> > z nich nie byl tak obrzydliwy jak tutejsi sporadyczni
> > socjopaci - ci to musza miec rodzinki....
> Przedstaw się z imienia i nazwiska, "chora piz*o z urojeniamia" a z
> radością załatwię ci wizytę w tej wielce szanownej instytucji, którą tak
> poważasz i wszystkich straszysz.
> A od mojej rodziny wara, padalcu!
mowie tylko ze miejsce socjopatow jest w 'pierdlu' - mozliwe ze ktos kiedys
wytlumaczy wam to lepiej - ogolnie wspolczuje ci troche ale sam
jestes sobie winien - osobiscie bardzo nie lubie
tego poczucia obrzydzenia jakie sie
za takimi klozetowymi niedorozwinietymi
userami ciagnie i nie jestem
tu poblazliwy wrecz przeciwnie

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

On 08/04/2011 18:39, Wojciech Jaczewski wrote:
> Sebastian Kaliszewski wrote:
>
>> Zresztą, z własnego doświadczenia i obserwacji twierdzę, że zysk (dla
>> jakości studenta uniwersyteckiego[**]) z uprzedniej znajomości wklepywania
>> kodu przeważnie jest co najmniej mocno wątpliwy (i mam podejrzenie
>> graniczące z pewnością, że w wielu wypadkach ujemny).
>
> A czy jest zysk/strata dla człowieka, który później pracuje jako
> programista?
> Bo wiadomo - na uczelni pisze się w stylu uczelnianym - przerost formy nad
> treścią jest przez prowadzących lubiany. Natomiast ktoś, kto uczył się
> samodzielnie, zwykle ma styl nieco inny.

Jest dokładnie odwrotnie: na uczelni największe znaczenie ma zwykle
treść, w praktyce inżynierii oprogramowania forma jest bardziej istotna.
Oczywiście z drugiej strony istnieje mnóstwo programistów, którzy "mają
styl" taki, że nie przywiązują odpowiedniej uwagi do formy, tyle że tacy
ludzie często tworzą rozwiązania, które w praktyce powodują często wiele
problemów.

do góry

> Jest dokładnie odwrotnie: na uczelni największe znaczenie ma zwykle
> treść, w praktyce inżynierii oprogramowania forma jest bardziej istotna.
> Oczywiście z drugiej strony istnieje mnóstwo programistów, którzy "mają
> styl" taki, że nie przywiązują odpowiedniej uwagi do formy, tyle że tacy
> ludzie często tworzą rozwiązania, które w praktyce powodują często wiele
> problemów.

Forma jest bardziej w cenie bo
biznes sprzedaje masowo forme a nie tresc -
sprzedaje rzeczy w wiekszosci puste czyli cos co
ociera sie o smierc, to przeklenstwo swiata - tresc
zyskuje tylko grupki fanow

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

On Fri, 08 Apr 2011 19:39:07 +0200, Wojciech Jaczewski
<w...@o...pl> wrote:

>Sebastian Kaliszewski wrote:
>
>> Zresztą, z własnego doświadczenia i obserwacji twierdzę, że zysk (dla
>> jakości studenta uniwersyteckiego[**]) z uprzedniej znajomości wklepywania
>> kodu przeważnie jest co najmniej mocno wątpliwy (i mam podejrzenie
>> graniczące z pewnością, że w wielu wypadkach ujemny).
>
>A czy jest zysk/strata dla człowieka, który później pracuje jako
>programista?
>Bo wiadomo - na uczelni pisze się w stylu uczelnianym - przerost formy nad
>treścią jest przez prowadzących lubiany.

Ze co?...

> Natomiast ktoś, kto uczył się
>samodzielnie, zwykle ma styl nieco inny.

.. i musi o nim apomniec.

To jak z muzyka: albo jest "ze sluchu" albo "z nutow" (jak mawiala
pewna wybitna polska piosenkarka)

>Ja jestem zdania, że wcześniejsze zetknięcie z programowaniem jest pomocne -
>dzięki temu kojarzy się coś co się akurat przyda, a czego nie kojarzą inni
>(bo każdy uczący się samodzielnie ma inny "program nauczania", a nie
>wspólny, ustalony przez jakiegoś urzędnika).

