eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingCarnegie-Mellon przestaje uczyc programowania obiektowego
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 255

  • 211. Data: 2011-04-15 17:23:04
    Temat: Re: Carnegie-Mellon przestaje uczyc programowania obiektowego
    Od: Zbigniew Malec <a...@i...invalid>

    On Fri, 15 Apr 2011 19:05:33 +0200, p...@p...onet.pl wrote:

    > a jak to ma wygladac? jest w tym cos szczegolnego - nigdy nie
    > uzywalem takiego kodu;

    Koledze chodzi o to (tak podejrzewam), że za uchwytem, oprócz identyfikacji
    samego pliku, stoi też stan z nim interakcji. Np. na którym bajcie masz
    właśnie wskaźnik odczytu pliku itp. Można by każdy taki parametr wyrzucać
    na zewnątrz, a potem go z powrotem podawać przy każdym wywołaniu funkcji z
    danym plikiem związanej, ale to by było strasznie niewygodne. A tak masz to
    zaenkapsulowane z dala od niepokojów programisty.

    --
    Pozdrawiam
    Zbyszek Malec


  • 212. Data: 2011-04-15 17:37:02
    Temat: Re: Carnegie-Mellon przestaje uczyc programowania obiektowego
    Od: Zbigniew Malec <a...@i...invalid>

    On Fri, 15 Apr 2011 18:51:59 +0200, p...@p...onet.pl wrote:

    > a pozniej mozna by probowac
    > je wykorzystac a nie robic za kazdym razem - stringi i tak sa przekazywane
    > przez adres, trzeba by wiec tylko pozapewniac ze to nie sa odrebne kopie
    > tylko ten sam wskaznik

    No i właśnie wymyśliłeś uchwyt. To jest taki "wskaźnik", który mapujesz raz
    przy użyciu open, a potem używasz w innych wywołaniach. U ciebie akurat
    jest o tyle gorzej, że dochodzi jeszcze jeden, zupełnie zbędny poziom
    odniesienia.

    > openFile(@"ala.txt");
    > printToFile(@"ala.txt", "yo man");
    > closeFile(@"ala.txt");

    W ten sposób wprowadzasz dodatkową składnię do języka, która reprezentuje
    pewną funkcjonalność, która nie jest powszechnie używana w samym języku.
    Poza tym, jaka wartość dodana jest w twojej propozycji? A jak napiszesz
    funkcję, która robi coś na zadanym pliku? Przekażesz napis jako argument?
    Czyli dokładnie tak samo jak byś postąpił z uchwytem. Twoje rozwiązanie
    niestety nie wnosi nic pozytywnego, a jedynie dodaje kolejny poziom
    odniesienia, zaśmieca język oraz jest wolniejsze, niż użycie po prostu
    uchwytów.

    > - robi to jak widac pewne drobne roznice ale wynika z tego
    > ze jest to semantycznie nieco inna rzecz - raczej da sie zrobic; bedzie
    > chyba nawet drobinke _szybciej_ niz z uchwytami (bo nie ma uchwytow
    > ktorych obsluga to maly koszt) i nie ma uchwytow - sa tylko identyfikatory

    Nie będzie szybciej, bo to co proponujesz, to są właśnie uchwyty, tylko że
    napisowe, a nie liczbowe i jeszcze ze specjalną składnią w języku. I tak
    trzeba w jakiś sposób powiązać mnóstwo informacji wynikającej z danej
    interakcji z danym plikiem.
    Wspomnę o jeszcze jednym aspekcie, o którym widocznie nie pomyślałeś.
    Użycie uchwytów do plików pozwala na takie samo używanie socketów jak i
    zwykłych plików, natomiast wprowadzenie uchwytów napisowych powiązanych
    tylko ze zwykłymi plikami powoduje koniecznośc istnienia podwójnego api,
    jednego do zwykłych plików, które da się nazwać tekstowo oraz drugiego,
    związanego z socketami. Że już nie będę wspominał o systemach, gdzie nie ma
    czegoś takiego jak nazwa pliku, bo nie ma fizycznie czegoś takiego jak
    plik, a są jedynie rekordy w bazie danych.

