gwarancja.
W ofercie.
Bo to JEST problem - dać propozycję "zrobię za 500" i dać propozycję
"zrobię za 500 i daję gwarancję na 10 000 a może i więcej" to jednak
dwie różne sprawy (więcej, bo przecież w okresie gwarancji ze śladowym
prawdopodobieństwem co prawda, sprzęt może "pójść z dymem" więcej niż
raz).
Trzeba wziąc pod uwagę w ocenie :)
pzdr, Gotfryd
-
39. Data: 2009-02-14 11:17:25
Temat: Re: Ceny...czy ja jestem jakis dziwny
Od: Mario <l...@p...onet.pl>
Gotfryd Smolik news pisze:
> On Thu, 12 Feb 2009, Mario wrote:
>
>> Jeśli uważa, że jest jedyną, która może to robić to może dać dowolnie
>> dużą cenę. Dałem auto do przeglądu gwarancyjnego. Po odjęciu kosztów
>> materiałów było około 700 zł za 2 godziny pracy
>
> Nienienie.
> Ile w tych 700 zł było np. kosztów amortyzacji budynku (niewykluczone że
> marmur albo "stal i szkło"), ogrzania tegoż (zimą, latem klimatyzacji)
> oraz pensji księgowych, działu kadr i szefowstwa, niby skąd na jedno
> i drugie pieniądze się biorą?
Jak w każdej innej firmie. Mimo to jest to robocizna faceta od zmiany
oleju. Co mnie obchodzi, że szef musi zamortyzować sobie budynek albo
Lexusa. Nie jest to cena rynkowa tylko haracz ściągany pod groźbą utraty
gwarancji. W innych firmach na stanowiskach technika/mechanika liczy się
60-80pln/godz. On ma z tego z 15 a reszta idzie dla firmy.
--
Pozdrawiam
MD
-
40. Data: 2009-02-14 13:05:51
Temat: Re: Ceny...czy ja jestem jakis dziwny
Od: Piotr Curious Gluszenia Slawinski <c...@m...ip.tpnet.pl>
Grupki wrote:
> A tak w temacie to "firma" bedaca podwykonawca i na uslugach innej ktora
> montowala to wszystko w ramach wiekszego projektu zazyczyla sobie za taka
> "usluge" 12 000 PLN (robocizna).
>
> Glowny wykonawca napisal za to ze musimy u nich zrobic jak nie chcemy
> stracic gwarancji.
faktycznie sporo, ale spojrz na to z drugiej strony, tzn. serwisanci sa
dostepni i firma zapewnia gwarancje (czyli nadal beda dostepni).
zalozmy ze pracuja w tej firmie i zarabiaja sobie spokojnie 800 na reke
('atrakcyjne zarobki' ;)
musza znac sie na sprzecie ktory serwisuja, byc na biezaco i byc dostepni.
jesli to duza firma, to musza czesto wyjezdzac.
przyznasz ze 800 pln miesiecznie na reke w firmie z wyjazdami , dostepnoscia
i o profilu technicznym to raczej smieszne pieniadze. po oplaceniu czynszu
(zakladamy optymistycznie ze panowie wynajmuja jedno mieszkanie i zrzucaja
sie po 500 pln za 2 pokoje + kuchnia) zostaje ci 300 pln na jedzenie. po
pracy mozesz isc na wino z bezrobotnymi mieszkajacymi w mieszkaniu
socjalnym bo po zakupach w biedronce nie stac cie nawet na teatr czy kino.
o ile nie placisz rat za samochod , bo pewnie w pracy wymagaja wlasnego.
12000 /2 to 6000 na reke za 'fuche' pewnie wliczane jako premia.
po odliczeniu zusu wychodzi 3000. jeszcze podatek dochodowy 19% ,
zostaje ci 2430. zakladajac 16 godzin pracy, wychodzi 151 pln za godzine.
wychodzi sporo, temu zostawiaja ci opcje zrezygnowania z gwarancji , po czym
pewnie zwolnia 'serwisantow' i dalej bedziesz sobie juz radzic sam ;)
--