Z takimi mundralami co to przychodza na studia i "wiedza wszystko"
ejst na ogol problem: trzeba ich najpierw oduczyc tego czego sie "ze
sluchu" nauczyli

A.L.

do góry

> > Jest dokładnie odwrotnie: na uczelni największe znaczenie ma zwykle
> > treść, w praktyce inżynierii oprogramowania forma jest bardziej istotna.
> > Oczywiście z drugiej strony istnieje mnóstwo programistów, którzy "mają
> > styl" taki, że nie przywiązują odpowiedniej uwagi do formy, tyle że tacy
> > ludzie często tworzą rozwiązania, które w praktyce powodują często wiele
> > problemów.
>
> Forma jest bardziej w cenie bo
> biznes sprzedaje masowo forme a nie tresc -
> sprzedaje rzeczy w wiekszosci puste czyli cos co
> ociera sie o smierc, to przeklenstwo swiata - tresc
> zyskuje tylko grupki fanow
>

przychodzi mi do glowy ze dobrze podpina sie
pod ten spustoszony krajobraz trent reznor chocby
z tytulami

TERRIBLE LIE
HEAD LIKE A HOLE albo
SIN,


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

On 09/04/2011 16:38, p...@p...onet.pl wrote:
>
>> Jest dokładnie odwrotnie: na uczelni największe znaczenie ma zwykle
>> treść, w praktyce inżynierii oprogramowania forma jest bardziej istotna.
>> Oczywiście z drugiej strony istnieje mnóstwo programistów, którzy "mają
>> styl" taki, że nie przywiązują odpowiedniej uwagi do formy, tyle że tacy
>> ludzie często tworzą rozwiązania, które w praktyce powodują często wiele
>> problemów.
>
> Forma jest bardziej w cenie bo
> biznes sprzedaje masowo forme a nie tresc -

Właściwie nie powinienem odpowiadać, bo jak zwykle pieprzysz bez sensu.
Ale zwrócę jednak uwagę, że mowa była o stylu programowania, czyli forma
to ten styl właśnie, coding standards itd. Praktycznie nikt tego nie
sprzedaje, ale forma ma kolosalne znaczenie dla kosztów produkcji,
ilości błędów itd.

> sprzedaje rzeczy w wiekszosci puste czyli cos co
> ociera sie o smierc, to przeklenstwo swiata - tresc
> zyskuje tylko grupki fanow

Np. ta część twojej wypowiedzi to forma kompletnie pozbawiona treści,
innymi słowy - bełkot.

do góry

pewnie ze nie pogadamy - jakbym mial
pogadac to raczej z kims kto rozumie
omawiany tekst :) - jak nie rozumiesz to
co jestes w stanie powiedziec - mw nic -
to czyni cie kiepskim rozmowca

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

W dniu 09.04.2011 11:03, p...@p...onet.pl pisze:
> mowie tylko ze miejsce socjopatow jest w 'pierdlu'
Dopóki nie popełnią przestępstwa - nie jest.

To tak jakby ludzi z permanentną depresją kierować przymusowo na
oddziały zamknięte.

--
Pozdrawiam
Michoo

do góry

W dniu 2011-04-09 20:00, p...@p...onet.pl pisze:
/ciach bełkot/

Mam pytanie - ktoś w ogóle rozumie to indywiduum?
O co mu chodzi o czym pisze?
Czy tylko ja taki jakiś mało empatyczny jestem i za nic nie potrafię
zrozumieć o co mu chodzi?

--
wloochacz

do góry

On 8 Kwi, 10:18, Sebastian Kaliszewski
<s...@r...this.informa.and.that.pl> wrote:

> > Zw aszcza, e 100% ludzi, kt rzy id akurat na CMU i tak ju zna Jav
> > albo innego Pythona (nie wierz , e jest inaczej), wi c maj te
> > "robocze" wyobra enie o podstawowych poj ciach zwi zanych z OO.
>
> Nie by bym tego taki pewien. Znam takich kt rzy rozpoczynaj c studia
> programowa nie umieli.

Ja też. Na moim roku.

Tylko że główną przyczyną tego stanu był fakt, że po prostu nie mieli
na to warunków i dopiero na studiach kupili swój pierwszy komputer. To
były uwarunkowania finansowe.

W tym wątku ten problem nie istnieje, z następujących powodów:
1. komputery są *dzisiaj* znacznie bardziej dostępne i jest to
widoczne gołym okiem
2. w *USA* tym bardziej
3. studenci wybierający się na *CMU* na pewno są uposażeni mocno
powyżej średniej

Te trzy rzeczy zaznaczone gwiazdkami istotnie odróżniają ten wątek od
sytuacji moich kolegów z roku.

W skrócie: młodzi ludzie, którzy *dzisiaj* w *USA* wybierają się na
*CMU*, niemal na pewno klepali już kod.

Dlatego nie jest żadną sensacją, że na pierwszym semestrze nie
mają przedmiotu "Programowanie obiektowe w Javie".

--
Maciej Sobczak * http://www.msobczak.com * http://www.inspirel.com

do góry