    --
    Pozdrawiam
    Zbyszek Malec


  • 213. Data: 2011-04-15 17:52:51
    Temat: Re: Carnegie-Mellon przestaje uczyc programowania obiektowego
    Od: " " <f...@g...SKASUJ-TO.pl>

    > On 04/15/2011 06:10 PM, fir wrote:

    > > wywalenie uchwytow upraszczalo by sprawe bo mozna sobie

    > > wyobrazic sytuace gdy resourcow jest duzo jest to duzy zbior

    > > - z uchwytami sa to dwa zbiory 1) zbior resourcow i 2) zbior uchwytow

    > > (przy czym sam zbior uchwytow moze byc schrzaniony - to tak

    > > apropos watku roslinnego)

    >

    > Powtarzam raz jeszcze - uchwyt daje Ci (tylko?) to, że nazwa nie musi być:

    >

    > a) za każdym razem rozwiązywana na nowo

    > b) nie musisz trzymać zasobów niejawnie w jakiejś globalnej tablicy

    >

    > JD

    a)

    nazwa nie musi byc rozwiazywana za kazdym razem, musi byc rozwiazana
    raz - po czym uzywany identyfikator moze miec juz docelowa wartosc

    fakt ze w uzyciu

    openFile(@"x.txt")
    printToFile(@"x.txt")
    closeFile(@"x.txt")

    zaciemiona jest asymetria w zwiazku z tym ze przy open jest rozwiazywana
    a pozniej juz rozwiazana - ale mozna i na to cos wymyslec np

    link_resource("x.txt") //jawny statement do podlinkowania resourca
    czy jakies mount(@"x.txt");

    tutaj wszystkie @"x.txt" maja juz rozwiazana wartosc


    inna opcja o uzywanie zwyklych stringow przez wskazniki - trudno
    mi sie zdecydowac ktora z tych opcji jest lepsza a jak mowie nie
    mam teraz mozliwosci dluzej tego porozwazac - kluczowym stwierdzeniem
    jest to ze nie jest dobrze musiec babrac sie z uchwytami kiedy
    wystarcza identyfikatory

    b) nie powinienes uzywac nazwy 'global' tylko 'internal'
    - to ze te dane nie sa wywlwczone i rozwleczone po uchwytach to
    wlasnie zaleta - i tak nie wiem czy np PE nie ma juz jakiejs takiej
    tablicy w procesie


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 214. Data: 2011-04-15 18:35:39
    Temat: Re: Carnegie-Mellon przestaje uczyc programowania obiektowego
    Od: p...@p...onet.pl


    > No i właśnie wymyśliłeś uchwyt. To jest taki "wskaźnik", który mapujesz raz
    > przy użyciu open, a potem używasz w innych wywołaniach. U ciebie akurat
    > jest o tyle gorzej, że dochodzi jeszcze jeden, zupełnie zbędny poziom
    > odniesienia.

    mowie, jestem zmeczony i mam troche rzeczy do zrobienia totez nie
    moge wdawac sie w jakies dlugie zastanowienia ale zeby zrekapitulowac

    nie jest tak jak to niektorzy tu wspomnieli ze jedyne co sie zyskuje
    to wiekszy koszt niz dostep przez uchwyt - bo to co sie przede
    wszystkim zyskuje to * kompletny brak uchwytow *

    jesli pominiemy trudnosci ze zwiekszonymi kosztami
    to wartosc tego rozwiazania polega na tym ze nie ma uchwytow (czasem
    setek uchwytow) i koniec podajesz po prostu nazwy zasobow

    sprawa zniesienia kosztow to druga sprawa i robi sie troche trudniej
    ale wydaje sie ze koszt jakiegos

    printToFile(resource "x.txt", "zzzz");

    wobec

    printToFile(h, "zzzz");

    nie powinien byc wiekszy bo zasadniczo w pierwszym wypadku mozna zrobic
    'automatycznie' rzecz podobna do tego co robi sie recznie w drugim wypadku
    (czyli rozwiazanie resourca i zapisanie adresu w pamieci)
    - sa pewne subtelnsci i trudnosci do pokonania - w wiekszosci
    wspomniane tj chodzi o to ze wyrazenie resource "x.txt"
    powinno raz rozwiazac resourca a ozostale razy zwrocic adres - chyba
    zeby zrobic z tego wewnetrzny mechanizm i np wyrazenie
    resourceid "a.txt" powinno robic za nowy typ typu resourceid 'rejestrowany'
    przy pierwszym uzyciu - cos w tym stylu










    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 215. Data: 2011-04-15 19:12:45
    Temat: Re: Carnegie-Mellon przestaje uczyc programowania obiektowego
    Od: gregorius <grzegorz.gruza@spamerom_nie.gmail.com>

    W dniu 2011-04-15 19:23, Zbigniew Malec pisze:
    > On Fri, 15 Apr 2011 19:05:33 +0200, p...@p...onet.pl wrote:
    >
    >> a jak to ma wygladac? jest w tym cos szczegolnego - nigdy nie
    >> uzywalem takiego kodu;
    >
    > Koledze chodzi o to (tak podejrzewam), że za uchwytem, oprócz identyfikacji
    > samego pliku, stoi też stan z nim interakcji. Np. na którym bajcie masz
    > właśnie wskaźnik odczytu pliku itp. Można by każdy taki parametr wyrzucać
    > na zewnątrz, a potem go z powrotem podawać przy każdym wywołaniu funkcji z
    > danym plikiem związanej, ale to by było strasznie niewygodne. A tak masz to
    > zaenkapsulowane z dala od niepokojów programisty.
    >

    O to właśnie koledze chodzi :-).
    Ale jak profesor nigdy nie używał takich programów (np. serwerowej bazy
    danych) to podejrzewam, że ciężko jest mu sobie coś takiego wyobrazić -
    pewnie stąd jego wątpliwości.

    Pozdrawiam

    --
    gregorius


  • 216. Data: 2011-04-15 19:23:50
    Temat: Re: Carnegie-Mellon przestaje uczyc programowania obiektowego
    Od: gregorius <grzegorz.gruza@spamerom_nie.gmail.com>

    W dniu 2011-04-15 19:52, f...@g...SKASUJ-TO.pl pisze:
    >> On 04/15/2011 06:10 PM, fir wrote:
    [...]
    >> a) za każdym razem rozwiązywana na nowo
    >
    >> b) nie musisz trzymać zasobów niejawnie w jakiejś globalnej tablicy
    >
    >>
    >
    >> JD
    >
    > a)
    >
    > nazwa nie musi byc rozwiazywana za kazdym razem, musi byc rozwiazana
    > raz - po czym uzywany identyfikator moze miec juz docelowa wartosc
    >
    > fakt ze w uzyciu
    >
    > openFile(@"x.txt")
    > printToFile(@"x.txt")
    > closeFile(@"x.txt")
    >
    > zaciemiona jest asymetria w zwiazku z tym ze przy open jest rozwiazywana
    > a pozniej juz rozwiazana - ale mozna i na to cos wymyslec np
    >
    > link_resource("x.txt") //jawny statement do podlinkowania resourca
    > czy jakies mount(@"x.txt");
    >
    > tutaj wszystkie @"x.txt" maja juz rozwiazana wartosc
    [...]
    Czy w swoich rozważaniach bierzesz pod uwagę to, że to "x.txt" może być
    budowane dynamicznie w czasie działania programu?
    Pytam, bo nie bardzo rozumiem tego ostatniego zdania.

    Pozdrawiam

    --
    gregorius


  • 217. Data: 2011-04-15 19:25:20
    Temat: Re: Carnegie-Mellon przestaje uczyc programowania obiektowego
    Od: " " <f...@g...SKASUJ-TO.pl>

    gregorius <grzegorz.gruza@spamerom_nie.gmail.com> napisał(a):

    > W dniu 2011-04-15 19:23, Zbigniew Malec pisze:
    > > On Fri, 15 Apr 2011 19:05:33 +0200, p...@p...onet.pl wrote:
    > >
    > >> a jak to ma wygladac? jest w tym cos szczegolnego - nigdy nie
    > >> uzywalem takiego kodu;
    > >
    > > Koledze chodzi o to (tak podejrzewam), że za uchwytem, oprócz
    identyfikacji
    > > samego pliku, stoi też stan z nim interakcji. Np. na którym bajcie masz
    > > właśnie wskaźnik odczytu pliku itp. Można by każdy taki parametr wyrzucać
    > > na zewnątrz, a potem go z powrotem podawać przy każdym wywołaniu funkcji z
    > > danym plikiem związanej, ale to by było strasznie niewygodne. A tak masz
    to
    > > zaenkapsulowane z dala od niepokojów programisty.
    > >
    >
    > O to właśnie koledze chodzi :-).
    > Ale jak profesor nigdy nie używał takich programów (np. serwerowej bazy
    > danych) to podejrzewam, że ciężko jest mu sobie coś takiego wyobrazić -
    > pewnie stąd jego wątpliwości.
    >

    zastanawiam sie czy nie wolalbym by mowic mi raczej per 'GENERALE'
    (generale kenobi) a mniej per 'profesorze' (mozna tez mowic by mi
    per generale w roznych jezykach przyanjmniej nauczylbym sie jak jest
    general w roznych jezykach)

    nie jesem zadowolony ze swoich ustalen co do tego jak by nalezalo zrobic
    te odwolania przez identyfikatory - moze olac przesadna moze dbalosc
    o cykle i adresowac przez stringi - nie wiem; oleje chyba jednak
    ten problem pozostajac przy konstatacji ze najlepsze rozwiazanie
    gdzies nienaruszalnie czeka a genaralna zasada by nie przesadzac z uchwytami
    jest ciekawa

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 218. Data: 2011-04-15 19:50:18
    Temat: Re: Carnegie-Mellon przestaje uczyc programowania obiektowego
    Od: "Waldek M." <w...@l...localdomain>

    Dnia Fri, 15 Apr 2011 19:25:20 +0000 (UTC), f...@g...SKASUJ-TO.pl
    napisał(a):
    > zastanawiam sie czy nie wolalbym by mowic mi raczej per 'GENERALE'
    > (generale kenobi) a mniej per 'profesorze' (mozna tez mowic by mi
    > per generale w roznych jezykach przyanjmniej nauczylbym sie jak jest
    > general w roznych jezykach)

    Raczej per 'pacjencie' kenobi.

    Grupo szanowna - dajcie już sobie na wstrzymanie, błagam.
    Naprawdę trudno zdzierżyć banialuki tego gościa na codzień,
    nie musicie go jeszcze podpuszczać.

    Waldek

    P.S. Znowu zmienił maila i wylazł z KF... ech...


  • 219. Data: 2011-04-15 19:58:17
    Temat: Re: Carnegie-Mellon przestaje uczyc programowania obiektowego
    Od: " " <f...@g...SKASUJ-TO.pl>


    > Czy w swoich rozważaniach bierzesz pod uwagę to, że to "x.txt" może być
    > budowane dynamicznie w czasie działania programu?
    > Pytam, bo nie bardzo rozumiem tego ostatniego zdania.
    >
    > Pozdrawiam
    >

    tak to chyba nie ma specjalnego znaczenia - trzeba po prostu raz
    w runtime przetlmaczyc "identyfikator" na docelowa z'cache'owana wartosc
    ktora np oznaczam @"identyfikator" - ale troche wnerwia mnie to ze trzeba
    sie w to bawic - cos tu jest nieladnie; np czy ta heca z tymi 'docelowymi
    wartosciami' jest wata wyprawki i czy to naprawde wazne by miec ta liczbe
    - z tymi resourcami moze byc jakos inaczej a ja nie wiem jak o tam
    underlaying w systemie z ymi resourcami jest - gdybym sieskupil to moze
    bym usalil co mnie u wnerwia ale wogle to mam dylemat czy nie lepiej
    zawiesic i olac sprawy poki co - o ile identyfikatorami resorce'ow
    sa nazwy to moze jednak powiny one byc adresowane przez nazwy a z tymi
    wartosciami adresami to jakis humbug



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 220. Data: 2011-04-15 19:59:07
    Temat: Re: Carnegie-Mellon przestaje uczyc programowania obiektowego
    Od: " " <f...@g...SKASUJ-TO.pl>


    > Czy w swoich rozważaniach bierzesz pod uwagę to, że to "x.txt" może być
    > budowane dynamicznie w czasie działania programu?
    > Pytam, bo nie bardzo rozumiem tego ostatniego zdania.
    >
    > Pozdrawiam
    >

    tak to chyba nie ma specjalnego znaczenia - trzeba po prostu raz
    w runtime przetlmaczyc "identyfikator" na docelowa z'cache'owana wartosc
    ktora np oznaczam @"identyfikator" - ale troche wnerwia mnie to ze trzeba
    sie w to bawic - cos tu jest nieladnie; np czy ta heca z tymi 'docelowymi
    wartosciami' jest wata wyprawki i czy to naprawde wazne by miec ta liczbe
    - z tymi resourcami moze byc jakos inaczej a ja nie wiem jak o tam
    underlaying w systemie z ymi resourcami jest - gdybym sieskupil to moze
    bym usalil co mnie u wnerwia ale wogle to mam dylemat czy nie lepiej
    zawiesic i olac sprawy poki co - o ile identyfikatorami resorce'ow
    sa nazwy to moze jednak powiny one byc adresowane przez nazwy a z tymi
    wartosciami adresami to jakis humbug



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 ... 10 ... 21 . [ 22 ] . 23 ... 26


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: